Warownia potężnego księcia Wiślan w Szczyrzycu?
Grodzisko w Szczyrzycu (administracyjnie w Poznachowicach Górnych) jest najdokładniej przebadanym archeologicznie oraz zdecydowanie najlepiej zachowanym miejscem dawnego osadnictwa w Beskidzie Wyspowym. Jego rozmiar, dwuczłonowość oraz zastosowane rozwiązania obronne od ponad stulecia pobudzały wyobraźnię badaczy, którzy w celu wyjaśnienia chronologii powstania i funkcjonowania warowni, wysuwali rozbieżne hipotezy, częstokroć oparte o nikłe przesłanki źródłowe – stające się następnie elementem szerszej świadomości społecznej dotyczącej tego miejsca.
Stanowisko umiejscowione jest w paśmie Ciecienia, pomiędzy dolinami Stradomki i Krzyworzeczki, wyniesione ok. 300 m. ponad dna dolin. Wzniesienie zbudowane jest z piaskowców i łupków o orientacji nachylenia północnej, pokrytych w większości fliszem karpackim. Stoki opadają stromo we wszystkich kierunkach, z wyjątkiem południowego wschodu, skąd możliwe jest jedyne stosunkowo łatwe podejście pod szczyt.
Zachowane do dnia dzisiejszego grodzisko zorientowane jest na osi północny zachód-południowy wschód i składa się z grodu właściwego, podgrodzia i dwóch wałów zaporowych, a całość jego elementów defensywnych ma długość 276 m. Gród właściwy położony jest na kulminacji wzniesienia i posiada kształt owalu o wymiarach 128 x 80 m, natomiast wewnętrzna owalna wierzchowina 42 x 30 m. Wały ziemno-drewniane zachowane są na całej długości, z widoczną miejscami spalenizną, posiadają szerokość 10 m u podstawy, od strony wewnętrznej sięgają 2 m wysokości, natomiast od zewnątrz dochodzą do 5 m. Zlokalizowane od północnego zachodu podgrodzie położone jest na nachyleniu stoku i posiada kształt regularnego czworoboku o wymiarach 122 x 55 m, otoczonego murem zbudowanym z miejscowego kamienia, na odcinku północnym i południowym łączącym się z wałem górnym. Szerokość muru podgrodzia u podstawy wynosi 2,5-3 m natomiast wysokość ok. 1,5 m. Od południowego wschodu dostępu do grodu broniły dwa wały zaporowe z rowami. Pierwszy położony 12 m od grodu ma 43 m długości, 3 m szerokości i 1 m wysokości. Drugi zlokalizowany jest 55 m od wału górnego i ma 56 m długości, 3 m szerokości i 1 m wysokości.
Badania archeologiczne prowadzone na Grodzisku od lat 50 XX w. (A. Żakiego w 1952, G. Leńczyka w 1955-1956 r. i A. Jodłowskiego w 1979-1980 r.) ujawniły szereg zabytków pozwalających na dość precyzyjne datowanie istnienia tego założenia obronnego. Wśród odkrytych pozostałości średniowiecznych dominowała ceramika, pochodząca z XII i XIII wieku, a także nieliczne ślady sugerujące istnienie zabudowań drewnianych wewnątrz wałów obronnych. Badacze przypuszczają, że na środku wierzchowiny majdanu grodu właściwego wznosiła się wieża obronno-mieszkalna, poniżej której wzdłuż wałów wzniesiono domy mieszkalne i budynki gospodarcze. Analiza kamiennych murów podgrodzia sugeruje, że powstały one w fazie późniejszej, a sam teren nie był licznie zamieszkany. Cała warownia nosi ślady gwałtownego pożaru, który objął również konstrukcję wałów i prawdopodobnie stał się przyczyną zagłady „zamku Szczyrzyc”. Interesująca jest proporcja odkrytych fragmentów ceramiki należącej do kultur starożytnych: łużyckiej i lateńskiej grupy tynieckiej, a ułamków naczyń ze schyłkowej fazy wczesnego średniowiecza – w 7 wykopach (na majdanie, na obszarze podgrodzia, przekrojowych przez wały) założonych w trakcie badań A. Jodłowskiego zostało odnalezionych jedynie 32 fragmenty ceramiki średniowiecznej, wobec 91 łużyckich i 78 lateńskich, co uprawdopodobnia hipotezę o ograniczonym i krótkotrwałym zasiedleniu grodu w średniowieczu. Wysuwanie jednak na tej podstawie wniosków dotyczących charakteru osadnictwa, liczby i zajęć gospodarczych ludności jest właściwie niemożliwe.
