„Samorządowa mafia” czy „retorsje polityczne wobec opozycjonisty” - takimi sformułowaniami posługują się „pacyfikowani przez burmistrza” przewoźnicy, którzy o interwencję w swojej sprawie zwrócili się do premier Beaty Szydło. W ich relacji cała sytuacja ma wyraźnie polityczny charakter.
W lutym do premier Beaty Szydło został wystosowany list otwarty limanowskich przewoźników, w którym informują oni o konflikcie z władzami samorządowymi miasta Limanowa. Pismo trafiło również do ministrów Andrzeja Adamczyka i Zbigniewa Ziobry. Podpisy pod apelem kierowcy autobusów zbierali od swoich pasażerów.
Konflikt limanowski przedstawiany przez autorów listu nabiera wyraźnego zabarwienia politycznego. Przewoźnicy opisują całą sytuację ze swojego puntu widzenia i proszą premier, by jej służby sprawdziły działalność burmistrza Władysława Biedy, określanego mianem „człowieka głęboko związany z PO”, mającego „dyskryminować” Bogumiła Pietruchę, właściciela firmy Maxbus, który to z kolei przedstawiany jest jako „opozycjonista, który odważył się kandydować do Rady Powiatu z list PiS”.
Co ciekawe, sam Bogumił Pietrucha w rozmowie z nami stwierdził, że o zbieraniu podpisów pod listem do premier nic nie wie i radził, byśmy kontaktowali się z innymi przewoźnikami bądź kierowcami pracującymi w jego firmie.
Do sprawy będziemy powracać w kolejnych artykułach.
Poniżej prezentujemy treść listu, który został na naszą prośbę udostępniony przez zespół prasowy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów:
Limanowa, dnia 22 lutego 2016 r.
Przewoźnicy i pracownicy wykonujący przewozy na liniach
regularnych na terenie miasta Limanowa, powiatu
Limanowskiego i Województwa Małopolskiego
Sz. P.
Premier RP
Beata Szydło
List Otwarty
Burmistrz i Rada Miasta Limanowa łamią prawa prywatnych przedsiębiorców.
Łamanie przepisów prawa, decyzje niezgodne z trybem administracyjnym, podkopywanie lokalnej przedsiębiorczości, donosy, demontowanie rozkładów jazdy to typowe działania burmistrza Limanowej. Dodatkowo za pomocą Uchwały burmistrz dba o to, żeby do kasy prywatnej firmy trafiało rocznie ponad ćwierć miliona złotych, naruszając przy tym zasadę wolnego rynku.
Szanowna Pani Premier,
Jako grupa prywatnych przewoźników z Limanowej pragniemy przedstawić Szanownej Pani Premier problem, z którym od jakiegoś czasu się zmagamy i który ma bezpośredni związek z działalnością Burmistrza Władysława Biedy i Rady Miasta Limanowa łamiącą prawa prywatnych przedsiębiorców, ograniczającą konkurencję i naruszającą zbiorowe interesy konsumentów.
Spór na linii Urząd Miasta Limanowa – przewoźnicy trwa już od długiego czasu. Miasto ma na koncie przegrane sprawy sądowe z przewoźnikami, mimo to burmistrz w dalszym ciągu, za pomocą coraz to nowych metod próbuje sobie nas podporządkować.
Łamanie przepisów prawa, decyzje niezgodne z trybem administracyjnym, podkopywanie lokalnej przedsiębiorczości, donosy, demontowanie rozkładów jazdy, brak zgody na przystanki, odmowne decyzje przedłużające umowy na świadczenie usług to główne metody działania burmistrza. Lokalny przedsiębiorca jest niszczony przez decyzje urzędników, które są niezgodne z prawem. Dla włodarzy nieważne jest, że bardzo często wymuszają na nas działania, które nie są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa, ponieważ to nie oni potem ponoszą za to odpowiedzialność.
Pierwsze próby niszczenia prywatnych przedsiębiorców miały miejsce już w 2013 roku. Z tytułu błędnych decyzji burmistrza ponieśliśmy wtedy wysokie straty. Większość postanowień burmistrza zostało wówczas uchylonych przez wyższe instancje z powodu naruszania przepisów ustawy o transporcie drogowym.
