Limanowa. Wczoraj podczas sesji Rady Miasta Limanowa podjęto decyzję o likwidacji przystanku autobusowego w Małym Rynku w Limanowej. Nastąpi to z dniem 1 stycznia 2017 roku - do tego czasu nadal będą korzystać z niego przewoźnicy kursujący na liniach w obrębie miasta i gminy Limanowa.
Jak tłumaczą władze miasta, decyzja wynika ze zmian w prawie, jakie wchodzą w życie na początku przyszłego roku za sprawą nowej ustawy o publicznym transporcie zbiorowy. Według samorządu, teraz jest najlepszy moment, by się na to przygotować.
Głosowanie poprzedziła dyskusja. Jako pierwszy głos zabrał burmistrz Władysław Bieda, który szeroko przedstawił plany miasta w zakresie zorganizowania miejskiej komunikacji.
- Chcemy, by na terenie miasta Limanowa została utworzona komunikacja miejska i by miasto było jej organizatorem. To nie znaczy że miasto będzie świadczyć usługi przewozowe, natomiast organizacja ma polegać na tym, że samorząd ustala trasę lini komunikacyjnej i godziny odjazdu, a następnie ogłasza przetarg dla przewoźników którzy będą taką usługę realizować. Mogą być podane dodatkowe warunki, jak na przykład to, że przewozy powinny być realizowane autobusami niskopodłogowymi. Wtedy miasto, będąc organizatorem, może wystąpić do marszałka województwa o dofinansowanie na bilety ulgowe dla uczniów, rencistów i emerytów. Jeżeli miasto nie zorganizuje takiej komunikacji, to wówczas dla linii które będą tylko i wyłącznie na terenie miasta, przewoźnicy nie będą mogli realizować przewozów ulgowych. Dlatego też zostało oszacowane zapotrzebowanie na dofinansowanie do biletów ulgowych i na 2017 rok tylko dla terenu miasta Limanowa jest ono na poziomie około 800 tys. zł - mówił Władysław Bieda. - Osobną sprawą są linie wykraczające poza granice miasta, na terenie powiatu. Zgodnie z ustawą, która ma wejść w życie 1 stycznia 2017 roku, organizatorem takich przewozów powinien być powiat, w związku z tym Zarząd Powiatu powinien przygotować, a Rada Powiatu powinna przyjąć, program organizacji transportu publicznego dla terenu powiatu limanowskiego. I wówczas dla tych linii które będą na terenie powiatu pomiędzy poszczególnymi gminami, samorząd powiatu może w oparciu o przygotowany program, wystąpić do marszałka województwa o dofinansowanie biletów ulgowych. Jeżeli Zarząd Powiatu nie przygotuje takiego programu, wówczas nie będzie ulg dla uczniów, emerytów i rencistów. I to jest bardzo ważna rzecz. Wystąpiliśmy do Zarządu Powiatu o to, by przygotowując program uwzględniony był na terenie miasta centralny punkt przesiadkowy i dworzec autobusowy, który byłby zlokalizowany przy ul. Targowej, na terenie miejskim, obok ronda. Na dzień dzisiejszy odpowiedź uzyskaliśmy taką, że Zarząd Powiatu nie może nam tego zadeklarować, gdyż Rada Powiatu ma akceptować ten program. Starosta nam odpisał, że nie może wchodzić w kompetencje rady. Nic natomiast nie zostało napisane, czy Zarząd Powiatu zamierza opracować ten program i przedstawić go radzie. Z tego powodu jesteśmy zaniepokojeni, bo wprawdzie do 1 stycznia jeszcze jest siedem miesięcy, natomiast należałoby już wiedzieć czy powiat przygotuje taki program i czy uwzględni w nim nasz dworzec, abyśmy wiedzieli czy możemy występować o środki do programu na budowę tego dworca. Wnioski mają być składane do końca października, ale do końca czerwca trzeba już składać karty informacyjne, które będą później kwalifikowane przez Forum Subregionalne. Jeżeli nie zostanie złożona karta, to nie będzie można składać wniosku. Dlatego sprawa jest bardzo pilna i ponownie wystąpimy do Zarządu Powiatu, aby te działania zostały podjęte.
