3°   dziś 2°   jutro
Wtorek, 24 grudnia Adam, Ewa, Irmina

Wędkarze: "Ta rzeka została zniszczona". RZGW zapewnia, że prace są wykonywane zgodnie ze zgłoszeniem

Opublikowano  Zaktualizowano 

Limanowa. – Ta rzeka została zniszczona – mówią wędkarze, krytycznie oceniając prace prowadzone w korycie potoku Starowiejskiego w Limanowej w ramach tzw. robót utrzymaniowych.

Jak już informowaliśmy, trwają roboty utrzymaniowe przy potoku Starowiejskim na terenie miasta Limanowa. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie wydało na ten cel prawie 148 tys. zł. Roboty utrzymaniowe wynikają m.in. z wielokrotnych apeli władz miasta i jego mieszkańców. Miały polegać na udrożnieniu koryta i uporządkowaniu brzegów.

RZGW zapewniało, że roboty w większości prowadzone będą z brzegu bez ingerencji w koryto, a tylko w kilku miejscach wykonywane będą z koryta cieku. Tymczasem koparkę stosunkowo często można zobaczyć w wodzie (od dwóch dni pracują dwie koparki), a efekt prowadzonych prac budzi zaniepokojenie, głównie wędkarzy.

– Gdzie ten pstrąg ma się podziać? Potok jest teraz tak płytki, że kaczki po nim chodzą, a nie pływają – mówi z rozgoryczeniem jeden z lokalnych wędkarzy.

Zobacz również:

Podobne nastroje można odczuć w rozmowie z innymi wędkarzami. – Zostawiliśmy tu masę pracy, zdrowia, chęci. Ta rzeka została zniszczona. To przykre, na niektóre rzeczy brakuje sił – mówi członek limanowskiego koła Polskiego Związku Wędkarskiego. – Byłaby to wizytówka Limanowej – dodaje.

Potok od kilku lat był systematycznie zarybiany. Koszt tego procesu można oszacować na kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Jak się dowiedzieliśmy, przed rozpoczęciem inwestycji Wody Polskie powiadomiły o swoich zamierzeniach Polski Związek Wędkarski.

– W tej sprawie jesteśmy cały czas w kontakcie z Wodami Polskimi. Przed rozpoczęciem prac przeprowadzaliśmy przez trzy dni odłów ryb z tego potoku. Ciężko ocenić, ile ryb udało się uratować i przenieść na inne odcinki, nie objęte tymi robotami, ale był to odłów trudny, bo ryby chowały się pod nawisami – mówi Łukasz Kipiel, dyrektor biura zarządu PZW w Nowym Sączu. – Rozumiem i podzielam niepokój wędkarzy, którzy wykonywali tam ogromną prace, ponieważ nie tylko my jako PZW zarybialiśmy ten potok, ale robili to również wędkarze z własnych środków. Niemniej, nie jestem hydrologiem, żeby oceniać sposób prowadzenia tych prac. Z ichtiologicznego punktu widzenia wykonywane roboty szkodzą rybom na odcinku ujętym pracami.

Do krakowskiego RZGW przesłaliśmy prośbę o zajęcie stanowiska i kilka zdjęć. – Wszystkie nasze prace prowadzone są pod nadzorem naszych inspektorów. Prace prowadzone na potoku Sowlinka (Starowiejski) są wykonywane zgodnie ze zgłoszeniem do RDOŚ – odpowiada Magdalena Gala, rzecznik prasowy z Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie.

Poniżej film opublikowany w kwietniu tego roku, prezentujący zarybianie potoku Sowlina selektem pstrąga potokowego. Za jednym razem do potoku trafiło około 50 kg ryb, w przeliczeniu na pojedyncze osobniki było to między 150 a 200 sztuk w rozmiarze od 25 do 45 cm.

Komentarze (19)

