Radny zarzucił dyrektorom przestępstwo. Skarga „zasadna” została „bezzasadną”

Limanowa. Na ostatniej sesji Rady Miasta Limanowa radny Jan Winiewski odczytując opinię komisji skarg  i wniosków, zarzucił dyrektorom szkół, przedszkoli i burmistrzowi popełnienie przestępstwa. W trakcie blisko godzinnej dyskusji uchwałę, która wg komisji miała przyjmować skargę jako „zasadną”  zmieniono na „bezzasadną’ i taką uchwałę podjęto.

Radny Jan Winiewski, na ostatniej sesji Rady Miasta odczytał opinię Komisji Skarg i Wniosków i Petycji Rady Miasta Limanowa, do skargi Stowarzyszenia na rzecz Praworządności w Szkołach „Stowarzyszenia Umarłych Statutów”.

Skarga złożoną przez stowarzyszenie z powiatu białostockiego, dotyczyła nieprawidłowego wykonywania zadań przez dyrektorów szkół i przedszkoli w Limanowej oraz przez samego burmistrza.

Sprawa dotyczy ustalania cen za posiłki w przedszkolach i szkołach. W ocenie skarżących dyrektorzy tych placówek nie wywiązali się z obowiązków m.in. ustalania wysokości opłat za posiłki dla uczniów. 

Zwycięzcy jubileuszowej "Słazy" (ZDJĘCIA) Transmisja z "Limanowskiej Słazy"

Przypomnijmy, że władze miasta Limanowa, blisko 3 lata temu zleciły organizację żywienia w szkołach Limanowskiemu Domowi Kultury. Wcześniej robiły to placówki we własnym zakresie. Zmiana ta pozwoliła na ustalenie wyższych stawek za żywienie, gdyż gdy kuchnią zarządzała szkoła, mogła pobierać tylko opłatę za wsad do kotła. LDK oprócz wsadu wliczył w koszty także utrzymanie pracowników, energię itp. 

W związku z tym, że to nie dyrektorzy ustalają ceny posiłków, Stowarzyszenie wniosło skargę, iż nie dopełnili oni swoich obowiązków, gdyż nie ustalili cen. 

Komisja rady uznała, że argumenty są rzeczowe i logiczne, a ponadto znajdują odzwierciedlenie w dokumentach. 

Jan Winiewski, odczytując opinię komisji, poinformował, że analiza stosownych przepisów, prowadzi do wniosku, że dyrektorzy SP nr 1 i Miejskiego Przedszkola nr 2 w Limanowej nie dopełnili ciążących na nich obowiązków. 

- Żaden ze wskazanych powyżej dyrektorów placówek nie ustalił wysokości opłat za posiłki dla uczniów, co jednocześnie potwierdzają - dyrektor Kazimiera Zięba i Halina Kożuch w pismach stanowiących odpowiedź na wniosek stowarzyszenia - brzmiała opinia komisji. - Jest oczywistym, że w wyniku zawartych umów z LDK zarówno szkoła, jak i przedszkole zaniechały uczniom i przedszkolakom posiłków do czego wprost obliguje te placówki „Prawo Oświatowe”. Tym samym dyrektorzy świadomie złamali przepisy prawa, co powinno skutkować pociągnięciem ich do odpowiedzialności dyscyplinarnej i karnej. 

 W ocenie komisji tego rodzaju sytuacja "stanowi również niegospodarność, a także generuje ponoszenie przez rodziców uczniów i przedszkolaków opłat za posiłki w znacznie wyższej wysokości niż tzw. wsad do kotła."

Komisja za zasadne uznała także zarzuty w stosunku do burmistrza, iż ten nie wywiązuje się ze swoich obowiązków z zakresie właściwego nadzoru  placówek oświatowych pod względem administracyjnym. 

- Nie ma wątpliwości, iż pomimo licznych informacji i interwencji w zakresie naruszenia prawa przez dyrektorów poszczególnych placówek burmistrz nie reagował na ewidentne nieprawidłowości, czyli je po prostu akceptował. 

Jan Winiewski dodał:

„Stanowisko komisji nie może zastąpić innych form i środków zweryfikowania ujawnionych nieprawidłowości. - W szczególności należy rozważyć konieczność zainicjowania postępowania przed Małopolskim Kuratorem Oświaty w Krakowie oraz organami ścigania wobec niedopełnienia ustawowych obowiązków przez dyrektorów placówek i burmistrza - art 231 § 1 kodeksu karnego.”

Komisja przyjęła w/w opinię dwoma głosami za - Jana Winiewskiego i Adama Króla, przeciwny był radny Waldemar Śliwa. 

W związku z tą opinią komisji na sesję rady przygotowano uchwałę uznającą skargę za zasadną. 