Obecnie burmistrz Limanowej znowu próbuje spacyfikować przewoźników. W dniu 14 października 2015 roku Rada Miasta Limanowa podjęła uchwałę Nr XVI.118.2015 w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych (przelotowych, początkowych i końcowych) oraz zintegrowanego węzła przesiadkowego udostępnionego dla wszystkich operatorów i przewoźników na terenie Miasta Limanowa, zarządzanych przez Miasto Limanowa. Ww. Uchwała jest niezgodna z prawem, w związku, z czym skierowaliśmy skargę do sądu. Jednak do czasu rozstrzygnięcia sprawy uchwała obowiązuje i daje burmistrzowi możliwość wyniszczania prywatnych przewoźników przez ograniczanie swobody ich działalności gospodarczej.
Również Wicewojewoda Małopolski Józef Gawron potwierdził że Rada Miasta naruszyła przepisy prawa ustanawiając tą uchwałę. ,,Organ nadzoru stwierdził, iż zapis §1 ust. 2 przedmiotowej uchwały został podjęty z przekroczeniem delegacji ustawowej zawartej w art.15 ust. 2 ustawy o publicznym transporcie drogowym. Przytoczony przepis nie przyznaje kompetencji do ustalania przebiegu linii komunikacyjnych, a zwłaszcza stanowienia, które z przystanków mają być określone, jako przystanki początkowe lub końcowe. Ponadto organ nadzoru wniósł o wstrzymanie wykonania zaskarżonej uchwały do czasu rozstrzygnięcia skargi z uwagi na niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody oraz wywołanie trudnych do odwrócenia skutków.”
Uchwała Rady Miasta jest przykładem tego, że burmistrz jest gotowy łamać prawo, po to, aby przymusić przewoźników do korzystania z tzw. dworca. Na placu tym nie ma żadnej infrastruktury poza pakamerą, reliktem pozostałym po czasach komunistycznych, kiedy spełniał on funkcję dworca, na którym autobusy rozpoczynały i kończyły kursy. Miasto sprzedało ten plac prywatnej firmie prowadzącej działalność przewozową. Wtedy, gdy był to plac należący do miasta, ogólnie dostępny, nikt nie zmuszał do korzystania z niego. Teraz, kiedy należy do prywatnego przedsiębiorcy, burmistrz uporczywie próbuje nałożyć obowiązek rozpoczynania i kończenia wszystkich kursów właśnie w tym miejscu. Pozostali przewoźnicy, płacąc za wjazd na tą prywatną posesję będą przyczyniać się do finansowania konkurencyjnej działalności. To jednoznacznie świadczy o tym, że burmistrz wspiera przedsiębiorcę, któremu sprzedano dworzec i z którym miasto związane jest umową. Każdorazowy wjazd na prywatny plac generuje koszt kilkukrotnie wyższy niż w przypadku przystanku. Biorąc pod uwagę wszystkich przewoźników w ciągu roku mowa tu o kwocie ok. 300 tys. zł. Do budżetu miasta trafia tylko 10% z tych pieniędzy, reszta to dochód firmy Pasyk&Gawron. Tak, więc narzucanie nam obowiązku korzystania z dworca jest równoznaczne z przymuszaniem nas do finansowania konkurencyjnego przewoźnika. Za pomocą Uchwały burmistrz zapewnił roczne wpływy do kasy tego przewoźnika w wysokości ponad ćwierć miliona złotych i naruszył tym samym zasadę wolnego rynku. To czysta dywersja. Władza samorządowa wykorzystuje swoją dominującą pozycję, aby wspierać jednego przedsiębiorcę kosztem innych.
Na czele naszej grupy stoi Bogumił Pietrucha, właściciel firmy przewozowej MAXBUS, dla którego przytoczone działania są najdotkliwsze w skutkach. Na jego przykładzie wyraźnie widać nierówne traktowanie podmiotów gospodarczych przez burmistrza Limanowej. Burmistrz Bieda przeciągał w czasie wydanie właścicielowi MAXBUSA uzgodnienia udzielenia zezwolenia na posiadanych liniach. Dopiero po upływie 2 miesięcy Pietrucha otrzymał opinię i to negatywną, pomimo spełnienia wszystkich wymogów formalnych. Inni przewoźnicy, którzy złożyli w takim samym stanie faktycznym i prawnym wnioski o zmianę zezwolenia bez problemu uzyskali pozytywne opinie. Tylko w stosunku do niego Organ zasłaniał się nieuzasadnionymi brakami formalnymi. Zaistniałe okoliczności świadczą o złej woli burmistrza i wykorzystywaniu przez niego dominującej pozycji.
