6°   dziś 4°   jutro
Piątek, 05 grudnia Saba, Kryspin, Gerard, Sabina, Edyta, Krystyna, Norbert

Tak produkują pączki na tłusty czwartek

Opublikowano  Zaktualizowano 

Limanowa. Nawet święta nie są dla nich tak pracowite, jak ostatnia noc – przed tłustym czwartkiem w piekarniach trwa gorączkowa praca, by rano klienci sklepów mogli kupić świeże i pachnące pączki. Jak co roku przyjrzeliśmy się, jak wygląda produkcja słodkich wypieków w Piekarni nr 4 RSZiZ w Limanowej.

Kilka tysięcy pączków i kilkadziesiąt kilogramów faworków, który w naszym regionie nazywany jest chrustem – to plan, jakiemu co roku muszą sprostać cukiernicy z Rejonowej Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu w Limanowej. Pracę zaczynają dzień wcześniej, w godzinach wieczornych. Trwa ona całą noc i kończy się dopiero przed południem w tłusty czwartek – w RSZiZ przygotowaniem słodkości zajmują się dwie zmiany pracowników. Dla porównania, każdego innego dnia w roku przygotowuje się około dwustu pączków. 

Jak podkreśla kierownik Piekarni nr 4 RSZiZ, Józef Pietryga, receptura przygotowania pączków jest tak wiekowa, jak sama limanowska piekarnia, liczy więc ponad sto lat. Składają się na nią co roku te same, sprawdzone surowce, wśród których – poza mąką – żaden nie występuje „w proszku”. Nie ma więc konserwantów i polepszaczy. 

Po zmieszaniu składników, ciasto jest wyrabiane ręcznie. Kolejno, po odważeniu, dzielone jest na równe części i nacinane. Z poszczególnych fragmentów formowane są niewielkie kulki. Trafiają one na kilkanaście minut do specjalnej komory, w której ciasto ma najlepsze warunki do tego, by urosnąć. Pączki są następnie smażone w głębokim tłuszczu, a gdy się ostudzą, nadziewane różaną marmoladą. Ostatnim akcentem jest posypanie cukrem pudrem bądź oblanie lukrem czy czekoladową polewą. Tak przygotowane trafią głównie do sklepów Rejonowej Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu, których na terenie Limanowej i okolicznych miejscowości jest w sumie siedem. 

Zobacz również:

Niestety, produkcja tradycyjnych pączków z każdym rokiem spada. Jeszcze kilka lat temu RSZiZ na tłusty czwartek przygotowywała ich blisko 8 tysięcy. W tym roku do sklepów trafi 4 tysiące sztuk. Droższe, produkowane ręcznie ze świeżego ciasta pączki, z powodu ceny są wypierane przez te marketowe, z mrożonego ciasta, których cena to kilkadziesiąt groszy za sztukę.


Komentarze (3)

Spokojny
2021-02-11 10:04:09
3 1
"Niestety, produkcja tradycyjnych pączków z każdym rokiem spada" powiem krótko jakość waszych paczków też.
Tutaj trzeba szukać przyczyny. Dotyczy to tez waszego chleba.
Odpowiedz
darekbujak3
2021-02-11 15:16:36
0 0
Uważam, że akurat jakość pączków zdecydowanie się polepszyła.
Faktycznie cena w porównaniu z pączkami z wielkich sieciówek jest większa, ale wole trochę dopłacić a przynajmniej nie mieć później problemu ze zgagą, oraz z czystym sumieniem dać zjeść swoim dzieciom. Zresztą proszę mi nie wierzyć, tylko osobiście to sprawdzić i spróbować.
Odpowiedz
zajec
2021-02-11 16:35:35
0 0
Jak pączki, to tylko z różą.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Tak produkują pączki na tłusty czwartek"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]