7°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

W Uzdrowisku zwolnienia. Poseł Mularczyk: politycznie, prezes Wilk: odpowiedzialnie

Opublikowano 16.06.2015 12:03:43 Zaktualizowano 05.09.2018 07:20:26 TISS

W ślad za kradzieżami żywności w Uzdrowisku Krynica-Żegiestów SA zwolniono kadrę kierowniczą w gastronomii i jednocześnie członków NSZZ Solidarność. A wobec rzeczywistych sprawców nadal toczy się postępowanie dyscyplinarne.

Przypomnijmy, jakiś czas temu w ślad za ustaleniami specjalnie wynajętej do tego celu agencji detektywistycznej ustalono, że od kilku lat pracownicy pionu gastronomicznego wynosili żywność. W sprawę zaangażowano policję, winni przyznali się do procederu. Straty szacowano nawet na setki tysięcy złotych. Okazało się również, że wśród zamieszanych w proceder są solidarnościowcy z zakładowych związków zawodowych. Zarząd nie ukrywał, że może dojść do zwolnień, zakładowa Solidarność chciała mediacji i zobowiązała się do pomocy winnym. Już wtedy mówiono, że do odpowiedzialności może zostać pociągnięta kadra zarządzająca. Wszystkie strony zaznaczały, że sprawa jest rozwojowa.

***

Ostatecznie zwolniono dyscyplinarnie 9 osób z kadry kierowniczej, wszystkie to związkowcy z Solidarności. - Zamiast zadziałać ze skalpelem, z chirurgiczną precyzją, zwolnić tych, co rzeczywiście ukradli, prezes Uzdrowiska, zwolnił niemal cała kadrę kierowniczą - tak decyzję zarządu krynickich Uzdrowisk komentuje Arkadiusz Mularczyk, poseł do którego zgłosili się zwolnieni z prośbą o pomoc.

Mularczyk obawia się, że decyzja zarządu uzdrowiskowej spółki może mieć drugie dno. Uzdrowisko pozbyło się poważnej części zarządu związków NSZZ Solidarność, krytycznej wobec prezesa. - Jedna ze zwolnionych osób dwa dni wcześniej prawie dwustoma głosami została wybrana do reprezentowania związkowców w Radzie Nadzorczej spółki. Nie zwolniono nikogo z innych związków zawodowych. Uważam, że działania zarządu szkodzą wizerunkowi Uzdrowiska – tłumaczy poseł.

Zastrzega również, że zwolnieni kierownicy podkreślali już w trakcie wizyty w jego biurze, że w uzdrowisku nie ma procedur, które regulowałyby, jak postępować z żywnością pokonsumpcyjną. - Co to oznacza? Nie wiadomo, czy jeśli zostaną resztki zupy z obiadu, to czy powinny iść do kosza czy może zostać zagospodarowane w inny sposób. Jednakże żadna z zwolnionych dyscyplinarnie osób nie była odpowiedzialna za kradzieże. Co musi zastanawiać - komentuje Mularczyk. -

Ta sprawa powinna być wcześniej w sposób cywilizowany uregulowana z kadrą kierowniczą i pracownikami Uzdrowiska, w sposób jasny i bez niedomówień. W przeciwnym przypadku rodzi się podejrzenie, o drugie dno wszystkich zwolnień.

Ostatecznie poseł Solidarnej Polski wystosował pismo do Ministerstwa Skarbu, właściciela Uzdrowiska Krynica-Żegiestów SA z prośbą o zbadanie i wyjaśnienie sprawy.

***

Prezes Uzdrowiska Jarosław Wilk wszystkie zarzuty Mularczyka kwituje krótko: - Totalna nieprawda.

Zapewnia, że w spółce są umowy na odbiór żywności pokonsumpcyjnej i są one realizowane. Co bardzo ważne, w protokołach policji jest jednoznacznie stwierdzone, że w przypadku ostatnich kradzieży, wynoszono surowce: mąkę, cukier, masło, przyprawy, całe bochenki chleba, owoce warzywa. Tyle tylko, że poseł Mularczyk nawet nie zapoznał się z treścią policyjnej dokumentacji. O skali problemu najlepiej świadczy fakt, że od jego chwili jego ujawnienia do dziś spółce udało się już zaoszczędzić tyle, że zwrócił się koszt wynajmu agencji detektywistycznej.

Zwolniono osoby odpowiedzialne za nadzór, a wobec wszystkich uczestniczących też wyciągane są konsekwencje. Zarzut „polityczności” tej decyzji jest absurdem, bo kierowano się zakresem odpowiedzialności zwolnionych, a nie ich przynależnością do związków. Inną sprawa, to fakt, że w historii Spółki osoby z zakładowej Solidarności piastowały stanowisko kontrolera wewnętrznego i same wcześniej nie raz wykrywały kradzieże. Czy szum medialny zaszkodził wizerunkowi Uzdrowiska? - To nie ja poszedłem do mediów – podkreśla Wilk i zaznacza, że osobiście chciał sprawę załatwić w sposób cywilizowany a przede wszystkim taki, który nie będzie miał wpływu na funkcjonowanie spółki. Zwolnienia rzeczywiście wymusiły na spółce reorganizację pracy, ale już są sygnały od kuracjuszy, że obsługa i jakość żywienia znacznie się poprawiła. - Naszą kadrę szkolą osoby, które wygrywają ogólnoeuropejskie konkursy – zaznacza Wilk. - Odpowiedzialność za firmę to również odwaga żeby dokonywać rozliczeń i podejmować czasem rzeczywiście trudne decyzje. Dziwię się, że poseł Mularczyk jako adwokat feruje wyroki po zapoznaniu się ze stanowiskiem tylko jednej ze stron.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"W Uzdrowisku zwolnienia. Poseł Mularczyk: politycznie, prezes Wilk: odpowiedzialnie"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]