Związki Piłsudskiego z Limanowszczyzną
Przypominamy związki komendanta Józefa Piłsudskiego z Limanową i regionem.
Związki komendanta Józefa Piłsudskiego z Limanowszczyzną sięgają 1913 roku, kiedy to wykładał razem z Kazimierzem Sosnkowskim w Oficerskiej Szkole Strzeleckiej, która mieściła się w dworku w Stróży (obecnie znajduje się w nim szkoła podstawowa). Szkolono tam kadrę oficerską dla przyszłych polskich formacji wojskowych. Wśród 90 uczestników szkolenia byli późniejsi dowódcy Legionów i znane postacie II RP, m.in. Michał Karaszewicz-Tokarzewski, Leopold Lis-Kula, Mieczysław Ryś-Trojanowski.
Pod koniec listopada 1914 prawie dwutysięczny oddział Legionów Polskich pod dowództwem brygadiera Piłsudskiego przybył w okolice Limanowej, by kontynuować walkę u boku armii austriackiej - oczyścić przedpole z wroga w rejonie Dobrej i Jurkowa przed przygotowywanym przeciw Rosjanom uderzeniem na Limanową i Nowy Sącz.
Kontrdesans koło Limanowej”
Zobacz również:Zwycięstwo na przełęczy w Chyszówkach było pierwszym od dłuższego czasu sukcesem wojsk cesarza Franciszka Józefa na froncie rosyjskim i zapowiedzią ich zwycięstwa w Bitwie Limanowskiej.
W trzecim dniu pobytu w Jurkowie legioniści ruszyli do Limanowej. Już pod koniec listopada było jasne, że właśnie w pobliżu tego małego miasteczka zetrą się ze sobą wrogie siły. Część mieszkańców uciekła, reszta została, by dopilnować swego dobytku.
Piłsudski ze swoim wojskiem raz zbliżał się do Limanowej, a raz oddalał, co później opisał w swej książce „Moje pierwsze boje" jako „kontredans koło Limanowej". Dwukrotnie w tym czasie Józef Piłsudski przebywał w Limanowej, 4 grudnia „zatrzymałem się na chwilę by się ostrzyc”, a z 7 na 8 grudnia nocował w mieście.
W nocy z 7 na 8 grudnia 1914 roku zmęczony bitwą pod Marcinkowicami komendant Piłsudski trafił na kwaterę w domu Kazimierza Mieroszewskiego przy ul. Zubrzyckiego (jego dom przy ul. Matki Boskiej Bolesnej stoi do dzisiaj, opatrzony pamiątkową tablicą).
„Tu czułem się w Ojczyźnie”
- Warunki wojny na Podhalu były pod innym względem nadzwyczaj przyjemne - opisuje Marszałek Piłsudski we wspomnianej wcześniej książce „Moje pierwsze boje”. - Mówię tu o stosunkach z ludnością. Nie było tu jak w Królestwie gwałtownego i najczęściej daremnego szukania oparcia i zrozumienia wśród ludności cywilnej. Nie trzeba było tu niczego szukać, bo wszystko czego dusza żołnierza walczącego dla umiłowanej Ojczyzny pragnie było mu dane. Tu czułem się w Ojczyźnie, czułem się potrzebny dla niej, jako jej obrońca. Kiedy stanęliśmy w Limanowej, mój oddział był w rezerwie, na odpoczynku, mieliśmy kwatery we wschodniej części miasta. Sam z moim sztabem zatrzymałem się u zdaje mi się miejscowego lekarza. Dawno nie widziałem takich wspaniałości. Czysta pościel, jasne oświetlone pokoje, obrusy na stołach, dużo wody do umycia. Przyjemna kwatera (...) - wspominał później komendant.
Przez kilka następnych dni legioniści musieli zmagać się z Rosjanami. Pomiędzy 5 a 8 grudnia 1914 roku przeszli trasę Jurków - Limanowa - Wysokie - Trzetrzewina - Marcinkowice - Limanowa. Okres walk w okolicach Limanowej i Nowego Sącza stał się „jedną z najładniejszych kart w historii Legionów Polskich ze względu na bohaterskie i chlubne, a samodzielne walki z najazdem moskiewskim, wciskającym się jak potok górski do wszystkich przejść i szczelni Podkarpacia".
Józef Piłsudski wraz z kawalerzystami legionowymi na drodze z Limanowej do Kamienicy, 10.12.1914 r. Narodowe Archiwum Cyfrowe.
Może Cię zaciekawić
Premier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
Podczas 43. Krajowego Zjazdu Delegatów ZNP szef rządu zwracał uwagę, że wojna na wschodzie w rozstrzygającą fazę. "Wszyscy to wiemy. Czujemy, ...
Czytaj więcejOstrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
Prognozowane są oblodzenia mokrych nawierzchni dróg i chodników po opadach mokrego śniegu, co może znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo mieszk...
Czytaj więcejBędzie obowiązek montowania czujek pożarowych nawet w budynkach mieszkalnych
Europejski Dzień Czujki Dymu obchodzony jest 22 listopada. Podczas konferencji w Akademii Pożarniczej w Warszawie minister spraw wewnętrznych i adm...
