Pokora jest najważniejsza
Rozmowa z posłem Andrzejem Czerwińskim, Platforma Obywatelska
- Biegał Pan już dzisiaj?
- Dzisiaj akurat nie, ale biegałem wczoraj. Mam w domu drobny remont. Majstrowie przychodzą o 6.30 i żeby wszystko przygotować, sam muszę wstać już przed 5, więc na bieganie brakuje mi czasu.
- Gdy został Pan ministrem skarbu, zastanawialiśmy się, czy minister będzie miał czas na bieganie. Nie było okazji, żeby odpowiedzieć na pytanie, czy jako minister Pan biegał?
- Biegałem, ale nie tak często i regularnie jakbym chciał. Mam jednak zasadę, którą polecam każdemu, kto chce zrobić coś ekstra, niezawodowego: trzeba godzinę wcześniej wstać. Jeśli ktoś zaczyna dzień o 6, musi wstać o 5, bo jeśli odłoży się coś na później, to na realizację nie ma szans.
- Powiedział Pan, że ma Pan remont w domu, a Pańska partia też jest w stanie remontu?
- Może nie w stanie remontu, ale modernizacji. Każda partia, jeśli jest opozycją, powinna wykorzystać ten czas, żeby dokonać pewnych poprawek. Nie ma, co udawać, przegraliśmy wybory parlamentarne…
- A udajecie, że wygraliście?
- Nie, nie ma, co udawać. Tak jest, to jest porażka. Ale jeśli się przegrywa wybory, a dąży się do zwycięstwa, to trzeba się przygotować. Zaczęliśmy rozmowę od wątku sportowego, więc nie ma co płakać, jeśli się przegra mecz, tylko trzeba podjąć trud trenowania, żeby w kolejnym meczu, kolejnej konfrontacji być najlepszym.
- Partia rządząca stara się właśnie coś zaoferować obywatelom, a to program 500+, a to mieszkanie.
- Każda partia coś obiecuje. PiS obiecało bardzo wiele rzeczy i, przykro to powiedzieć, większości obietnic nie dotrzymało. Program 500+ miał być na każde dziecko, a skończyło się na drugim…
- Ale projekt świetnie pomaga w sondażach.
- Pomaga, ale mówmy o obietnicach: o kwocie wolnej od podatku, która miała być podniesiona, o minimalnej pensji, która miała być ustalona. Zamiast tego mamy ustawy, które wprowadzają niemal reżim i inwigilację w naszym kraju. To coś, co wcześniej czy później zostanie przez obywateli ocenione. W konfrontacji w następnych wyborach musi się poddać weryfikacji każdy, kto obiecuje za dużo.
- Przetrwa Platforma w obecnym kształcie, czy będzie się musiała połączyć z Nowoczesną, PSL, KOD?
- Pierwsze, co teraz robimy, to porozumienie się z opozycją, żeby tej kłótni politycznej w Polsce było mniej, i żeby pokazać w bardziej jaskrawy sposób problem, przed którym stoi Polska. PiS nam bardzo ułatwia działania, bo jak słuchamy ekspertów, to 99 proc. z nich mówi, że PiS nie przestrzega prawa, w tym najważniejszej ustawy, jaką jest konstytucja.
- Ale gdyby dziś odbyły się wybory, PiS miałby 36 proc. poparcia, a PO może 16-18 proc.
- Platforma ma dużo mniej, ja tego nie kwestionuję. Ale pół roku szybko minęło, i to już nie jest kampania. Nam mówi się ciągle, że rządziliśmy 8 lat, ale rządy PiS to już 10 proc. wykorzystanego czasu w stosunku do tego, przez który my rządziliśmy. Przyjdzie czas, gdy trzeba będzie sprawdzić karty.
- Przywrócenie Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu to dobry ruch?
- To jest prestiż dla Nowego Sącza. Ja też zabiegałem o to, żeby utrzymać szyld, ale to była fikcja. Co z tego, że byłby oddział, gdy struktura Straży Granicznej w Polsce została zmieniona, dostosowana do wymogów Schengen, do przebudowania granic wschodniej i południowej.
- PiS mówi, że Platforma zlikwidowała, a myśmy przywrócili.
- Szacuneczek dla naszych posłów. Tylko co za tym pójdzie, czy dziesiątki nowych etatów? Owszem teraz, jest zmiana sytuacji, bo gdy podejmowaliśmy decyzję, nie było kwestii związanej z uchodźcami. Prestiż Nowego Sącza na szczeblu Polski został podniesiony. Aczkolwiek będziemy się przyglądać, czy publiczne pieniądze w skali globalnej zostały optymalnie wydane.
- „Nie wybieram się na pielgrzymkę do Lourdes czy Fatimy w worze pokutnym, jak nam radził senator Kogut” – powiedział Pan zaraz po uroczystościach powrotu KOSG.
