Swoje przyszłe dzieci zobaczyli na zdjęciach
Biorąc ślub, marzyli o dużej rodzinie, ale, jak mówią, Bóg pozwolił im mieć tylko jedno biologiczne dziecko. – I pewnie miał w tym swój cel. Tak bardzo pragnęliśmy mieć więcej dzieci, że kiedyś musieliśmy zrealizować swoje marzenie. Mamy nadzieję, że tym daliśmy szczęście nie tylko sobie – mówią państwo Krzymińscy*.
Po 25 latach małżeństwa państwo Krzymińscy doczekali się… adopcyjnych syna i córki. Wcześniej ich życie zdeterminowała chęć posiadania kilkorga dzieci. 24-letnia już córka Krzymińskich cudem przyszła na świat. Później pani Krystyna miała trudności z zajściem w ciąże. Kiedy się udawało, chwile szczęścia trwały krótko. Poroniła kilka razy.
- Trwało to lata, zanim pogodziliśmy się z faktem, że nie urodzę więcej dzieci. Ale to nie przekreśla szans rodziców na posiadanie potomstwa. Nasze pragnienie o dużej rodzinie było tak silne, że chyba oboje z mężem czuliśmy, że przyjdzie czas na adopcję – mówi pani Krystyna.
Takich decyzji nie podejmuje się szybko. Pastwo Krzymińscy musieli do niej dojrzeć. Pan Jan był przed pięćdziesiątką, pani Krystyna miała 46 lat, gdy po raz pierwszy zjawili się w byłym już Ośrodku Adopcyjno-Opiekuńczym w Nowym Sączu.
- Otoczono nas tam fachową i czułą opieką. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie jesteśmy już młodzi i nikt nie powierzy nam pod opiekę małego dziecka. Nie przeszkadzało nam to – wspomina pani Krystyna.
Wraz z mężem przeszła cykl szkoleń, które przygotowują do bycia rodzicem adopcyjnym. Po roku zdobyli odpowiednie kwalifikacje i mogli starać się o adopcję.
- Nie było łatwo, ale jeśli czegoś bardzo się pragnie, musi się udać – mówi Jan Krzymiński.
Swoje przyszłe dzieci zobaczyli po raz pierwszy na zdjęciach.
- To nie do uwierzenia, ale byli tacy do nas podobni – mówi pani Krystyna. – Zgodziliśmy się bez wahania.
Dzieci przebywały u rodziny zastępczej. Na nową ciocię i wujka zareagowali bardzo pozytywnie, ale bez wylewności. Spotykali się najpierw co dwa tygodnie, później z obu stron chęć widywania się częściej była ogromna. – Mieliśmy ochotę jeździć do nich codziennie – wspomina pani Krystyna.
Po trzech miesiącach Sąd wyraził zgodę na adopcję. Kasia (6 lat) i Marek (10 lat) są od roku dziećmi państwa Krzymińskich. Noszą ich nazwiska i zwracają się do nich nie mamo i toto, a mamusiu i tatusiu.
- Myślę, że chęć usłyszenia tego od nich była w nas tak samo wielka, jak ich chęć zwracania się w ten sposób do nas – mówi pani Krystyna.
- Jestem realistą, twardo stąpam po ziemi, więc przed adopcją obawiałem się, że będziemy musieli pokonać i poradzić sobie z wieloma problemami dzieci. I jakoś sobie radzimy, ale to problemy dnia codziennego, takie jakie ma większość rodzin – dodaje pan Jan. - Jestem dumny z córki i syna. Kasia jest pocieszna, potrafi ni stąd ni zowąd zaskoczyć mnie słowami: Kocham cię tato. A trzeba wiedzieć, że jak to faceta nie łatwo mnie wzruszyć. Marek to już dorosły gość i też nie lubi okazywać uczuć. A zdarza się, że przyjdzie ze szkoły, przytuli się i powie: Tatusiu, dostałem piątkę, cieszysz się? Jestem z niego dumny, ma niesamowitą pamięć i dobrze się uczy.
Państwo Krzymińscy nie wyobrażają sobie już życia bez Kasi i Marka. – Choć dzieci są u nas od roku, mamy wrażenie, że zawsze z nami były. Chyba od czasu, kiedy pobierając się, zakładaliśmy, że będziemy mieć dużą rodzinkę.
*Imiona i nazwiska bohaterów zostały zmienione
Aktualnie w sądeckiej filii Małopolskiego Ośrodka Adopcyjnego zakwalifikowanych do przysposobienia dziecka bądź dzieci jest ok. 40 rodzin, natomiast 8 par złożyło dokumenty i mają przystąpić do procedury adopcyjnej. W ostatnim czasie do adopcji zostało zgłoszone jedno dziecko w młodszym wieku szkolnym, natomiast od kilku lat na przysposobienie oczekuje kilkoro dzieci w wieku nastoletnim, dla których znalezienie rodziców adopcyjnych jest trudne.
Fot.: sxc.hu
Może Cię zaciekawić
Polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy
„Pomimo okresu świątecznego miniona noc była pracowita dla dyżurnych służb obrony powietrznej RP. Rano, nad wodami międzynarodowymi Morza Ba�...
Czytaj więcejŚmierć w salonie na własne życzenie? Nie pozwól, by Twoja choinka skończyła jako "drapak" przed Trzema Królami
Zima w tym roku nie jest sroga, ale to nie mróz jest największym wrogiem Twojego drzewka. To nasza domowa wygoda, rozkręcone do oporu kaloryfe...
Czytaj więcejCud narodzin
Naturalny proces zapłodnienia wymaga dokładnej synchronizacji setek mechanizmów molekularnych, co sprawia, że nawet niewielkie zaburzenie może pr...
Czytaj więcejGdzie po pomoc? SOR w Limanowej - ograniczenia i wydłużony czas
Nocna i świąteczna opieka zdrowotna działa na podobnych zasadach jak podstawowa opieka zdrowotna. Dyżurujący lekarz w placówce nocnej i świą...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejPozostałe
Choinka to następczyni podłaźniczki
Dawniej w centralnym punkcie domu zawieszano czubem w dół wierzchołek sosny, świerku lub jodły. Tak wyglądała wcześniejsza wersja choinki - po...
Czytaj więcejChoinka niejedno ma imię
Jak zaznacza dr inż. Marcin Kolasiński z Katedry Dendrologii, Sadownictwa i Szkółkarstwa na Wydziale Rolnictwa, Ogrodnictwa i Bioinżynierii Uniwe...
Czytaj więcejZapach świąt - jak aromaty w sklepach wpływają na nasze portfele
- Zapach wywołuje reakcje wyjątkowo szybko, bo jako jedyny zmysł ma bezpośredni dostęp do struktur mózgu odpowiedzialnych za emocje i pamięć. ...
Czytaj więcejKs. Mateusz Markiewicz: mamy obowiązek obrony ojczyzny, kiedy zostanie zaatakowana niesłusznie
PAP: Czy istnieje moralny, etyczny obowiązek obrony ojczyzny? Ks. Mateusz Markiewicz: Taki obowiązek występuje, gdyż człowiek nie jest jednostk�...
Czytaj więcej
Komentarze (2)