W literaturze przedmiotu pojawiały się hipotezy, które datowały powstanie grodu na czasy istnienia państwa plemiennego Wiślan, a Szczyrzyc miał być jedną z ich głównych siedzib. Adam Wojs, stwierdził że obiekt bez wątpienia był rezydencją „księcia karpacko-nadwiślańskich Chorwatów” Dobromira – ojca trzeciej żony Bolesława Chrobrego imieniem Emnilda. Taka teza nastręcza dużych trudności interpretacyjnych, zarówno pod względem dostępnych danych historycznych, jak i archeologicznych. Dobromir występuje bowiem wyłącznie w jednym źródle: kronice biskupa merseburskiego Thietmara, które nie precyzuje jakim ludem rządził ojciec Emnildy, a dominujące obecnie w nauce poglądy lokalizują jego siedzibę przede wszystkim na Połabiu i Łużycach. Także wskazane przez autora obiekty określane jako kurhany, które znajdują się nieopodal stanowiska, ze względu na brak prac archeologicznych i tylko kontekstowe powiązanie z praktykami sepulkralnymi Wiślan nie stanowią decydującego argumentu w dyskursie. Inne opinie zakładały (m.in. A. Żaki), że gród został wzniesiony w czasach wczesnej państwowości piastowskiej przypuszczalnie przez Bolesława Chrobrego (gród szczyrzycki pojawia się w powieści historycznej Karola Bunscha „Dzikowy skarb”) i stanowił ważne ogniwo obronne na południowej granicy nowopowstałego państwa polskiego, jednak obie te wersje nie znajdują potwierdzenia w wynikach badań archeologicznych, które nie odsłoniły żadnych zabytków pochodzących z IX, X i XI wieku. W źródłach historycznych warownia na górze Grodzisko pojawia się w dokumencie księcia krakowskiego Bolesława Wstydliwego z 1270 r., w którym nakazuje on ludności zależnej naprawę m.in. castrum de Cyrich (zamku szczyrzyckiego). Dokument z 1369 r. (uznany za falsyfikat), rozgraniczający posiadłości szczyrzyckich cystersów wspomina o castri desolati alias Grodzysko (zamek opuszczony albo grodzisko), wskazuje na to, że gród w tym czasie już nie funkcjonował. Akt wystawiony w 1408 r. potwierdza to fragmentem mówiącym o castri desolati dicti Czirzicz (zamek opuszczony zwany Szczyrzyc). Położona nieopodal obiektu wieś Poznachowice Górne, pojawia się w źródłach po raz pierwszy w latach 1269 i 1278, natomiast Szczyrzyc w 1238 r. (jako cjrice), jednak w żadnym z tych dokumentów założenie obronne na górze Grodzisko nie jest wzmiankowane.
Zobacz również:Stanisław Zakrzewski, badający początki klasztoru szczyrzykiego, zawarł w swojej opublikowanej w 1901 r. pracy ciekawą hipotezę odnośnie kwestii własnościowych castrum de Cyrich. Badacz stwierdził mianowicie istnienie szlaku handlowego przebiegającego m.in. przez Stróżę (domniemane grodzisko), Słupię (gródek stożkowaty datowany na XIII/XIV w.), Skrzydlną, Szczyrzyc i biegnący w kierunku Dobczyc (przypuszczalnie via strata z dokumentu króla Kazimierza III), którego głównym punktem obronnym miał być gród na górze Grodzisko. Ponadto łącząc informacje z 1326 r. dotyczące funkcjonowania dekanatu szczyrzyckiego, a także fakt poboru dziesięcin w okolicy przez sieciechowski klasztor benedyktynów Zakrzewski dochodzi do wniosku, że założenie obronne było centrum niewielkiej kasztelanii obejmującej późniejsze parafie: Skrzydlna, Dobra, Wilkowisko, Góra św. Jana, Gruszów, część Łapanowa, Raciechowice i Poznachowice, zarządzającej domeną książąt krakowskich (na wschód rozciągały się już wyłącznie włości rycerskie, przede wszystkim Drużynitów). Kasztelanem miał być znany z dokumentów z 1235 r. i 1238 r. komes Zdzisław, sprzedający Teodorowi z Ruszczy herbu Gryf (fundatorowi klasztoru cystersów najpierw w Ludźmierzu, a następnie w Szczyrzycu) wsie w dolinie Stradomki. Hipoteza o istnieniu kasztelanii szczyrzyckiej, zarządzanej przez komesa Zdzisława, nie znalazła uznania w literaturze naukowej, przede wszystkim wobec braku jednoznacznych wzmianek źródłowych. Niemniej jednak rozmiar grodu oraz jego położenie wskazują na to, że był on najprawdopodobniej inwestycją państwową, wymagającą dużych nakładów materialnych a także siły roboczej, niedostępnej w warunkach XII/XIII w. prywatnym posiadaczom ziemskim.