Do skargi odniósł się burmistrz, który zacytował odpowiedź Ministerstwa Edukacji i Nauki na interpelację poselską z 21 marca 2023 roku (dotycząca innego samorządu), która mówi, że przepisy przewidujące, że koszt posiłku dla dzieci w szkołach i przedszkolach jest równy kwocie wsadu do kotła nie dotyczą kateringu, prawo oświatowe nie określa sposobu organizacji żywienia, w tym kwestii zawierania umów w szkołach na dostarczanie gorącego posiłku pozostawiając autonomię dyrektorowi i organowi prowadzącemu który dysponuje budżetem placówki. Dyrektor szkoły w porozumieniu z organem prowadzącym określa warunki korzystania ze stołówki w tym wysokość opłat za posiłki. 

- W związku z tym, jeżeli kuchnia i stołówka nie jest prowadzona przez szkołę, to nie ma takiego obowiązku o którym mówił tutaj pan przewodniczący - wyjaśniał burmistrz. 

Burmistrz dodał, że wprowadzając zmianę organizacji żywienia w szkołach uruchomiono miejski program, który łagodzi wzrost cen za posiłki. Prowadzony jest on przez MOPS i rodziny o niskich dochodach mogą z niego korzystać.  To, że inaczej jest prowadzone żywienie, to wcale nie znaczy, że dyrektorzy złamali prawo - mówił burmistrz. 

W sprawie zabrała głos zastępca dyrektora SP nr 1 Grażyna Nowak. 

- Szanowni państwo do dyrektorów szkół wpłynął wniosek o udzielenie informacji publicznej to był bodajże luty  i wszyscy dyrektorzy udzieliliśmy takiej odpowiedzi. Natomiast jeżeli chodzi o te skargę my tej treści nie znamy i w ogóle się nie możemy do tego odnieść - mówiła. - Natomiast jeżeli państwo będą chcieli więcej coś wiedzieć, to myślę, że na następną sesję Rady Miasta się do tego odniesiemy. Ja oczywiście przekażę pani dyrektor te informacje, Natomiast zadziwiające jest dla mnie to, że słyszę nazwisko mojej pani dyrektor, nazwisko pani Kożuchowej w skardze Stowarzyszenia, które otrzymało taką samą odpowiedź od wszystkich dyrektorów. Moja pierwsza myśl osobista, to jest wprowadzenie w błąd opinii publicznej w naszym mieście i manipulacja odnośnie nazwiska dyrektorów. Dlatego czuję się jakby tylko moja szkoła zawiniła no i przedszkole pani Kożuchowej. W czymś zawiniłyśmy, tak? To oczywiście nie jest do państwa pytanie tylko do szacownego Stowarzyszenia Umarłych Statutów.

Dyskusja na ten temat trwała blisko godzinę (pełny obraz dostępny w nagraniu poniżej). 

Kolejno radny Janusz Kądziołka, który był na obradach komisji, jest też członkiem komisji oświaty, wniósł o zmianę w treści procedowanej uchwały z „zasadną” na „bezzasadną".  Dyskusja jeszcze jednak długo trwała, a wniosek powtarzany był kilkukrotnie, gdyż przewodnicząca rady Jolanta Juszkiewicz nie zarządzała nad nim głosowania. Gdy to w końcu nastąpiło 

za zmianą zapisu na „bezzasadną” oddano 13 głosów za, a wstrzymali się Jan Winiewski i Adam Król. 

Kolejno dyskutowano, czy stowarzyszenie udostępni informację na temat tego kto zwrócił się do niego (którzy rodzice) o złożenie skargi. 

- No jakby nie patrzeć, no to kilku radnych kosztem tej skargi zrobiło sobie show - skomentował wynik głosowania radny Waldemar Śliwa. - Fajnie, bardzo fajnie to wyszło, ale to naprawdę to jest show.

- Ja nie rozumiem teraz pana radnego. Nie rozumiem jak według pana wygląda show, czy show jest to, że część rady dba o  to jak to mówią wydatki rodziców i dzieci - mówił Adam Król. My cały czas podkreślamy jedno - wsad do kotła i tyle. W jaki sposób się to odbywa, czy to jest show, czy nie, ja tego tak nie odbieram.

Później zarządzono przerwę w obradach, Po niej poddano pod głosownie uchwałę  dotyczącą skargi jako „bezzasadną”.  Skargę została odrzucona 13 głosami, wstrzymało się dwóch radnych - Adam Król i Jan Winiewski.

- Nie ma co tej sprawy komentować - powiedział nam po sesji Wacław Zoń, zastępca burmistrza. - Wbrew opinii radcy Krzysztofa Jędrzejka, przewodniczący komisji przedstawił uzasadnienie, które jest nieadekwatne do całej sytuacji - dodał. 

W związku tak mocnymi zarzutami (złamanie przepisu kodeksu karnego) będziemy pytać dyrektorów szkół i przedszkoli, czy w tej sprawie będą podejmować jakieś kroki.

Poniżej zapis całej dyskusji z sesji Rady Miasta Limanowa: