1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Złożył ofiarę z własnego życia

Opublikowano 23.08.2012 08:05:00 Zaktualizowano 05.09.2018 10:49:59 top

Mszana Dolna. 19 sierpnia minęła 70-ta rocznica męczeńskiej śmierci ks. Józefa Stabrawy w niemieckim obozie zagłady w Dachau.

- Żandarmi czekali pod drzwiami kościoła, a On poszedł przed Tabernakulum i tam na klęczkach żegnał się ze swoją świątynią, modląc się w ciszy - tak wspominała ostatnie chwile ks. dziekana Józefa Stabrawy w Mszanie Dolnej jego żyjąca bratanica -  94-letnia pani Stefania Knapczyk.

Z pewnością tamtego sierpniowego popołudnia ks. Stabrawa nie mógł wiedzieć, że już nigdy w kościele św. Michała nie odprawi mszy św. i nigdy ze wzgórza na którym stoi plebania i świątynia, nie popatrzy na to miasto, które mu wiele zawdzięcza.

19 sierpnia minęła 70-ta rocznica Jego męczeńskiej śmierci w niemieckim obozie zagłady w Dachau.  W minioną niedzielę 19. sierpnia w kościele św. Michała Archanioła została odprawiona uroczysta msza św. w intencji ks. Józefa Stabrawy. Przewodniczył jej ks. infułat Jakub Gil pochodzący z Glisnego. Razem przy ołtarzu z byłym proboszczem papieskiej parafii w Wadowicach modlili się - proboszcz mszańskiej parafii ks. Jerzy Raźny, o. Norbert Bajorek - kapelan Domu Sióstr Franciszkanek, ks. Jan Zając - kapelan Ośrodka Rekolekcyjnego na Śnieżnicy.  Na stopniach ołtarza przyozdobiony białymi kwiatami stał wielki portret kapłana-męczennika, namalowany przez Stanisława Ciężadlika.

Niedzielna Eucharystia w rocznicę śmierci ks. Józefa Stabrawy miała bardzo bogatą oprawę liturgiczną - na zaproszenie Samorządu, który był inicjatorem i organizatorem niedzielnych obchodów rocznicowych, odpowiedzieli chórzyści z Chóru Męskiego im. ks. Józefa Hajduka i muzycy z Orkiestry Dętej OSP w Mszanie Dolnej. W kościelnych ławach prawie w komplecie zasiedli miejscy radni i urzędnicy mszańskiego magistratu na czele z przewodniczącym Rady Miasta Adamem Malcem i burmistrzem Tadeuszem Filipiakiem. Limanowskie starostwo reprezentował Franciszek Dziedzina, wicestarosta powiatu. W uroczystościach uczestniczył również Wiesław Janczyk - poseł na Sejm RP. Nie zabrakło również tych, których z bohaterskim kapłanem łączą więzy krwi - wspomniana już bratanica, 94-letnia pani Stefania Knapczyk ze swoimi córkami i synami, członkowie rodziny, dziś noszący nazwisko Stabrawa z niedalekiego Łętowego, a także goście z Królówki, rodzinnej wioski ks. Stabrawy. Przed ołtarzem stanęły sztandarowe poczty.

Po biblijnych czytaniach na ambonę wszedł o. Norbert Bajorek - kaznodzieja rocznicowej uroczystości. Nawiązując do liturgii czytań tamtej niedzieli na ich tle w prosty sposób przybliżył postać ks. Józefa Stabrawy - duszpasterza, działacza społecznego, gorliwego kapłana i nieustraszonego przeciwnika hitlerowskich okupantów.