limanueva
2019-08-28 10:28:34
10 9
Zatrważająca jest dewastacja polskiej przyrody prowadzona właściwie na każdym polu - od lasów przez mokradła po rzeki...
Wszystko zgodnie ze zgłoszeniem rzecz jasna
Odpowiedz
colo
2019-08-28 10:50:50
5 26
Drodzy wędkarze, to nie jest potok przepływający gdzieś przez dziki las a rzeka płynąca przez miasto więc takie prace udrażniające i oczyszczające są potrzebne, w razie intensywnych opadów deszczu i podtopień wszyscy mieli by pretensje że tego nie uczyniono.
Odpowiedz
evrz
2019-08-28 11:00:04
3 19
wody nie ma, bo jest SUSZA! a że koryto poszerzone to się woda rozłożyła na boki. Skończcie się rzucać o wszystko, bo jakby wylała na domostwa to psy wieszalibyście, że władza zaniedbała...
Odpowiedz
konto usunięte
2019-08-28 11:31:45
3 7
Nie widzę problemu.. Niech się wędkarze podpiszą imieniem i nazwiskiem że będą płacić za szkody popowodziowe prywatnym ludzia i urzeda za nieuregulowane rzeki i potoki!
Odpowiedz
dusik
2019-08-28 12:06:21
0 6
A cygany mają karty wędkarskie ?
Odpowiedz
limanueva
2019-08-28 12:26:57
2 10
Jesli dobrze rozumiem, to wedkarze maja pretensje nie o sama regulacje potoka, tylko o termin i sposob jej realizacji. Zostali poinformowani o planach Wod Polskich, ale nie byli konsultowani, mimo ze to oni wlasnie o potok dbaja na co dzien. I to nie tylko przez zarybianie ale np zbieranie smieci. Na tym polega dewastacja przyrody, ze decyzje sa podejmowane centralnie i nie biora pod uwage dobra mieszkancow, zamieszkujacych tam zwierzat czy rosnacych roslin. Czasem przesuniecie prac o 2 tygodnie (np do zakonczenia lęgów) albo wykonanie ich inną metodą wystarczą, żeby praca wszystkich stron była doceniona. A nie wzajemne szczucie i wyzywanie, bo ktoś zwrócił uwage na konieczność konsultacji.
Odpowiedz
zabawny
2019-08-28 14:44:07
4 4
Wędkarze chcą(tak przypuszczam) by pogorszyć stan potoku, TO ZNACZY poprawić warunki życia ryb w wodzie. :)

Narzekać i krytykować jest łatwo, a czy rybaki przedstawili nieinwazyjny sposób naprawy koryta potoku ? . :)

