3°   dziś 2°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Rozrzucony „nawóz” wywołuje choroby u ludzi?

Opublikowano  Zaktualizowano 

Ujanowice/Sechna. Śmierdzący nawóz niewiadomego pochodzenia został rozrzucony po polu w Sechnej, po kilku miesiącach zaczęli chorować ludzie. Sprawę wyjaśnia policja.

- W Komendzie Powiatowej Policji w Limanowej prowadzone są czynności w sprawie, do jakiej według zgłoszenia jednego z mieszkańców Sechnej, miało dochodzić od połowy ubiegłego do połowy bieżącego roku. Jeden z rolników nawożąc sąsiadujące z działką zgłaszającego pole nawozem o nieustalonym składzie chemicznym miał narażać owego mężczyznę i jego rodzinę na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia - wyjaśnia Stanisław Piegza, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Limanowej.
Sprawa została zgłoszona także w miejscowym Urzędzie Gminy oraz Sanepidzie.
Rolnik wywiózł na pole o powierzchni kilkudziesięciu arów nawóz, który miał przyspieszyć wzrost trawy i chciał tam wypasać krowy. - „Uprawa” była czarna, przywożono ją ciężarówkami, miała konsystencję galarety i okropnie śmierdziała - mówi mężczyzna, który boi się o swoje i swojej rodziny zdrowie.
Smród według obietnic rolnika miał zniknąć w krótkim czasie, tak się jednak nie stało. Okoliczni mieszkańcy musieli zamykać okna, bo nie dało się wytrzymać. - Po kilku tygodniach ludzie zaczęli się uskarżać na choroby układu oddechowego: kaszel, duszności, towarzyszyła im gorączka, a każdy leczył się na własną rękę. Choroba była dziwna - dodaje mężczyzna.
Jeden z przypadków skończył się na dwukrotnym pobycie w szpitalu. Jak się okazało za drugim razem lekarze u kobiety wykryli zakażenie grzybem. Po zastosowaniu leczenia farmakologicznego kobieta wraca do zdrowia, ale nie w domu, gdyż boi się, że sytuacja się nie powtórzy.
Gdy sprawa została zgłoszona na policję rolnik zaorał pole i glebę wapniował. Skąd wziął ten 'nawóz'? Na razie nie wiadomo.
- Pobrano próbki, ich ekspertyza wykaże skład chemiczny - wyjaśnia rzecznik policji.
Do sprawy powrócimy.
Zobacz również:

Komentarze (11)

zabawny
2015-06-12 08:24:02
0 0
„nawóz” 'pachnie' w wielu miejscowościach, jednak nie ma na to sposobu by zmusić ludzi do zaprzestania uprawy tym świństwem, ponieważ TAKIE MAMY PRAWO.
Sąsiedzi widząc ciężarówkę jadącą w pole, powinni poprosić kierowcę i sąsiada by nie wyładowywał zawartości.
Wiatrówka (z twardą sprężyną) w ręce, może być lepszym argumentem od sanepidu i policji. :)))

Panie Romanie, mam serdecznie dość zapachów z Pana odpadów poprodukcyjnych.
Odpowiedz
Julek
2015-06-12 09:36:16
0 0
Nie pierwszy i nie ostatni przypadek pojawienia się zawartości osadnika na polach naszej gminy. A śmierdzi to tak, jak śmierdzi padlina. Z tymi chorobami to raczej przesadzają, ale dyskomfort jest dla całej okolicy.
Odpowiedz
Doradca
2015-06-12 10:52:17
1 1
„Uprawa” była czarna, przywożono ją ciężarówkami, miała konsystencję galarety i okropnie śmierdziała - mówi mężczyzna, który boi się o swoje i swojej rodziny zdrowie'

Może to jest taki problem ?.

„Tygodnik Podhalański w czerwcu 2011 r. jako pierwszy opisał problem zalegających na polach setek ton cuchnącej substancji, którą brat senatora zakupił od Duszana S. i przywiózł do rodzinnej wsi. Ogółem na Podhale - do Czarnego Dunajca, Podczerwonego i Chochołowa trafiło ponad 750 ton śmierdzącej, galaretowatej mazi.

