Zawartość kontrowersyjnej teczki ORMO

Limanowa. Paweł Zatrzeżyński, który przeanalizował wszystkie akta związane z działalnością ORMO na terenie Limanowej, potwierdza, iż starosta Mieczysław Uryga nie był członkiem tej formacji. Publikujemy zdjęcie zawartości teczki, która wywołała kontrowersje.

Jak już informowaliśmy, w internecie pojawił się wątek rzekomej współpracy starosty Mieczysława Urygi ze służbami bezpieczeństwa w PRL. Wszystko za sprawą inwentarza Instytutu Pamięci Narodowej, który umożliwia sprawdzenie, czy dana osoba figurowała w rejestrach SB. Po wprowadzeniu frazy „Mieczysław Uryga” pojawiają się dwa wyniki rzucające się w oczy: nazwa teczki z aktami paszportowymi oraz nazwa teczki członka ORMO. 

W czwartek podaliśmy, że kontrowersyjna teczka prawdopodobnie dotyczy innej osoby, noszącej to samo imię i nazwisko. Dokumenty znajdujące się w teczce noszą datę utworzenia 1976, a wówczas Mieczysław Uryga miał zaledwie 14 lat, nie mógł być więc członkiem Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej.

Potwierdza to Paweł Zastrzeżyński, który posiada dużą wiedzę na temat działalności służb komunistycznych, w tym formacji ORMO. Pochodzący z Limanowej reżyser i publicysta od kilku lat bada zasoby zgromadzone przez Instytut Pamięci Narodowej. 

Dwie maszyny pod ziemią. Uczelnia wesprze inwestycje tunelowe 2 osoby z zarzutami w sprawie nielegalnego obrotu maszynami budowlanymi pochodzącymi zza granicy

- Z analizy dokumentów, nie inwentarza, wynika, że starosta Mieczysław Uryga nie był członkiem ORMO. We wspomnianej sygnaturze znajduje się tylko legitymacja bez zdjęcia, nie ma innych dokumentów. Cała sygnatura została poddana kwerendzie. Mieczysława Urygi nie ma też w rejestrze ORMO, który cały przeanalizowałem. Przeglądnąłem kilkadziesiąt tysięcy akt ORMO związanych z Limanową i nie natrafiłem na inne dokumenty związane ze starostą Mieczysławem Urygą – informuje Paweł Zastrzeżyński. 

Poniżej zdjęcie legitymacji członka ORMO:

Sprawę pod koniec minionego tygodnia komentował dla nas starosta Mieczysław Uryga: - Moje stanowisko wobec pojawiających się w przestrzeni publicznej spekulacji na temat mojej rzekomej współpracy z komunistycznymi służbami jest jednoznaczne – nigdy nie współpracowałem z żadnymi tego rodzaju służbami, nigdy też nie byłem członkiem ORMO. Muszę jasno i wyraźnie zaznaczyć, że tego rodzaju informacje są nieprawdziwe, stanowią pomówienia i są wobec mojej osoby krzywdzące. Nie może być mojej zgody na rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, które niewątpliwe wpływają negatywnie na mój wizerunek jako osoby pełniącej funkcje publicznie, ale które też odbieram bardzo osobiście.