Rozmowy w sprawie cmentarza wciąż trwają

Limanowa. Trwają rozmowy między władzami samorządu miasta a limanowską parafią w sprawie przejęcia administrowania cmentarzem parafialnym w Limanowej. - Sprawa nie jest przesądzona w żadną stronę, ale postęp jest – przyznaje burmistrz Limanowej, Władysław Bieda.

Nadal nie został rozwiązany problem „znikających” grobów, który dotyczy zarówno mogił osób zasłużonych dla regionu, jak i zabytkowych nagrobków, często mających ponad sto lat. Są one zastępowane nowymi, gdy kończy się okres na jaki zostały opłacone miejsce na cmentarzach. Gdy nie ma żyjących potomków, nikt nie opłaca miejsca na kolejne lata.

Ewidencją wartościowych pod różnymi względami grobów znajdujących się na terenie cmentarza parafialnego, niezależnie od siebie zajęli się limanowscy historycy oraz Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej.

Już jakiś czas temu pojawił się pomysł przejęcia zarządzania cmentarzem parafialnym przez samorząd miasta. Jak dotąd, porozumienia nie zawarto, a rozmowy trwają. - Nie tylko w radzie, rozmawiamy też z proboszczem naszej limanowskiej parafi ks. Wiesławem Piotrowskim. Sprawa musi być odpowiednio dopracowana pod kątem formalnym – podkreśla w rozmowie z nami burmistrz Limanowej, Władysław Bieda. 

Dziś zaczyna się astronomiczna zima Ingres kard. Grzegorza Rysia na Wawelu – nowy metropolita krakowski (ZDJĘCIA)

Dalej burmistrz tłumaczy, że z jednej strony sprawę regulują przepisy dotyczące samorządów odnośnie prowadzenia cmentarzy, z drugiej zaś strony istnieją również przepisy wydawane przez biskupów diecezjalnych, dotyczące prowadzenia cmentarzy parafialnych. 

Porozumienie będzie mogło zostać zawarte, gdy wszystkie te kwestie zostaną doprecyzowane. - Szczegóły są bardzo ważne, musimy doprecyzować niektóre sprawy, by nie było tak, że miasto łoży jakieś środki na mienie parafii. Sprawa nie jest przesądzona w żadną stronę, ale postęp jest. Jeżeli uda się dopracować wszystko, będzie można przedłożyć propozycję radzie, trudno w tej chwili dywagować, jaka będzie decyzja rady – dodałe Władysław Bieda.