Osuwisko się komplikuje?
Strzeszyce. Mieszkańcy i przedsiębiorcy z Ujanowic mają dość zamknięcia drogi przy osuwisku. Twierdzą, że osuwisko nie jest aż tak groźne, chcą szybkiego stworzenia małego objazdu, albo „wezmą sprawy w swoje ręce”. Starosta mówi, że w poniedziałek ruch powinien tam zostać wznowiony, ale zastrzega, że sprawa z właścicielem gruntu się „skomplikowała” i rozwiązanie całego problemu osuwiska nie jest jeszcze znane.
Uaktywnienie osuwiska w Strzeszycach zauważono w poniedziałek 26 kwietnia. Wtedy też ze względów bezpieczeństwa zamknięto drogę powiatową na którą spadła część ziemi, oraz drzewa.
Przyczyna według mieszkańców
Część mieszkańców Ujanowic uważa, że przyczyną powstałego problemu są... drogowcy. Podobnego zdania jest właściciel terenu na którym uaktywniło się osuwisko z którym udało się nam porozmawiać - 90 lat temu Cyganie oraz więźniowie wzdłuż tej góry wykonywali mur oporowy – mówi właściciel terenu. - W ostatnich latach podczas remontów drogi została ona poszerzona właśnie w stronę zbocza góry. Część tego muru została zniszczona. Na moje prośby zaprzestano go burzyć. Dodatkowo od 1997 roku próbowałem interweniować u drogowców by wyczyścili przepust pod drogą, którym właśnie leci do rzeki woda z tej góry, ale bezskutecznie, bo zdarzało się, że przy dużych opadach woda szła nawet ponad asfaltem. Przykładów tego typu zaniechania działań przez drogowców jest więcej, wystarczy jechać w kierunku Ujanowic i zobaczyć, że woda stoi w rowach, a to wszystko wpływa na cały grunt. Dodatkowo pod częścią zbocza tej góry zlikwidowano całkowicie rów, ale tego problemu nikt nie widzi i nie widział. Na temat osuwiska ze mną po raz pierwszy władze rozmawiały telefonicznie w miniony piątek.
Życie płynie wolniej
Życie ludzi w Ujanowicach i okolicy w związku z zamknięciem drogi znacznie się utrudniło. - Nasze firmy stanęły, nie mamy co robić, czym handlować i z kim – mówią przedsiębiorcy z Ujanowic. - Od strony Łososiny Dolnej droga jest remontowana i zamknięta dla ciężkich pojazdów. Teraz zamknięto nam drogę w kierunku Limanowej. Jedyny sposób żeby się stąd wydostać to droga przez Dobrociesz, ale ona jest wąska. Żaden duży pojazd się nie zmieści. Nie możemy wyjechać z towarem tutaj wyprodukowanym, jak również na np. skład budowlany nie ma którędy go dowieźć. Nie ma też jak dojechać cysterna na stację paliw. Handel i produkcja stanęła. Straty szacujemy łącznie nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych dziennie. Co gorsza dzieci na egzaminy do szkół wozili samochodami rodzice i nauczyciele, bo o autobusie możemy tylko teraz pomarzyć. Osuwisko dawno już stanęło, ale władze przez blisko dwa tygodnie nic z nim nie zrobiły. Na zachodzie w ciągu 24 godzin powstałaby droga objazdowa obok osuwiska, albo poszerzone zostałoby pobocze i samochody mogłyby tamtędy jeździć. Jak się boją o bezpieczeństwo to przy osuwisku mógłby dyżurować pracownik, który w razie zauważenia zagrożenia zamknąłby ruch. Na to jednak nikt nie wpadł, bo prościej było po prostu zamknąć drogę, nie patrząc na nasze życie. Żądamy aby natychmiast tego typu krótki objazd został tam wykonany, a jeśli tak się nie stanie, to weźmiemy sprawy w swoje ręce – mówią przedsiębiorcy.
Starosta powiatu obecnie dokładnie sytuacji nie zna, gdyż od kilku dni przebywa w delegacji. - Drogę spróbujemy udrożnić w poniedziałek. Z informacji jak zostały mi przekazane wynika, że sprawa się tam skomplikowała z właścicielem gruntu – mówi Jan Puchała. - Szczegółów na ten moment jednak nie znam, ale w poniedziałek rano odbędzie się na miejscu spotkanie z właścicielem. Od niego będzie zależało co dalej z osuwiskiem będzie robione. Jeśli właściciel będzie chciał współpracy to podejmiemy się rozwiązania problemu, jeśli zaś nie, to jeszcze bardziej zabezpieczymy drogę i puścimy ruch, a od właściciela będziemy administracyjnie żądać usunięcia zagrożenia.
Znana opinia PIG
Państwowy Instytut Geologiczny wydał w czwartek opinię dotyczącą osuwiska w Strzeszycach: „Osuwisko, które spowodowało zamknięcie drogi rozwinęło się na stoku o nachyleniu wynoszącym średnio około 25 stopni. Osuwisko to rozpoczyna się około 33 do 35 metrów nad drogą, od wysokości około 321 m n.p.m. a czoło schodzi do wysokości około 288 m n.p.m. Rozpoczyna się skarpą główną o wysokości do 3 metrów i zmiennym nachyleniu 30 do 45 stopni. Poniżej występuje obszar oderwana o długości 20 do 30 metrów, a niżej znajduje się obszar akumulacji koluwiów. Jęzor z wyraźnym czołem o wysokości od 4 do 5 m nasuwa się na jezdnię. W strefie oderwania widoczne są wyraźne ślizgi i lustra poślizgowe.
