4°   dziś 4°   jutro
Sobota, 30 listopada Maura, Andrzej, Justyna, Justyn, Konstanty, Ondraszek, Maura

W wypadku zginął znany w regionie pasjonat kolarstwa

Opublikowano  Zaktualizowano 

Kanina/Nowy Sącz. W środę w wypadku na drodze krajowej w Kaninie zginął Adam Kłębczyk, pochodzący z Nowego Sącza pasjonat kolarstwa, znany i ceniony w środowisku.

Znajomi i przyjaciele z Nowego Sącza zorientowali się, że z Adamem Kłębczykiem stało się coś złego, już po pierwszych zdjęciach które opublikowaliśmy na łamach portalu. Wszystko przez leżący na jezdni charakterystyczny, czarny rower z czerwonymi piastami.
Adam Kłębczyk miał 67 lat. W lokalnym środowisku kolarskim znany był jako „Vitus”, a ten pseudonim zawdzięczał rowerowi tej francuskiej marki, na którym jeździł przez lata. Prowadził sporotwy tryb życia i przez znajomych wspominany jest jako prawdziwy profesjonalista w świecie amatorów.
Rocznie przejeżdżał na rowerze około 20 tys. kilometrów. Uczestniczył w licznych wyścigach, na których zdobył wiele pucharów i medali.
- Pamiętam wyścig sprzed trzech lat wokół Nowego Sącza z metą na pięciokilometrowym podjeździe w Paszynie. Ulewny deszcz i przenikliwe zimno sprawiły, że z trasy schodzili nawet najwięksi twardziele. O takich zawodach mawia się „rzeźnia”. Adam wyraźnie nie czuł się tego dnia najlepiej, powinien pewnie kalkulować jak dziesiątki innych kolarzy, którzy zamiast zamarzania na karkołomnym zjeździe w Koniuszowej, wybrali bezpieczny i może rozsądniejszy wariant, udania się wcześniej na gorącą herbatę. W pewnym momencie stercząc pod parasolem na mecie z sędzią Tomaszem Wójcikiem, uznaliśmy, że tego dnia już nikt więcej nie ma prawa dojechać do mety. I kiedy sędzia zaczął pakowanie swojego stanowiska, na ostatnim podjeździe pojawił się jeszcze jeden kolarz – fioletowy z zimna i przemarznięty do granic. Jak automat pedałował pod ostatnią górkę. To był Adam Vitus Kłębczyk – kolarz, który nigdy się nie poddawał, nigdy nie zsiadał z roweru, dopóki wyścig się nie skończył. Tego dnia przyjechał jako ostatni, choć pewnie więcej niż połowa startujących nie dojechała do mety wcale. Ale to by nie było w stylu Adama, którego szybko zapakowaliśmy do samochodu (nie dał rady o własnych siłach zsiąść z roweru) i odwieźliśmy do domu. Pół godziny później już w suchym ubraniu, uśmiechnięty pojawił się na zakończeniu imprezy - wspomina sądecki dziennikarz, Wojciech Molendowicz.
Przypomnijmy, że ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący nieznanym pojazdem włączając się do ruchu wymusił pierwszeństwo przejazdu kierującemu rowerem. 67-letni rowerzysta prawdopodobnie wykonując manewr obronny zjechał do osi jezdni i utracił równowagę, a następnie przewrócił się i uderzył w bok naczepy pojazdu ciężarowego, jadącego prawidłowo z przeciwnego kierunku. Pomimo reanimacji 67-letni rowerzysta zmarł wskutek odniesonych obrażeń. Kierujący samochodem ciężarowym marki Renault wraz z naczepą, 27-letni mężczyzna był trzeźwy.
Policja poszukuje świadków tego zdarzenia i prosi o zgłoszenie się do Komendy Powiatowej Policji w Limanowej lub o kontakt telefoniczny pod nr 18 33-97-400 lub 997.
(Fot.: z arch. W. Molendowicza)
Zobacz również:
Możliwość komentowania została wyłączona przez administratora
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"W wypadku zginął znany w regionie pasjonat kolarstwa"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]