Powstanie grodu można przypuszczalnie wiązać z akcją kolonizacyjną prowadzoną w Karpatach w XII wieku i powiększaniem areału ziem uprawnych należących do domeny książąt krakowskich. Jego funkcjonowanie przypadałoby zatem głównie na wiek XIII, a zagładę warowni przyniosły hipotetycznie najazdy mongolskie na Polskę w 1260 i 1287 r. W trakcie pierwszego z wymienionych spaleniu uległ klasztor cystersów w Szczyrzycu (w trakcie pierwszej inwazji Mongołów w 1241 r. został zniszczony klasztor tego zakonu w Ludźmierzu, który następnie przeniesiono do Szczyrzyca) i przypuszczalnie położony nieopodal gród. Badania archeologiczne wskazują, że zniszczony wał został nadsypany ziemią w późniejszym okresie i być może do tego faktu odnosi się dokument księcia Bolesława Wstydliwego z 1270 r., nakładający na poddanych konieczność udziału w pracach budowlanych w grodzie krakowskim oraz w castrum de Cyrich, natomiast przypuszczalnie w 1287 r. uległ on całkowitej zagładzie, a jego funkcje przejął nowo powstały zamek w Dobczycach. Hipoteza o ostatecznym zniszczeniu warowni na górze Grodzisko przez Mongołów w trakcie trzeciego najazdu jest atrakcyjna, jednak istnieją przeciwko niej pewne argumenty: mianowicie armia Nogaja dotarła pod Kraków 24 grudnia 1287 r. i po nieudanym oblężeniu skierowała się na Stary Sącz, gdzie poniosła klęskę w starciu z wojskami księcia krakowskiego Leszka Czarnego i odsieczą węgierską pod dowództwem Jerzego z Sovaru, była to więc w całości kampania zimowa (podobnie jak poprzednia z przełomu 1259 i 1260 r.). Archeologiczne przekopy przekrojowe przez wały szczyrzyckiego grodu wykazały natomiast, że niszczący je pożar ogarnął samo drewniane jądro wału, co w warunkach mroźnej i śnieżnej zimy byłoby właściwie niemożliwe. Zatem ostateczne opuszczenie castrum de Cyrich mogło być spowodowane raczej czynnikami gospodarczymi, czyli rozwojem zamku w Dobczycach – posiadającym korzystniejsze położenie oraz możliwości zaopatrzeniowe, a pożoga która zniszczyła konstrukcję wałów warowni przypuszczalnie nie miał związku z działaniami zbrojnymi Mongołów.
Autor:
Arkadiusz Urbaniec – historyk
Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej
Może Cię zaciekawić
Papież podczas pasterki w Watykanie: trzeba znaleźć utraconą nadzieję na cierpiącej Ziemi
Wezwał wierzących, by byli "pielgrzymami światła w ciemności świata". W homilii podczas mszy w bazylice Świętego Piotra papież powiedział: ...
Czytaj więcejFOMO to problem, z którym mierzymy się także w święta
Fear of missing out (FOMO) to lęk, że coś istotnego nam umknie, kiedy nie będziemy online. Tylko krok od niego do phubbingu – zjawiska, którego...
Czytaj więcejOstrzeżenie IMiGW na najbliższą noc
W nadchodzących godzinach warunki drogowe i na chodnikach mogą się znacząco pogorszyć z powodu zamarzania mokrej nawierzchni po opadach deszczu z...
Czytaj więcejOd pacjentów możemy się nauczyć, jak cieszyć się z małych rzeczy
Na oddziale onkologii klinicznej święta mają szczególny charakter. Są czasem refleksji, wyciszenia i bliskości, zarówno dla pacjentów, jak i...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Wigilia w czasach okupacji
"Święta okupacyjne to był czas niezwykle trudny dla Polaków. Czas, w którym można było się zebrać razem, złapać dystans wobec dramatycznych...
Czytaj więcejOwce, woły, ale także indyki i zające, czyli zwierzęta w historii i tradycjach Bożego Narodzenia
„W Polsce mamy wigilijnego karpia, w szopce woły, owce i kozy. Jednak za granicą bywa zupełnie inaczej, a już mało kto wie, że wiele zwierząt...
Czytaj więcejDat proponowanych jako święto narodowe było z piętnaście
Narodowe Święto Niepodległości, obchodzone 11 listopada, ustanowione zostało w 1937 r., a po okresie PRL przywrócone ustawą z 15 lutego 1989 r....
Czytaj więcejNauczyciel, etnograf i strażnik tradycji Beskidu Wyspowego
Urodzony w 1881 roku w Tuchowie, Leopold Węgrzynowicz zdecydował się na studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, gdzie w 1905 roku ukońc...
Czytaj więcej- Papież podczas pasterki w Watykanie: trzeba znaleźć utraconą nadzieję na cierpiącej Ziemi
- FOMO to problem, z którym mierzymy się także w święta
- Ostrzeżenie IMiGW na najbliższą noc
- Od pacjentów możemy się nauczyć, jak cieszyć się z małych rzeczy
- Wenus i Jowisz wcielą się w rolę "pierwszej gwiazdki" wigilijnej
Komentarze (4)
Pozwolił mi on skonfrontować zdobytą dotychczas wiedzę o tym niezmiernie ciekawym grodzie.
Redakcji Limanowa in. życzę radosnych Świąt Bożego Narodzenia, jak również szczęśliwego Nowego Roku!
nie tylko od Thietmara . W różnych pismach , opisach starożytnych ludzi południa istnieją te tereny. Zastanawia brak zainteresowania systemowego polskiej nauki w tym zakresie. Czyżby nas nie interesowała przed chrześcijańska Polska , słowiańszczyzna czy jak to inaczej nazwać. Historia chrześcijaństwa na tych terenach to tylko 1000lat.