8°   dziś 10°   jutro
Środa, 06 listopada Feliks, Leonard, Ziemowit, Jacek, Arletta

„Żeby rozmawiać, trzeba usiąść do stołu”

Opublikowano 13.01.2012 07:22:39 Zaktualizowano 05.09.2018 11:17:01

Z Andrzejem Szkaradkiem, szefem małopolskiej „Solidarności” rozmawiamy o strajku pracowników Newagu.

Co Pan, jako Solidarnościowiec, sądzi o sytuacji, którą obserwujemy w ostatnich dniach w spółce Newag?

To efekt braku dialogu pomiędzy pracodawcą, czy właścicielem firmy, a załogą, czy związkami zawodowymi. Jeśli nie ma dialogu, to tak właśnie wygląda sytuacja w zakładzie pracy. Przecież żyjemy w końcu państwie prawa i pewne prawa i obowiązki mają zarówno jedna strona jak i druga. Świętym obowiązkiem związków zawodowych jest występować o podwyżkę płac w zakładzie pracy. To jest zapisane w ustawach i takie jest prawo, ale trzeba usiąść i rozmawiać.

Związki zawodowe twierdzą, że zabiegały o taką rozmowę już od marca, ale Zarząd rozmawiał jedynie z mediatorem. Czy według Pana cała wina leży wobec tego po stronie Zarządu?

Spór zbiorowy trwa tutaj od roku, więc był czas na i rozmowy i na mediatora, który rzeczywiście jest paradoksem, bo żeby rozmawiać, trzeba usiąść do stołu. Jeśli się tego nie robi, to jak można cokolwiek wynegocjować?

Gdyby do takich rozmów doszło, jest szansa, że żądania załogi się zmniejszą?

Załoga wcale nie twierdzi, że muszą otrzymać to 500 zł podwyżki. Oni chcą jakiejkolwiek podwyżki, bo zarząd i właściciel chwalą się, że mają zyski. A skoro tak, to niech się nimi podzielą z załogą, która rzeczywiście pracuje dobrze, a nie otrzymuje dużej pensji. Większość dostaje tu po 1500 zł brutto – to minimum krajowe.


Fot.: TASS

Zobacz również:

Komentarze (1)

organista
2012-01-13 17:49:18
0 0
Święte słowa ! Ale rzeczywistość skrzeczy ! Dziwne jeśli spor zbiorowy trwa już rok, to na co liczy Pan Szkaradek ? Przecież ci ludzie maja rodziny . To ile możne trwać rowiazywanie sporów zbiorowych w naszym kraju , 20 lat! Pan Szkaradek jest etatowym działaczem związkowym z długa przeszłością opozycyjna i polityczna. Moze trzeba zmienić prawo by służyło pracownikom, by nie było strajków o groszowe podwyżki. Moze znowu trzeba potrząsnąć całym krajem żeby chociaż trochę było normalnie jak w cywilizowanym świecie.Właściciele dużych firm w Nowym Sączu bardzo narzekają na kryzys na trudne warunki a ich firmy osiągają zyski większe od ich odpowiedników w europie. To nie są żarty tak wyglądają ich sprawozdania finansowe..A może tak wysokie zyski są wynikiem niskich plac pracowników. Należało by zbadać czy pracodawcy nie stosują zmowy placowej w Nowym Sączu ,bo dziwne ze kierownictwo Newagu posługuje archaiczna argumentacja 'ze w Nowym Sączu się tak płaci'. Ale ma Pan pracy . Powodzenia.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"„Żeby rozmawiać, trzeba usiąść do stołu”"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]