Po mszy św. prowadzeni przez Orkiestrę Dętą OSP pod batutą Piotra Rataja, uczestniczący w uroczystościach przeszli do sali mszańskiego Liceum Ogólnokształcącego przy ul. J.Matejki - tam odbyła się uroczysta Sesja Rady Miasta. Jej krótki program zakładał podjęcie uchwały nadającej imię zamęczonego w Dachau kapłana doczasowej ul. Cmentarnej. Radni podjęli odczytaną przez przewodniczącego Rady Miasta Adama Malca uchwałę jednogłośnie. Podobnie jak podczas mszy św. tak i w czasie Sesji był czas na przybliżenie po raz kolejny, ale w innym ujęciu i świetle, postaci bohaterskiego kapłana. Zrobił to kapelan ze Śnieżnicy, ks. Jan Zając, który nie kryje swojej ogromnej sympatii i wdzięczności dla osoby ks. Józefa Stabrawy. Założyciel Kolonii Letniej na Śnieżnicy ks. Józef Winkowski, katecheta z Zakopanego nie mógł osobiście doglądać postępów prac na śnieżnickiej polanie. O pomoc zatem poprosił mszańskiego proboszcza, ks. Stabrawę, a ten znając się na rzeczy poprowadził i nadzorował prace najlepiej, jak umiał. W miesiącach, gdy na Śnieżnicy nie było młodych z Sodalicji Mariańskiej, cały dobytek na dwóch furach zwożono na mszańską plebanię, by tam bezpiecznie "przezimowała" do następnych wakacji. To dzięki ks. Józefowi Stabrawie na Śnieżnicę wybrał się sam Metropolita Krakowski Książe Kardynał Adam Stefan Sapiecha. Można dziś śmiało powiedzieć, że służący dziś rzeszom młodych, ale i wszystkim innym szukającym odpoczynku od zgiełku dla ciała i duszy, śnieżnicki ośrodek istnieje również dzięki wielkiej ofiarności i trosce ks. Józefa Stabrawy.

W czasie Sesji niespodziewanie do mikrofonu podeszła Pani Stefania Knapczyk - niespodziewanie, gdyż tego organizatorzy nie planowali, szanując wolę bratanicy ks. Stabrawy. Sędziwa Pani Stefania prosiła, by nie musiała zabierać głosu, bo wiek i wzruszenie mogą "odebrać" głos i co wtedy, pytała? Stefania Knapczyk jednak przedstawiła wstrząsające wspomnienia naocznego świadka tamtych dni i ostatnich chwil ks. Stabrawy w Mszanie Dolnej.

Ostatnim punktem niedzielnej uroczystości było odsłonięcie marmurowej tablicy upamiętniającej postać tego niezłomnego i bohaterskiego kapłana na cmentarnym murze biegnącym wzdłuż nowej uliczki noszącej od 19 sierpnia imię męczennika z Dachau. Pośród podniosłych fanfar Pani Stefania Knapczyk odsłoniła kamienną tablicę ufundowaną i poświęconą przez mszańskich samorządowców. Obrzędu pobłogosławienia i pokropienia wodą święconą dokonał ks. Jerzy Raźny - proboszcz parafii św. Michała Archanioła, następca i sukcesor ks. dziekana Stabrawy. Wiązankę biało-czerwonych róż złożyli przy tablicy Poseł Wisław Janczyk, wicestarosta Franciszek Dziedzina i burmistrz Tadeusz Filipiak.

- Każdy z nas pisze własną kartę historii. Pośród tych najpiękniejszych znajduje się historia życia, działalności i męczeńskiej śmierci Ks. Dziekana Józefa Stabrawy, więźnia obozów koncentracyjnych w Oświęcimiu i Dachau. Pozostaje mieć nadzieję, że zarówno Jego imię, jak osoba pozostaną na zawsze w pamięci parafian i mieszkańców naszego miasta
– brzmi fragment ze wstępu ks. Jerzego Raźnego w specjalnym numerze parafialnej gazetki Michael.
Zobacz również:

Komentarze (3)

teraJA
2012-08-23 20:53:04
0 0
Chwała i szacunek dla takich bohaterów.
Odpowiedz
eneasz
2012-08-23 21:26:16
0 0
Taka ważna rocznica, a takie dowody ignorancji...
Panie Redaktorze, 19 sierpnia nie minęła rocznica. Ten sam błąd popełnili autorzy tablicy pamiątkowej, napisali, iż ks. Stabrawa zmarł 17 sierpnia.
Nasz proboszcz zmarł w Dachau 16 sierpnia...

Tymczasem, Chwała Bohaterom.
Odpowiedz
marlehill
2012-08-23 21:29:11
0 0
Niestety ,po przegonieniu okupanta musimy teraz do niego dojezdzac do pracy.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Złożył ofiarę z własnego życia"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]