7°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

SAS ostrzega: wychodzenie z domu szkodzi

Opublikowano 05.12.2015 18:09:04 Zaktualizowano 04.09.2018 19:35:45

Rozmowa z Bartłomiejem Orłem z Sądeckiego Alarmu Smogowego.

- O smogu w Nowym Sączu mówi się od dawna, ale Sądecki Alarm Smogowy to nowa inicjatywa. Była potrzebna?

- Myślę, że tak. Alarmy Smogowe są w takich miastach, w których zanieczyszczenie jest znaczne, jak Kraków, Wrocław, czy Gliwice. Staramy się ostrzegać mieszkańców Nowego Sącza, jeżeli przekroczone są normy PM10, czyli pyłów zawieszonych o średnicy 10 mm, które dostają się do naszych płuc, oraz PM2,5.

- To są zanieczyszczenia najgroźniejsze dla naszego zdrowia. W Polsce z ich powodu umiera ok. 40 tys. osób rocznie.

- Tak to prawa. Ale trzeba też powiedzieć, że są badania profesora Jędrychowskiego, które wykazały, że zanieczyszczenie powietrza ma wpływ na wielkość, wagę, iloraz inteligencji płodów u kobiet w cięży. Często nie zdajemy sobie sprawy, jakie skutki może przynieść to co wdychamy.

- Jeśli w tylu miastach powstały Alarmy Smogowe, w tym w Nowym Sączu, to chyba Polska ciągle jest krajem mocno zanieczyszczonym?

- Jeśli spojrzeć na mapę Polski to czyste powietrze jest tylko na Warmii i Mazurach. Pozostałe tereny są w mniejszym i większym stopniu dotknięte smogiem. Największy problem ma jednak Kraków, Nowy Sącz i miasta śląskie: Rybnik, Zabrze, Katowice, ale też Zakopane.

- Czym Nowy Sącz „zasłużył sobie”, żeby znaleźć się w ścisłej czołówce europejskiej w tym niechlubnym rankingu?

- Na to składa się wiele czynników. Oczywiście ukształtowanie terenu, bo Nowy Sącz leży w kotlinie. Ale przede wszystkim jest to kwestia niskiej emisji, czyli spalania śmieci czy niskiej jakości węgla w piecach przydomowych, tzw. kopciuchach.

- Należycie do Polskiego Alarmu Smogowego, który skupia wiele lokalnych organizacji monitorujących stan naszego środowiska. Co z tej przynależności wynika?

- Dzięki temu możemy korzystać z doświadczeń naszych kolegów z innych miast. Przykładowo nasz kolega z Rybnickiego Alarmu Smogowego wygrał ostatnio proces z miastem Wisła w związku z pobieraniem opłaty klimatycznej. Sąd uznał, że Wisła nie ma prawa tego robić w związku z zanieczyszczeniem powietrza. Oprócz zbierania doświadczeń, mamy też pomysły na wspólne akcje. Korzystamy też z różnych rozwiązań prawnych, które pozwalają nam na przykład proponować uchwały radzie miasta.

- Pierwszy był Krakowski Alarm Smogowy. Działa on już od kilku lat, z jakim efektem?

- Na pewno udało się zwrócić uwagę na problem smogowy, który przez wiele lat nie był dostrzegany przez władze. Nie było żadnych regulacji ustawowych, samorządy miały problem z wprowadzeniem przepisów. Jak wiemy, Sejmik Województwa Małopolskiego wprowadził zakaz palenia węglem, ale został on podważony przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Teraz w związku z ustawą antysmogową jest możliwość podjęcia różnych działań. Oprócz tego dzięki naciskom na władze krakowskie, prezydent Majchrowski stał się orędownikiem walki ze smogiem.

- Przywołał Pan uchyloną ustawę Sejmiku Województwa Małopolskiego. Wyobrażamy sobie taki zakaz palenia węglem w kraju?

- To oczywiście duży problem. Alarm Smogowy zwraca jednak uwagę, żeby normy węgla, którym palimy, były spełnione na poziomie europejskim. Nie jest rozwiązaniem całkowity zakaz palenia węglem. Są przecież kotły węglowe o sprawności klasy 5., emitujące tak niską ilość zanieczyszczeń, że spokojnie mogą być wykorzystywane w miastach, w których jest problem z zanieczyszczeniami.

- Ale większość kotłowni domowych, i nie tylko takich, takich pieców nie ma.

- To prawda i to właśnie jest problem na poziomie ogólnopolskim.

- Proszę dać krótką instrukcję obsługi dla sądeczan – jak przeżyć od października do marca? Wychodzić z domu?

- Ja postarałbym się ograniczyć przebywanie na zewnątrz do niezbędnego minimum.

- Oczywiście wtedy gdy pojawia się ostrzeżenie? Ile było takich dni w ubiegłym roku?

- W całym roku 2014 były 83 dni, to regres, bo w 2011 takich dni było 126. Bardzo duże stężenie zanieczyszczeń jest zwłaszcza po godz. 20., gdy zaczyna się palenie w piecach, i trwa do późnych godzin nocnych. W ciągu dnia jest lepiej niż w nocy. Staramy się na bieżąco monitorować sytuację i informować o przekraczaniu norm. Na stronach Wojewódzkiego Instytutu Ochrony Środowiska przed wyjściem z domu można sprawdzić poziom zanieczyszczeń, żeby zobaczyć co wdychamy.

- Co mamy robić, gdy dym o podejrzanym zapachu wydobywa się z komina sąsiada?

- Organizacją odpowiedzialną za sprawdzanie pieców i tego, czy ktoś nie pali śmieciami, jest Straż Miejska. Polecam tam dzwonić. Może ona skontrolować piec i wlepić mandat.

- Przyszłoroczny budżet miasta przewiduje 60 mln na program KAWKA. To tylko dopłata, bo zainteresowani wymianą pieca muszą resztę wyłożyć z własnej kieszeni.

- To dopłata rzędu 60 proc. przy wymianie pieca węglowego, w przypadku kotła gazowego chyba nawet 90 proc. Trzeba oczywiście sięgnąć do własnej kieszeni, ale też pamiętajmy, że za skutki palenia i zanieczyszczenia płacimy zdrowiem.

- Macie w planie niekonwencjonalne działania?

- Możliwe, że zorganizujemy marsz, mamy w planie happeningi, będziemy przekonywać sądeczan do skorzystania z programu KAWKA. Wiem, że najtrudniej to zrobić we własnym gnieździe. Moi rodzice mają taki piec-kopciucha, ale mają już zaplanowaną wymianę na piec gazowy.

Rozmawiał: Wojciech Molendowicz

Fot. Z arch. B.Orła

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"SAS ostrzega: wychodzenie z domu szkodzi"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]