6°   dziś 3°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

'Pozostały po nich pustka, smutek i żal'

Opublikowano  Zaktualizowano 

W najbliższą sobotę Limanowa pożegna dwóch tragicznie zmarłych turystów, których losy z niepokojem śledziła cała Polska. Bliscy śp. Henryka i Marka powtarzają, że pozostali oni w swoich ukochanych górach.

Przed niespełna tygodniem Henryk Skopowski i Marek Kolawa zaginęli podczas wyprawy w Tatry. Policjanci i ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego szukali ich śladu przez trzy dni. Bliscy i przyjaciele obu mężczyzn nie pozostali bezczynni i za wszelką cenę starali się dotrzeć do osób, które mogły spotkać ich na górskich szlakach – każda informacja zwiększała szanse na odnalezienie turystów całych i zdrowych.

Niestety, we wtorek okazało się, że dwaj mieszkańcy Limanowszczyzny zginęli, zasypani lawiną która zeszła w sobotę w rejonie Wielkiej Siklawy.

Wyprowadzenie z kaplicy cmentarnej odbędzie w sobotę na godz. 12:30. Pół godziny później w Bazylice Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej zostanie odprawiona żałobna msza św. w intencji śp. Henryka Skopowskiego i Marka Kolawy, o czym informują pogrążeni w żałobie bliscy i przyjaciele.

Mężczyźni byli wielkimi pasjonatami gór. Uwielbiali w nich przebywać i uwieczniać na fotografiach ich piękno. Henryka i Marka tak wspomina ich przyjaciółka Barbara.

- Góry były jego życiem, nawet nie drugim, ale tym pierwszym. Heniek miał nawet swoje powiedzenie: „Każdy ma swój Everest”. Zawsze przed wędrówką mówił że idzie tam, gdzie mu dobrze, gdzie go ciągnie. Czerpał z tych wypraw niesamowitą satysfakcję. Uwielbiał fotografować, ma ogromną ilość zdjęć wykonanych w górach. Ale nie był człowiekiem, który chodził po to, by zaliczyć szczyt. On się górami delektował, szedł by się nimi nacieszyć - wspomina przyjaciółka obu mężczyzn, Basia. - Zawsze powtarzaliśmy, że tam u góry wszystkie nasze problemy są takie malutkie, gdy siadaliśmy na kamieniu na szczycie żartowaliśmy, że możemy tak siedzieć do końca życia - dodaje. - Henryk był człowiekiem bardzo skromnym i ciepłym, niósł pomoc wszystkim którzy szukali u niego porady. Był wręcz „guru” jeżeli chodzi o Tatry: ludzie zwracali się do niego z pytaniami, on wyznaczał im szlaki, doradzał gdzie można się wybrać, a gdzie lepiej nie iść. Świadczy o tym nawet to ostatnie spotkanie, w sobotę na szlaku. Rozmawiałam z dziewczyną, która spotkała się z nimi na Zawracie. Para chciała iść na Kozi Wierch, a Heniek powiedział im: „Nie idźcie, są złe warunki. Nie ma sensu ryzykować”. Niestety, zaryzykował sam - stwierdza kobieta.

- Marek miał niesamowite poczucie humoru, był duszą towarzystwa. Gdy jechaliśmy samochodem na wyprawę w góry, całą drogę opowiadał kawały i nie mogliśmy powstrzymać się od śmiechu. Zabawiał i rozweselał nas, gdy zatrzymywaliśmy się gdzieś w trasie na stacji benzynowej - mówi Basia. - On także kochał góry i uwielbiał je fotografować. Ale poza tym, że był wesoły, był również bardzo odpowiedzialny. Był dobrym, ciepłym człowiekiem. Pozostały po nich smutek, pustka i żal.

- Dziękujemy wszystkim, którzy okazali nam pomoc. Dziękujemy za przekazywane informacje, za każde ciepłe słowo. Jesteśmy wdzięczni za niesamowite zaangażowanie ratowników TOPR, którzy tak długo i intensywnie szukali Marka i Henia. Byliśmy też przez cały czas w kontakcie z ratownikami słowackimi, którzy oferowali swoje wsparcie. To było niesamowite zaangażowanie i pomoc ze wszystkich stron - mówi w imieniu bliskich i przyjaciół zmarłych.

Komentarze (13)

Sandokann
2015-02-26 14:04:49
0 10
Heńka (Skopka) znalem bardzo dobrze razem chodziliśmy do tej samej podstawówki zawsze biło od niego serdeczność i dobre poczucie humoru.

Pana Marka znałem z widzenia wiem od znajomych ze był dobrym skromnym człowiekiem

Zgromadźmy się licznie w sobotę na ostatnim pożegnaniu dwóch wspaniałych taterników bo tak można śmiało powiedzieć.

Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie !
Odpowiedz
marekmintal
2015-02-26 15:23:12
0 9
szkoda chłopaków...
Odpowiedz
konto usunięte
2015-02-26 15:32:58
0 1
Bardzo wielka katastrofa. Tyle lat po górach chodzić, aż tu nagle ...
Wyrazy współczucia. Limanowianka
Odpowiedz
wabo
2015-02-26 15:39:39
0 0
Czy Pan Heniu w cywilu był listonoszem???
Odpowiedz
anitha9
2015-02-26 16:02:45
0 0
Tak był listonoszem.
Odpowiedz
namoR
2015-02-26 17:08:56
0 3
'...Każdy ma swój Everest...'

Wszyscy razem spotkamy sie kiedys z Wami na tym najwyzszym szczycie po przejsciu roznokolorowych szlakow naszego zycia.

Spoczywajcie w pokoju na wysokich i niebieskich graniach.
Odpowiedz
dzidek84
2015-02-26 17:19:01
0 6
Tak Heniu masz już swój Everest, teraz my dążymy po nasz.
Odpowiedz
Julek
2015-02-26 19:32:11
0 1
Zostały zdjęcia ukochanych gór, ostatnie z 20 lutego 2015.
https://www.facebook.com/cnvcnb.cnbcnb
Odpowiedz
Doradca
2015-02-26 22:23:25
0 8
Tatrzański Apel Poległych



Gdy noc tatrzańska zapada, a księżyc świeci z wysoka

Budzą się duchy i zjawy wokół Morskiego Oka.

Wychodzą dumni, milczący, na apel poległych wezwani

I stają rzędem, równiutko, na Mięguszowieckiej Grani.



W środku szeregu najwięksi: Zaruski z Klimkiem Bachledą,

Obok Wawrytko i Sieczka, Krzeptowscy całą czeredą,

Ród Gąsieniców cały stawił się na lewej flance

Po przeciwległej zaś stronie - Marusarze i Chramce.



Za nimi ród taterników, co górom swe życie oddali

Jest Birkenmajer i Kupczyk, Łomnicy pogromcy wspaniali.

Ten obok to Stanisławski o orlim spojrzeniu zdobywcy,

Stoi pod rękę z Żuławskim, któremu kłaniają się wszyscy.



„Wawa” z lekkim uśmiechem wsłuchany w tatrzańską ciszę

Jest jakby nieobecny, pewno w myślach coś pisze.

Może to list do Grońskiego, co w lodach alpejskich spoczywa?

„Mojżeszu! Na apel poległych Towarzystwo Cię wzywa!”



Stoję nad brzegiem jeziora bojąc się westchnąć czy ruszyć

Aby nie spłoszyć obrazu, co zrodził się gdzieś w mojej duszy.

I czekam aż gwiazdy zasną a księżyc się schowa za granie,

A oni rozejdą się w ciszy na wieczne swe spoczywanie....

Tomek Wysokiński


Wyrazy Współczucia dla Rodzin i Przyjaciół [*]
Odpowiedz
panel
2015-02-27 01:18:55
0 3
Henryk - dobry, ciepły człowiek,
Widocznie sobie zasłużył na niebo,
albo był potrzebny tam na górze.
że tak wcześnie od nas odszedł ...
Tak jakoś smutno na sercu...
Odpowiedz
aniaxxx
2015-02-27 14:03:52
0 2
' Siedząc wysoko na kamieniach żartowali że tak mogliby siedzieć do końca życia' - w pogoni za materialnymi osiągnięciami na pokaz tęskni się za ciszą i spokojem , bo i to Człowieka wzmacnia. Czy z tłumu trzeba iść aż tak wysoko by odnaleźć siebie?

Współczuję Mamie Marka i obu rodzinom.
To nie matki powinny żegnać dzieci ,niestety bywa i tak.
Odpowiedz
prowda
2015-02-27 22:08:25
0 0
Czy to pasja czy góry - tak samo potrafią pochłonąć człowieka !!! ,,Szacunek dla ludzi GÓR i wieczne uznanie ' https://www.youtube.com/watch?v=-X1BsFDHuYw
Odpowiedz
konto usunięte
2015-02-27 23:19:26
0 0
Ks. Rogowski w „Mistyce gór” przytoczył słowa starego pasterza, którego spotkał w Pirenejach: 'Góry to siła. Siła zaklęta w skałę. I wierność. Góry są wierne. Bardzo wierne'.Uczą wierności.Wierność to pamięć.Wrócili w góry, by uczcić pamięć zmarłego przyjaciela.I zostali już na zawsze

'Góry ciche, pokorne(...)są małe i niewysokie(...)uczą nas rzeczy wielkich i są znakiem wielkich misteriów'x.Rogowski
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"'Pozostały po nich pustka, smutek i żal'"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]