6°   dziś 8°   jutro
Piątek, 15 listopada Albert, Leopold, Artur, Idalia

Wybory i scenariusz. Jest sens iść głosować!

Opublikowano 06.10.2011 08:12:34 Zaktualizowano 05.09.2018 11:34:35 top

Wybory: Najbardziej prawdopodobny scenariusz w okręgu nr 14 to: sześć mandatów dla PiS, trzy dla PO i jeden dla PSL. Tak przewiduje dr Rafał Matyja, politolog z WSB-NLU. To prognoza, ale faktyczny wynik oczywiście jest w rękach wyborców. Wybory parlamentarne już w najbliższą niedzielę.

Prognozowany przez dr. Matyję podział dziesięciu mandatów w naszym okręgu, to wypadkowa wyników poprzednich wyborów: samorządowych, prezydenckich i parlamentarnych oraz obserwacja przepływu preferencji wyborczych w ostatnich sondażach.

- Pięć, trzy, jeden to podział mandatów z ostatnich wyborów, kiedy mieliśmy w Sejmie o jedno miejsce mniej – tłumaczy Rafał Matyja. – Teraz do rozdysponowania mamy dodatkowy mandat, na który praktycznie żadnych szans nie ma PSL, bo partia ta musiałaby mieć niebotycznie lepszy wynik niż ostatnio. Sądzę też, że jeśli notowania SLD będą wyglądały tak jak wyglądają, to bardzo ciężko będzie zdobyć tutaj mandat partii Napieralskiego. Teoretycznie możliwy więc byłby podział: 5-3-1-1, jednak moim zdaniem o ten dziesiąty mandat walczyć będzie PiS i PO. Tu większe szanse dawałbym PiS i to już wynika z czystej matematyki wyborczej.

Same zainteresowane partie nieco inaczej widzą podział mandatów. W przedwyborczych dyskusjach, każde z ugrupowań daje sobie szanse na dużo lepszy wynik. W niektórych wypowiedziach PiS wróży sobie aż 7 mandatów, PO – 4, PSL – 2, a SLD – 1, ale to tylko pobożne życzenia, bowiem ordynacja wyborcza nie przewiduje w naszym okręgu 14 mandatów.

Zobacz również:

- Jeśli w takiej prognozie każdemu odejmiemy po jednym mandacie, to wychodzi nam właśnie podział 6-3-1-0 – żartuje Rafał Matyja i od razu zastrzega. – Nie jest to oczywiście metoda jaką bym polecał, ale jest oczywistym, że każda partia stawia sobie wyższy cel niż faktycznie może zrealizować. Skoro wynik jest w jakimś stopniu przewidywalny, to dziennikarze często pytają „czy jest sens iść do wyborów?”. Oczywiście, że jest sens! To trochę jak przed meczem piłkarskim. Jeśli mówię, że będzie 2-1, to nie znaczy, że piłkarze mają nie wybiegać na boisko, bo przecież mecz jest ciekawszy niż zapowiedzi, a skoro w studio przed meczem trzeba coś robić, to mówi się jaki może być wynik.

Matyja nie wyklucza jednak, że możliwa jest również poprawa wyniku PO w stosunku do poprzednich wyborów dzięki umieszczeniu na liście takich kandydatów jak Marian Cycoń czy Leszek Zegzda.

- Żeby ten zabieg dał jednak czwarty mandat, konieczne jest zdobycie przez PO kilkanaście tysięcy więcej głosów niż cztery lata temu, albo jakaś katastrofa PiS w ostatniej chwili – zastrzega politolog. – Na pewno te dwa nazwiska mają siłę przyciągania nowych wyborców. Wiele razy stawiałem zarzut wobec lidera PO Andrzeja Czerwińskiego, że nie wpuszczał na listy silnych kandydatów, bo nie chciał mieć rywali.

Na ile przedwyborcze prognozy mają szansę się sprawdzić?
- To co powiedziałem jest raczej próbą przyglądania się pewnym wyborczym zachowaniom – mówi Matyja. – Jeśli wyborcy zagłosują podobnie jak cztery lata temu - a nie było wydarzeń, które sugerowałyby, że może być inaczej – to przy względnym remisie w ogólnopolskich sondażach w naszym okręgu da to dodatkowy mandat PiS-owi.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Wybory i scenariusz. Jest sens iść głosować!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]