10°   dziś 7°   jutro
Poniedziałek, 25 listopada Erazm, Katarzyna, Elżbieta, Klemens

Roztopy i podtopienia, ale wciąż susza

Opublikowano 27.02.2012 10:48:47 Zaktualizowano 05.09.2018 11:09:53

Sądecczyzna. Sytuacja jest już pod kontrolą – tak w skrócie można podsumować te kilka ostatnich dni roztopów, gdy trzeba było walczyć z zatorami, wodą wdzierającą się na podwórka i do piwnic. Mimo to, w regionie nadal trwa…susza, a poziom wód gruntowych podnosi się bardzo powoli.

- Dzisiaj sytuacja jest już stabilna. W sobotę doszło do zatoru na jednym z mniejszych dopływów Dunajca, udrożniono go z wykorzystaniem koparki. W piątek na rzece Łososina, w miejscu gdzie wpływa do Jeziora Czchowskiego, z powodu zatoru zalany został jeden pas ruchu drogi krajowej. Obecne tam były straż pożarna i policja, a wszystko zakończyło się w sobotę rano, kiedy z jezdni zmyto muł i lód naniesiony przez wodę – mówi Ryszard Wąsowicz z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Ciągłemu monitoringowi poddana jest rzeka Dunajec. Zalegająca kra nie zagraża na razie bezpieczeństwu. Jak informuje PCZK, woda wyżłobiła sobie w lodzie rynnę, którą bez przeszkód spływa. Bieg rzeki, na różnych jej odcinkach, obserwują służby poszczególnych gmin, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej i służby mundurowe, by w razie konieczności wznieść alarm. Zgłoszenia do mieszkańców zbiera straż pożarna.

- Nie było złej sytuacji. Interwencje dotyczyły przeważnie udrażniania zatkanych przepustów, usuwania niebezpiecznych nawisów śnieżnych z dachów, zalanych podwórek lub piwnic. Od czwartku podjęliśmy 27 tego rodzaju akcji, zaliczają się do tego również przypadki spiętrzenia kry. Łącznie od czwartku podjęliśmy 42 interwencje w związku z miejscowymi zagrożeniami. Najpoważniejszym zdarzeniem związanym z roztopami było zalanie 70 m pasa jezdni w Witowicach Dolnych – mówi bryg. Marian Marszałek z nowosądeckiej Państwowej Straży Pożarnej.

Nadmiar wody na powierzchni nie idzie jednak w parze z nagłym podniesieniem poziomu wód gruntowych. Susza trwa – w piątek bez wody na terenie powiatu nowosądeckiego były 1663 gospodarstwa domowe. Podwyższone temperatury powinny jednak sprzyjać ustępowaniu suszy.

- Jeszcze nie ma nagłej poprawy. Codziennie spływają do nas dane z gmin. Przez weekend, kiedy było dosyć ciepło, powinna była nastąpić pewna poprawa. Wciąż czekamy na stosowną informację. Zmiany w ciągu ostatnich dni nie były jednak zbyt duże, jak na razie liczba gospodarstw bez wody, kiedy temperatura jest w miarę stała, oscyluje w okolicach 1500-1600 – mówi Ryszard Wąsowicz.

Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego zbiera informacje „z terenu”, ale otrzymuje też ostrzeżenia z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Wszelkie tego typu komunikaty, dotyczące na przykład spodziewanych silnych mrozów, albo właśnie roztopów, rozsyłane są do samorządów, policji, straży pożarnej lub innych, zainteresowanych instytucji. PCZK może też poprosić jednostkę wojskową o pomoc w usuwaniu zatorów z wykorzystaniem materiałów wybuchowych.

- Nie ma na razie powodów do podnoszenia paniki, bo wszystko jest w porządku, ale nie mogę też zagwarantować, że w ciągu najbliższych kliku dni sytuacja się nie zmieni – mówi Ryszard Wąsowicz.


Fot.: sxc.hu

Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Roztopy i podtopienia, ale wciąż susza"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]