Rybki niech sobie hodują w stawach połączonych z potokiem, a potok niech chroni LUDZI DOMOSTWA DROGI I POLA przed powodzą.
Odpowiedz
konto usunięte
2019-08-28 14:56:23
2 5
A jakże. W mieście ma być beton, asfalt i plastik. A nie jakieś potoki, ryby i drzewa. Potok zlikwidować całkowicie, zalac wszystko betonem i większośc będzie szczęśliwa. Patrzę na zdjęcia- co tam w ogóle robi jakaś zielona trawa?? jakieś krzaki? i kaczki jeszcze żeby srały ludziom po ulicy? Betonu! więcej betonu! Bóg łaskaw - niedługo potok wyschnie. To się mieszkańcy będą cieszyć że hej..
Odpowiedz
CUDNA
2019-08-28 14:59:50
1 1
Nurt wody ewidentnie zmalał bo przed melioracją wody było niema po uszy gdy stanęło się na głowie. hi,hi
Odpowiedz
CUDNA
2019-08-28 15:01:11
1 0
niema = niemal
Odpowiedz
ZENEK66
2019-08-28 16:04:24
0 4
Nie jestem specjalistą RZGW, ani wędkarzem, ale widzę, że można było to zrobić lepiej . Pewnie wędkarzom chodzi o to, że prace zostały przeprowadzone nieumiejętnie, "po kosztach". Wcześniej główny ciek wody w korycie miał po 30-80 cm, a teraz koryto wyrównano. Wystarczyło by pogłębić odcinki pomiędzy progami zwalniającymi o około 40 cm w stosunku do tych progów i utworzyły by się baseny dla ryb (po pierwsze) a poza tym zanim rzeka naniosła by znów żwiru minął by dłuższy czas, bo ten miał by się gzie zbierać. Wiadomo, że prace trwały by trochę dłużej i więcej by było urobku, ale nie musieli by go wywozić, bo można by przy okazji poprawić obwałowanie rzeki, lub usypać pobocze przy obwodnicy, o które mieszkańcy tak mocno walczą. Wystarczyło by pomyśleć i dogadać się z burmistrzem. Odrobiny dobrej woli trzeba było i nawet tego zabrakło.
Odpowiedz
zorro2
2019-08-28 17:53:36
0 0
Prace potrzebne. Ale być może regulację powinno się przeprowadzać z nurtem a nie pod nut wody?. Ryby mają wtedy możliwość ucieczki „w dół”. Tam przecież nie ma dużych łososi, które przeskoczą progi a i wody byłoby zbyt mało wtedy na takie przeskoki.
Operatorowi koparki to fakt, lepiej pracować widząc czyste dno a nie zamuloną wodę.
Odpowiedz
pacho
2019-08-28 18:07:14
0 6
jak rzeka ma zbyt ułatwiony spływ to zwiększona masą zaleje domostwa poniżej, na dodatek cała woda szybko spływa , czyli nie podnosi poziomu wód gruntowych, ktoś nie zauważył , ze obecnie opady są rzadkie a intensywne i po nadmiernej regulacji woda spieprza dalej zwiększając ryzyko suszy, zamiast zostać w ziemi, do tego wniosku doszli już w innych krajach trochę temu i "rozbetonowują" koryta , my się będziemy uczyć jeszcze z dwadzieścia lat :)
Rozumiem też , że wędkarze zarybiający rzeki są potencjalnymi sprawcami powodzi, na mój gust komuś rozum odjęło, bez szans na szybki powrót:)
Odpowiedz
Lumpex
2019-08-28 18:20:51
0 2
Tak jak ktoś poniżej już napisał regulacja rzek doprowadza do szybszego spływu wody co powoduje większe niebezpieczeństwo w poniższych rejonach. Za granicą od dawna odregulowuje się potoki i rzeki można o tym znaleźć tysiące artykułów w Internecie oraz filmów. Znawców powodziowych proszę aby uzupełnili wiedzę.
Odpowiedz
mnimitz
2019-08-28 18:21:51
0 0
dla mnie te wyrównane koryta potoków są przerażające, ale pomińmy milczeniem zasadność prowadzonych prac i „wąskie gardła”, które mogą doprowadzić do podtopień pomimo poszerzonego przekroju poprzecznego rzeczki, jednak z innej beczki … pstrąg nie wytrzymuje wysokich temperatur wody, powyżej 25stC zaczyna się śnięcie ryby, pomimo mojej serdecznej sympatii dla wszelkiej maści pstrągów, w obecnych upalnych latach w naszych „górskich” wodach ma małe szanse na przeżycie oczywiście nie wspomnę o czystości wody
Odpowiedz
aramis
2019-08-28 18:42:03
0 0
Moje pytanie do jakiegoś rybaka - czy te pstrągi dadzą radę przeskoczyć taki próg wys. 1 m do nawet 1.5m aby iść w górę rzeki. Nie mówię nawet o tamie dawnego zalewu. A co z małymi szczebelkami ?
Odpowiedz
mayusia6
2019-08-28 18:52:24
1 1
Drzewa w rynku Limanowskim wyciete, rzeka zniszczona! Jak mozna byc tak bezmyslnym.
Odpowiedz
tad121
2019-08-28 22:47:13
0 1
Sama sprawa poszerzenia cieku potoku starowiejskiego to tylko dobra sprawa szkoda, bo byłaby bardzo dobra, kiedy dno cieku byłoby wybrane do pierwotnego stanu, czyli z okresu lat 60-tych wówczas na całej długości od jednej zapory po drugą były głębokie przestrzenie niczym stawy hodowlane a ryb, których było naprawdę dużo i z łatwością pokonywały te niewielkie zapory, dlatego jestem za pogłębieniem i poszerzeniem, co najmniej jeszcze o metr koryta całego potoku starowiejskiego, ponieważ nanos od dziesięcioleci przykrył te małe zapory tym samym potok stał się niebezpieczny dla terenów przyległych do tego potoku. Proponuję kopać ile się da by pogłębić i poszerzyć to koryto. Odnośnie wędkarzy muszę powiedzieć, że zarybienie polega również na stworzeniu warunków przyjaznych dla środowiska ryb i choć byście nie wiem jak zarybiali potok starowiejski na dzień dzisiejszy nie nadaje się do utrzymania jakichkolwiek warunków sprzyjających utrzymania pewnych gatunków ryby, powód to cieki takie jak potok Mordarki czy Jabłoniecki to spora tablica Mendelejewa i wasze działania winny być zwrócone na czystość tych cieków, bo wielokrotnie widziałem w ostatnich latach, że z potoku przy sądzie na moście lipowskim ciekały różnego rodzaju kolorowe substancje. Aby zadbać o czystość wód trzeba byłoby po nitce do kłębka wówczas znaleźlibyście przyczynę nieczystej wody a przyczyna jest łatwa do ustalenia w sporej mierze są to osobnicy niepodpięci do miejskiej kanalizacji. Wszelkie cieki wody naturalnej łatwo rozpoznać po osadzie na kamieniach cieku nawet po kolorze osadów. Czysta nieskażona woda w potoku to czysty kamień a na całym terenie Limanowej jest tylko obślizgły często brązowy osad, co świadczy o całkowitym zanieczyszczeniu, co można bardzo łatwo zauważyć poniżej oczyszczalni ścieków w limanowej i dziwię się gminie Laskowa, która nie monitoruje zanieczyszczeń puszczanych z wyższych terenów takich jak Limanowa i akceptuje taki stan. No to, co wędkarze może zmieńcie strategię i zadbajcie o czystość wód a zarybianie wtedy będzie miało sens, bo jak do tej pory mam wrażenie, że to ryby miały sobie same zrobić akweny do przeżycia.
Odpowiedz
Pasiasia
2019-08-28 23:06:53
0 0
Opamiętanie nastąpi chyba dopiero gdy zabraknie wody w kranach, ale czy nie będzie za późno. Czekamy teraz co nam władze zafundują z potoku Jabłonieckiego - może wybetonowany tor bobslejowy?
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Wędkarze: "Ta rzeka została zniszczona". RZGW zapewnia, że prace są wykonywane zgodnie ze zgłoszeniem "
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]