'Echo tego czynu odbijać się będzie w wieczność'
Huk armat i moździerzy, wystrzały karabinów i krzyki walczących dały się dzisiaj słyszeć na stoku wzgórza Jabłoniec nad Limanową. Po rekonstrukcji bitwy, która miała miejsce przed stu laty, przedstawiciele Polski, Węgier i Austrii oddali hołd poległym w niej żołnierzom, spoczywającym na pobliskim cmentarzu.
Dzisiejsze uroczystości 100. rocznicy Bitwy pod Limanową rozpoczęły się mszą św., odprawioną w bazylice Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej. Koncelebrze przewodniczył biskup Władysław Bobowski, a homilię wygłosił ks. László Bíró - biskup Polowy Wojska Węgierskiego.
- W naszej wspólnocie parafialnej gościmy zacnych gości, przyjaciół z Węgier, którzy przyjechali na 100. rocznicę bitwy, która odbyła się pod Limanową, na Jabłońcu. Witamy was siostry i bracia w limanowskiej bazylice - mówił na początku mszy ks. Wiesław Piotrowski, proboszcz limanowskiej parafii, który powitał także ks. László Bíró i biskupa Władysława Bobowskiego oraz samorządowców i zgromadzonych w świątyni wiernych. - Chcemy dziękować Panu Bogu za wolną ojczyznę, za to, że możemy się w tej świątyni gromadzić, bo 100 lat temu ostrzeliwali ją niektórzy i tylko dzięki Bożej Łasce wstawiennictwu Maryi nasza świątynia nie została zniszczona.
- Jesteśmy tu dzisiaj, aby pamiętać zwycięstwo sprzed stu lat pod Limanową. Wczoraj wieczorem niezależnie rozmawiając z ludźmi słyszałem, że tak samo jak Polacy bronili Monte Casino, tak możemy powiedzieć, że Węgrzy bronili Limanowej. Bezinteresownie bronili Monte Casino żołnierze polscy i tak samo bronili limanowej huzarzy węgierscy - mówił w homilii ks. bp László Bíró. - Limanowa cieszyła się ze swojej wolności. Ale ta wolność nie była tylko Limanowej, ale to była walka o wolność Limanowej, Krakowa, większych miast monarchii austro-węgierskiej. My Węgrzy przyjechaliśmy tu dzisiaj pamiętać o tutaj poległych. Robimy tak w czasach, gdy w Europie czasem zapomina się o żywych. Pamiętamy, modlimy się, przynajmniej ci co wierzą, bo dla nas nawet ci którzy umarli, liczą się. Pamiętamy o tych którzy poważnie traktowali słowa Pana Jezusa, że nie ma większej miłości od tej, że się życie oddaje za przyjaciół. Dobrze jest nam wspominać i pamiętać razem z mieszkańcami Limanowej. No bo przecież to dzisiejsze spotkanie również wzmacnia legendarnie znane więzi polsko-węgierskie. Ale ta pamięć przypomina nam i daje siłę do tego żebyśmy byli odważni walczyć przeciwko złu i przemocy. Twarze w Limanowej głoszą to, że zło można przezwyciężyć - sto lat temu i dzisiaj również. Bądźmy tak samo przekonani w tym, jak byli nasi przodkowie przekonani.
Po zakończeniu Eucharystii dalsza część uroczystości odbywała się na wzgórzu Jabłoniec. Zgromadzeni tam limanowianie oraz goście, również z zagranicy, mieli okazję przekonać się na własne oczy, jak przed stu laty wyglądała decydująca bitwa operacji łapanowsko-limanowskiej. W widowiskowej rekonstrukcji, której towarzyszyły efekty pirotechniczne i dźwiękowe oraz narracja przybliżająca przebieg starcia, wzięło udział kilkudziesięciu rekonstruktorów, prezentujących umundurowanie i uzbrojenie żołnierzy z tamtego okresu.
Za murami pobliskiego cmentarza zgromadzili się gospodarze i goście honorowi, zaproszeni na obchody. Wśród nich zabrakło wicepremiera i Ministra Obrony Narodowej Tomasza Siemoniaka, którego na uroczystości reprezentował podsekretarz stanu Maciej Jankowski. Delegacji z Węgier przewodził natomiast Csaba Hende, Minister Obrony Węgier. Obecni byli również duchowni: biskupi Władysław Bobowski i László Bíró, którzy odmówili ekumeniczną modlitwę za poległych. Nie zabrakło także samorządowców i polityków: radnych miasta i powiatu i województwa, posłów oraz wojewody Jerzego Millera.
