8°   dziś 10°   jutro
Wtorek, 05 listopada Elżbieta, Sławomir, Dominik, Zachariasz, Balladyna

Władze miasta zapraszają na targowisko

Opublikowano 27.06.2015 00:37:59 Zaktualizowano 05.09.2018 07:18:06 pan

Limanowa. W lipcu ma ruszyć handel na nowym miejskim targowisku, które zostało wybudowane w miejscu tzw. dołka. Ostatnio rozstrzygnięto przetarg, w wyniku którego udało się wynająć jedynie połowę znajdujących się tam stoisk. Już teraz władze Limanowej zapraszają mieszkańców do korzystania z obiektu i robienia tam zakupów.

Na temat targowiska „Mój Rynek” pojawił się obszerny artykuł w najnowszym wydaniu Informatora Miejskiego.

- Najpierw były gazety położone wprost na asfalcie czy nawet gołej ziemi, potem łóżka polowe i szczęki, czy ogrodowe pawilony. Ewentualnie sprzedaż wprost z samochodu – tak przez całe lata wyglądał handel na wielu miejskich targowiskach w Polsce. Potem przyszły tzw. „lepsze czasy” powstały handlowe galerie i markety, z parkingami, wózkami i toaletami. Zdawało się, że targowiska miejskie pójdą w odstawkę. Na szczęście tak się nie dzieje. Lata temu w całej Europie, a ostatnio także w Polsce rozpoczął się renesans targowisk. Ludzie lubią się spotkać, porozmawiać, kupić warzywa i owoce, które pachną słońcem, a nie tylko zapachem marketowej przechowalni. Jabłka z Góry Św. Jana, śliwki z Sechnej, czy śmietana i borówki od „Pani Stasi” dają nam gwarancję pochodzenia i jakości - czytamy w Informatorze.

Władze miasta twierdzą, że podróżując po krajach zachodniej Europy można zauważyć jak dużą wagę przywiązuje się tam do promocji lokalnych produktów - poszczególne miejscowości mają własne etykiety na wino czy oliwę, a miejscowi sprzedawcy „dwoją się i troją”, starając się przekonać do zalet oferowanych przez nich towarów.

- My także, po latach szarości komuny, gdzie liczyło się tylko zdobycie jakiegokolwiek towaru, odkrywamy powoli zapomniane przepisy, smakujemy lokalne produkty, odkrywamy produkowane przez pasjonatów sery, miody, ciasta, przetwory, grzyby. Szukamy chleba pieczonego w piecu chlebowym, tak jak pamiętamy to z naszego dzieciństwa, czy smalcu usmażonego z dobrej swojskiej słoniny. Chcieliśmy, aby takie miejsce powstało także w Limanowej. Miejsce, które mieszkańcom Limanowej i turystom dałoby szansę na spotkanie sprzedawców właśnie takich towarów. Limanowa jest lokalnym centrum i powinno mieć targowisko zapewniające dobre warunki do sprzedawania i kupowania - informuje Urząd Miasta.

Tymi względami magistrat tłumaczy decyzję o pozyskaniu dofinansowania ze środków zewnętrznych i przebudowie tzw. „dołka”, podkreślając przy tym, że łatwo nie było. - Nawet w najgorszym scenariuszu nie spodziewaliśmy się, że zachowanie reguł zamówień publicznych przyniesie nam tak duże problemy. Niestety prawo nie pozwala nam ani wybrać sprawdzonej firmy, ani też narzucić wykonawcom w przetargu zbyt wygórowanych żądań. Staraliśmy się pomagać wybranej w przetargu firmie, na ile mogliśmy. Ale też gdy firma ta po prostu zawiodła nasze zaufanie i przestała realizować umowę nie wahaliśmy się jej wyrzucić z placu budowy.

Samorząd musiał ponieść dodatkowe koszty związane z dokończeniem targowiska, ale jak można przeczytać w Informatorze, wszystkie je zamierza wyegzekwować od „niesolidnego wykonawcy”. Sprawa jest w sądzie i władze wierzą, że miasto otrzyma odszkodowanie. - W tym wszystkim naszą małą satysfakcją jest, że nie pozwoliliśmy na to, aby generalny wykonawca nie płacił podwykonawcom, często naszym lokalnym firmom. Pracownicy urzędu oraz inspektora nadzoru tak prowadzili rozliczenia, że pieniądze za wykonawstwo zostały w pierwszej kolejności wypłacone tym, którzy faktycznie roboty prowadzili.

- Jesteśmy w przededniu otwarcia „Mojego Rynku” – bo taką nazwę nosiło będzie nowe limanowskie targowisko. Serdecznie zapraszamy na nie kupców, zarówno tych realizujących stały handel jak i tych, którzy sprzedają to, co w danej chwili wyprodukowali, zebrali z własnych pól i działek. Zapraszamy też kupujących. Proszę Państwa wiele się mówi o tym, aby pomagać polskim przedsiębiorcom, kupować polskie produkty, szanować naszych polskich producentów i wytwórców. Wszystkie te postulaty możemy bardzo prosto spełnić – wystarczy po 1 lipca udać się na targowisko miejskie „Mój Rynek” w Limanowej i po prostu robić zakupy. W fajnym miejscu, w przyjaznej atmosferze, w godnych warunkach. Można zrobić sobie spacer, można przyjechać samochodem i skorzystać z parkingu. Jest naszą ambicją, aby miejsce to na stałe wrosło w krajobraz Limanowej i było miejscem w którym zawsze dzieje się coś pozytywnego. Zarówno z punktu widzenia mieszkańców miasta jak i turystów - zachęcają włodarze Limanowej.