Oskarżony Jan S., brat byłego senatora Prawa i Sprawiedliwości, został skazany na pół roku pozbawienia wolności za nielegalne sprowadzenie do podhalańskich wsi ponad tysiąca ton odpadów ze słowackich oczyszczalni ścieków. Osady przetransportowała firma należąca do Jana S. i żony byłego senatora PiS. Zostały one rozlokowane w 7 pryzmach na terenie Podczerwonego, Czarnego Dunajca i Chochołowa.

Sąd warunkowo zawiesił na 2 lata wykonanie wyroku, biorąc pod uwagę fakt, że oskarżony nie był wcześniej karany. Nałożył też na Jana S. karę grzywny wysokości 8 tys. zł i obciążył go kosztami postępowania sądowego wysokości ponad 5 tys. zł. - Jeśli nawet opakuje pan odchody w błyszczące opakowanie, to nie będzie tego można sprzedawać jak cukierki - obrazowo tłumaczył, uzasadniając wyrok, sędzia Jerzy Bogacz.
Odpowiedz
Doradca
2015-06-12 11:09:51
1 1
Zapomniałem dodać, że to były odpady z oczyszczalni ścieków ze Słowacji i wyrokiem Sądu miały być wywiezione z powrotem na Słowację .
Odpowiedz
LANDRYNA
2015-06-12 12:46:34
1 0
Z TEGO ARTYKUŁU WYNIKA ŻE LUDZIE PRACUJĄCY W OCZYSZCZALNIACH BY Z NICH NIE WYCHODZILI TYLKO BY ICH WYNOSILI NOGAMI DO PRZODU.
Odpowiedz
zazula
2015-06-12 14:28:45
1 2
Od kiedy to ubojnie i oczyszczalnie ścieków zajmują się produkcją nawozu. Podobne nawozy pojawiają się na Podłopieniu w gminie Tymbark, gdzie niektórzy zrobili sobie z tego niezłe źródło dochodów a zdrowie ludzi zeszło na drugi plan.
Odpowiedz
konto usunięte
2015-06-12 21:39:16
0 2
Zazula masz rację....w Gminie Tymbark na terenie Podłopienia chyba (z tego co udalo mi się słyszeć) jacyś gospodarze nawożą swoje pola szczątkami z ubojni i odpadami ubijanych zwierząt..podobno śmierdzi to strasznie a psy roznoszą to wszędzie..wypadałoby się przyjrzeć temu procederowi szerzej.
Jeżeli wiecie kto nawozi tak swoje pola to napiszcie i niech sprawcy zostaną wyciągnięci na światlo dzienne.Może to ukróci ich proceder.
Odpowiedz
r2r
2015-06-12 22:57:54
0 0
Zazwyczaj robią to najpobożniejsi ludzie we wsi, specjaliści od blokowania wjazdu do kościoła i główni dostawcy mleczka dla proboszcza. Czyli książkowy przykład ultra pobożnych ludzi na pokaz
Odpowiedz
Doradca
2015-06-12 23:03:13
1 1
Tak pisała wyborcza o podobnym procederze w Poznaniu :

'Chodzi o śmierdzącą maź, zawierającą niebezpieczne bakterie i metale ciężkie, którą - w ilości 50 tys. ton rocznie - wywozi z oczyszczalni w Koziegłowach konsorcjum dwóch przedsiębiorstw. Zgodnie z umową wszystko miało trafiać do kompostowni . Tymczasem tam nie ma instalacji, która byłaby w stanie taką ilość osadów przerobić na kompost'.

Czy w tym przypadku nie było podobnie ?.
Odpowiedz
madricek
2015-06-12 23:03:37
0 0
Przecież to był humus z oczyszczalni, normalny nawóz jak każdy inny. I jak chcecie wiedzieć, to ten mieszkaniec Sechnej sam pomagał na swoim polu rozwozić to. Najpierw pomaga, później podaje na policję.
Odpowiedz
Doradca
2015-06-12 23:11:55
1 0
Jednak miałem rację.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Rozrzucony „nawóz” wywołuje choroby u ludzi?"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]