2°   dziś 1°   jutro
Czwartek, 21 listopada Janusz, Konrad, Albert, Maria, Regina

Sądecka drużyna wystartowała w lotach Red Bull

Opublikowano 27.08.2015 21:48:38 Zaktualizowano 04.09.2018 20:22:24

Choć w zawodach lotów kreatywnych zajęli 27. miejsce, wyprawa i sam udział były dla nich niezapomnianą przygodą. Kilkoro nastolatków samodzielnie zbudowało latającą maszynę i wyruszyło w podróż do Gdyni.

O przygotowaniach do zawodów pisaliśmy:

http://sacz.in/wydarzenia/ludzie;chca-wzbic-sie-w-powietrze-na-szufelce,23458.html

Sądecka drużyna poszukiwała transportu maszyny. Pomogła firma Fakro. – Zapewniła nam pokonanie długiej drogi z Nowego Sącza do Gdyni. Natomiast z miejsca, gdzie nasza maszyna powstawała, mogliśmy ją przewieźć do siedziby firmy Fakro dzięki uprzejmości pana Wincentego Rolki za co serdecznie mu dziękujemy – mówi Ania Lelito, kapitan drużyny.

- Przygotowania do startu zajęły nam około pół godziny – dodaje Ania. - Pracowaliśmy razem do końca, nikt się nie wyłamał z ekipy. Wspólnie składaliśmy gotowe części machiny, a choreografię ćwiczyliśmy przez kilka dni. Wyszło nam chyba nieźle - śmieje się kapitan drużyny. Mateusz, Bartosz, Krzysiek i Ania byli także pod wrażeniem organizacji. - Wszystko było dopięte na ostatni guzik, pomyślano o wszystkim – mówi Bartosz. - Jedyną rzeczą, z jakiej nie byliśmy zadowoleni zarówno my, jak i inne drużyny, to ustawienie rampy startowej zgodnie z kierunkiem wiania wiatru – mów Ania. - Gdyby była ona ustawiona pod wiatr to machiny naprawdę miałyby szansę polecieć - dodaje.

Czy gdyby była taka możliwość, sądecka drużyna raz jeszcze wzięła by udział w zawodach? – Pewnie, że wzięlibyśmy udział jeszcze raz! Byłoby nam już dużo łatwiej z tym doświadczeniem zdobytym podczas tegorocznego konkursu – zapewnia Mateusz Jędrusik, który pilotował „Szufelkę ze Zmiotką”. Jak sądecka drużyna CleanMasters zapamięta udział w zawodach lotów kreatywnych? – Emocje i adrenalina towarzyszyły nam od początku. Denerwowaliśmy się, jak wypadniemy, na szczęście wszystko poszło dobrze. Maszyna przynajmniej na moment wzniosła się powietrze.

Łącznie na materiały oraz podróż czteroosobowej drużyny ekipa wydała około 2,5 tysiąca złotych. - Jednak warto było – uważają sądeccy amatorzy podniebnych lotów.

***

W Konkursie Lotów Red Bull uczestniczą drużyny uzdolnionych amatorskich konstruktorów. Ekipa musi zaprojektować, zbudować i polecieć własnoręcznie wykonaną maszyną latającą, która po wybiciu z 6-metrowej platformy poleci przed siebie... lub, do czego dochodzi znacznie częściej, zaliczy spektakularne lądowanie na wodzie. Lotnicy zaklasyfikowani do finału muszą zbudować machinę latającą, która będzie napędzana wyłącznie siłą ludzkich mięśni. Ekipa może składać się maksymalnie z czterech osób: pilota oraz trzech osób obsługi naziemnej.

Wyczyny poszczególnych drużyn oceniało jury w składzie: Paulina Przybysz, Adam Małysz, Łukasz Czepiela oraz Alan Andersz. Przy ocenie brano pod uwagę długość lotu (aktualny rekord wynosi 78 m i został ustanowiony w 2013 roku w USA), kreatywność konstrukcji oraz wrażenia artystyczne.

Fot. Uczestnicy.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Sądecka drużyna wystartowała w lotach Red Bull"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]