6°   dziś 3°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

„Zmarł będąc w śledztwie. Materiały zniszczono”. Echo kolejnej zbrodni w Pałacyku pod Pszczółką

Opublikowano  Zaktualizowano 

„Panie Pawle, czytam pańskie artykuły na Limanowa.in i czekam na Pana książkę ORMO. Mam w związku z tym pytanie, czy słyszał Pan o [...], który został zakatowany na PUBP w Limanowej w czerwcu 1946. Był on moim dziadkiem” - wiadomość o takiej treści otrzymał niedawno Paweł Zastrzeżynski, który od kilku lat bada działalność komunistycznych służb na Limanowszczyźnie. Publikujemy informacje z akt śledztwa w sprawie komunistycznej zbrodni przeciwko ludzkości. W Pałacyku pod Pszczółką funkcjonariusze UB bili do nieprzytomności zatrzymanego mężczyznę, by wymusić na nim zeznania. Skatowanego pokazywali innym aresztowanym, by wiedzieli co ich czeka.

"W Limanowej wszyscy wiedzą bardzo dużo, ale milczą"

- Odzwaniam i podniesionym głosem, pytam dlaczego dopiero teraz Pan się ze mną kontaktuje? W odpowiedzi słyszę, że chciał ale… Od słowa do słowa, pytam czy słyszał o kościach. „Tak słyszałem… ale oni je ponoć pozbierali i gdzieś na cmentarzu pochowali”. Ale kto to Panu mówił? „No parę osób…” Ale kto? Przerywam i wskazuje, że mam wrażenie, że w Limanowej wszyscy wiedzą bardzo dużo, ale milczą. „Boją się” – dodaje mój rozmówca. Następnie, gdy streszczam mu obecną sprawę katowni, słyszę kolejno: „ale dlaczego, dlaczego, dlaczego…” - relacjonuje Paweł Zastrzeżyński. 

Od wspomnianego rozmówcy otrzymuje kilka stron z akt śledztwa, prowadzonego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, które zostało umorzone w 2008 roku. Postępowanie prowadzono w sprawie zbrodni komunistycznej, stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości, polegającej na przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy byłego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Limanowej, działających w celu uzyskania określonej treści wyjaśnień od zatrzymanego, poprzez stosowanie wobec niego niedozwolonych metod śledczych, polegających na moralnym i fizycznym znęcaniu się nad nim, w tym biciu po całym ciele, wskutek czego zmarł.

Zobacz również:

- Czytam je. Zadaje pytanie w IPN, czy są one dostępne w czytelni. Nie ma ich, są w Komisji ds. Zbrodni. Jeszcze raz czytam akta. Znam przytoczone sygnatury – mówi Paweł Zastrzeżyński, który natrafił także na znane mu nazwisko funkcjonariusza, który prawdopodobnie był odpowiedzialny za katowanie dziadka mężczyzny, który się z nim skontaktował. 

Aresztowany za opinię na temat sąsiada, skatowany dla przykładu

Ofiara, którą opiszemy dziś na podstawie dokumentów IPN, pochodziła z Przyszowej w gminie Łukowica. Mężczyzna ten urodził się w chłopskiej rodzinie na początku XX wieku. W aktach w IPN znajdują się ponadto wzmianki m.in. o jego braku przynależności partyjnej. Wraz z innymi mieszkańcami Przyszowej, został aresztowany w czerwcu 1946 roku. Powodem zatrzymania mężczyzny miało być „wyrażenie opinii na temat dwulicowości sąsiada, który mimo faktu iż był praktykującym katolikiem, należał do partii”. 

Z powodu wyrażenia takiej opinii, został zabrany z miejsca zamieszkania i przewieziony do siedziby Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Limanowej, który mieścił się w Pałacyku pod Pszczółką. Gdy był w areszcie, funkcjonarisze wielokrotnie przeszukiwali należące do niego zabudowania, by znaleźć dowody, które pozwoliłyby powiązać go z niepodległościowym podziemiem. 

