Wojewoda zawiadamia prokuraturę
Jerzy Miller, wojewoda małopolski złożył doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawie śmierci pacjentki ze Skrzypnego. Pismo wysłane zostało do Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu.
Przypomnijmy: w połowie listopada w Skrzypnem zmarła pacjentka, która oczekiwała na przyjazd karetki pogotowia ratunkowego. Do chorej wysłano karetkę z Zakopanego, czyli sąsiedniego rejonu operacyjnego, ponieważ wszystkie zespoły z właściwego rejonu – Nowego Targu, były zajęte. Załoga karetki miała jednak problem z szybkim dotarciem do pacjentki.
- Brak wiedzy na temat podstawowych zasad funkcjonowania zespołów ratownictwa medycznego oraz brak umiejętności w posługiwaniu się sprzętem teleinformatycznym to główna przyczyna opóźnienia w dojeździe karetki z Zakopanego do chorej w Skrzypnem – ocenia Jerzy Miller, wojewoda małopolski po otrzymaniu wyjaśnień z Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego oraz od dyrekcji Szpitala Powiatowego im. dr. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.
Wszystkie zespoły ratownictwa medycznego w rejonie Nowego Targu stacjonujące najbliżej miejsca zdarzenia były zajęte. W związku z tym dyspozytor podjął słuszną decyzję o posłaniu na miejsce zdarzenia najbliższego wolnego zespołu z sąsiedniego rejonu operacyjnego.
- Praktyka taka (wysyłanie karetki z sąsiedniego rejonu operacyjnego w czasie gdy wszystkie karetki danego rejonu są zajęte) stosowana była także przed wprowadzeniem skoncentrowanej dyspozytorni. Wtedy jedynie wyglądało to w ten sposób, że dyspozytor powiatowy wykonywał telefony do dyspozytorów sąsiednich rejonów, sprawdzając czy mają oni wolną karetkę (co zajmowało dużo czasu). W obecnej sytuacji dyspozytor znajdujący się w Krakowie nie musi wykonywać telefonów, ponieważ informacje o rozmieszczeniu karetek odczytuje z elektronicznej mapy - informuje MUW. - Zespoły ratownictwa medycznego dysponują takim samym sprzętem teleinformatycznym, jakim dysponowały przed wprowadzeniem skoncentrowanej dyspozytorni. Nie odebrano im żadnej dotychczasowej możliwości kontaktu, natomiast dodano kolejne. W wyniku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego okazało się, że ten określony zespół ratownictwa medycznego, zadysponowany tego dnia nie posiada pełnej wiedzy i umiejętności pozwalających na wykorzystanie pełnych możliwości systemu teleinformatycznego. Nie zastosował się także do zasad współpracy z dyspozytorami. Potwierdzać może to fakt, że następnego dnia, ta sama karetka, ale z innym składem osobowym obsady, zadysponowana w ten sam rejon, nie miała żadnych kłopotów z dotarciem na miejsce i udzieleniem pomocy.
Sprzęt, jakim posługują się zespoły ratownictwa medycznego, znajduje się w ich posiadaniu od ponad roku.
- Za prawidłowe funkcjonowanie i użytkowanie sprzętu oraz znajomość obowiązujących zespoły ratownictwa medycznego zasad działania odpowiada dyrektor jednostki. W razie problemów w prawidłowym funkcjonowaniu infrastruktury teleinformatycznej jednostka powinna skontaktować się z liderem projektu i dostawcą sprzętu. Przed wydarzeniami opisywanymi w mediach szpital w Zakopanem takich uwag nie zgłaszał. - informuje MUW. - Z przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego wynika, że sytuacja, do jakiej doszło w Skrzypnem, jest jedynym takim przypadkiem na sześć tysięcy dysponowanych miesięcznie wyjazdów. Aby jednak uniknąć podobnych sytuacji, Krakowskie Pogotowie Ratunkowe przeprowadzi analizę, czy na terenie Małopolski inne zespoły ratownictwa mogą mieć również problemy z prawidłową obsługą sprzętu czy znajomością zasad postępowania. Jeśli tak – przeprowadzone zostaną szkolenia zakończone egzaminem.
Wojewoda sprawdzi także, czy załoga tego określonego zespołu ratownictwa medycznego brała udział w szkoleniach z obsługi sprzętu, prowadzonych przez producenta.
Warto wiedzieć, że do sytuacji doszło tydzień po przeniesieniu dyspozytorni z Zakopanego do Krakowa. Pod koniec stycznia dyspozytornia pogotowia ratunkowego ma zostać przeniesiona z Limanowej do Tarnowa.
Zobacz również:Może Cię zaciekawić
Zmarł misjonarz śp. ks. Prałat mgr Stefan Wal
Ks. Prałat mgr Stefan Wal urodził się 20 lipca 1935 roku w Dębowej, jako syn Ignacego i Julii z domu Antas. Pochodził z parafii pw. św. Stanisł...
