3°   dziś 2°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

To tzw. 'strefa aktywności' i problemów

Opublikowano  Zaktualizowano 

Limanowa. Ponad dwie godziny trwało wczorajsze spotkanie dotyczące limanowskiej Strefy Aktywności Gospodarczej, zorganizowane w Starostwie Powiatowym w Limanowej. Najważniejsza konkluzja rozmów jest taka, że właściwie strefy... nie ma.

Jest natomiast „tak zwana” strefa (jest na niej m.in. hetarowa zabytkowa łąka) , na funkcjonowanie której narzekają przedsiębiorcy. Z kolei samorządowcy przerzucają się wzajemnie odpowiedzialnością.

Wczoraj o godz. 14:00 w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Limanowej odbyło się spotkanie poświęcone Strefie Aktywności Gospodarczej, zlokalizowanej w rejonie ul. Fabrycznej w Limanowej.

Rozmowy, w których wzięli udział przedsiębiorcy oraz władze powiatu i miasta, były następstwem ostatniego spotkania Regionalnego Stowarzyszenia Przedsiębiorców w Limanowej z marszałkiem województwa, Markiem Sową, podczas którego właściciele limanowskich firm opowiadali o problemach z funkcjonowaniem strefy.

- Nie zabierałem głosu podczas spotkania z marszałkiem Sową i senatorem Hodorowiczem, bo uważam że takie sprawy powinniśmy załatwiać wewnętrznie. To nie jest tak, że starosta czy Starostwo sprzedało trupa w szafie, udowodnimy to - mówił na wstępie starosta Jan Puchała.

- Tak się stało, że Starostwo pozyskało te tereny w pierwszej kadencji, bardzo zdegradowane. Tak naprawdę firma Orlen, gdyby nie oddała tych terenów, to musiałaby przeznaczyć 100 milionów na ich rewitalizację. Dlatego mając taki „prezent”, przez następne kadencje borykaliśmy się tym problemem, gdzie wszystkie pieniążki, które zostały z wyprzedaży i wydzierżawienia, przeznaczyliśmy na rekultywację, przekształcenie i przygotowanie terenu pod inwestycje – mówił Jan Puchała. - Przedstawię pisma do instytucji i władz miasta i otworzą państwo oczy, ile zrobiłem jako starosta i ile zrobiliśmy jako Starostwo. Wtedy możemy dyskutować. Trudno powiedzieć przy marszałku: „Przepraszam, pan i pan nie macie racji”. Bo nieładnie na zewnątrz się kłócić. Żałuję, że nie zrobiłem takiego spotkania wcześniej, bo wiele sytuacji się by się wyjaśniło – stwierdził. - Najlepiej znaleźć winnego i obwiniać. A dowody i fakty są całkiem inne – dodał starosta.

Następnie głos zabrał dyrektor powiatowego Wydziału Rozwoju i Gospodarowania Nieruchomościami. Prezentując przedsiębiorcom działania podejmowane przez Powiat Limanowski, Stanisław Gorczowski zaznaczył że mowa nie tyle o Strefie Aktywności Gospodarczej, a o „tak zwanej” Strefie Aktywności Gospodarczej.

- Dlaczego tak zwanej? Nazwaliśmy ją tak, ponieważ wchodziliśmy jeszcze w fundusze unijne przedakcesyjne i liczyliśmy na to, że możemy dostać w związku z tym jakieś środki, a dedykacja tych środków była konkretnie ukierunkowana na Strefy Aktywności Gospodarczej - tłumaczył zgromadzonym.

Powiat Limanowski teren pod strefę przejął w 2000 roku od PKN Orlen. Od tamtego czasu aż do dzisiaj jedyną droga wiodącą do niej, ku utrapieniu okolicznych mieszkańców i samych przedsiębiorców, jest ul. Fabryczna.

- Teren był absolutnie zdegradowany. Te 100 mln złotych to kwota zawarta w programie rekultywacji. Udało się nam uniknąć tego poprzez zastosowanie innej metody - mówił Gorczowski. - Były nawet wnioski do prokuratury, żeby zbadała po co przejęliśmy tak skażony i zdegradowany teren.

Całkowity koszt przedsięwzięcia wyniósł 3 mln 916 tys. złotych, przy czym Powiat Limanowski uzyskał dotację w wysokości 2 mln 349 tys., pozostała część kwoty stanowiła środki własne z budżetu. - Dzięki tym środkom przywróciliśmy teren do życia – stwierdził.

