0°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Rozbiórka albo kosztowna legalizacja

Opublikowano 19.08.2009 10:47:27 Zaktualizowano 05.09.2018 12:24:36 top

Nadal nie została rozwiązana sprawa „Blaszaków do likwidacji” na limanowskim targowisku. Handlujący tam ludzie muszą zapłacić ponad 120 tyś zł kar za każdy nielegalnie postawiony blaszak, lub je rozebrać i stracić pracę.

O temacie „Dziennik Polski” pisał już w czerwcu.


Do ubiegłego roku za możliwość handlu płacili opłatę targową do Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Limanowej, który dzierżawił teren od prywatnego właściciela. Teraz, kiedy działkę, na której rozstawili stragany, kupił Bank Spółdzielczy, jemu płacą za dzierżawę.


- Powodem obecnych problemów i toczonych wobec nas postępowań jest właśnie to, że pieniądze nie wpływają do MZGKiM -
twierdzą handlowcy. - To komuś zaczęło przeszkadzać i nagle, po latach, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zaczął nasze "blaszaki" sprawdzać.


PINB nakazał kupcom dostarczyć dokumenty, poświadczające legalizację straganów. - Nie dostarczyliśmy ich, bo legalizacja dużo kosztuje, a my mamy umowę na dzierżawę do czerwca przyszłego roku - dodają. Teraz otrzymują decyzje o nakazie rozbiórki swoich stanowisk pracy.


- Władza, zamiast stać za nami, rozkłada ręce -
żalą się kupcy. - Czy ktoś w ogóle zdaje sobie sprawę z tego, że rozbiórka tych "blaszaków" równa się likwidacji miejsc pracy dla kilkudziesięciu rodzin. My nie chcemy iść do MOPS-u po zapomogi czy Urzędu Pracy po zasiłek, chcemy pracować, dopóki możemy teren wynajmować od banku. Może jeszcze rok-dwa, bo wiemy, że są planowane w tym miejscu inne inwestycje.


Rudolf Zaczyński, zastępca burmistrza Limanowej, stwierdził, że nie może wpłynąć na decyzję PINB: Nadzór nie podlega ani Urzędowi Miasta, ani starostwu.

.- Handlowcy dopuścili się naruszenia przepisów prawa budowlanego w zakresie realizacji tych obiektów handlowych – mówił „Dziennikowi Polskiemu” Piotr Mamak, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Limanowej. – Te obiekty muszą posiadać pozwolenie na budowę, a ich właściciele niestety ich nie mają. W związku z powyższym nasze działania zmierzają w kierunku „płatnej legalizacji”. W przypadku braku akceptacji ze strony właścicieli tego rozwiązania wydawane są decyzje o nakazach rozbiórki. To wprost wypływa z przepisów prawa.
Sprawa nie dotyczy kilku „blaszaków". – Nowa część tzw. dołka to w większości przypadków samowola budowlana – dodaje inspektor, który dodaje, że doniesienie na te obiekty wpłynęło do nadzoru od… Straży Miejskiej. Handlowcy tym, faktem są oburzeni.
- Straż Miejska nie kontroluje budów, ale ludzie musieli do nich zgłosić się z interwencją na którą strażnicy musieli zareagować – w tym przypadku powiadomić uprawnione do kontroli organy – odpowiedział Rudolf Zaczyński, zastępca burmistrza miasta Limanowa. – Tutaj doniesienie do nadzoru było na pewno z powodu interwencji.
- Według naszych informacji to do Straży Miejskiej doniósł na nas nie kto inny jak MPGKiM, który stracił nad nami „kontrolę” bo już mu nie płacimy. Właśnie w ten sposób instytucje miasta dbają o nasze miejsca pracy – komentują handlowcy.
Miasto co prawda myśli teraz o stworzeniu stałego targowiska przy ul. ks. płk. Jońca, gdzie handlowcy mogliby się przenieść, to jednak może powstać najwcześniej w przyszłym roku.


- To jest niepoważne. Bułgarzy handlują towarami na chodniku bez żadnych zezwoleń, nic nie płacąc, i nikt im nie jest w stanie nic zrobić, a nas Polaków karze się w taki sposób i chce pozbawić pracy - komentują handlowcy. - Władza nie chce nam pomóc, więc jak trzeba będzie, zaczniemy protestować, a nawet blokować ruch w mieście – ostrzegali na łamach „Dziennika Polskiego” a wczoraj powtórzyli słowa  w Kronice TVP3.

Zobacz Kronikę:
ww2.tvp.pl/6272,20090818925521.strona

Komentarze (3)

Gaga
2009-08-19 14:46:19
0 0
Proszę nie obrażać handlowców,to są poprostu handlarze.
Odpowiedz
pheno
2009-08-19 16:53:24
0 0
Czy gdybym sobie w parku bez pozwolenia garaż na samochód postawił i teraz musiał go rozebrać, to też bym się mógł tak głupio tłumaczyć jak handlarze? Znaczy nie mam pozwolenia '...bo legalizacja dużo kosztuje'? Śmieszne! '...dopuścili się naruszenia przepisów prawa budowlanego...' i wszystko na temat! Prawo jakie by nie było obowiązuje wszystkich.
Odpowiedz
neonomin
2009-08-19 19:42:41
0 0
Cieszę się bardzo, że w końcu ktoś się tym zajął. Jak słusznie napisał pheno, prawo jest jedno dla wszystkich i jeżeli ktoś go nie przestrzega, trzeba wyciągnąć z tego odpowiednie konsekwencje. Dodatkowo nikt nie wie, czy te 'budynki' spełniają obowiązujące normy bezpieczeństwa. Zastanawia mnie jeden fakt... Kto będzie odpowiadał, kiedy będę szedł przez targowisko i spadnie mi kawałek blachy na głowę...? Do kogo będę miał się zwrócić, skoro teoretycznie nie ma tam żadnych „blaszaków”? Poza tym skoro mowa już o targowisku, to wydaje mi się, że warto poruszyć sprawę parkingu mieszczącego się w tymże miejscu. Jak łatwo da się zauważyć osoby korzystającego z tego miejsca, często czekają na możliwość wjazdu, przez co tworzą się ogromne korki.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Rozbiórka albo kosztowna legalizacja"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]