Jako jedyny Bogumił Pietrucha został także obciążony karą w wysokości 204 279,70 zł z tytułu korzystania ze zjazdu przy ul. Kilińskiego w Limanowej. Jest to działanie ukierunkowane zemstą wyłącznie na szkodę przewoźnika, gdyż inne zjazdy ww. drogi publicznej nie są opłacane. Pozostali przedsiębiorcy korzystają z nich na warunkach preferencyjnych tj. bez opłat i bez kar.
Takie niszczenie za pomocą kar finansowych niepokornego przedsiębiorcy jest niedopuszczalne w kraju, który jest w Unii Europejskiej. W Limanowej głośno mówi się, że źródła tej dyskryminacji sięgają ostatnich wyborów samorządowych, w czasie, których Bogumił Pietrucha odważył się kandydować do Rady Powiatu z listy PiS. Burmistrz Władysław Bieda to człowiek głęboko związany z PO. Mamy do czynienia z typowymi retorsjami politycznymi w stosunku do opozycjonisty.
W celu szkalowania, szykanowania, a wręcz poniżania przewoźników na współpracującym z burmistrzem portalu ukazują się liczne nieprzychylne publikacje względem niepokornych przewoźników. Burmistrz Władysław Bieda za pomocą tego portalu wprowadzał w błąd mieszkańców, rozpowszechniając celowo nieprawdziwe informacje. Współpracujący z władzą portal to taki lokalny TVN.
Burmistrz zamiast doceniać, że jako lokalni przewoźnicy bierzemy na siebie obowiązek organizacji komunikacji miejskiej w Limanowej, za wszelką cenę utrudnia nam prowadzenie działalności przewozowej, próbuje zdestabilizować rynek tak, aby następnie zaprzyjaźniona firma przejęła monopol na lokalnym rynku.
Nie jesteśmy odosobnieni w naszej opinii na temat działalności Władysława Biedy. Jego postawę krytycznie komentują także prawnicy, radni powiatu limanowskiego i politycy. Pozwolimy sobie przytoczyć kilka wypowiedzi:
Wojciech Włodarczyk - Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Limanowskiego: Burmistrz nigdy nie gra w otwarte karty, jego działania zawsze są zakulisowe i mgliste. Uważam, że lepiej by było, gdyby stanowisko burmistrza objęła nowa osoba.
Maciej Jezierski - Radca Prawny: Burmistrz Limanowej nie przestrzega umów i dyskryminuje przedsiębiorców. Należy przywrócić stan zgodności działań lokalnej administracji z obowiązującym prawem.
Poseł Wiesław Janczyk: To, co robi Burmistrz nie przystoi w Europie. Nie mogę patrzeć na zaciętość w sporze ze strony władzy publicznej. Boli mnie ta sytuacja.
Jan Puchała – Starosta Limanowski: Uchwały podjęte przez Radę Miasta budzą wiele kontrowersji. Burmistrz i Rada wchodzą w kompetencje Starosty.
W naszym odczuciu mamy do czynienia z samorządową mafią, czy burmistrz jest wspierany przez platformerski układ? - warto, aby CBA odpowiedziało na to pytanie.
Ilość poszkodowanych bezprawnymi decyzjami burmistrza to około 200 osób nie licząc firm współpracujących i ich rodzin.
W związku z tym prosimy, aby odpowiednie służby podległe Pani Premier szczegółowo przeanalizowały decyzje, uchwały i umowy zawierane przez miasto oraz przyjrzały się sytuacji, w jakiej znaleźli się przewoźnicy i ich pracownicy.
Wszystkie zarzuty prawne i formalne względem uchwały Rady Miasta Limanowa zawarte są we Wniosku,który wystosowaliśmy do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i który załączamy także do niniejszego listu. Przesyłamy również pismo od I Wicewojewody Małopolskiego Józefa Gawrona.
