1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

'Nie ma wymówek - jeżeli masz marzenia, to je spełniaj!'

Opublikowano 01.01.2018 08:39:04 Zaktualizowano 04.09.2018 16:00:46 pan

O życiu w Holandii, różnicach między Polską a Zachodem, karierze teatralnej i roli tańca we współczesnej sztuce opowiada limanowianin, Jarosław Kruczek. Przed trzema laty znalazł się w gronie 20 osób, którym udało się dostać na studia na wydziale tańca w de Theaterschool w Amsterdamie.

Miał zaledwie 19 lat, gdy wyjechał do Holandii – kraju, który uchodzi za europejską stolicę wolności. - W Holandii artysta jest naprawdę wolny. Tutaj nie ma miejsca na protesty, ściąganie spektakli z afiszów z uwagi na ich tematykę. Jeśli ktoś nie zgadza się z treścią, ma inne poglądy, to po prostu nie przychodzi na sztukę. I każdy to respektuje. W dodatku, artysta ma trochę inny status w społeczeństwie: jeśli zajmujesz się sztuką, to każdy wie że jest to twój zawód, a nie hobby. W Holandii z tańca można się utrzymać. W Polsce jest to trudne, u nas tak naprawdę musisz mieć inną pracę, a taniec traktować jedynie jako dodatkowe zajęcie. W dodatku, teatr tańca w Holandii cieszy się większą popularnością, niż nad Wisłą - mówi Jarek.
Jak podkreśla, Holandia jest centrum europejskiej sztuki. - Od pierwszego dnia oferuje niesamowite możliwości rozwoju. Przez Amsterdam przewija się mnóstwo ludzi z całego świata, dzięki którym można zdobyć doświadczenie, poszerzyć horyzonty. To naprawdę najlepsze miejsce dla artysty - przyznaje limanowianin.
Jarek usiał nie tylko myśleć o studiach, ale też zadbać o swoje utrzymanie i odnaleźć się w nowej rzeczywistości. - Od zawsze interesowałem się gotowaniem, dlatego swoje pierwsze kroki skierowałem do kuchni. Dostałem pracę w restauracji, dzięki której mogłem sam się utrzymać. Zaczynałem jako zwykły kucharz, ale już po dwóch latach zostałem szefem kuchni. Przez dwa dni w tygodniu pracowałem, resztę czasu przeznaczałem na studia. Pracuję tam nadal - opowiada.
W Holandii czekał go prawdziwy szok kulturowy. Mimo to, w perspektywie zaledwie trzech lat zauważa zmiany, które następują również w Polsce i upodabniają ją do Zachodu. - Od zawsze miałem otwarty umysł, ale w Holandii jest zupełnie inaczej. Mimo to, widać że w Polsce zmienia się świadomość społeczeństwa: coraz więcej osób docenia taniec, uznając że jest to wartościowa część sztuki. A działa to tak, że jeśli społeczeństwo zaczyna uznawać coś jako ważne, to od razu zwiększane są na tę dziedzinę nakłady finansowe. A za tym idą pieniądze na więcej spektakli i widowisk - tłumaczy Jarosław Kruczek. Jak zauważa, do Polski coraz częściej zapraszani są choreografowie z innych krajów. - Dzięki temu, otwierają się horyzonty tak artystów, jak i publiczności. Następuje wymiana doświadczeń i pomysłów. Myślę, że wszystko idzie w dobrą stronę - zauważa Jarek.
Dlaczego taniec jest ważny? - Wiele spektakli porusza tematy związane ze społeczeństwem; coś ważnego, co dzieje się wokół nas. To nie tylko sprawy społeczne i polityka, ale też przemijanie, uczucia i emocje – miłość, nienawiść, szczęście i smutek. To wzbogaca osobowość człowieka i jego światopogląd. Często miałem rozmowy z widzami, których nasza sztuka poruszyła, tknęła, nakłoniła do refleksji. To zmieniło ich optykę na niektóre sprawy - mówi. - Czasami słyszę komentarze, że ktoś nie chce iść na spektakl taneczny, ponieważ o tańcu nic nie wie. I jest to błędne myślenie! Spektakl taneczny jest jak film, tylko na żywo. Tutaj widz jest reżyserem, a jego oczy są kamerą. Każda interpretacja tego co widzisz na scenie, jest słuszna i prawidłowa, bo jest twoja, oparta na twoich doświadczeniach i wiedzy jaką posiadasz.
Dodaje, że tematy spektakli mogą być naprawdę osobliwe, w zależności od tego co zainspirowało twórcę. - Raz oglądałem spektakl taneczny, którego twórca był zainspirowany... muchą z Afryki. Jest ona dużo mniejsza od swoich ofiar, dlatego pozwala swojej ofierze podążać za nią w głąb w pustyni, a ta, skupiona tylko na zabiciu maleńkiej muchy nie zauważa, że zbytnio oddaliła się od źródła wody. Po czasie pada wyczerpana, nie mając siły na powrót. I wtedy mucha atakuje - opowiada. Zaznacza też, że często nie warto skupiać się na szukaniu głębi w każdym temacie. - Myślę, że oglądanie tancerzy na scenie może samo w sobie być wystarczająco ekscytujące, bo można zobaczyć co jest w stanie zrobić ludzkie ciało i przekonać się, że tak naprawdę limity są tylko w naszych głowach.
Jarosławowi udało się dostać do Scapino Ballet w Rotterdamie, które jest najstarszym zespołem tanecznym w Holandii, a przy tym bardzo cenionym. Na swoim koncie ma też już pierwszy tour po tym kraju. Dodaje przy tym, że praca w zespole tanecznym jest ciężka, trzeba też uważać na kontuzje i być pod stałą opieką fizjoterapeutów. Z tym zawodem wiąże się również wiele frustracji, bo każdego dnia trzeba stawać się lepszą wersją siebie, a nie zawsze jest to możliwe. Trzeba mieć w dodatku mocny charakter. - Codziennie ludzie patrzą na ciebie i oceniają, niezależnie od tego czy są to znajomi ze szkoly, nauczyciele czy widownia która przychodzi na spektakl. Musisz pogodzić się z tym, że nie każdemu będzie podobało się to co robisz, a nie każdy komentarz będzie konstruktywny.
Mimo tego, limanowianin uważam się za wielkiego szczęściarza. - Robię to, co kocham. Czasami jest mi ciężko, ale jak sobie pomyślę, że mogę robić to o czym marzyłem i jeszcze dostaję za to pieniądze, to zmęczenie i te wszystkie złe rzeczy znikają. Myślę, że robienie w życiu tego, co się kocha, jest bardzo ważne, ponieważ praca jest nieodłącznym elementem życia, a to pomaga bardzo w znalezieniu motywacji każdego dnia. Młodzi ludzie nie powinni bać się spełniać swoich marzeń czy domagać się tego, na czym im zależy. Każdy ma w sobie jakiś potencjał i to od niego zależy czy pozwoli mu kiełkować. Nie ma niemożliwego, jeżeli się czegoś bardzo chce. Wyjechałem do Amsterdamu mając opłacony pokój tylko za jeden miesiąc. I od tego czasu głównie utrzymuję się sam. Więc nie ma wymówek, jeżeli masz marzenia, to je spełniaj! - zwraca się na koniec do czytelników.
Zobacz również:

