Ostatnia szansa na zobaczenie rzeczy bezcennych

W ten weekend kończy się niezwykła wystawa w Muzeum Nikifora w Krynicy Zdroju. Z okazji 20-lecia placówki wystawiono tam unikatowe i bezcenne dzieła łemkowskiego artysty. Chodzi między innymi o autoportret potrójny, kompozycję „Uzdrowienie chorej” czy osobisty modlitewnik.

Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu, któremu podlega krynicka placówka może się pochwalić jedną z największych kolekcji artysty na świecie. Składa się na nią ponad tysiąc malowideł, w tym kilkaset z okresu międzywojennego. Ich tematem przewodnim jest głownie Łemkowszczyzna. Łemkowski artysta utrwalał krajobrazy, cerkiewki, kościoła czy stacyjki kolejowe. Są też unikatowe dzieła, które rzadko oglądają światło dzienne
- O ile tak charakterystyczne dzieła Nikifora jak te związane z Łemkowszczyzną na każdej wystawie są pokazywane, o tyle takie prace jak na przykład wielkoformatowy autoportret potrójny czy wielo obrazkowa kompozycja „Uzdrowienie chorej” to perełki, które tylko raz na wiele lat można oglądać - mówi kustosz krynickiego muzeum Zbigniew Wolanin.
Nikifor pozostawił po sobie też bezcenne pamiątki. Wśród nich warto zobaczyć na przykład modlitewnik
-To jest licząca 86 stron, drobiazgowo rozrysowana ołówkiem książka, z którą Nikifor wędrował do cerkwi na nabożeństwo - wyjaśnia Wolanin. – Nikifor nie miał pieniędzy na inny, ale nie chciał być gorszy od innych uczestników nabożeństwa stąd sam postanowił sobie narysować modlitewnik
Nikifor Krynicki czyli Epifaniusz Drowniak to jeden z największych artystów z kręgu sztuki naiwnej. Przez większość życia był nie doceniany, żył w nędzy. Uważano go za upośledzonego kalekę. Talent malarski dostrzeżono dopiero pod koniec jego życia. Wtedy zdobył wielką sławę. Artysta zostawił po sobie blisko 40 tysięcy dzieł. Były wystawiane w największych muzeach na prawie wszystkich kontynentach.
MCH

Nagłe hamowanie i upadek - rowerzystę zabrała karetka Przegląd przedwojennych gazet - cz. VIII