- Podczas uroczystości postawiono mnie w dziesiątym szeregu, gdzieś z tyłu. Postarałem się, żeby konsul Węgier przepchnąć do przodu, bo o niej trochę zapomniano, a przyjechała tutaj z szacunku dla Nowego Sącza. Z tyłu widziałem w czasie przemówienia senatora Koguta, jakieś dziwne uśmiechy nawet na twarzach ludzi związanych z PiS.
- A dlaczego się Pan tak uśmiechnął? Co Pan ma na myśli?
- Niech ktoś przesłucha to wystąpienie. Na pewno nie było to klasyczne przemówienie polityka. Nie chcę go oceniać, aczkolwiek wzywanie do pójścia na kolanach do Lourdes czy Fatimy to chyba tylko domena Koguta. Nie czuję się winny jakiś zaniedbań. Można mnie rozliczać z zadań, które robię lepiej czy gorzej. Ale nie poczuwam się do winy, że jakieś środki zostały zmarnowane, że Sącz nie został dowartościowany, że Sądecczyzna została pominięta w rozdzielaniu środków na dofinansowanie projektów. Wielokrotnie mówiliśmy – pokażcie projekt, który nie był dofinansowany. Teraz odwracają się role. Linia kolejowa – gdzie ona jest? Droga Brzesko-Nowy Sącz – gdzie ona jest?
- Zamienią się teraz role, będzie Pan w swoim biurze poselskim zwoływał konferencje prasowe i punktował rządzących?
- Będę robił takie sprawdziany, bo opozycja powinna sprawdzać, co robi rząd, powinna motywować rządzących. Ale na pewno nie będę szedł drogą senatora Koguta i robił spektakli nie tylko z siebie, ale i z formacji, którą reprezentuję.
- „Nie ma nic gorszego w życiu niż brak pokory, staram się być pokorny i mam nadzieję, że partia, która sprawuje władzę od niedawna, wie, co to jest pokora” – to kolejny cytat z Pana. Rządzącym brakuje pokory?
- Mam nadzieję, że władza, która teraz rządzi, pozna, co to pokora. Kiedyś filozofowie mówili, że tolerancja jest najważniejszą cechą, ale to było dawno temu. Teraz pokora jest cechą najważniejszą.
- Co to jest ta pokora?
- Powiem, co to jest brak pokory: buńczuczne pokazywanie, jaki ja jestem silny i co to ja nie potrafię, witanie publiczne posłów jednej partii, z pominięciem pozostałych. Każdy może sobie odpowiedzieć na pytanie, czy to jest pokora czy zadufanie w sobie?
- Pan witał posłów opozycji?
- Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby tego nie zrobić. A gdyby tak się stało, to byłoby mi bardzo przykro, sam przed sobą bardzo źle bym się czuł.
- „W sobotę 7 maja wspólnie napisaliśmy historię i zorganizowaliśmy największy manifest obywatelski w wolnej Polsce. Wzięło w nim udział ok. 150 tys. osób. Serdecznie dziękuję za reprezentowanie Nowego Sącza, Gorlic i innych miast Małopolski” – powiedział Pan w jakimś wywiadzie.
- Nie chodzi o to, żebyśmy teraz przeliczali, czy było 250 tys. czy 249 tys. Nikt nie podważa tego, że to była największa manifestacja obywateli w wolnej Polsce. To, że tak dużo osób przyjechało do Warszawy, o czymś świadczy. Niech dotrze do tych, którzy rządzą, że wybrał ich tzw. suweren, co podkreślają, ale suwerenem są też ci, którzy biorą udział w manifestacji w Warszawie. Jeśli weźmiemy pod uwagę frekwencję wyborczą w zeszłorocznych wyborach, to te 37 proc., które PiS dostał, przekładając na wszystkich obywateli z prawem głosu, to jest tyle ile jest.
- Jako polityk myśli Pan cały czas dwa ruchy do przodu? Teraz w pierwszej kolejności o wyborach samorządowych, wyborach rady powiatu, na prezydenta miasta?
- Zawsze odpowiadam, że nowa kampania wyborcza zaczyna się na drugi dzień po wyborach. Ci, którzy dzielą publiczne pieniądze, muszą pamiętać, że za chwilę będą musieli zdać relację z tego, co zrobili. Za chwilę znowu będą się poddawać weryfikacji. Przegraliśmy wybory parlamentarne, ale pewne kroki już poczyniliśmy. Mamy wybrane nowe przywództwo Platformy, w czerwcu kończymy prace nad założeniami programu wyborczego, co skończy się we wrześniu konwencją programową. Upublicznimy już teraz, w 2016 r., co chcemy wyborcom zaoferować. Wybory samorządowe są najbliższymi wyborami i już się do nich przygotowujemy.
- Tworzycie już drużynę np. na wybory do Rady Miasta Nowego Sącza, wyłaniacie kandydata na prezydenta?
- Tak, to są rzeczy, którymi już się zajmujemy. Ta selekcja pozytywna musi być zrobiona wyprzedzająco. Rozmawiamy z wieloma osobami. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, bo wydawałoby się, że po przegranych przez PO wyborach, będziemy w pewnej pustce, szczególnie tutaj w Sączu. Tymczasem zgłasza się sporo ludzi, którzy dla mnie do tej pory byli anonimowi, z chęcią włączenia się w działania.
