8°   dziś 10°   jutro
Wtorek, 05 listopada Elżbieta, Sławomir, Dominik, Zachariasz, Balladyna

Samorządowe "przepychanki" w interpelacjach

Opublikowano 26.07.2019 05:30:00 Zaktualizowano 27.07.2019 12:28:56 pan

Mszana Dolna. Janusz Matoga interpelował u Anny Pękały o podjęcie interwencji w sprawie w sprawie kursów na linii Mszana Dolna – Kraków. Z relacji mieszkańców miasta ma bowiem wynikać, że przewoźnicy często nie jeżdżą zgodnie z rozkładem. Wymiana pism między przewodniczącym Rady Miejskiej a burmistrzem miasta zamieniła się w słowną utarczkę, której końca nie widać.

Z końcem maja przewodniczący Rady Miejskiej w Mszanie Dolnej, Janusz Matoga, w swojej interpelacji zwrócił uwagę na problem z kursami na trasie Mszana Dolna – Kraków. Jak wskazał, z relacji mieszkańców miasta ma wynikać, że przewoźnicy często nie jeżdżą zgodnie z opublikowanym rozkładem jazdy, przez co korzystający z tego połączenia mają problemy z dojazdem. – Zwracam się o interwencję u właściwego za organizację tych połączeń organu – napisał przewodniczący.

Burmistrz Anna Pękała odpowiedziała, że w tej sprawie już w styczniu interweniował w Starostwie Powiatowym w Limanowej radny powiatu Janusz Potaczek, jednak samorząd miasta nie otrzymał odpowiedzi. Dodatkowo w tej sprawie interweniował radny powiatowy Grzegorz Wójcik, który przedstawiał informację o tym temacie na jednym z posiedzeń komisji Rady Miejskiej.

W kolejnym piśmie skierowanym do burmistrz, Janusz Matoga poinformował, iż miał wiedzę o interwencjach podjętych przez radnych powiatu. – Niemniej zwróciłem się do Pani, jako przedstawiciela naszego miasta, aby Pani w imieniu naszych mieszkańców zainterweniowała u właściwego organu – ponowił prośbę.

Zobacz również:

Na odpowiedź Anny Pękały przewodniczący rady nie musiał długo czekać. – Jako radny powinien Pan wiedzieć, że podstawą interwencji winny być szczegółowe informacje i dowody, nie zaś ogólne hasła. Jeżeli zatem dysponuje Pan dowodowami co do nieprawodłowej realizacji konkretnego kursu przez konkretnego przewoźnika, to oczekuję, że zwróci się Pan w tej sprawie bezpośrednio do organu wydającego zezwolenia lub przekaże te dowody do Urzędu Miasta i wówczas ja będę mogła skutecznie działać – napisała burmistrz. – Wzorem dla Pana niech będzie działanie w tej sprawie radnego powiatowego pana Grzegorza Wójcika, który zadał sobie trud i zgromadził informacje i dowody na ww. temat i interweniował we właściwym urzędzie.

W połowie lipca Janusz Matoga odpowiedział na sugestie Anny Pękały, zaznaczając że burmistrz wzywa go do „zgromadzenia materiału dowodowego i przekazania go do Urzędu Miasta. – Otóż informuję, że nie jestem policjantem abym miał gromadzić dowody. Nie dysponuję również, w przeciwieństwie do Pani, zasobami pracowników urzędu i narzędziami administracyjnymi – zauważa przewodniczący Rady Miejskiej. – Dodatkowo zwracam uwagę, iż przekazywanie mi przez mieszkańców informacje traktuję poważnie i uważam, że są one dostatecznymi dowodami w tej sprawie. Nie śmiałbym kwestionować tych głosów – stwierdza.

Janusz Matoga napisał ponadto: – Co do wzorów do naśladowania, to nie pójdę Pani śladem i nie będę wskazywał burmistrzów, od których z pewnością mogłaby Pani wiele zaczerpnąć. Kończąc, pytam czy zamierza Pani jako burmistrz miasta Mszana Dolna podjąć, w imieniu mieszkańców, interwencję w opisywanej sprawie?

