2°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Prokuratura wciąż interesuje się sprawą, choć śledztwo umorzono prawie pół roku temu

Opublikowano 15.05.2017 02:31:32 Zaktualizowano 04.09.2018 16:30:37 pan

Sprawcy nie zostali wykryci, a śledztwo umorzono prawie pół roku temu. Mimo to, sprawa dewastacji cmentarza wciąż pozostaje w zainteresowaniu organów ścigania. - Nadal realizujemy konkretne czynności - mówi Mirosław Kazana, prokurator rejonowy w Limanowej.

W październiku ubiegłego roku mieszkańcami Ujanowic wstrząsnęła informacja o kolejnym przypadku zdewastowania tamtejszego cmentarza parafialnego. Nocą nieznani sprawcy uszkodzili kilkanaście nagrobków – rozbili płyty i połamali krzyże. Jeden z grobowców zniszczyli do tego stopnia, że widać było trumnę. Tej samej nocy doszło do kolejnych aktów wandalizmu. Podpalono wnętrze jednego z pojazdów znajdujących się na parkingu przy miejscowym ośrodku zdrowia. Drugi samochód sprawcom udało się uruchomić i urządzili sobie krótką przejażdżkę, którą zakończyli w korycie rzeki.
Prokuratura Rejonowa w Limanowej wszczęła śledztwo w tej sprawie. Postępowanie zostało zarejestrowane jako znieważenie miejsc pochówków, zniszczenie mienia poprzez podpalenie pojazdu oraz występek zaboru w celu krótkotrwałego użycia samochodu.
Sprawa została umorzona już w grudniu ubiegłego roku wobec niewykrycia sprawców. Mimo, że sprawa jest formalnie umorzona, cały czas są wykonywane czynności, zmierzające do ustalenia tożsamości sprawców i okoliczności zdarzenia.
- Sprawa została umorzona, ale nadal pozostaje w zainteresowaniu organów ścigania. Umożliwia to jeden z artykułów kodeksu postępowania karnego. Dzięki temu, przez cały czas realizowanych jest szereg czynności wykrywczych, zmierzających do ustalenia sprawców tych występków - mówi prokurator rejonowy w Limanowej, Mirosław Kazana.
Sprawców nie wykryto w podobnym przypadku, jaki wydarzył się w tej miejscowości w połowie września w 2013 roku. Wtedy również ktoś zniszczył kilkanaście nagrobków, wyrywając i łamiąc płyty oraz krzyże. Rankiem, gdy zniszczenia zauważyły dwie kobiety które opowiedziały o tym proboszczowi, a ten powiadomił policję, funkcjonariusze na miejsce przywieźli służbowego psa, który jednak z powodu nocnych opadów deszczu nie podjął tropu.
O sprawie z 2013 roku można przeczytać tutaj.
Zobacz również:

Komentarze (3)

StMi
2017-05-15 09:53:27
0 1
Dziwna ta sprawa, straty na kilka tyś. a winnych brak? Kwalifikacja czynu też jakaś dziwna. W tym podpalonym samochodzie zamontowana była instalacja gazowa, a tuz obok mieszkają ludzie i co? 'zniszczenie mienia' jak np. za kopnięcie w witrynę sklepu.
Odpowiedz
dzidek84
2017-05-15 18:07:16
0 0
To może być jakaś prowokacja. Jako że w Ujanowicach są najbardziej sumienni parafianie jak wskazują badania ktoś chce namieszać i odwrócić uwagę od Kościoła a nawet zastraszyć społeczność. Nie dajcie się sprowokować niech się boją ale ci bandyci ręka sprawiedliwośći ich dosiegnie.
Odpowiedz
Doradca
2017-05-15 22:48:13
0 0
Dragi + alkohol nawet z najlepszych robią wariatów.

Czy w tym przypadku było inaczej ?.

Wydaje się, że nie bo nikt trzeźwo myślący by tego nie zrobił. Z ludźmi żyjącymi nie mieli szans to poszli poprzeszkadzać tym którzy powinni odpoczywać w spokoju.

Zmarli się nie bronili to można było pogrywać cwaniaków ?.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Prokuratura wciąż interesuje się sprawą, choć śledztwo umorzono prawie pół roku temu"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]