Do wiadomości:
Andrzej Adamczyk – Minister Infrastruktury i Budownictwa
Zbigniew Ziobro - Minister Sprawiedliwości
Zobacz również:
Komentarze (46)
Nie wiem czy Ci przewoźnicy zdają sobie sprawę, że jeżeli chcą wykonywać przewozy na terenie miasta to wypadałoby dostosować się do planu miasta, które chce zadbać o mieszkańców albo chociaż zachować pewien poziom kultury i pokory. W powiatowych wioskach róbcie sobie co chcecie.
No to my napiszemy list do Pani premier niezależnej od żadnej partii :) Litości!
Poza tym popatrzcie trochę na swoich pasażerów. Turyści nie wiedzą gdzie są jak przyjadą do Limanowej. Moja znajoma chciała wysiąść na dworcu to zawieźli ją na Zygmunta Augusta :D Nie potrafiła mi nawet wytłumaczyć gdzie jest. A już o dotarci do centrum nie było mowy.
Już na początku listu dowiadujemy się, że list napisała grupa przewoźników - znaczy się kilka firm, tylko, że wszystkie anonimowe.
W dalszej części listu dowiadujemy się, że tylko pan Pietrucha jest przewoźnikiem, który ma jakieś 'ale'. Mimo to na końcu listo znowu jest o 'przewoźnikach limanowskich'.
Jak ktoś pisał wyżej - najpierw trzeba być samemu czystym w pewnej kwestii, żeby coś komuś zarzucać.
2. W liście wypadałoby się podpisać. Za anonim podziękuję. Zresztą w szczególności, że napisałem już, co myślę o tych 'całych przewoźnikach'.
3. Podcieranie się, kto jest z której partii, to próba żałosnego manipulowania sprawą.
4. Cały list to takie ostatnie tchnienie desperata.
5. Jedyną firmą, która teraz odjeżdża z dworca jest Telesfor, z tego co sam widzę.
6.
'Co ciekawe, sam Bogumił Pietrucha w rozmowie z nami stwierdził, że o zbieraniu podpisów pod listem do premier nic nie wie i radził, byśmy kontaktowali się z innymi przewoźnikami bądź kierowcami pracującymi w jego firmie. '
Żenada, Pietrucho - sam sobie dołki kopiesz pod sobą.
Za monika313:
'Moja córka która ma 17 lat jadąc do szkoły Max busem została zmuszona do podpisania się moim imieniem i nazwiskiem na jakiejś liście. Ciekawe po co zbierali podpisy'
Nadaje się sprawa do prokuratory i mam nadzieję, że tam trafi. To już był poważny strzał w stopę.
8. A pan Pietrucha jak generuje sobie dodatkowe zyski dodatkowymi kursami, których nie ma na rozkładzie?!
9. A pan Pietrucha nie pamięta jak ze swojej prywatnej firmy zrobił w żałosny sposób folwark do gry politycznej z tymi plakatami?
Oczywiście liczę, że burmistrz odpowie na zarzuty Pietruchy.
Co do manipulacji portalu limanowa.in, to zapewne pan Toporkiewicz wpisał pana Puchałę do rejestru, a teraz pan Puchała musi się z tego tłumaczyć.
!
Autorzy tego pisma nie ukrywający związków z niektórymi członkami Zarządu Powiatu, nie pozostawiają nam złudzeń, iż w świetle innych ostatnich wydarzeń, odwołanie Starosty staje się obowiązkiem naszych przedstawicieli w Radzie Powiatu, którzy powinni wykazać się mądrością i odrobiną honoru. Jesteśmy już zmęczeni działaniem tych, którzy nie powinni nawet 'gęsi pasać' nie wspominając o zarządzaniu powiatem
Podobno w zeszłym roku odbyło się spotkanie przewoźników z burmistrzem w UM gdzie uparcie bronili się przed dworcem Gawrona. A gdy burmistrz zaoferował im drugi wariant czyli plac za tym dworcem koło byłej rzeźni to wielki przewoźnik-guru pierwszy wyszedł a za nim wyszli jego pionki-przewoźnicy w celu: aby nie dojść za wszelką cenę do porozumienia. Bo nikt ich nie śmie kontrolować ile robią kursów publicznego transportu bo to jest ich tajemnica zawodowa. A tajemnica jest taka że opłaty za korzystanie z przystanków płacą tyle, ile sobie umyślą na papierku ujawnić burmistrzowi.
