6°   dziś 3°   jutro
Niedziela, 22 grudnia Zenon, Honorata, Franciszka, Bożena, Dragomir

Skąd taki spadek ilości zakażeń? Ekspert: trzy przyczyny

Opublikowano  Zaktualizowano 

Dobowy spadek liczby zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 wynika z trzech czynników - podkreślił w rozmowie z PAP prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. Wymienił w tym kontekście: zadziałanie obostrzeń, rozszerzenie "szarej strefy" oraz mniejszą ilość wirusa w środowisku.

"Moim zdaniem na spadek dobowej liczby przypadków wpływają trzy czynniki. Po pierwsze, zadziałały obostrzenia. To już ten czas, gdy realnie mogą być obserwowane ich skutki i to się dzieje. Po drugie, powiększa się tzw. +szara strefa+, czyli liczba osób, które celowo nie zgłaszają się na testy. Po trzecie, w moim odczuciu wirusa w środowisku jest obecnie jakby nieco mniej" - ocenił ekspert.

Pytany, czy jest go mniej, gdyż w niemal całej Europie obserwowane są spadki zakażeń i może występuje pewna "sezonowość" w zakażeniach, nie udzielił odpowiedzi potwierdzającej bądź zaprzeczającej.

"Nigdy nie będziemy tego do końca pewni. Być może rzeczywiście wirus działa cyklami, ale i lockdowny są cykliczne. Bardzo trudno więc powiedzieć jednoznacznie, który z tych elementów jest decydujący. Będziemy to mogli ocenić w kolejnym sezonie, jeżeli dojdzie wcześniej do masowych szczepień. Jeżeli w jednym kraju zaszczepi się 80 procent obywateli, a w drugim np. 20 procent i w obu miejscach nie będzie obostrzeń, to jak na dłoni widać będzie różnice w działaniu wirusa w populacji" - wskazał dr Sutkowski.

Zobacz również:

Jako huraoptymistyczną uznał teorię, że być może w całej Europie kraje nie były w stanie przebadać większości zakażonych, a co za tym idzie, doszliśmy do takiego momentu, iż wektorów (potencjalnych przenosicieli) wirusa jest coraz mniej, gdyż większość ludzi ma już odporność.

"Nie ma dowodów na potwierdzenie takiej tezy. W moim odczuciu obostrzenia dały sporo, a część ludzi +wypłaszcza+ krzywą także przez swoje unikanie jakiegokolwiek kontaktu ze stworzonym systemem potwierdzania zakażeń" - powiedział.

Zaapelował do osób z tzw. "szarej strefy", że jeżeli już nie chcą być diagnozowani, to niech przynajmniej zostaną w domach i nie roznoszą wirusa dalej.

W jego ocenie jest trochę tak, że im więcej ludzie wiedzą o wirusie, tym bardziej go lekceważą.

"Społeczeństwo, tak jak politycy, myśli trochę życzeniowo. Po prostu wszyscy dość gremialnie dostrzegamy w otaczającym nas świecie to, co pozytywne, a powinniśmy być w oglądzie epidemii bardziej stonowani. Jutro wynik będzie np. na poziomie 18 tysięcy, a nie 10 jak dzisiaj i znów będziemy zmieniali swoje oceny. A zdecydowanie istotniejsze jest to, że na COVID-19 nadal dziennie umiera 500 osób, a śmiertelność jest nieporównywalna do tej, którą obserwujemy przy grypie i wynosi 2,5 procent, a u ludzi powyżej 80. roku życia nawet 20 procent" - dodał dr Sutkowski.

Jako nie do końca przemyślany ekspert uznał pomysł włączenia POZ w używanie testów antygenowych.

"To spowoduje przemieszanie pacjentów w przychodniach. Te testy słabo wychodzą u osób bez objawów. Jeżeli chcemy system POZ włączyć w użycie testów antygenowych - to można to zrobić sensownie na dwa sposoby. Pierwszy jest taki, że stawiamy przed każdą przychodnią namiot i tam wojskowego, który pobiera wymaz. Drugi, moim zdaniem rozsądny, to umożliwienie zróżnicowania zleceń przez lekarzy POZ. Po prostu każdy lekarz rodzinny powinien po wywiadzie z pacjentem ocenić, czy ten w punkcie drive-thru powinien zostać przetestowany testem genetycznym, czy antygenowym. Jeżeli to testowanie ma się odbywać w POZ, to w dwa tygodnie zapchamy te przychodnie. I co? Po każdym wyniku pozytywnym będziemy zamykali drzwi i dezynfekowali budynek? Tego po prostu nie da się bezpiecznie przeprowadzić. Po to jest sieć poboru wymazów, żeby tam to robić" - stwierdził dr Sutkowski. 

(Na zdjęciu budynek w którym znajduje się oddział dla pacjentów z COVID-19 w Szpitalu Powiatowym w Limanowej)

Komentarze (3)

zabawny
2020-11-24 23:20:47
0 4
Sąsiadka moja potrafi tyle samo wyczytać z fusów , ile ekspert wydedukował swym geniusz-owskim, umysłem . :)
Odpowiedz
roomserwis
2020-11-25 00:45:04
0 0
"Nigdy nie będziemy tego do końca pewni. Być może rzeczywiście wirus działa cyklami, ale i lockdowny są cykliczne."

Cykliczne są też prognozy, ale nigdy nie będziemy tego pewni.
Pewny jest tylko koniec, który może być cykliczny.
Odpowiedz
2018limanowa
2020-11-25 08:28:40
0 1
@ zabawny; a jednak potrafisz czytać ze zrozumieniem. I tutaj się z Tobą zgadzam w całości. Jeżeli mogę coś dodać od siebie do tego artykułu to tylko tyle, że spadek zachorowań wg mnie spowodowany jest tym, że ludzie chorują, ale nie zgłaszają się do lekarza, przechodzą chorobę w domu, jedynie ciężkie przypadki są zgłaszane, te które wymagają hospitalizacji w szpitalu.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Skąd taki spadek ilości zakażeń? Ekspert: trzy przyczyny"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj
Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]