Dla subregionu nowosądeckiego przewidziano na poprawę warunków komunikacyjnych i ochronę środowiska kwotę 58 mln zł. Jak twierdzi burmistrz, samorządy powiatu gorlickiego porozumiały się już w tej sprawie i tworzą wspólnie program. Podobnie jest w powiecie nowosądeckim, zaś miasto Nowy Sącz przygotowuje wspomniany program samodzielnie. - Obawiam się, że jeżeli powiat limanowski nie przystąpi do opracowania takiego programu, to z tych 58 mln zł powiat limanowski ani złotówki nie wykorzysta. Dofinansowanie w postaci dotacji jest na poziomie do 85%, więc jeżeli te cztery powiaty subregionu porozumiałyby się ze sobą, to mając program transportu powiat limanowski mógłby pozyskać około 16 mln zł, z których można by przebudować przystanki i zainstalować elektroniczne rozkłady jazdy - mówił burmistrz.
Według Władysława Biedy, koszt jednego nowoczesnego przystanku z elektronicznym rozkładem jazdy to koszt około 10 tys. zł, więc pieniędzy wystarczyłoby na wszystkie przystanki na Limanowszczyźnie, a w dodatku także na budowę nowego dworca lub inne inwestycje. Zdaniem burmistrza, takie działania zachęcą mieszkańców Limanowszczyzny do korzystania z komunikacji zbiorowej, przez co zmniejszy się ruch na drogach, a zarazem zanieczyszczenie środowiska wynikające z emisji spalin. - Ten problem jest bardzo istotny, liczymy że uda się nam przekonać władze powiatu. Liczymy też, że na terenie miasta powstanie jednak ten centralny punkt przesiadkowy i dworzec autobusowy - przekonywał.
Następnie burmistrz przedstawił kwestię likwidacji przystanku zlokalizowanego na Małym Rynku i planów umiejscowienia przystanku w Rynku, obok domu towarowego.
- Chcemy, aby w Rynku dla komunikacji miejskiej powstał przystanek. Wstępne rozmowy z GDDKiA, która jest zarządcą drogi przebiegającej przez rynek, zostały już przeprowadzone. Koncepcję z rysunkiem przedstawiłem, wstępnie usłyszeliśmy pozytywną opinię. Teraz musi zostać zlecony projekt. Choć projektant wykonał koncepcję nieodpłatnie, gdyż jest mieszkańcem miasta i zależy mu na tym, by zmiany szły w dobrym kierunku, tak projekt związany jest już z pewnymi kosztami. Dlatego też na razie nie zleciliśmy jego wykonania, nie wiedząc jak dalsze postępowanie w tej kwestii będzie wyglądać. Niemniej aby nie doprowadzić do zaszłości, które mogłyby zablokować zmiany od 1 stycznia 2017 roku, wnosimy aby dzisiaj została podjęta uchwała likwidująca przystanek na Małym Rynku z dniem 1 stycznia 2017 roku. W tym celu, że uzgodnienia obecne z przewoźnikami obowiązują do końca tego roku i od 1 lipca przewoźnicy będą występować o uzgodnienia na rok 2017. Aby nie doprowadzić do takiej sytuacji, że zawrzemy uzgodnienia z przystankiem na Małym Rynku, który później trzeba będzie zlikwidować, chcemy aby już teraz ta uchwała została podjęta. Jeżeli losy potoczą się inaczej, wówczas do tej sprawy będziemy mogli powrócić i ponownie dokonać analizy przystanku na Małym Rynku. Łatwiej jest później przywrócić ten przystanek i zawrzeć nowe uzgodnienia z przewoźnikami, wprowadzających przystanek na Małym Rynku, niż odwrotnie - stwierdził.
- Na komisji pan nie określił gdzie będzie ten przystanek, dopiero na Limanowa.in pan szeroko się wypowiedział. Mam pytanie w imieniu osób niepełnosprawnych i taksówkarzy: jeżeli przystanek będzie zlokalizowany koło domu towarowego, gdzie będą przeniesione stanowiska dla osób niepełnosprawnych i taksówki? Na Małym Rynku jest sześć stanowisk, gdy ustawimy te autobusy przed domem towarowym, to braknie miejsca. By uspokoić te osoby, chciałbym wiedzieć w którym miejscu będzie ten przystanek - zwrócił się do burmistrza radny Mieczysław Sukiennik.