Wszystkich zgromadzonych na wzgórzu przywitał burmistrz Limanowej, Władysław Bieda. - Szanowni Państwo, zgromadziliśmy się dzisiaj w Limanowej na cmentarzu jabłonieckim w setną rocznicę Bitwy pod Limanową, która była pierwszą wygraną wojsk austro-węgierskich nad wojskami rosyjskimi - mówił Władysław Bieda. - Tak rozstrzygnięta Bitwa pod Limanową i później zakończona I wojna światowa, dały możliwość odrodzenia się Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, dlatego jesteśmy tu, by oddać cześć żołnierzom, którzy tu walczyli: żołnierzom węgierskim, austriackim i Legionom Józefa Piłsudskiego, gdyż ich zwycięska walka przybliżyła odrodzenie Polski.
Csaba Hende, Minister Obrony Węgier, w swoim wystąpieniu podkreślał wagę bohaterskiego czynu rodaków sprzed stu lat i zapewniał o trwającej nadal przyjaźni Polski i Węgier.
- Honwedzi husarzy, przybiliśmy do was z kraju, z Węgier, by złożyć wam hołd. Przywieźliśmy pozdrowienia od ojczyzny, przywieźliśmy pozdrowienia z każdej miejscowości, w której stały wasze domy. Przybiliśmy, by pochylić głowy przed wami, którzy w burzy wielkiej wojny oddaliście w obcej ziemi swoje życie za ojczyznę. Zatrzymaliście rosyjski „walec parowy”, który chciał zniszczyć całą Europę Środkową. Toczyliście wielką walkę, wykonaliście wielki czyn. Echo tego czynu odbijać się będzie w wieczność - mówił Csaba Hende nad grobami węgierskich huzarów. - Najwięcej, co możemy przyrzec nad grobami poległych bohaterów limanowskich, to iż będziemy godni tego, za co oni oddali swoje życie. Będziemy wierni sprawie wolnej ojczyzny i będziemy jej bronić w każdych okolicznościach - zapewniał. - Nasze losy od tysiąca lat są wspólne i oba narody o tym wiedzą. Nasza historia dobrze pokazuje, że nie może być wolny jeden naród, bez wolności drugiego narodu, na co zwraca uwagę nasza tysiącletnia przyjaźń i ostrzega rozsądnie pojęty interes. Nie wiemy, co przyszłość nam przyniesie. Znów przeżywamy okres politycznego pokazu sił wielkich mocarstw. Wiemy natomiast, że możemy na siebie liczyć - mówił o stosunkach obu państw.
W podobny sposób wypowiadał się Maciej Jankowski, podsekretarz w polskim MON. Podkreślał, że Polskę i Węgry łączy wspólna historia, ale też teraźniejszość i przyszłość.
- Zgromadziły nas tu groby znajdujące się przed nami i legenda o bohaterskich huzarach ze wzgórza Jabłoniec, których odwaga, poświęcenie i zwycięstwo tak bardzo były Węgrom potrzebne. Na tej ziemi, wokół Limanowej i Łapanowa, Węgrzy przelewali krew za swoją ojczyznę. Tutaj zatrzymali nieprzyjaciela, którego celem był Wiedeń i Budapeszt, dlatego bitwa była tak bezwzględna i tak krwawa. W tej wielodniowej operacji uczestniczyło także 2 tys. legionistów Józefa Piłsudskiego, którzy wspierając Węgrów walczyli o niepodległość, której doczekaliśmy się w 1918 roku - mówił Jankowski. - Dzisiaj Polacy i Węgrzy są razem w UE i NATO. Nasze kraje rozwijają się i mają bezpieczne granice. Łączy nas historia, ale również teraźniejszość i przyszłość. Cieszę się, że jesteśmy razem również na wzgórzu Jabłoniec, w tym tak ważnym dla węgierskich przyjaciół dniu i tak ważnym dla nich miejscu - dodał.
Bitwa pod Limanową, zwana również operacją łapanowsko-limanowską, związana jest z początkową fazą I wojny światowej, z walkami toczonymi na przełomie listopada i grudnia 1914 roku. Była jednym ze strategicznych działań militarnych na wschodnim froncie prowadzonych pomiędzy wojskami Cesarstwa Austro-Węgierskiego i Cesarstwa Niemieckiego, a armią Cesarstwa Rosyjskiego.
W krwawych bojach starło się ze sobą 90 tysięcy żołnierzy państw sprzymierzonych ze 120-tysięczną 3. Armią Rosyjską. W bojach tych brały również udział Polskie Legiony Józefa Piłsudskiego.