Dodają również, że Urząd Miasta czeka na opinie użytkowników targu, chcąc dowiedzieć się co funkcjonuje nie tak, jak trzeba i co można poprawić czy zmienić.

(Na podstawie: Informator Miejski)

Komentarze (7)

Hiena
2015-06-27 08:36:14
1 4
Rzygać się chce na te bzdury! ,,Niestety prawo nie pozwala nam ani wybrać sprawdzonej firmy, ani też narzucić wykonawcom w przetargu zbyt wygórowanych żądań' Każda instytucja administrująca zamówieniem PUBLICZNYM w specyfikacji przetargowej określa wymagania minimalne, co nie znaczy wygórowane!!! Ta inwestycja, to przykład absolutnego braku kompetencji urzędniczych i znajomości praw i ustaw. Tłumaczenie więc w stylu ,, nie możemy' jest już cokolwiek śmieszne! Na tym jarmarku poza proszkami do prania, buciorami, i betami, nie pojawi się żadna przysłowiową ,,kobicina z serem'bo nie może.W obecnym stanie prawnym w Polsce legalne wytwarzanie i sprzedaż - nawet niewielkich ilości produktów przetworzonych podlegających inspekcji sanitarnej (za wyjątkiem produktów w postaci suszonej lub kiszonej), czyli np. przetworów z owoców i warzyw, chleba czy ciastek - wymaga rejestracji i zatwierdzenia zakładu u Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego oraz spełnienie wszystkich wymagań higieniczno – sanitarnych. Należy skończyć kpić z ludzi, bo poza wspomnianym biznesem chemiczno-odzieżowym, to bób, czereśnie i fasolka mogą towarzyszyć w obrocie pobocznym na tym targowisku. Z serami to spółdzielnia mleczarska może wystartuje, a z kiełbasą zakłady mięsne, czyli ten sam towar, co toż obok w ,,żuczku'
Odpowiedz
AdamKnight
2015-06-27 09:29:30
0 0
Przynajmniej wreszcie sobie tam wejdę i pooglądam, bo ostatnio mnie skurczybyk ochroniarz przepędził...
Odpowiedz
ebi
2015-06-27 10:50:08
1 0
hieno- prawo się zmienia - pewnie nie wiesz, że prawo zamówień publicznych dało narzędzie do lepszej weryfikacji firm stertujących w przetargach dopiero od stycznia tego roku ! więc wychodzi na to, że bredzisz. co do przysłowiowej babki z serem też następują zmiany i handel takimi towarami będzie jeszcze bardziej ułatwiony. No i warto zauważyć , że w jednym miejscu krytykujesz styl 'nie możemy' a w innym sama piszesz , że 'się nie da'. trochę optymizmu życzę.
Odpowiedz
kluska
2015-06-27 12:19:43
0 0
Ale na zdjęciu targowisko jest bardzo estetyczne. Cieszę się, że robiąc zakupy nie będę już nogami błota mieszać :) Limanowa pięknieje!
Odpowiedz
Hiena
2015-06-27 12:24:22
0 2
@ebi, masz blade pojęcie o zamówieniach publicznych, nie pisz proszę bzdur o narzędziach weryfikacji firm przez zamawiających.
Odpowiedz
Gaga
2015-06-27 15:08:57
1 0
Ciekawe,że ja co piątek kupuję od 'baby' ser,śmietanę,jajka,chleb,sery owcze etc.Chyba nie mają żadnych zezwoleń.Coś się Hienie pomerdało.
Odpowiedz
Hiena
2015-06-27 16:26:33
0 1
@gaga, nie mnie się pomerdało lecz Ty zwyczajnie przepisów nie znasz. Uważam za debilizm brak legalnej możliwości sprzedaży nadwyżki plonów czy produktów rolnych. Niestety na obecną chwilę mimo prac polityków nad właściwą ustawą sprzedaż taka jest nielegalna, a co za tym idzie zarządca placu handlowego, którego właścicielem w tym przypadku jest miasto L-wa nie może najemcy takiej dystrybucji umożliwić. Ba, ta kobicina, u której dokonujesz zakupów sprzedając Ci je nawet w progu własnego domu łamie przepisy i podlega karze. W ten oto sposób producenckie lobby i kongregacje kupieckie blokują nam konsumentom dostęp do zdrowej nieprzetworzonej żywności. Chyba nie sądzisz, że ktoś budował ten obiekt w trosce o lokalnych rolników? To była jedynie przykrywka do pozyskania dotacji na inwestycję, która rzekomo ma pozwolić na sprzedaż płodów. Pozwala jedynie na marchew, koper, seler itp.ale nie na wyroby przetworzone z plonów. Zatem cala inwestycja będzie służyć kilku rolnikom od warzyw i sprzedawcom chemii i butów. Z resztą, niebawem się przekonamy kto miał rację :)
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Władze miasta zapraszają na targowisko"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]