- Na dzień dzisiejszy cały kłopot jest w tym, że Mały Rynek nie jest traktowany jako przystanek, tylko jako dworzec. Busy tam przyjeżdżają, jest realizowany postój, w okresie zimy przy włączonych silnikach na co skarżą się mieszkańcy, na kolejnych zebrania osiedlowych ten problem jest podnoszony, zresztą mieszkańcy przygotowali petycję w tym względzie by przystanku tam nie było, wiem że zbierane są podpisy. Natomiast jeżeli idzie o przystanek w Rynku, to ten przystanek byłby zlokalizowany przed domem towarowym „Elegant”, w związku z tym skrócone zostałoby miejsce postoju taxi. Ten przystanek nie dotyczyłby komunikacji tej dalekiej, tylko miejskiej. Centralny węzeł przesiadkowy obsługiwałby te linie które wykraczają poza teren miasta. Rozmawiamy o tym aby ta komunikacja miejska po zawarciu porozumienia obsługiwała także gminę Limanowa, również gmina Laskowa jest tym zainteresowana - odpowiedział Władysław Bieda. Jak tłumaczył, miasto nie chce w przyszłości wejść w kolejny konflikt z przewoźnikami w sprawie lokalizacji przystanku na Małym Rynku.
Swoimi spostrzeżeniami podzieliła się także radna Irena Grosicka. - Sprawę tego przystanku na Małym Rynku można, jak sądzę, wyegzekwować od przewoźników. Wystarczy zamontować monitoring i ustalić karę za zatrzymywanie się dłużej niż dwie minuty. Jest to do ogarnięcia. Natomiast martwi mnie to, że skróci się ten pas, na którym stoją taksówkarze. Taksówki mają to do siebie, że muszą czekać na klienta. Licencji jest trzydzieści, gdzie oni się podzieją? - pytała radna. Zdaniem Ireny Grosickiej, część mieszkańców z pewnością jest skłonna opowiedzieć się przeciw likwidacji przystanku na Małym Rynku.
- Rzadko się zdarza, by równocześnie 30 osób podeszło na postój taxi i chciało wsiąść - mówił burmistrz, wskazując kilka miejsc w bezpośrednim sąsiedztwie rynku, gdzie zatrzymują się taksówki. - Myślę, że to kwestia niedalekiej przyszłości, być może taksówkarze skorzystają z jakiegoś dofinansowania, aby uruchomić w Limanowej radio-taxi. Na dzień dzisiejszy działa tylko ten telefon, do którego nie każdy ma klucz i który nieraz przez pół dnia dzwoni jak szalony, a nie ma taksówkarza który ma kluczyk do skrzynki i nikt tam nie podchodzi - zauważył.
- Wiemy jak skumulowany jest ruch w samym rynku, gdzie tworzą się korki. Jeżeli dopuszczamy, że wszystkie autobusu kierujemy na Mały Rynek, to doprowadzamy do zagęszczenia ruchu w samym centrum - mówił burmistrz, tłumacząc że lepszym rozwiązaniem będzie skierowanie pojazdów komunikacji zbiorowej na dworzec i węzeł przesiadkowy przy ul. Targowej. - Musimy tak organizować ten ruch, by pogodzić interes pasażerów z interesem mieszkańców centrum miasta - dodał, wspominając, że nie tylko duże miasta dążą do całkowitego wyłączenia z ruchu ścisłego centrum. I choć Limanowa, z uwagi na to że przez Rynek przebiega droga krajowa na 28 nigdy takiej możliwości nie będzie miała, to ważne jest by ruch pojazdów rozproszyć.
Po zakończeniu dyskusji radni przystąpili do głosowania. Decyzję o likwidacji przystanku podjęto jedenastoma głosami za, dwoje radnych było temu przeciwnych.
Zobacz również:
Komentarze (15)
KPP pozwoli na likwidację wyznaczonego dla nich miejsca w rynku?. hi,hi
W Limanowej nie ma dworca PKP, nawet gdyby był, nie ma w pobliżu miejsca na dworzec autobusowy. Twoja propozycja jest bezsensowna w Limanowskich warunkach. Pomijam już fakt, że przez Limanową kursują tylko pociągi retro:-)
a jego zapędy organizatorskie widzimy po ---wielkości jego prywatnej przychodnii--- i rozlegurowaniu handlu na jego bunkrze z betonu szumnie zwanym Rynkiem
W związku z tym, na tą chwilę należałoby zostawić przystanek tam gdzie jest obecnie. Natomiast bardzo dobrym pomysłem jest, aby z tego przystanku odjeżdżały tylko i wyłącznie kursy obsługujące linie miejskie i gminne.
Można pomyśleć ewentualnie na takim rozwiązaniem, żeby postój taxi przenieść pomiędzy domy towarowe, na jego miejsce przenieść miejsca dla inwalidów, Policji itp, a następnie utworzyć dodatkowy pas do włączenia się na rondo wyjeżdżając z małego rynku.
Pozdrawiam
Pozdrawiam