- Na dzisiaj mamy takie trudności, że nie mamy możliwości skomunalizowania tego terenu. Musimy administrować jak każdy inny podmiot: płacić podatki, odprowadzać opłatę z tytułu użytkowania wieczystego. Do czasu kiedy teren nie był zbywany, to koszt administrowania i remonty rekompensowały w stosunku 1/1 zysk z dzierżawy. Tak to wygląda – oznajmił dyrektor.

Jak zaznaczył Gorczowski, Starostwo nie jest w stanie wybudować nowego łącznika Strefy z pobliską drogą wojewódzką i drogą krajową, bo nowa droga licząca zaledwie kilkaset metrów musiałaby posiadać status drogi powiatowej. Problemem jest również grunt – jeden z przedsiębiorców nie chce oddać części swojej działki.

Po wystąpieniu Stanisława Gorczowskiego, Jan Puchała przez kilkanaście minut odczytywał korespondencję między nim a burmistrzem. Pisma między urzędami krążyły w okresie trzech ostatnich lat. Starosta argumentował w nich, że to miasto osiąga większe korzyści z funkcjonowania strefy w postaci podatków od przedsiębiorców, więc to samorząd Limanowej winien zabiegać o stworzenie nowej drogi. Odpowiedź władz miasta brzmiała jednak: Strefa jest powiatu.

Starosta w kolejnych pismach zachęcał również, by burmistrz obniżył podatki dla właścicieli firm znajdujących się na strefie, jednak i tym razem odpowiedź była odmowna. Władysław Bieda tłumaczył, że miasto musi zabezpieczyć około 200 tys. złotych na remont ul. Fabrycznej, skoro wciąż jest ona jedyną drogą dojazdową do Strefy.

Następnie starosta otwarł dyskusję. Jako pierwszy głos zabrał przedsiębiorca „wywołany do tablicy” przez Jana Puchałę na samym początku spotkania – Maciej Wojtas. To on podczas spotkania z marszałkiem poruszył problem z dojazdem do Strefy.

- Uważam, że gremium było bardzo odpowiednie podczas spotkania zorganizowanego przez nasze stowarzyszenie. Jednym z jego punktów była kwestia pomocy dla przedsiębiorców - polemizował ze starostą. - Coś jest nie tak, skoro powiat gorlicki potrafi zrobić strefę, w której są drogi, media, jeszcze ogrodzenia i nawet światłowody doprowadzone... Ja tego nie wymagam, ale co znaczy „tak zwana” strefa? Albo mamy tę strefę ekonomiczną, albo „tak zwaną” strefę. Uważam, że gdybym wtedy nie podjął tego tematu, to dzisiaj byśmy się nie spotkali. Bo wcześniej tego tematu nie było – przekonywał. - Urząd Miasta odbija piłeczkę do Starostwa, Starostwo do Urzędu. A przecież to nie jest sprawa przedsiębiorców. My jesteśmy od prowadzenia firm, płacenia podatków i zatrudniania pracowników. A nie problemu, czy drogę ma robić miasto, czy powiat. Od tego są samorządy, to nie jest nasza sprawa kto to będzie robił – stwierdził.

Głos zabrał również Ignacy Włodarczyk, który podczas spotkania z marszałkiem oskarżał władze powiatu o sprzedanie mu „trupa w szafie” w postaci budynku objętego nadzorem konserwatora zabytków.

- Pan starosta mówi „widziały gały co brały”. Ale startując w przetargu pytałem pańskich pracowników, co z tym ruinami? „Nie ma problemu, wyburzymy”. Pytałem dwa razy. To wszystko rok czasu się ciągnęło, ale kupiłem działkę, bo chciałem tam zatrudnić ludzi – powiedział, pytając starostę o kolejny wątek sprzedaży problematycznej nieruchomości: - Czemu notariusz odmówił panu spisania aktu notarialnego? Dlaczego pan jeździł do Sącza? Gdyby wszystko było elegancko, to byśmy to spisali w Limanowej i wszystko by „grało”. Dlatego ja mam teraz kłopoty. Gdybym wiedział, to bym w życiu tego syfu nie kupił.

- Ja nie wiem czemu w Nowym Sączu, a nie w Limanowej. Ja tego nie załatwiałem – odpowiedział mu Jan Puchała.

