Pożar przed ślubem. Proszą o pomocną dłoń

Pogorzany. Tragedia dotknęła rodzinę z Pogorzan, która w poniedziałek straciła drewniany budynek. Ogień, który prawdopodobnie rozprzestrzenił się z powodu zwarcia instalacji elektrycznej, zniszczył nie tylko budynek, ale także przedmioty przechowywane wewnątrz. Rodzina prosi o wsparcie, szczególnie w kontekście zbliżającego się ślubu córki właścicieli, Karoliny Rus. W internecie rozpoczęła się zbiórka, mająca na celu pomoc rodzinie w odbudowie tego, co stracili.

W poniedziałek rano straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze drewnianego budynku w miejscowości Pogorzany. Budynek spłonął. Nie był on zamieszkały, ale połączony z budynkiem mieszkalnym. Ten dzięki szybkiej interwencji straży udało się na szczęście uratować. Na miejscu interweniowało też pogotowie ratunkowe, które musiało udzielić pomocy kobiecie, która źle się poczuła.  Do pożaru wezwano straż pożarną PSP z Limanowej i posterunku w Mszanie Dolnej oraz OSP Jodłownik, Krasne-Lasocice i Pogorzany, Janowice i Szczyrzyc. 

W sieci pojawiła się teraz zbiórka na pomoc dotkniętej pożarem rodzinie. 

Sytuację opisała córka właścicieli - Karolina Rus, która jak się okazało za tydzień wychodzi za mąż i prosi w imieniu rodziny o wsparcie. 

Kandydat na prezydenta odwiedzi Limanową Kraków: Akademia Wychowania Fizycznego (AWF) zmieniła swoją nazwę

Kochani, nazywam się Karolina Rus i wraz z moimi najbliższymi wychodzę do Was z serdeczną prośbą o wsparcie! Najprawdopodniej poprzez zwarcie instalacji elektrycznej w drewnianym domu, do którego przybudowany jest zamieszkały przez nas dom, doszło do wybuchu ognia. Drewniany budynek wraz z wieloma naszymi przechowywanymi tam sprzętami i rzeczami spłonął doszczętnie. Niestety żywioł rozprzestrzenił się także na murowaną przybudówkę, nadpalając przy tym część dachu oraz jedną ze ścian. Pomieszczenia mieszkalne od strony spalonej ściany budynku również uległy zniszczeniom. Moi rodzice w ostatnim czasie zainwestowali swoje oszczędności na prace związane z domem i podwórkiem. W przyszłym tygodniu wychodzę za mąż. Od długiego czasu trwają przygotowania do tego, aby ten dzień był idealny. Niestety los zdecydował się to w znacznym stopniu utrudnić. Mimo tego, że sytuacja jest trudna, wszyscy staramy się być dobrej myśli. Liczymy, że uda nam się sprostać trudnościom, jakie na nas spadły, ale jeśli znajdą się osoby, które zechcą podać nam pomocną dłoń będziemy bardzo wdzięczni. Za okazane dobro dziękujemy już teraz!

W momencie pisania tego artykułu wsparcia udzieliło już 39 osób na łączną sumę 3 595 zł.

Jak wyglądała akcja gaśnicza oraz jak wyglądają straty możecie zobaczyć na dołączonych zdjęciach.