0°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

„Wycinki z przedwojennej prasy” - cz. XXXVII

Opublikowano 21.10.2018 06:30:00 pan

Na początku listopada 1851 roku, czyli 167 lat temu, Limanowszczyznę odwiedził cesarz Franciszek Józef I. W Kaninie, Limanowej, Tymbarku, Dobrej, Kasinie Wielkiej i Kasince Małej oraz w Mszanie Dolnej monarchę witało duchowieństwo, urzędnicy i „lud wiejski” z okolicy.

Gazeta Lwowska
Nr 259.
10 listopada 1851

Nowy-Sącz, 4. Listopada. Zapowiedziane na 1. listopada przybycie Jego Ces. Mości było we wszystkich miastach i wsiach obwodu Sandeckiego przyczyną najszczerszej radości (…) W dalszej podróży witało Najj. Pana czekające przy bramie tryumfalnej w Kaninie duchowieństwo z ludem wiejskim z okolicy. 

O godzinie 10tej przybywszy do Limanowa, przyjmował Najj. Pan u bramy tryumfalnej hołd dziekana miejscowego, duchowieństwa okolicy, c.k. urzędników i gminy żydowskiej.

Zobacz również:

Podczas przeprzęgu raczył Jego Ces. Mość przyjąć najłaskawiej podane sobie pisemne prośby wieśniaków, obdarzył także jednego inwalidę datkiem pieniężnym.

O pół do dwunastej godziny przybył Jego Ces. Mość do Mszany dolnej, po drodze ustawione były bramy tryumfalne w Tymbarku, Dobry, Kasinie, Kasince, przy których duchowieństwo z gminami okrzykami radości witało przejeżdżającego Monarchę.

Na całej przestrzeni od Sącza aż do Mszany dolnej jechali świątecznie przybrani chłopi konno przed powozem Cesarskim.

Po krótkim pobycie w Mszanie dolnej, gdzie Jego Ces. Mość od włościan przybyłych z okolicy przyjął wiele próśb pisemnych, i również jednego inwalidę dekorowanego złotym medalem hojnie obdarzyć raczył – udał się Najj. Pan ku Jordanowa w obwodzie Wadowickim.

Grafika – TUTAJ.



Cesarz Franciszek Józef I
Źródło fotografii: Narodowe Archiwum Cyfrowe

***
Cykl powstaje przy współpracy z panem Januszem Guzikiem, który zajął się opracowaniem materiałów, zaczerpniętych z zasobów Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej, Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Warszawskiego, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Narodowej Biblioteki Austrii.

Komentarze (4)

zabawny
2018-10-21 08:47:51
0 0
Zaborcę/okupanta z Wiednia witano na Limanowszczyźnie z radością, więc musiał sobie jakoś na to zasłużyć.

Polska wolna jak by powitała w okolicznych wsiach Warszawskich i Brukselskich umiłowanych naszych przywódców ? . :)))
Odpowiedz
wlk219
2018-10-21 09:10:42
0 2

Wszak ten sam szlak tylko w przeciwnym kierunku przemierzał Święty Jan Paweł II i był spontanicznie .
Odpowiedz
wlk219
2018-10-21 09:13:06
0 1
Wszak ten sam szlak przemierzał nasz wielki rodak Święty Jan Paweł II i był spontanicznie witany .
Odpowiedz
zajec
2018-10-21 10:18:14
0 4
Każdemu poddanemu Cesarza należało się raz w życiu osobiste z nim spotkanie. W tym celu należało złożyć podanie i czekać około roku. Do Wiednia należało udać się w stroju schludnym i skromnym, często regionalnym. Wizyta trwała krótko, lecz skutek był natychmiastowy. Często poddany wrócić nie zdążył, a już wszystko załatwione po myśli było.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"„Wycinki z przedwojennej prasy” - cz. XXXVII"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]