Psia arystokracja w Parku Strzeleckim

Freja, Nori, Lusia i Zuza – takie min. imiona nosiły psy, które 21 sierpnia zjawiły się wraz ze swoimi właścicielami w nowosądeckim Parku Strzeleckim by wziąć udział XXIX Krajowej Wystawie Psów Rasowych, zorganizowanej przez miejscowy oddział Związku Kynologicznego w Polsce.

A pojawiła się w Nowym Sączu prawdziwa psia arystokracja. Psi ród godnie reprezentowało ponad 30 ras i to zarówno tych powszechnie znanych jak chociażby owczarki niemieckie, labradory, jamniki, yorki czy szpice, jak i bardziej „egzotycznych” typu grzywacz chiński czy chin japoński. Kilkuset hodowców z Polski i z zagranicy pokazywało swoich ulubieńców na specjalnych ringach, zaś samą prezentację poprzedzało gruntowne przygotowanie psiego „modela”, który musiał spełnić wszystkie wymagania stawiane przez kynologów jego rasie.

W szranki konkursowe stanęły psy dorosłe w różnym wieku oraz szczenięta - młodsze i starsze. Analizowano nie tylko sam wygląd psa i jego zgodność ze wzorcem rasy, ale także chód i temperament. Psy musiały ponadto wykazać się dużą cierpliwością i odpornością na obecność licznych obcych przedstawicieli swojego gatunku, z czym prawdziwi weterani wystaw nie mają zwykle żadnych problemów.

O tym, że posiadanie rasowego psa prezentowanego na wystawach to prawdziwe wyzwanie przekonać się można było obserwując chociażby kunsztowne fryzury pudli, czy niezwykle wypielęgnowaną sierść innych psów długowłosych. Ale i utrzymanie „w formie” niemal bezwłosego grzywacza chińskiego także nie jest rzeczą prostą. I tanią, bo hodowla psów choć bywa dochodowa, pochłania również za sobą bardzo duże koszty.

Psi zwycięzcy poza podziwem widzów i satysfakcją właścicieli mogli liczyć na puchary i dyplomy, zaś na dzieci odwiedzające wystawę czekał konkurs plastyczny „Ja i mój pies”.

fot. Tatiana Biela