Udany sezon przepustką do klasy Prestige. Emil będzie rywalizował ze światową czołówką

Jego nazwisko pojawia się w mediach równie często, co polskiej legendy tego sportu – Tadeusza Błażusiaka. Mimo perypetii ze sprzętem i kontuzji, sezon może uznać za wyjątkowo udany. Emil Juszczak ze Słopnic to wicemistrz świata w juniorskiej klasie SuperEnduro oraz Mistrz Polski SuperEnduro w kasie Open. Teraz będzie zmagał się z najlepszymi na świecie w klasie Prestige.

Emil Juszczak to zawodnik klubu motorowego BKMF Flow i członek załogi Joniec Team, na co dzień mieszkaniec Słopnic. Od kilku lat z sukcesami startuje w SuperEnduro - to motocyklowe wyścigi na torze w hali, przypominające motocrossowe, na których organizatorzy tworzą różnego rodzaju przeszkody w postaci belek, mostów, odcinków kamienistych czy rowów z wodą, aby maksymalnie utrudnić zawodnikom przejazd.

Ubiegłoroczny start w Krakowie, będący pierwszą rundą Mistrzostw Świata w SuperEnduro, okazał się przełomowy dla zawodnika ze Słopnic. Jak mówi, w tych zmaganiach mógł się pokazać z jak najlepszej strony, a dobry rezultat dał mu miejsce na podium. Po rozmowie ze sponsorami zapadła decyzja, by wystartować w całym cyklu Mistrzostw Świata. I tak, od stycznia do końca marca Emil Juszczak mógł zmierzyć się z najlepszymi w swojej klasie podczas zawodów rozgrywanych w niemieckiej Riesie, w Maladze i Blibao w Hiszpanii oraz w szwedzkim Lidköping.

Emil zakończył sezon na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej, ustępując jedynie niemieckiemu zawodnikowi. Kevin Gallas nie pozwolił się wyprzedzić, ale jak mówi sportowiec ze Słopnic, rywalizacja o zwycięstwo była w jego zasięgu, jednak przeszkodziły w niej perypetie ze sprzętem. W ciągu trwania serii, Emil trzykrotnie zmieniał motocykle – w jednej z rund jechał na pożyczonej od kolegi maszynie marki KTM.

Czy częste mycie włosów naprawdę szkodzi? Fakty i mity Rozbudowa remizy i szkolenia

Tomasz Dryła, komentator sportowy i prowadzący telewizyjny program „Motogamia”, nie szczędzi komplementów pod adresem Emila Juszczaka. Jak przyznaje w jednym z wywiadów, zawodnik ze Słopnic sprawił niespodziankę kibicom, a komentatorom „zapewnił robotę na najwyższych obrotach przez całe zawody”. Przyczynił się również do tego, że wyścigi klasy junior stały się bardziej ekscytujące. Twierdzi, że Emil to "przykład zdeterminowanego, pracowitego i bardzo utalentowanego gościa" i zaznacza, że z wielkim powodzeniem reprezentuje nasz kraj w świecie. - I zawsze dba o to, by na podium mieć ze sobą biało-czerwoną flagę. Ujmuje mnie tym! - zaznacza Dryła w rozmowie z serwisem BornToMX.

W dalszej części sezonu Emil wystartował w Mistrzostwach Polski. Cykl zakończył we wrześniu w Łodzi – zwycięstwem i tytułem Mistrza Polski w klasie Open. Oprócz tego, zaliczył kilka startów w pojedynczych imprezach. Udział w zawodach trakował jako okazję do treningu i zdobycie doświadczenia.

Teraz przed zawodnikiem ze Słopnic kolejne wyzwanie i znacznie wyżej postawiona poprzeczka. W SuperEnduro zawodnicy do 23. roku życia są klasyfikowani w klasie Junior, później mogą przejść do klasy Prestige. To rywalizacja na najwyższym światowym poziomie. Zawodnik Joniec Team ma właśnie 23 lata i okazję, by móc w niej uczestniczyć.

Zmagania rozpoczną się w grudniu w Krakowie. Tor zbudowany z 1000m3 ziemi, ogromnych opon, bali drewna i głazów zweryfikuje umiejętności zawodników, którzy staną na starcie tych ekstremalnych wyścigów.Ogromnej dawki adrenaliny i emocji sportowych zapewni światowa czołówka zawodników, a wśród nich amerykanie: Cody Webb, Colton Haaker oraz ich niezwykle groźni europejscy rywale Alfredo Gomez, Jonny Walker i Billy Bolt. Na starcie nie zabraknie również dwóch utalentowanych zawodników z Małopolski – będą to sześciokrotny Mistrz Świata Tadeusz „Taddy” Błażusiak oraz właśnie Emil Juszczak, z którym kibicie i komentatorzy wiążą ogromne nadzieje.