W areszcie przebywał ponad dwa tygodnie. Dokładnie nie wiadomo jak długo, prawdopodobnie było to 16 dni. W Pałacyku pod Pszczółką zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Rodzinie przekazano zwłoki w zaplombowanej trumnie. Z zapisów, jakie umieszczono w parafialnych księgach w Przyszowej, wynika że zmarł 10 czerwca w „więzieniu w Limanowej”. W aktach PUBP w Limanowej z lat 1945 – 1946 nie ma żadnych zapisów dotyczących tego zdarzenia, w tym meldunków do szefa WUBP w Krakowie czy dokumentów dotychczących zatrzymania. Śledczy w toku prowadzonych czynności stwierdzili ponadto, że aktu zgonu czy też dokumentów ekshumacyjnych nie ma w Urzędzie Miasta Limanowa. 

Zanim mężczyzna zmarł, poddano go brutalnemu śledztwu. Funkcjonariusze UB chcieli za wszelką cenę ustalić jego powiązania z podziemiem, a było to istotne z uwagi na zbliżające się referendum ludowe. Jak czytamy w aktach sprawy, w trakcie przesłuchań był „bity do utraty przytomności”. Skatowanego mężczyznę UB-ecy pokazywali następnie innym osadzonym w areszcie, by uświadomić im jakie są konsekwencje nie przyznawania się do stawianych zarzutów. Świadkowie potwierdzają, że „widzieli oni skatowanego, który kilka dni później zmarł”.

Śledztwo, prowadzone przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przy IPN w Krakowie, zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców przestępstwa i wobec wyczerpania inicjatywy dowodowej: „Wobec śmierci pokrzywdzonego i niedostatku materiału dowodowego, brak jest możliwości precyzyjnego określenia sprawców znęcania się nad nim i jego śmierci, poza wskazaniem, iż byli to funkcjonariusze PUBP w Limanowej”. 

- Nie ulega wątpliwości, że czynów tych dopuścili się funkcjonariusze UB, którzy byli również funkcjonariuszami publicznymi – czytamy w dokumentach ze śledztwa. - Stan w jakim widzieli pokrzywdzonego świadkowie przemawia za przyjęciem, iż ilość i umiejscowienie obrażeń na ciele pokrzywdzonego świadczyła o tym, iż zadający mu je funkcjonariusze PUBP w Limanowej mieli możliwość przewidzenia skutku w postaci jego zgonu.

"Walka z bandytyzmem" w wykonaniu UB

Paweł Zastrzeżyński w raportach Stanisława Wałacha za okres od 8 do 18 czerwca 1946 r. w sekcji „Walka z bandytyzmem” odnalazł informację, która jest echem opisanych powyżej wydarzeń. Wałach, szef limanowskiego UB, raportuje, że „oprócz kilku mniejszych akcji z nielegalną posiadaną bronią i dezerterami przeprowadzono trzy ważniejsze operacje”. Jako pierwszą wskazuję opisaną w aktach śledztwa. Limanowskie UB zdobywa wtej akcji: 1 RKM, 3 PePESZe, 1 pistolet oraz większą ilość amunicji. Wałach raportuje: „Ofiar z naszej strony nie było żadnych. Ze strony bandy: jeden ciężko ranny i jeden zabity i dziesięciu aresztowanych. (...) Stan aresztu na dzień 19 czerwca 1946 r. bez sankcji prokuratora - 10”. 

- Co istotne sygnatury, które wymienia IPN, a które są mi znane, rzadko przedstawiały ofiary z imienia i nazwiska. Z reguły odbywało się to przez zbiorcze raporty. Co istotne wydarzenia, które doprowadziły do tej konkretnej śmierci, związane mogły być z pracą operacyjną urzędu i funkcjonariuszy, którzy w swej niepojętej brutalności potrafili zakatować dla przykładu, a w raportach pisali to, co było im na rękę. Oczywistym jest, że tej brutalności, tej zbrodni nie poparliby w oficjalnych dokumentach. Stąd ten kontrast w protokołach zeznań z akt IPN, a tym co mówią świadkowie – w jaki sposób wydobywano informację. Dlatego świadectwo i informowanie przez osoby, które straciły bliskich, jest tak istotne! - podkreśla Paweł Zastrzeżyński. - Jednak strach pomimo tylu lat od zbrodni jest ciągle żywy - przyznaje. 

Do tematu będziemy powracać. 

Paweł Zastrzeżyński; współpraca redakcyjna: Przemysław Antkiewicz. 