Inny z przedsiębiorców przedstawił problem swojej zabytkowej... łąki. Na powierzchni 1 ha ma znajdować się tylko podziemny bunkier o wymiarach 3x3 m, ale to cała nieruchomość znajduje się pod nadzorem konserwatora.

- Jestem właścicielem zabytkowej łąki. Jest tam hektar pola i cokolwiek chcę zrobić, muszę pytać konserwatora. To jest gehenna! - mówił. - Jak mam robić inwestycję, skoro występuję do konserwatora w październiku, a odpowiedź otrzymuję w kwietniu? - pytał biznesmen.

Co więcej, z relacji przedsiębiorcy wynika, że po przejściu długotrwałej procedury okazało się, że jego zamierzeń nie uda się zrealizować, gdyż mogłyby negatywnie oddziaływać na pobliskie... ogródki działkowe. - Bo ktoś w przyszłości nie będzie mógł w odległości 11 metrów od mojego budynku zbudować drewnianej altany?! To jest poszanowanie działalności gospodarczej na tym terenie? - mówił rozgoryczony. - To urąga wszystkiemu.

Jego propozycja sprowadzała się do zdjęcia nadzoru konserwatorskiego z całego terenu strefy, gdyż nawet nie przypomina ona zabytkowego kompleksu fabrycznego, którym kiedyś była.

W trakcie trwania wczorajszego spotkania, starosta Jan Puchała wielokrotnie podkreślał, że jest niezadowolony z faktu administrowania strefą przez powiat.

- Nieszczęściem jest to, że strefę prowadzi powiat. Trzeba było wcześniej przekazać to miastu. Ja teraz przez dwie kadencje staram się naprawić to, co można było zrobić już dawno. A gdyby to ode mnie zależało, to ja bym nigdy tego nie przyjął – stwierdził Jan Puchała.

Głos w dyskusji zabrał także Stanisław Gągała, prezes stowarzyszenia limanowskich biznesmenów.

- Sprzedano przedsiębiorcom coś, na czym nie mogą się rozwijać. Należało od początku uświadomić przedsiębiorcom co zamierzają kupić. Albo wcześniej załatwić wszystko. A nie mówić przez kilka lat, że się coś robi dla przedsiębiorczości – mówił. - Na czym polega ta pomoc dla przedsiębiorców? Usłyszeliśmy dzisiaj: pan starosta działa w dobrej wierze, pan burmistrz działa w dobrej wierze. Ale komu to jest potrzebne? Po co ta korespondencja? To wy, panowie samorządowcy, jesteście wybierani w wyborach przez nas, mieszkańców. I dla nas musicie służyć, pensje macie od nas – zwrócił się do samorządowców. - Małe firmy w Limanowej traktuje się tak samo jak wielki koncern. I dlatego się nie rozwijamy. Tak działać nie można – zauważył. - 10 lat chwaliliśmy się że mamy strefę, dzisiaj wyszło że to „tak zwana” strefa – dodał.

Obecny na spotkaniu burmistrz Limanowej, przedstawił plany dotyczące strefy, które zostały opracowane podczas przejmowania tego terenu, gdy Władysław Bieda zajmował stanowisko starosty. Opowiedział także, jak wyglądał proces przejmowania terenu od firmy Orlen.

- Po ośmiu latach postanowiłem wystartować w wyborach, zostałem burmistrzem i problem strefy wrócił do mnie w dziwaczny sposób. Dlatego, że to co wtedy chciałem żeby było robione, nie zostało wykonane przez moich następców, a teraz ja jestem stawiany pod ścianą „do bicia”, że nie ma drogi dojazdowej do dawnego CPN-u – mówił Władysław Bieda. - Musimy sobie uświadomić jedną rzecz: powiat z tego tytułu uzyskał przychody. I to w wysokości 3 mln 600 tys. złotych. Oczywiście był wykonany program rewitalizacji terenu, ale ten program mógł zostać zrealizowany z samej sprzedaży (gruntów – przyp. red.), a przecież 2,5 mln powiat na tę rewitalizację otrzymał. Można więc powiedzieć, że 2,5 mln złotych powiat uzyskał – wyliczał burmistrz. - Nie może teraz powiat się wzbraniać, przerzucać odpowiedzialności na miasto, by miasto z funduszy podatków robiło teraz drogę do tego obszaru. Miasto na dzień dzisiejszy otrzymuje wpływy z podatków w wysokości 130 tys. rocznie. Więc po 20 latach miasto z podatku od nieruchomości uzyska tyle, ile powiat ze sprzedaży działek. Miarkujmy proporcje – apelował.