Komentarze (5)

Wfra
2018-01-01 10:25:59
1 4
Super Ziomal!!

Moze kiedyś ,,ktoraś władza,, zaprosi Scapino Ballet do naszego miasta? Moze nie caly ?

Czy to nie jest piękne marzenie??

Szczesliwego 2018 dla Wszystkich Limanowian. Tych za granica szczególnie:):)
Odpowiedz
konto usunięte
2018-01-01 12:55:35
2 2
Niestety to też hipokryzja bo jak widac chodzi jak zwykle o kasę a prawdziwy artysta to osoba wolna i niezależna a głównie od sponsorów bo jeżeli artysta jest sponsorowany to już nie jest artystą tylko zwykłym rzemieślnikiem. Przykład Jandy i jej teatru kiedy była dofinansowywana milionami to była demokracja kiedy odcieli jej dotacje to już nie ma demokracji i z tzw. artystki stała się polityczną awanturniczką a gdzie w tym jest jakaś sztuka?
Odpowiedz
Wfra
2018-01-01 13:03:03
1 1
wcurwiony - to co piszesz to tez hipokryzja:):) Michal Aniol tez byl ,,sponsorowany,, przez Sforzich i co nie byl niezaleznym ,wielkim artysta?? Artysta dobry zawsze jest DOBRY.
Lepiej swoj gniew skieruj na dzialanie ,jak zaprosic do Limanowej Ziomka z baletem??
Pozdrawiam:)
Odpowiedz
konto usunięte
2018-01-01 13:27:50
2 2
wfra ale bredzisz jeszcze nie wyparował ci szampan za 5zł z Biedronki? co porównujesz danych artystów do współczesnej chałtury za kasę to przypomina raczej kulturę i sztukę ZSRR a co do Holandii to nie jest żadny wolny kraj tylko pierszy etap kalifatu holenderskiego!
Odpowiedz
Wfra
2018-01-01 13:50:18
1 0
Wcurwiony a jakie to, szampany,,:):) za 5 zl pijesz z biedry ? Na winach musujacych trzeba sie znac tak jak i w temacie na ktory probujesz pisac:):) . Nie wolno mylic nazw, idei , tematow!!

Pomysl lepiej jak zaprosic do L wej wielka kulture a nie trac czasu na bzdury:):)

P.s. A To zdjecie masz strasznie paskudne:):)
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"'Nie ma wymówek - jeżeli masz marzenia, to je spełniaj!'"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]