Komentarze (19)

konto usunięte
2021-03-04 07:38:37
0 3
Mija 32lata od odzyskania "niepodległości" . Może najwyższy czas , żeby sprawą zajęli się fachowcy i połączyli siły.
Ale na to potrzebne są konkretne środki. Żyją jeszcze ludzie którzy mogą przekazać wskazówki. Kiedyś ukazała się książka gdzie były opublikowane anonimy Polaków na "sąsiadów" do gestapo . To wszystko było i działo się też tu w późniejszym czasie. Na pewno z tych działań powinno się wyłączyć bieżącą politykę .
Odpowiedz
saxon
2021-03-04 08:10:25
3 6
Taaa , mija 32 lata . Jednak akta wciąż płoną w "niewyjaśnionych" okolicznościach .
Majchrowskiemu wnet się kadencja kończy , to "sprząta " po swoich kilku krakowskich kadencjach , a jakże . . .
Odpowiedz
aviator
2021-03-04 08:15:06
0 3
Wszyscy Ci, którzy mają wiedzę o " Pałacyku pod Pszczółką, będąc równocześnie na " stanowiskach ", mając możliwości, bądź wcześniej celowo byli bierni, nie robiąc nic, grzebią powtórnie NIEZŁOMNYCH. Wołają z zaświatów do Waszych sumień ! Bóg ich rozliczył, rozliczy i Was. Wielu nie ma grobów, ilu być może czeka, tam pod ziemią, murem, stopniem ? Cóż za niebotyczna siła nie pozwala przeprowadzić badań ? Z Bożą pomocą, wszystko się wyjaśni .... LIMANOWIANIE bądźcie wyrzutem sumienia tych wszystkich co zapomnieli! PAMIĘTAJCIE !
Odpowiedz
scigany01
2021-03-04 08:17:18
0 1
Panie Pawle, kiedy będzie książka? Czekamy z niecierpliwością.
Odpowiedz
jarek59
2021-03-04 08:36:59
6 2
w obecnych czasach też ludzie umierają na komisariatach a sprawy są umarzane i co też książka będzie????
Odpowiedz
konto usunięte
2021-03-04 08:39:37
0 2
@scigany01 . Jeżeli będzie za tym stał sam Paweł Zastrzeżyński sądzę ,że nigdy. Biorąc pod uwagę chociażby roszczenia potomków oprawców itd. Sprawa musi być bardzo dobrze udokumentowana .
Odpowiedz
pacho
2021-03-04 08:50:12
0 4
dalej nie rozumiem zestawiania ORMO z UB, 1945-53 mieliśmy stalinizm, najgorsza formę dyktatury, gdzie za byle donos można było trafić do wiezienia lub obozu pracy i miało się szczęście jak się przetrwało przesłuchanie, po 1956 było niemiło , ale za postawienie się partyjnemu nie trafiało się już za kratki ani też na tortury (=przesłuchanie) a na wsi i tak więcej do powiedzenia miął ksiądz niż sekretarz .....