Starosta, jako organizator spotkania, ocenił że było ono bardzo potrzebne. - Wiele rzeczy się wyjaśniło, mam nadzieję że będzie okazja, żebyśmy się częściej spotykali - mówił Jan Puchała.

Do tematu limanowskiej strefy powrócimy wkrótce.

Zobacz również:

Komentarze (35)

marlehill
2014-03-26 07:56:38
0 0
Limanowa -gdzie urzędnicy traktują petentów jako wałęsające się zło (np.wydział komunikacji w Starostwie)


jest jednak niewątpliwie znane ze sprzedaży ułudy.....
Odpowiedz
adamsky
2014-03-26 08:30:02
0 0
Proszę, proszę jak ładnie Jaś umywa rączki od problemu? To nie On spisał akty, nie On to sprzedawał, On tego nie chciał, On dawno mówił...Psnie Puchała Szanowny, dla wybielenia się niebawem Pan będzie opowiadał, że nie chciał Pan być Starostą tylko Panu kazali. Szanowni. Teraz wysłać ten artykuł do tych wszystkich komisji konkursowych co Jasiowi te nagrody dawały. Szanowny Panie Puchała. Jeżeli ta strefa taka zła i Pan jej nie chce, sam Pan tak mówi, to po diabła się Pan nią od 8 lat chwalisz. Szanowni. Pan Puchała udowodnił, że tylko gada pod publiczke. Powiat jest w czarnej dupie, przepraszam inaczej tego nie nazwiemy. Pan Puchała tak wspiera przedsiębiorców? Szanowni. Przecie to hasło do PE naszego Jasia. Widzimy to wsparcie. Szanowni. Jaś ma tak udaną kampanie wyborczą, że twarz łzy zalewają.Ze śmiechu.Ile jeszcze potrwa ten cyrk Jasiu? Jako klaun Szanowni Jaś się sprawdza. Kompromituje nas za nasze podatki.
Odpowiedz
zabawny
2014-03-26 09:09:15
0 0
'jeden z przedsiębiorców nie chce oddać części swojej działki.'
Kupił,czemu ma oddawać?
Jak taki błazen może zajmować kierownicze stanowisko?
TRZEBA BYŁO DROGI NIE SPRZEDAWAĆ! :)
Odpowiedz
kpiarz
2014-03-26 09:16:22
0 0
Konkluzja zawarta w pierwszym akapicie nie jest specjalnie odkrywcza. Pisałem pod poprzednim artykułem, że to 'miraż' a nie strefa. Zastanawia mnie tylko jedno - skoro to nie jest Strefa Aktywności Ekonomicznej, tylko 'tak zwana' strefa, to czemu widnieje w spisie Stref Aktywności Gospodarczej na Wrotach Małopolski? Czy to jest 'tak zwane' kłamstwo pod publikę?

http://www.malopolska.pl/Przedsiebiorca/StrefyAktywnosciGospodarczej/Strony/default.aspx
Odpowiedz
zorro
2014-03-26 09:32:53
0 0
Pieniądze ze sprzedaży należało przeznaczać jedynie na modernizację infrastruktury i poszerzanie Strefy, budowę drogi dojazdowej. I Pan Starosta mówi, że wspiera przedsiębiorców? Przecież to śmieszne
Odpowiedz
pawell
2014-03-26 09:42:11
0 0
...lepiej późno niż wcale...oby ich wysiłek intelektualny nie poszedł na marne...
Odpowiedz
adamsky
2014-03-26 10:19:41
0 0
Szanownego Jasia trzeba tylko zaprosić na spotkanie i pozwolić mówić. Kompromitacja Szanownego jest pewna. Za kilka dni będe miał zaszczyt zobaczyć i posluchać Szanownego Tak Zwanego Starostę. Znowu będzie się kompromitował.
Odpowiedz
dyrygent
2014-03-26 10:27:48
0 0
Czego Jaś się nie nauczył ,tego Jan nie będzie umiał.
Odpowiedz
tuskkaczor
2014-03-26 10:29:01
0 0
Tak-starosta nazywał to do dzisiaj -'Strefą atywności gospodarczej'a wszyscy z koalicji'INKUBATOREMpRZEDSIĘBIORCZŚCI''-ha ha.
brawo starosto-nasz zbawicielu-wiedż nas do dobrobytu
Odpowiedz
tuskkaczor
2014-03-26 10:31:41
0 0
Ta istotnie nazwano ten obszar-słyszałem osobiście-'ikubator przedsiębiorczości'-a radni słuchali i patrzyli jak na malowane wrota(małopolski)
Odpowiedz
dyrygent
2014-03-26 10:51:55
0 0
Na gali przedsiębiorczości gdzie była mowa o tej strefie odwagę miał Pan Patalita który mniej więcej stwierdził w czasie przemówienia Pana Starosty że ten chwali koalicję rządową bo na sali jest obecny Pan Marszałek a po zebraniach w których uczestniczy wyraża opinię odwrotną.
I w tym miejscu Pan Starosta był Jasiem czy Janem?
Odpowiedz
CUDNA
2014-03-26 11:12:26
0 0
Zamiast nagrody-wyróżnienia należy się TAK ZWANY kop w zadek - nie mylić z kopem w dupę. hi,hi