- Partia rządząca chwali z poprzedniego rządu tylko jednego ministra. Minister energetyki Krzysztof Tchórzowski powiedział z trybuny sejmowej: „Kiedy ministrem był pan Andrzej Czerwiński, widać było próby pozytywnych działań, które prowadziły do pewnego uspokojenia sytuacji, to znaczy, że widać było, że jest możliwe, że jest jakieś zaangażowanie w tym temacie”.
- To były miłe słowa dla mnie, chociaż powiedziane ze strony opozycji. Z panem ministrem Krzysztofem Tchórzewskim, z panem posłem i ministrem Piotrem Naimskim, z panem Dawidem Jackiewiczem ministrem skarbu rozmawiałem, gdy kończyła się kadencja. Przedstawiłem sprawy, które uporządkowałem, zarówno w energetyce jak i górnictwie oraz innych spółkach. Zadania, które ja dostałem do wykonania, wymagały krótkiego okresu do działania i to w bardzo trudnej sytuacji kampanii wyborczej. Nie mogłem sobie pozwolić na komfort jakiegoś lekceważenia, fikcyjnego działania. Mieliśmy strajki, mieliśmy tupet i tumult związków zawodowych np. górnictwa, które się włączyły w kampanię wyborczą. Nie mogłem wejść w konfrontację polityczną. Ta pałeczka musiała być w płynny sposób przekazana, musiały być wypłaty i zgromadzone środki. O tyle mogę mówić o satysfakcji, że ta moja prośba o spotkanie jeszcze przed wyborami została przyjęta. Ale największą satysfakcję sprawił mi fakt, że program, który ja przygotowałem – restrukturyzacji górnictwa, jest teraz kontynuowany.
Czytaj w Dobrym Tygodniku Sądeckim: https://issuu.com/dobrytygodnik/docs/22_2016
Fot. Z arch. A. Czerwińskiego
Rozmawiał Wojciech Molendowicz
Wykorzystano fragmenty wywiadu dla Regionalnej Telewizji Kablowej
Może Cię zaciekawić
Badanie: 38 proc. Polaków ma kłopoty finansowe; podobny odsetek stresuje sytuacja materialna
Autorzy badania zauważyli, że liczba osób z kłopotami finansowymi spadła w ciągu roku o 10 pkt proc., deklaruje je 38 proc. badanych. Natomiast ...
Czytaj więcejZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
Nowe przepisy umożliwią łączenie renty rodzinnej z innymi świadczeniami emerytalno-rentowymi przysługującymi w organach, takich jak Zakład Ube...
Czytaj więcejMSZ Rosji: amerykańska baza w Polsce od dawna jest jednym z celów wojskowych
Wroński ocenił też, że wobec ponawiania rosyjskich gróźb, NATO będzie musiało wzmocnić obronę przeciwlotniczą wschodniej flanki. Rzecznicz...
Czytaj więcejDaniel Obajtek stawił się w siedzibie NIK na przesłuchanie ws. fuzji Orlenu i Lotosu
Daniel Obajtek ma odpowiadać na pytania dotyczące fuzji Orlenu i Lotosu oraz o umowy sprzedaży udziałów Rafinerii Gdańskiej firmie Armaco. Info...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Zmarł ks. prałat Józef Leśniak - emerytowany proboszcz parafii Tymbark
28 marca 2024 roku, w wieku 91 lat życia, w 68 roku kapłaństwa, zmarł śp. Ks. prałat Józef Leśniak – rezydent w Domu Księży Diecezji Tarno...
Czytaj więcejZmarł ks. prałat Ryszard Stasik - długoletni proboszcz
Informację o śmierci kapłana potwierdziliśmy dziś rano w Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. Ks. Ryszard Stasik zmagał się od dłuższego cza...
Czytaj więcejZmarł ks. Bogusław Załucki, były wikariusz parafii Limanowa-Sowliny
Bogusław Załucki urodził się 27 maja 1970 roku w Mielcu jako syn Tadeusza i Władysławy z domu Jamrozy. Pochodził z parafii Gawłuszowice. Egzam...
Czytaj więcejNie żyje ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Z ogromnym bólem i głębokim żalem informujemy, że dzisiaj o 8:00 rano w szpitalu w Chrzanowie zmarł po ciężkiej chorobie nasz ukochany Przyjac...
Czytaj więcej- Badanie: 38 proc. Polaków ma kłopoty finansowe; podobny odsetek stresuje sytuacja materialna
- ZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
- MSZ Rosji: amerykańska baza w Polsce od dawna jest jednym z celów wojskowych
- Daniel Obajtek stawił się w siedzibie NIK na przesłuchanie ws. fuzji Orlenu i Lotosu
- Prokuratura Krajowa dla PAP: Pierwszy akt oskarżenia ws. Funduszu Sprawiedliwości wobec 9 osób już w najbliższych tygodniach
Komentarze (0)