@coco,
dokładnie, pokolenie , które pamięta jak to "pięknie" było gdy przeszły dwa fronty okupacja i wojna domowa odchodzi coraz szybciej, pozostaje to , które nie wie jak zabijanie innych i życie w zagrożeniu zmienia ludzi....
Odpowiedz
RAGTIME
2021-03-04 09:10:29
0 2
Porównywanie obecnych czasów z okresem stalinowskim jest nie na miejscu, mamy jakieś katownie na terenie kraju, mordują ludzi za poglądy.Jarek 59 podaj konkretnie, gdzie mordują niewinnych ludzi na komisariatach..
Odpowiedz
konto usunięte
2021-03-04 09:17:10
0 6
Czasy to były straszne. Niestety człowiek jest największym drapieżnikiem. W dodatku często niszczy, morduje i donosi wyłącznie z bardzo niskich pobudek. Tamte czasy obnażyły wielu takich zezwierzęconych osobników, którzy w zamian za pieniądze, stanowiska lub choćby dodatkowe kartki żywnościowe donosili na sąsiadów, a nawet rodzinę. Potomnym tychże bezduszników żyje się teraz dostatnio. Często zajmują intratne posady urzędnicze. Czas zatem ujawnić ścieżkę kariery i dobrobytu tychże ludzi....
Odpowiedz
untenberg
2021-03-04 10:38:51
0 3
W Limanowej ci co pamiętają, to milczą. Jedni, bo boją się utraty swoich stołków i pozycji, inni bo teraz za późno rozdrapywać rany, a i strach w dalszym ciągu... . Odchodzi też pokolenie pamiętających. Młodzi często nie wiedzą nawet co działo się naprawdę w Pałacyku pod Pszczółką, lub ich to już nie obchodzi. Tylko garstka zapaleńców stara się odkrywać, niestety niechlubną kartę historii tego miasta.
Odpowiedz
pacho
2021-03-04 10:42:08
0 0
@babajaga2020
nie tylko z niskich materialnych pobudek, morduje się i niszczy w imię rasy, narodu, religii, równości, sprawiedliwości,sławy i sporo z tych zabijających wcale nie dorabia się majątku, ot taki Dzierżyński , ascetyczny , wykształcony, szlachcic z dobrego domu albo taki Eichmann, biurokrata, metodycznie planujący jak wysłać kilka milionów ludzi do gazu.....
Odpowiedz
maat
2021-03-04 11:25:28
0 1
@pacho, psychopata w istocie morduje nie licząc na korzyści materialne. Oni jarają się świadomością dominacji i cierpienia innych.
Odpowiedz
kubrik
2021-03-04 12:04:49
0 1
Może jestem mało kumaty ale te zdjęcia to ofiara czy sprawca i co to za kobieta ?
Odpowiedz
jarek59
2021-03-04 12:49:39
0 0
RAGTIME wystarczy czytać prasę słuchać niektóre media to poszerzysz swą wiedzę
Odpowiedz
RAGTIME
2021-03-04 15:21:21
1 0
Gdybyś się postarał i przeczytał powyższy artykuł, nie pisalbys takich bzdur Jarku 59.
Odpowiedz
zabawny
2021-03-04 16:01:07
1 2
Może uda się coś wyjaśnić , ale 100 lat po śmierci ostatniego bydlaka-kata-mordercy z "pod pszczółki" .
Nadal "konstytucja magdalenkowa" jest obowiązująca , /WY ! NIE RUSZACIE NASZYCH , MY NIE RUSZAMY WASZYCH/ .
Odpowiedz
jarek59
2021-03-04 18:58:06
1 0
podniecacie się ubekami co dawno uj ich strzelił a obecnych bandytów i zboczeńców co gwałcą polskie dzieci nie potraficie rozliczyć jak i cały ten zboczony kler a grzebiecie w grobach jak byście Amerykę odkryli
Odpowiedz
pawelk23
2021-03-04 20:58:24
0 0
Najwyższy czas aby publicznie podać do wiadomości imiona i nazwiska wszystkich ubeków z placówki limanowskiej bez względu na to jakie pełnili lub pełnią stanowiska. Teraz nadeszły czasy gdy nie trzeba się obawiać żadnego komunistycznego terroru jak to było przed laty. Rząd powinien jak najszybciej oczyścić całe sądownictwo i prokuratury że wszelkich komunistycznych pomiotów żerujących na państwie polskim i chcących za wszelką cenę utrzymać się do końca przy władzy.
Wszystkich podłych zbrodniarzy w tym tych z Limanowej trzeba jak najszybciej postawić przed porządnym sądem i nie ważne czy mają 70, 80 czy 100 lat bo te zbrodnie nie powinny się nigdy przedawniać . Dość milczenia! Drodzy mieszkańcy nie obawiajcie się zeznawać gdy tylko macie wiedzę o ponurej przeszłości i dokonanych zbrodniach przez kreatury z tutejszego Urzędu Bezpieczeństwa.
Bez ukarania jeszcze żyjących zbrodniarzy nie będzie wolnego państwa. Jesteśmy to winni tym pomordowanym walczącym o prawdę i naszą wolność. Niech żyje wreszcie prawdziwie wolna Polska!
Odpowiedz
jarekz
2021-03-06 14:27:47
0 0
To były prawdziwe s...ny.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"„Zmarł będąc w śledztwie. Materiały zniszczono”. Echo kolejnej zbrodni w Pałacyku pod Pszczółką "
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]