Czytaj więcejKolejne powiaty objęte ograniczeniami w związku z rzekomym pomorem drobiu
Jak wyjaśnił wojewoda Krzysztof Jan Klęczar podczas czwartkowego briefingu, wydanie rozporządzenia jest związane ze stwierdzeniem ogniska rzekome...
Czytaj więcejDobre wieści dla „czerwcowych” emerytów. ZUS podwyższy świadczenia z lat 2009–2019
Problem tzw. emerytur czerwcowych dotyczył osób, które w latach 2009–2019 zakończyły aktywność zawodową właśnie w tym miesiącu. Ze wzglę...
Czytaj więcejPolicjanci uderzyli w pedofilów: zatrzymali sto osób i zabezpieczyli ok. 600 tys. plików
W drugiej połowie listopada policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości przeprowadzili kolejną operację uderzającą w przestę...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejPozostałe
Mają posadzić tysiące drzew i krzewów przy linii kolejowej Podłęże–Piekiełko
Rośliny zostaną posadzone przy dwóch pierwszych odcinkach modernizowanej linii: Chabówka–Rabka Zaryte oraz bocznica Klęczany–Nowy Sącz. To e...
Czytaj więcejŚmiertelny wypadek na DW965 - droga Limanowa- Bochnia zablokowana
Do zdarzenia doszło około godziny 14:30. Jak wynika z przekazanych informacji, pojazdami podróżowały łącznie cztery osoby. Trzy z nic...
Czytaj więcejGęste mgły w Małopolsce - ostrzeżenie pierwszego stopnia
Ostrzeżenie meteorologiczne IMGW Według komunikatu widzialność miejscami może spaść poniżej 200 metrów. Mgła może r...
Czytaj więcejTauron wystawia nowe faktury
Najważniejsze dane mocniej wyeksponowane Jak informuje TAURON, na nowej fakturze wyraźniej zaznaczono przede wszystkim: kwotę do zapłaty,okres r...
Czytaj więcej- Zmarł misjonarz śp. ks. Prałat mgr Stefan Wal
- Kolejne powiaty objęte ograniczeniami w związku z rzekomym pomorem drobiu
- Dobre wieści dla „czerwcowych” emerytów. ZUS podwyższy świadczenia z lat 2009–2019
- Policjanci uderzyli w pedofilów: zatrzymali sto osób i zabezpieczyli ok. 600 tys. plików
- 2 osoby z zarzutami w sprawie nielegalnego obrotu maszynami budowlanymi pochodzącymi zza granicy
Komentarze (11)
Czy rok wstecz wiedziano, po co ten sprzęt był przekazany?.
Pytam w trosce o wszystkich, którzy tego nie wiedzą czy taki sprzęt od roku jest?. Przecież nikt nic nie wie, więc może i tego też w Limanowej nie ma?.
Czy to wina obsługujących sprzęt, że w górach warunki są jakie są, przekaźników niewiele i często GPS czy inne podobne urządzenia nie wskazują prawidłowych położeń?
Zresztą Pan dyspozytor nie mieszkając na danym terenie skąd może wiedzieć, że ul. X oddalona o 100km od Krk, przez mieszkańców (osoby zgłaszające) tak na prawdę nazywana jest inną nazwą? I jak może poprowadzić karetkę na pole działania jeśli sam nie zna terenu?
Przenoszenie dyspozytorni i tzw. 'cięcie kosztów' w tych przypadkach to czysty absurd, niech zacne władze szukają w inny sposób cięć.
a nie zrobił tego Wojewoda
...
I najlepiej rządzą 'króle'
I najbardziej cierpią 'chłopy'
:)
to co oni wymyslaja z rejonizacja to chore
jak mozna kierowac zespól ratunkowy z innego miasta
dyspozytorzy z innego miasta nie znaja regionu tak jak miejscowy i cały wywiad trwa o wiele zadługo
zanim zespol rat. wyjedzie to stracone jest conajmniej 4 minuty a całe ratownictwo jest oparte na czasie dlatego juz kilka osób zmarło przez ten idiotyczny pomysł bez przetargu tylko wojewoda kase szarpnal
druga sprawa to lepiej dla rzadu ze tak jest bo oszczednosci mają .........lepiej jak ktos zdechnie bo nieczeba płacić rent ,emerytur i wypłat dla dodatkowych dyspozytorów itd. pozdrawiam nasz złodziejski rząd
to zwykle przestepstwo zresztą kolejne pana wojewody
poza tym do władzy nie jedzie karetka tylko smigłowce latają
za moje i reszty podatników kase to oni mają to w dupie
powodzenia panie wojewodo !!!!!!!!!!!!!!!!!