Paweł Zastrzeżyński i sprawa "Szlachetnej Paczki" w TVP

Wczoraj na antenie TVP1 wyemitowano odcinek programu “Alarm!”, w którym przedstawiono reportaż na temat kulisów odejścia ze Szlachetnej Paczki jej twórcy - ks. Jacka Stryczka. W materiale występuje m.in. Paweł Zastrzeżyński - reżyser i publicysta z Limanowej.

- Cała prasa poleciała sobie, cytując że to “mobber”. Nie mają takiego prawa. On nie był skazany za to - mówił przed kamerą Paweł Zastrzeżyński. 

- Świadkowie, którzy wystąpili w pierwszym tekście Onetu w 2015 roku mieli takie same zarzuty, jak ks. Jacek Stryczek. Czyli świadkami tego człowieka (autora artykuły w portalu Onet - przyp. red.) były osoby niewiarygodne. 

Paweł Zastrzeżyński został przedstawiony w programie jako “dziennikarz, który zajmuje się sprawą niemal od początku”. 

- Nie znalazłem żadnej ofiary, żadnej. To jest temat. Skoro nie ma ofiary, a jest winien? - powiedział twórcom materiału mieszkaniec Limanowej. 

O kontrowersjach, jakie wywołała publikacja Pawła Zastrzeżyńskiego na temat afery wokół Szlachetnej Paczki, informowaliśmy TUTAJ. 

Fragment programu "Alarm!" dotyczący ks. Jacka Stryczka można obejrzeć poniżej: 

W Redzikowie uroczyście otwarto amerykańską bazę tzw. tarczy antyrakietowej 8 powodów, dla których nawet mała kawiarnia powinna korzystać z systemu POS

Z powodu braku wystarczających dowodów na postawienie zarzutów, śledztwo ws. mobbingu i niegospodarności w stowarzyszeniu Wiosna, kiedy kierował nim ks. Jacek Stryczek, zostało umorzone pod koniec ubiegłego roku. 

Sprawą Wiosny prokuratura zajęła się we wrześniu 2018 r. po doniesieniach Onetu o mobbingu w tym stowarzyszeniu. W reportażu wypowiadali się byli i obecni współpracownicy ks. Jacka Stryczka. Publikacja opisywała obraźliwe względem pracowników zachowania byłego prezesa Wiosny, prowadzące do zaniżonej samooceny i nerwicy. 

W drugim tekście portalu – wywiadzie - ks. Stryczek odpierał zarzuty o mobbing. Duchowny zrezygnował też wówczas z funkcji prezesa stowarzyszenia. Ponadto ks. Jacek Stryczek, decyzją abpa Marka Jędraszewskiego, udał się na roczny urlop od obowiązków duszpasterskich. Krakowska kuria nie podała przyczyn decyzji.