3°   dziś 2°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Przybywa poszkodowanych w piramidzie finansowej

Opublikowano 

LIMANOWA. Monika B.B. zamieszana w aferę finansową pozostanie w areszcie do lipca - donosi 'Dziennik Polski'.

Prokurator Stanisław Gancarz prowadzący dochodzenie w sprawie afery finansowej w Limanowej poinformował w środę "Dziennik Polski", że sąd ponownie przychylił się do wniosku Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu i przedłużył na kolejne trzy miesiące areszt dla Moniki B., głównej podejrzanej w tej aferze.

Z informacji uzyskanych przez "Dziennik Polski" w prokuraturze wynika, że cały czas trwają przesłuchania osób, które wpłacając Monice B. B. pokaźne kwoty liczyły zgodnie z jej zapewnieniami na szybki zysk i poniosły straty. Nie tylko nie zarobiły, ale nie odzyskały wpłacanych sum. Po przesłuchaniach ludzie ci otrzymują formalny status poszkodowanych. Jest ich obecnie ponad stu.

Afera wybuchła w listopadzie ubiegłego roku. Od tej pory rośnie stos akt dotyczących osób oszukanych przez kancelarię finansowo-ubezpieczeniową Moniki B. nie tylko z Limanowej, ale też odległych stron regionu. Do tej pory udokumentowano indywidualne straty na około 5 mln zł. Tyle pieniędzy poszkodowani wpłacili i tych kwot nie odzyskali. Byli wśród nich tacy, którzy wpłacili od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Ich pieniądze miały pomnożyć inwestycje w fundusze kapitałowe, które proponowała Monika B. B. Uwierzyli jej, że pieniądze będą wypracowywać nawet 18 procent odsetek w kilkanaście dni. Na początku wszystko szło jak z płatka. Później wypłaty się urwały. Szefowa kancelarii zniknęła na dobę, po czym sama zgłosiła się na policję. Po piętach deptało jej grono coraz bardziej zdenerwowanych osób.

W poszukiwanie zainwestowanych w interes Moniki B. pieniędzy policjanci włączyli największe banki w Polsce. Jednak z upływem czasu szanse na ich odzyskanie malały.

Prokuratura opierając się na zebranych dotychczas materiałach sugeruje, że jak w klasycznej piramidzie finansowej, pieniądze jednych pracowały na wypłacane z początku odsetki dla drugich, czyli jak to ujął obrazowo prokurator Gancarz, pieniądze same się zjadały, do czasu, gdy powstała ogromna luka.

(Źródło "Dziennik Polski")

Zobacz również:

Komentarze (3)

peterlimanowa
2010-04-23 09:43:50
0 0
będzie siedzieć do lipca, bo na sierpień ma 'zabukowany' bilet na wyspy kanaryjskie...
Odpowiedz
111ksiadz
2010-04-23 11:56:09
0 0
Przed paroma miesiącami spotkałem jednego nowobogackiego na rynku,który się przechwalał tymi słowami...teroz już nie musze robić,moge do końca życio żyć z pocentu.Przed parama dniami spotkałem tego samego pana i...twierdzi że w ogóle nie wie o co chodzi z panią Moniczką. Tak że to nie prawda że wszyscy poszkodowani się zgłaszają.Lepiej przeboleć te Parę Groszy ale nie tłumaczyć się z kąt ten szmal i mieć spokój ze strony fiskusa.
Odpowiedz
buki11
2010-05-28 21:29:22
0 0
A ty co , pracownik skarbówki?
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Przybywa poszkodowanych w piramidzie finansowej"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]