Czytaj więcejBadanie: 38 proc. Polaków ma kłopoty finansowe; podobny odsetek stresuje sytuacja materialna
Autorzy badania zauważyli, że liczba osób z kłopotami finansowymi spadła w ciągu roku o 10 pkt proc., deklaruje je 38 proc. badanych. Natomiast ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
ZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
Nowe przepisy umożliwią łączenie renty rodzinnej z innymi świadczeniami emerytalno-rentowymi przysługującymi w organach, takich jak Zakład Ube...
Czytaj więcejProkuratura Krajowa dla PAP: Pierwszy akt oskarżenia ws. Funduszu Sprawiedliwości wobec 9 osób już w najbliższych tygodniach
Przygotowywany obecnie akt oskarżenia, który głównie dotyczy przyznania ponad 98 mln zł dotacji dla Fundacji Profeto, z których 66 mln zł zosta...
Czytaj więcejChcesz skorzystać z wakacji składkowych w ZUS jeszcze w tym roku? Ostatnie dni na złożenie wniosku
Co to są wakacje składkowe w ZUS? Wakacje składkowe to możliwość jednorazowego w roku kalendarzowym zwolnienia z opłacania składek na ubezpie...
Czytaj więcejZnana cena prądu w 2025 roku - projekt
W projekcie nowelizacji ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych...
Czytaj więcej- Premier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
- Ostrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
- Będzie obowiązek montowania czujek pożarowych nawet w budynkach mieszkalnych
- Badanie: 38 proc. Polaków ma kłopoty finansowe; podobny odsetek stresuje sytuacja materialna
- ZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
Komentarze (8)
Na początku roku środowiska legionowe w Warszawie i w Krakowie powołały komitety organizacyjne. Na czele komitetu warszawskiego stanęli: Kazimierz Pluta-Czachowski oraz Henryk Bezeg, na czele komitetu krakowskiego - Józef Herzog. Od początku postawiono sprawę jasno - 11 listopada 1978 roku, po mszach za Ojczyznę, odbędą się pierwsze po wojnie publiczne demonstracje uliczne - przejście ludzi pod hasłami niepodległościowymi od kościoła do wybranego miejsca.
Demonstracje takie odbyły się w 1978 roku w trzech miastach: w Warszawie, w Krakowie oraz w Gdańsku. W każdym z tych ośrodków oprócz silnego piłsudczykowskiego środowiska niepodległościowego (w Gdańsku - było to środowisko akowskie) powstały - zapewne nieprzypadkowo akurat w tych ośrodkach - relatywnie silne grupy opozycji przedsierpniowej. W Warszawie był to KOR (którego uczestnicy nie organizowali jednak uroczystości 11 Listopada, choć je obserwowali) oraz Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, w Krakowie było to ROPCiO i SKS, w Gdańsku - ROPCiO i WZZ. W 1979 roku z Ruchu Obrony w Warszawie i w Krakowie wyłoniła się piłsudczykowska Konfederacja Polski Niepodległej, a w Gdańsku - neoendecki (ale zaprzyjaźniony z KPN-em) Ruch Młodej Polski.
Sytuacja międzynarodowa była już inna niż 11 listopada 1977 roku. Głównym nowym czynnikiem był wybór Karola Wojtyły na papieża (17 października 1978 roku). Należy jednak podkreślić, że demonstracje uliczne, zorganizowane przez piłsudczyków 11 listopada 1978 roku miały miejsce przed I pielgrzymką Jana Pawła II do Polski. Jeżeli więc między tymi dwoma wydarzeniami (demonstracje 11 Listopada 1978 i I pielgrzymka JP II 1979) był jakiś związek (a był), to biegł on od piłsudczyków do pielgrzymki (a nie odwrotnie). Trzeba także pamiętać, że piłsudczykowska (bo przecież nie endecka) wrażliwość narodowa Karola Wojtyły kształtowała się w toku siedmiu jego spotkań opłatkowych z Legionistami poczynając od stycznia 1970 roku.
Warszawskie środowisko piłsudczykowskie miało świadomość nadchodzącej pokoleniowej zmiany warty dlatego wydało (liczące 256 stron) opracowanie pn. "Bogu i Ojczyźnie. Kronika Żołnierskiej Służby 1947-1977" podsumowujące ich działania na rzecz niepodległości w tym czasie. Opracowanie to złożono na ręce Prymasa.
Z okazji 11 listopada 1978 roku w imieniu środowiska piłsudczykowskiego gen. Mieczysław Boruta-Spiechowicz przesłał też list do Prymasa. W piśmie Boruta prosił o to, aby Prymas przewodniczył celebrze w warszawskiej katedrze, a także stwierdzał: "Oby mógł to być przy tym wspomniany również człowiek, który w całym swym utrudzonym życiu myślą do niepodległości zwróconą genialnym czynem orężnym granice Polski wywalczył". W liście była także zapowiedź demonstracji ulicznej po nabożeństwie w celu złożenia kwiatów pod Grobem Nieznanego Żołnierza.