Owszem! Potrzebny jest jeden węzeł przesiadkowy, ale szukać miejsca na które się wszyscy zgodzą, a nie na siłę wpychać wszystkich na jeden tak mały plac i tak oddalony od centrum!
Maxbus juz nie wie kogo się ma łapać , poseł z Pisarzowej , proboszcz z Limanowej , Beata Szydło może w czerwcu uda mu się złapać Franciszka z tego co wiem ma być kilka dni w Krakowie
Życzę powodzenia
1. Czas pracy kierowcy od 14 do 17godzin w tym trzeba tylko wymienić w połowie dniówki nową wykresówkę w tachografie która rejestruje czas pracy kierowcy( trzeba by było zatrudnić 2 a to już koszty)
2. Ne potrzeba jeździć regularnie i zgodnie z rozkładem jazdy (na dworcu dyżurny ruchu wypuszcza i rejestruje przewóz osób zgodnie z rozkładem jazdy)
3. Nie wydawanie z kasy fiskalnej biletów na których widnieje data, godzina, cena z podatkiem który dostaje w kieszeni przewoźnika (w ciągu miesiąca na 1 busie zostaje spora suma - czyli oszustwo podatkowe)
4. Na całej trasie odbywa się nadmierne przekraczanie prędkości przemęczonych kierowców w trwającym wyścigu z busami konkurencji w celu przechwycenia pasażerów( czyt. klienteli) konkurencji (punktualny odjazd z dworca w znacznym stopniu utrudnia ten proceder)
5. W godzinach o małej frekwencji pasażerów, można bezkarnie zrezygnować z planowanego kursu w rozkładzie jazdy.
6. Ciche umowy zawarte między przewoźnikiem- właścicielem firmy a kierowcą czyli pracownikiem
'Mamy do czynienia z typowymi retorsjami politycznymi w stosunku do opozycjonisty '
retorsja
1. «stosowanie środków odwetowych przez jedno państwo w odpowiedzi na nieprzyjazne, ale zgodne z prawem międzynarodowym akty innego państwa»
2. «postępowanie będące odpowiedzią pokrzywdzonego na czyn tego samego rodzaju»
Hm. Ma się rozumieć że jedno Państwo to przewoźnicy a drugie to kto ?.
'Wojciech Włodarczyk - Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Limanowskiego: Burmistrz nigdy nie gra w otwarte karty, jego działania zawsze są zakulisowe i mgliste. Uważam, że lepiej by było, gdyby stanowisko burmistrza objęła nowa osoba'
Panie Włodarczyk koniecznie niech się Pan osiedli w mieście. Napsuł Pan krwi Panu Wójtowi Pazdanowi teraz próbuje Pan to samo robić z Panem Burmistrzem ?.
'Maciej Jezierski - Radca Prawny: Burmistrz Limanowej nie przestrzega umów i dyskryminuje przedsiębiorców. Należy przywrócić stan zgodności działań lokalnej administracji z obowiązującym prawem.'
Każdy prawnik jak się mu zapłaci i da pełnomocnictwo napisze podobnie wszak reprezentuje swojego klienta, nieprawdaż ?.
Poseł Wiesław Janczyk: To, co robi Burmistrz nie przystoi w Europie. Nie mogę patrzeć na zaciętość w sporze ze strony władzy publicznej. Boli mnie ta sytuacja.
Zdecydowanie przeszkadza Panu Pan Burmistrz Bieda ?.
Jan Puchała – Starosta Limanowski: Uchwały podjęte przez Radę Miasta budzą wiele kontrowersji. Burmistrz i Rada wchodzą w kompetencje Starosty.
Pan Burmistrz jest zły i Rada Miasta jest zła. Pan Starosta to samo dobro.
Co Pan Burmistrz miał wspólnego z wyborami do Rady Powiatu ?. Wszak Pan Pietrucha kandydował do Rady Powiatu a nie Miasta Limanowa ?.
Szkoda nerwów.