Raniony nożem mężczyzna zmarł

Nie wiadomo jeszcze co dokładnie wydarzyło się wczoraj (14 lipca) w jednym z bloków na osiedlu Barskim. Raniony nożem mężczyzna zmarł po długiej reanimacji. W związku ze sprawą zatrzymano dwie osoby.

Na obecną chwilę nie można oficjalnie potwierdzić zabójstwa. 14 lipca około godz. 9.20 policja odebrała zgłoszenie, że w jednym z mieszkań na osiedlu Barskim w Nowym Sączu jest prowadzona reanimacja mężczyzny z raną kłutą klatki piersiowej. Karetka natychmiast przyjechała na miejsce zdarzenia, ratownicy długo walczyli o życie rannego, ale niestety nie udało się go uratować. Poszkodowany został raniony w swoim mieszkaniu i tam zmarł.
Przez wiele godzin pod nadzorem prokuratora policjanci przesłuchiwali świadków – sąsiadów zmarłego – i zabezpieczali ślady. Autopsja zwłok zostanie przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie. Po ustaleniach biegłych będzie można stwierdzić, czy faktycznie doszło do zabójstwa. Sąsiedzi zmarłego nie mogą uwierzyć w to co się stało. Jeszcze feralnego poranka robił zakupy w pobliskim sklepie.
We wtorek, 14 lipca, zatrzymano do sprawy, 56-letnią kobietę i 57-letniego mężczyznę. Dziś rano rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu Zbigniew Gabryś nie mógł oficjalnie potwierdzić, że mają oni coś wspólnego z zabójstwem Romana. - Zatrzymani nie mają jeszcze postawionych zarzutów. Musi minąć co najmniej 12 godzin, o których mówi przepis, by mogli udzielić wyjaśnień. Są nietrzeźwi – poinformował. Może nawet dopiero po szesnastu godzinach śledczy będą mogli porozumieć się z zatrzymanymi. Zostali zatrzymani do wyjaśnienia sprawy. Czy rzeczywiście mają oni coś wspólnego ze śmiercią mężczyzny? Podobno już raz był raniony nożem. Prowadził spokojne życie, ale jego żona podobno odeszła. Wychowywał trójkę dzieci. Po tym, jak związał się z nową kobietą, w mieszkaniu często dochodziło do awantur. Nie można na razie bez oficjalnego potwierdzenia prokuratury powiązać tych faktów ze śmiercią mężczyzny.
Do sprawy będziemy wracać.

Skrzaty świąteczne – jak stworzyć z nimi magiczną atmosferę? Odeszli w ostatnich dniach... (AKTUALIZACJA)