Pan Starosta ma ręce zaharowane do łokci od pomocy biznesmenom a Ci nie doceniają trudu i poświęcenia - to jest nieludzkie traktowanie, psy się głaszcze a na człowieka 'szczeka' hi,hi
Odpowiedz
tuskkaczor
2014-03-26 11:29:49
0 0
skoro takie szychy jak Pan Gągała-wyraża się aż nadzbyt dobitnie to pytanie 'czy tworzy się do przyszłych wyborów alternatywy krąg ludzi mogących przejąć tę jak gdyby-strefę lmanowską-'aktywności ekonomicznej'-iu odpowidzialścza rozwój powiatu-Panu Puchale i jego ojcom chrzestnym -DZIĘKUJEMY
Odpowiedz
adamsky
2014-03-26 12:11:12
0 0
Jak to Jaś z orderami przedsiębiorców wspierał. Głupota, cynizm, kretynizm, zadufanie, prywata, puste obietnice, propaganda tak zwanego sukcesu. Jasiu z czym Ty fo tej Brukseli? Jasiu Ty do roboty się w końcu weź. Przeczytaj jakąś książkę w życiu.
Odpowiedz
limanueva
2014-03-26 13:03:35
0 0
Nasz reprezentant starosta: >>Trudno powiedzieć przy marszałku: „Przepraszam, pan i pan nie macie racji”<<

a co będzie, jak przyjdzie mu, nie daj boże, reprezentować nas w parlamencie europejskim. Czy odważy się zabrać głos, gdy w okół tylu komisarzy, przewodniczących itd...
Odpowiedz
blp
2014-03-26 14:19:43
0 0
Mamy prawdziwe oblicze starosty - KŁAMCY I KRĘTACZA.
Odpowiedz
konto usunięte
2014-03-26 15:29:24
0 0
Widzę hołota na forum ujada czyli wszystko w normie. Portal do czego został stworzony sprawuje się na premię. Jak wam się nie znudzi ten wasz wieczny kwas, ta obłuda, to obmawianie. Żal mi was mali ludzie.
Odpowiedz
adamsky
2014-03-26 15:40:16
0 0
Szanowny Obiektywny. Używasz języka który Jaś jest w stanie zrozumieć? Obiektywnie przeczytaj artykuł i odpowiedz mi. Szanowny Pan Puchała nie mówi nieprawdy? Osiem lat chwalił się Strefą a teraz opowiada, że to zawsze był problem? Przecież Pan Gągała wyraźnie odpowiedział na te herezję Szanownego Puchałay mieszając jego krętactwa z błotem.
Odpowiedz
konto usunięte
2014-03-26 15:55:08
0 0
A ja sobie spokojnie siedzę po pracy, popijam dobre piwko, śmieję się z zazdrośników i czekam jak na jesieni pan Puchała w cuglach wybory na starostę wygra, czego jemu i mądrym ludziom Limanowszczyzny życzę.Amen.
Odpowiedz
namoR
2014-03-26 15:57:10
0 0
Szanowni Komentujacy wzajemnie sie adorujacy!

Zwolnijcie troche to tempo biczowania, poniewaz istnieje duze prawdopodobienstwo, iz krew tryskajaca podczas tego biczowania i opluwania moze zalac Wasze oczy, poplamic Wasze koszule, a przeciez wiecie, ze plamy z krwi jest ciezko usunac.

Istnieje rowniez wielkie ryzyko iz ta krew zaleje Wasze klawiatury, ktore prawdopodobnie juz sa poplamione krwia ociekajaca z Waszych rak i slina zmieszana z jadem cieknacym wielkimi strugami z Waszych ust.

Proponuje rowniez zmienic pejcze na te, ktore po uderzeniu wyrywaja kawalki ciala ludzkiego, wtedy ofiara w bardzo krotkim czasie straci przytomnosc.

Oj ludzie ludzie...

Doradca kiedys napisal tak:

'krytyka konstruktywna jest to rodzaj krytyki, która charakteryzuje się tym, że osoba krytykująca przedstawia lub sugeruje jednocześnie sposób rozwiązania problemu poddanego krytyce '

Pozdrawiam ;)
Odpowiedz
namoR
2014-03-26 15:59:04
0 0
@obiektywny11
Zakoncz dyskusje, poniewaz te 'wilki' sa bardzo glodne i moga w kazdej chwili rzucic sie rowniez na Ciebie, a wiesz ze wscieklizna to niezbyt ciekawa choroba...:))

Milego dnia ;)
Odpowiedz
konto usunięte
2014-03-26 16:01:35
0 0
@ namoR

Ja myślę, że przy tym biczowaniu to z podniecenia niejednego pewnie i nie tylko krew i ślina ale może coś innego wytryśnie....buachahahahaha
Odpowiedz
namoR
2014-03-26 16:10:23
0 0
@obiektywny11
Masz racje, u tej rasy 'wilkow' wszystko jest mozliwe...ha ha ha ha...
Pozdrawiam :)
Odpowiedz
MAJA12
2014-03-26 16:11:37
0 0
P Jan Puchała zapomniał,że to mieszkańcy powiatu wybrali go pełnienia obowiązków starosty. Pełnienie funkcji starosty to służba dla mieszkanców powiatu , a nie pobieranie pensji co miesiąc i szukania układów , czy promowanie swojej osoby za pieniądze podatników. Takich kręciołów trzeba wyeliminować z urzędu.
Odpowiedz
kpiarz
2014-03-26 17:33:07
0 0
Zabawne. Myślałem, iż przypadek 'syndromu wiślanego', kiedy to komentujący zamiast do treści artykułu, odnosi się, w sposób często bardzo oddalony od kulturalnego, do samych komentujących, jakby to było przedmiotem dyskusji, jest odosobniony. Jednak widzę, iż zaraza się rozprzestrzenia i to w najmniej oczekiwanych kierunkach.

Dużo zdrowia wszystkim życzę i miłego popołudnia :)
Odpowiedz
adamsky
2014-03-26 18:02:04
0 0
Szanowny Psnie Kpiarz, a czego się Pan spodziewasz. Kiedy wychodzi prawdziwe oblicze Szanownego Jasia to jego oddanym poddanym zostaje atak na innych komentujacych komentujących. Kiedy Jaś opowiada kompromitujace go głupoty to wszystkie komentarze są zbędne. Szanowni, przecie tu widać kretynizm i ciemnote jaką nam Szanowny kandydat do PE prezentuje Szanowni. Do nauki uczciwej a nie brukselki!
Odpowiedz
sstan
2014-03-26 18:27:22
0 0
Nic nie rozumiem, albo tojest wielki przekret,albo niewiedza,nieporadnosc, glupota nie wiem co myslec,kiedy upadl CPN spolka ktora miala powstac dostala odpowiedz ze 40 hektarow jest dzierżawione od miasta i nie stac ich bedzie na dzierzawe,ito ztego powodu upadlo,ateraz wszystcy mowia,nabylismy zdewastowane i koszty byly w milijonach,dlaczego orlen ktory dzierzawil te tereny nie zaplacil ani zlotowki za ten stan,biedny ORLEN,dlaczego przejeto w takim stanie.Gdzie to rewitalizacja wycieto zbiorniki ,tory,setki ton stali,wyremontowano jeden budynek,reszte to co widzialem to zrobili przedsiebiorcy,polowa CPn to dzisiejszy Blachmix ,gdzie nie dołożono oni zlotowki ,a betoniarnia kosztowala setki tysiecy ,tylko moze miasto wybudowalo.Droga kolo dzialek byla cale lata ,jak 100metrow wewnetrznej drogi moze byc droga powiatowa Panie Gorczowski,ale jak sie sprzedalo droge,to nie mozna sprzedawac dzialek.To jaki jest status prawny tej strefy ,czyja to jest wlasnosc ,jak majac wlasnosc musi sobie placic dzierzawe ,podatki,i koszty administracji,ps tak na marginesie za 100 tysiecy rocznie to jest o polowe wezme umowe na latanie dziur i jej utrzymanie to jest calej ulicy Fabrycznej, beda jeszcze po bokach kwiaty
Odpowiedz
Doradca
2014-03-26 18:49:08
0 0
'- Wiele rzeczy się wyjaśniło, mam nadzieję, że będzie okazja, żebyśmy się częściej spotykali - mówił Jan Puchała'