Jak dotąd, odpowiedź burmistrz Anny Pękały nie została jeszcze opublikowana w Biuletynie Informacji Publicznej.

(Na zdjęciu przewodniczący Janusz Matoga i wiceprzewodnicząca Janina Flig. Fot.: arch. UM Mszana Dolna)

Komentarze (6)

ciemnylud
2019-07-26 06:59:26
0 5
Ludzie listy pisza tylko żeby z tego coś wynikło.podobnie jak się słucha informacji Pani Burmistrz na sesji co robiła między sesjami,spotkanie za spotkaniem tylko co tego wynikło MARAZM NA KAZDYM KROKU.
Rada powinna być bardziej konsekwentna w stosunku do burmistrzyni bo się to skończy podobnie jak z horendalnymi podwyzkani cen za odbiór śmieci.
Mieszkancy nie po to was wybrali byście listy pisali tylko by były skuteczne działania z wymiernymi efektami a tego niestety nie widać a i poprawy na przyszłość też.






Odpowiedz
Ratownik
2019-07-26 09:20:12
2 3
Pan radny jak idzie do cukierni to ma pretensję, że tam nie sprzedają schabowych? Bo tak wyglądają te interpelacje wnoszone do niewłaściwego organu. Za transport w granicach województwa odpowiada marszałek województwa i on jest jego organizatorem i zarządzającym. Prawdopodobnie kontrola przez urzędników miejskich usług transportowych linii wojewódzkich mogłaby nawet zostać odebrana jako przekroczenie uprawnień burmistrza. Wystarczy tylko przeczytać przepisy no ale jak się chce zabłysnąć to i można składać interpelacje dotyczące zmiany programu w TVP. Ponadto gdzie te pekaesy, które obiecał prezes wraz z Matouszem?
Odpowiedz
kary123
2019-07-26 10:05:07
4 0
Ratownik.. w pełni Cie popieram. Może niech Pan przewodniczący powie -a dlaczego jest stanu wolnego?
Odpowiedz
Perla
2019-07-26 12:06:28
0 6
Ratownik burmistrz miasta jest od tego by interweniować w każdej sprawie która dotyczy jej mieszkańców dlatego Przewodniczący Rady Miasta Janusz Matoga ma obowiązek jak i każdy radny interweniować u burmistrzyni z tematami które zgłaszają mieszkańcy to jest urząd i wyzszy szczebel rozwiązywania problemów nurtujący mieszkańców Wiem że pani Burmistrz wolała by mieszkańcy za nią robote odwalali miała czas na wycieczki po urzędach z których nic nie wynika
Odpowiedz
zabawny
2019-07-26 12:14:56
0 6
"podstawą interwencji winny być szczegółowe informacje i dowody, nie zaś ogólne hasła."
Jak w Amerykańskim filmie dopóki ciało nie zostanie odnalezione, to morderca nie będzie miał postawionych zarzutów - TAKI SOBIE Mszański permisywizm. :)))

Radny nie będzie stał całymi dniami z kamerą włączoną i nagrywał BUSY KTÓRYCH NIE BYŁO - Burmistrz może zebrać dowody za pomocą monitoringu i w ten sposób wykazać "rzetelność" kursowania przedstawioną na rozkładzie jazdy.

Kochani wyborcy, JAK Wy żeście głosowali. :)
Odpowiedz
kris500
2019-07-26 12:27:47
0 5
Czytam na bieżąco interpelacje radnych i odpowiedzi na nie. W niektórych odpowiedziach są kłamstwa, które potem są prostowane, jest pouczanie radnych a ogólny sens to spychanie z siebie jakiejkolwiek odpowiedzialności aby nic nie robić. Ta pani chyba uwierzyła że jest królową od reprezentacji a nie od roboty....
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Samorządowe "przepychanki" w interpelacjach"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]