Samotny, chory wilk zaatakował psa? Sprawa zgłoszona do RDOŚ

Pozbawiony sierści, samotny wilk - prawdopodobnie chory osobnik - w minionym tygodniu miał na oczach właścicielki zaatakować psa, którego uśmiercił i zabrał do lasu. Zdarzenie miało miejsce w położonym na uboczu gospodarstwie w gminie Mszana Dolna. O sprawie poinformowano RDOŚ w Krakowie.

Do władz gminy Mszana Dolna dotarło niepokojące zgłoszenie od jednego z miejscowych myśliwych, z którym skontaktowała się mieszkanka miejscowości Łętowe. W minionym tygodniu, wczesnym rankiem, w pobliże domu położonego na uboczu, miał podejść samotny wilk, który zaatakował i uśmiercił psa. 

To już drugie, podobne zgłoszenie o zdarzeniu, które miało mieć miejsce na terenie naszej gminy. W tym przypadku wilk miał na oczach właścicielki zagryźć psa i zabrać jego ciało do lasu. Jest to o tyle niepokojące, iż chodzi o zwierzę, które prawdopodobnie jest chore. Według świadków, jest ono całkowicie pozbawione sierści, co wskazuje na zainfekowanie świerzbowcem - przekazała nam wicewójt gminy Mszana Dolna Katarzyna Szybiak.  

W rozmowie z nami zastępca wójta wskazuje, że samorząd posiada pewne kompetencje w zakresie ochrony zwierząt, ale dotyczy to zwierząt domowych i gospodarskich. W przypadku zwierząt dzikich, a zwłaszcza tych będących pod ochroną, sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, a gmina nie posiada żadnych narzędzi poza kontaktem z innymi instytucjami. 

Niewykluczone, że taki osobnik może stanowić zagrożenie, dlatego zaczęliśmy działać w tej sprawie i skontaktowaliśmy się z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Krakowie, licząc na podjęcie działań w postaci albo odłowienia tego konkretnego zwierzęcia, albo zaangażowania odpowiednich służb, które mogą w jakoś sposób zainterweniować - powiedziała Katarzyna Szybiak. 

Według władz gminy, skala tego typu zdarzeń z udziałem drapieżników prawdopodobnie nie jest duża, ale już te dwa zgłoszenia wystarczą, aby sprawę traktować poważnie. 

Ile można zarobić w sklepie i na jakie dodatkowe benefity można liczyć? Złom, dym i toksyny. Wracaja “ogniska” w romskiej osadzie

Zwłaszcza, że na terenie naszej gminy mamy sporo rozproszonych gospodarstw i wiele zwierząt gospodarskich, wypasanych w pobliżu lasów - przypomina wicewójt. 

Do RDOŚ w Krakowie wysłaliśmy już pytania w tej sprawie. Do tematu wkrótce powrócimy.