Zobacz również:

W górnej części osuwisko ma szerokość 16-18 metrów, w dolnej dochodzi do 20 metrów, a miąższość koluwiów wynosi od 2 m w górnej części do blisko 5-6 metrów w dolnej części, co w efekcie daje masę gruntów i skał podlegających ruchom grawitacyjnym wynoszącą około 6000 m3.”
Osuwisko w Strzeszycach, które nasunęło się na drogę jest jednym z kilkudziesięciu osuwisk o rożnej wielkości występujących wzdłuż lewostronnej części drogi Laskowa – Ujanowice. Instytut stwierdził też, że są bardzo prawdopodobne dalsze ruchy w obrębie nasuniętych koluwiów, zwłaszcza po długotrwałych opadach. W rejonie nowopowstałego osuwiska występują stare osuwiska, które mogą się uaktywnić. Na południe od aktywnego osuwiska znajduje się większe osuwisko, gdzie w strefie skarpy głównej stwierdzono także przejawy ruchu w postaci świeżych osunięć widocznych w czasie prowadzenia obserwacji. Zagrożenie 500 metrowego odcinka drogi jest duże, gdyż na tym etapie badań trudno jest przewidzieć wystąpienia kolejnych zsuwów zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że opisane osunięcie z kwietnia 2010 roku, trudno jest bezpośrednio wiązać z opadami. Nie jest jasna przyczyna inicjacji osunięcia się gruntów i skał, gdzie w tygodniu poprzedzającym wystąpienie ruchu nie było opadów.
Specjaliści stwierdzili, że „na obecnym etapie wydaje się, że najprostszym rozwiązaniem będzie zebranie i usunięcie około 6000 m3 koluwiów oraz stabilizacja stoku. Należy w pierwszej kolejności wykonać szczegółową mapę topograficzną, co pozwoli na bardziej precyzyjne obliczenie masy koluwiów koniecznych do usunięcia oraz przeprowadzić obserwacje tempa przemieszczeń. Nie zabezpieczy to jednak całego 500 metrowego odcinka drogi. Sposobów zabezpieczenia może być kilka, np. kotwienie zbocza, budowa muru oporowego i odsunięcie drogi od stoku objętego osuwiskami, co wymagałoby równocześnie przesunięcia koryta Łososiny, lub w ostateczności przeniesienia drogi. Można również zastosować gabiony lub siatki kamienne z zakotwieniem ich w nienaruszonym podłożu skalnym. Wybór sposobu zabezpieczenia uzależniony jest od warunków ekonomicznych i opłacalności. Usunięcie koluwiów obecnie aktywnego osuwiska jest zabezpieczeniem doraźnym umożliwiającym przejazd, ale nie zabezpiecza drogi na stałe.
Może Cię zaciekawić
UODO: kara 27 mln zł dla Poczty Polskiej w związku z wyborami kopertowymi
Podczas wtorkowej konferencji w Urzędzie Ochrony Danych Osobowych Wróblewski poinformował, że kara nałożona na Pocztę Polską jest najwyższą ...
Czytaj więcejMa być łatwiejszy dojazd do Krakowa - umowa na budowę węzła w Wieliczce
Dyrektor krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Maciej Ostrowski poinformował podczas wtorkowego briefingu, że umowa...
Czytaj więcejTraktat o zakazie min przeciwpiechotnych - wycofanie się Polski
MON opublikowało we wtorek wspólne oświadczenie ministrów obrony trzech krajów bałtyckich i Polski, w którym podkreślono, że w świetle znacz...
Czytaj więcejRozbita szajka narkotykowa. Wśród zatrzymanych funkcjonariusz więzienny
Skomplikowany system przemytu narkotyków do więzienia Jak ustalili śledczy, narkotyki trafiały do więzienia na kilka sposobów: przez osoby...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Policjantka skazana za interwencję wobec prokuratora walczy o uniewinnienie
Proces odwoławczy miał ruszyć w listopadzie 2024 r., jednak do sądu wpłynęło pismo z Prokuratury Regionalnej w Krakowie, co skutkowało zmianą...
Czytaj więcejGrupa zatrzymała 40-letniego Stanisława M., który chciał się "spotkać" z 12-latką (wideo)
Interwencja grupy GRAD w Limanowej W mediach społecznościowych GRAD Grupa Reagowania - Anioły Dzieciom przeprowadziła dziś transmisję na żywo ...
Czytaj więcejEkspertka: wypalanie traw przynosi więcej szkód niż pożytku
Prof. Jakubus z Katedry Gleboznawstwa i Mikrobiologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu zauważyła, że popiół, będący wynikiem spalania ro�...
Czytaj więcejŚledztwo ws. ewentualnych nieprawidłowości przy zakupie nieruchomości przez wojsko
Zawiadomienie w sprawie do prokuratury złożyła Krajowa Administracja Skarbowa (KAS). Z materiału TVN24, który opisał sprawę, wynika, że nieruc...
Czytaj więcej- UODO: kara 27 mln zł dla Poczty Polskiej w związku z wyborami kopertowymi
- Ma być łatwiejszy dojazd do Krakowa - umowa na budowę węzła w Wieliczce
- Traktat o zakazie min przeciwpiechotnych - wycofanie się Polski
- Rozbita szajka narkotykowa. Wśród zatrzymanych funkcjonariusz więzienny
- Badanie: według 38 proc. młodych Polaków AI może zagrozić ich sytuacji zawodowej
Komentarze (15)