To właśnie na wzgórzu Jabłoniec, 10 i 11 grudnia 1914 roku miał miejsce decydujący i rozstrzygający o wyniku bitwy pod Limanową bój spieszonych cesarsko-królewskich huzarów z 10. elitarnej dywizji kawalerii z Budapesztu, z atakującą od Kaniny siłami czterech pułków 15. carską dywizją piechoty z Odessy, z VIII. Korpusu 8. Armii gen. Aleksieja Brusiłowa.
W morderczej walce wręcz węgierscy huzarzy z 9. liniowego pułku grafa Nádasdy z Sopronia, 10. liniowego pułku Fryderyka Wilhelma III króla Prus z Székesfehérváru, 13. liniowego regimentu huzarów Jazygów i Kumanów oraz z 3. pułku huzarów honvedu z Szegedu powstrzymali tu rosyjską ofensywę. Zwycięstwo okupili wysoką ceną. Straty w zabitych i rannych sięgały czterdziestu procent stanów osobowych. Spośród 21 oficerów, 13 poległo. Pozostali odnieśli rany.
Zobacz fotoreportaż z rekonstrukcji Bitwy pod Limanową.
Może Cię zaciekawić
Zmarł misjonarz śp. ks. Prałat mgr Stefan Wal
Ks. Prałat mgr Stefan Wal urodził się 20 lipca 1935 roku w Dębowej, jako syn Ignacego i Julii z domu Antas. Pochodził z parafii pw. św. Stanisł...
Czytaj więcejKolejne powiaty objęte ograniczeniami w związku z rzekomym pomorem drobiu
Jak wyjaśnił wojewoda Krzysztof Jan Klęczar podczas czwartkowego briefingu, wydanie rozporządzenia jest związane ze stwierdzeniem ogniska rzekome...
Czytaj więcejDobre wieści dla „czerwcowych” emerytów. ZUS podwyższy świadczenia z lat 2009–2019
Problem tzw. emerytur czerwcowych dotyczył osób, które w latach 2009–2019 zakończyły aktywność zawodową właśnie w tym miesiącu. Ze wzglę...
Czytaj więcejPolicjanci uderzyli w pedofilów: zatrzymali sto osób i zabezpieczyli ok. 600 tys. plików
W drugiej połowie listopada policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości przeprowadzili kolejną operację uderzającą w przestę...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejPozostałe
Mają posadzić tysiące drzew i krzewów przy linii kolejowej Podłęże–Piekiełko
Rośliny zostaną posadzone przy dwóch pierwszych odcinkach modernizowanej linii: Chabówka–Rabka Zaryte oraz bocznica Klęczany–Nowy Sącz. To e...
Czytaj więcejŚmiertelny wypadek na DW965 - droga Limanowa- Bochnia zablokowana
Do zdarzenia doszło około godziny 14:30. Jak wynika z przekazanych informacji, pojazdami podróżowały łącznie cztery osoby. Trzy z nic...
Czytaj więcejGęste mgły w Małopolsce - ostrzeżenie pierwszego stopnia
Ostrzeżenie meteorologiczne IMGW Według komunikatu widzialność miejscami może spaść poniżej 200 metrów. Mgła może r...
Czytaj więcejTauron wystawia nowe faktury
Najważniejsze dane mocniej wyeksponowane Jak informuje TAURON, na nowej fakturze wyraźniej zaznaczono przede wszystkim: kwotę do zapłaty,okres r...
Czytaj więcej- Zmarł misjonarz śp. ks. Prałat mgr Stefan Wal
- Kolejne powiaty objęte ograniczeniami w związku z rzekomym pomorem drobiu
- Dobre wieści dla „czerwcowych” emerytów. ZUS podwyższy świadczenia z lat 2009–2019
- Policjanci uderzyli w pedofilów: zatrzymali sto osób i zabezpieczyli ok. 600 tys. plików
- 2 osoby z zarzutami w sprawie nielegalnego obrotu maszynami budowlanymi pochodzącymi zza granicy
Komentarze (9)
może 110 ?
w każdym razie bajerka !!!
jestem za pielęgnowaniem historii
Wielkie podziękowania za organizacje całych obchodów należą się Burmistrzowi Władysławowi Biedzie który od samego początku koordynował pracą całego zespołu - do ktorego należało PTH, Muzeum, LDK, Biblioteka, Strzelcy, Wydział Promocji - oraz wielu ludzi i wiele instytucji - mam nadzieję, że Urząd Miasta wydział Promocji tym instytucjom podziękuje oficjalnie :-) zeby mieszkańcy dowiedzieli się kto nad obchodami pracował.