Czy coś się wyjaśniło?.

Z artykułu nie wynika żeby cokolwiek się wyjaśniło powiem więcej obawiam się, że jest jeszcze większa przepaść i z tego powodu nie ma się, co cieszyć.

Stanisław Gągała, prezes stowarzyszenia limanowskich biznesmenów „10 lat chwaliliśmy się, że mamy strefę, dzisiaj wyszło, że to „tak zwana” strefa – dodał”

Pan Wojtas '- Coś jest nie tak, skoro powiat gorlicki potrafi zrobić strefę, w której są drogi, media, jeszcze ogrodzenia i nawet światłowody doprowadzone... Ja tego nie wymagam, ale co znaczy „tak zwana” strefa? Albo mamy tę strefę ekonomiczną, albo „tak zwaną” strefę. Uważam, że gdybym wtedy nie podjął tego tematu, to dzisiaj byśmy się nie spotkali. Bo wcześniej tego tematu nie było – przekonywał'

Nie będę kopiował wszystkich wypowiedzi.

Panie Starosto nie wygląda to dobrze.
Odpowiedz
woz
2014-03-26 18:58:41
0 0
Ja proponuję przenieść wszystkie piękne zdjęcia z gablot z Miłosierdzia Bożego na strefę z zrobi się aktywna a Przedsiębiorcy powinni tam wybudować dużą gablotę będzie wtedy droga dojazdowa i fabryczna nowa i aktywność wszystkich będzie widać nie tylko w Powiecie Limanowskim
Odpowiedz
Julek
2014-03-26 20:07:55
0 0
@ MAJA12
'P Jan Puchała zapomniał,że to mieszkańcy powiatu wybrali go pełnienia obowiązków starosty.' - niestety nie, starostę wybiera grono wzajemnej adoracji spośród radnych powiatowych.
Odpowiedz
blizniak
2014-03-26 20:21:07
0 0
A radnych wybrali mieszkańcy powiatu i jest...okeya.
Odpowiedz
forfiter
2014-03-26 20:31:43
0 0
No to przynajmniej pan Gągała wyłożył kawę na ławę nie bawiąc się w konwenanse.

Najwyraźniej zresztą wszyscy przedsiębiorcy stracili anielską jak do tej pory cierpliwość.

A powiat na to że tzw. strefa trwa i trwa mać !
Odpowiedz
forfiter
2014-03-26 20:37:13
0 0
Zresztą nową, lepszą strefę organizuje powiat w Serbii, to tam się panowie przedsiębiorcy lokujcie z biznesem.
Odpowiedz
voldo2
2014-03-26 21:38:39
0 0
Heloł ludziska! Co się dzieję ? Zabrali Wam internety ? Gdzie są obrońcy ? Gdzie Berszen do bronienia ? Gdzie wisła od wtryniania swojego grosza w temat, który nie ma nic wspólnego z komentowanym artykułem. Wszyscy dostaliście po banie ? Czy może na szkoleniach grupowych jesteście ? Taki kąsek o staroście a nawet o burmistrzu. Ujadania jak nic na całą noc. A tu wieje pustkami. Łer ar ju pipul ? Może uda się wyjaśnić te stracone lata na poprawe aktywności w strefie. Pozdrawiam
Odpowiedz
Mr4
2014-03-27 14:57:17
0 0
Skoro wszystkie pieniądze ze sprzedaży szły na rewitalizację to nie lepiej było ten teren oddać inwestorom za darmo? Ludzie wiedzieliby co z nim zrobić i na pewno tyle by to nie kosztowało.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"To tzw. 'strefa aktywności' i problemów"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]