Strach władz komunistycznych był duży. Był tak duży, że w celu odciągnięcia ludzi od udziału w wieczornych demonstracjach (11 listopada 1978 wypadał w sobotę, która wtedy była dniem pracy, a więc msze i demonstracje były zaplanowane na godziny popołudniowe i wieczorne) zmieniono nawet program telewizyjny, emitując po południu western z Gregorym Peckiem a po wieczornych "Wiadomościach" - angielski serial sensacyjny. Bezpieka podjęła rozmowy ostrzegawcze z działaczami opozycji, przekonując ich (niektórych skutecznie), aby nie organizować demonstracji ulicznych.
W Warszawie grupą, która najbardziej aktywnie przygotowywała wieczorną uroczystość (wspólnie ze środowiskiem kombatanckim Pluty-Czachowskiego) była grupa działaczy Ruchu Obrony skupiona wokół Leszka Moczulskiego (było to już po letnim rozłamie w Ruchu, dokonanym przez Andrzeja Czumę). Na ulotkach i plakatach obok tekstów wzywających do udziału w uroczystościach widoczny był plakat przygotowany na ten dzień (na zdjęciu). Pluta przygotował "Odezwę do Narodu Polskiego", która była jakby testamentem starych piłsudczyków. W odezwie napisano m.in.: "Rodacy! Zwracamy się do Was w 60 rocznicę odrodzenia Niepodległej Rzeczypospolitej z apelem o podjęcie obywatelskich działań - zgodnie z postanowieniami Konferencji Helsińskiej i Międzynarodowych Paktów Praw Człowieka - zmierzających do:
- poszanowania przez wszystkich Polaków nienaruszalnej zasady zwierzchnictwa narodu,
- przeprowadzenia wolnych wyborów i wyłonienia suwerennych władz polskich".
Msza w warszawskiej katedrze odbyła się o godzinie 18-tej. Prymas był nieobecny (w celu skłonienia go do nieuczestniczenia w tej mszy "odwiedził" go specjalnie minister ds. Wyznań tow. Kąkol).
Po nabożeństwie celebrowanym przez biskupa Modzelewskiego, z kazaniem sekretarza Konferencji Episkopatu - biskupa Bornisława Dąbrowskiego (z udziałem - wedle różnych szacunków - od 8 do 12 tysięcy osób; Jacek Kuroń w rozmowie telefonicznej z Aleksandrem Smolarem szacował frekwencję nawet na 25 tys.) do mikrofonu podszedł Wojciech Ziembiński, który zaapelował, aby przejść pod Grób Nieznanego Żołnierza pojedynczo lub grupkami, aby nie "zmuszać władz do interwencji". Do demonstracji parła jednak grupa Moczulskiego. Ich wysiłki zakończyły się pełnym sukcesem. Grupa, której liczebność Kuroń szacował nawet na 20 tysięcy, po mszy w katedrze przeszła na Plac Zwycięstwa. Śpiewano hymn, "Rotę", "Warszawiankę", "Boże coś Polskę", krzyczano: "Żądamy prawdy o Katyniu!", "Żądamy prawdy w prasie, radio i telewizji!", "Niech żyją lwowskie orlęta!", "Żądamy wolności!", "Nie ma chleba bez wolności!", "Chwała ofiarom Katynia!", "Cześć ofiarom bezpieki!", "Niech żyje Polonia radziecka!", "Pomordowanym na Syberii 1939-1941 - część!", "Niech żyje ROPCiO!", "Niech żyje KOR!". Na Placu Zwycięstwa przemawiał Jerzy Gren (Henryk Ziółkowski - uczestnik Powstania Warszawskiego i kolega Moczulskiego z redakcji "Stolicy"), złożono kwiaty. W trakcie wiecu, o godzinie 21.00 miała miejsce uroczysta zmiana warty pod Grobem Nieznanego Żołnierza.
Uroczystość miała dwa skutki.
Pod jej wpływem, w tym samym miejscu kilka miesięcy później Jan Paweł II wypowiedział - w obecności milionów ludzi na placu i przed telewizorami - słynny apel/modlitwę: "Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi! Tej ziemi!".
Gierek przebywając z wizytą w Sowietach w 1979 roku tłumaczył się Breżniewowi z dwóch rzeczy, do których dopuścił: z wyboru Karola Wojtyły na papieża oraz z demonstracji 11 listopada 1978 roku w Warszawie.
Zaczynał się nowy etap - końcowy etap walki o niepodległość według scenariusza działań jawnych, stopniowych, masowych wypracowanego przez nurt niepodległościowy a zapisanego w "Rewolucji bez rewolucji" (która kolportowano w czasie I Pielgrzymki JP II).
Pod koniec sierpnia 1979 roku zmarł Pluta-Czachowski, jednak nowa zmiana piłsudczyków w sztafecie pokoleń podjęła trud działań niepodległościowych. Ich rytm wyznaczały kolejne demonstracje 11 listopada organizowane w latach 1979-1988 przez Konfederację Polski Niepodległej (z udziałem także innych organizacji, a w latach 1980-1981 - także "Solidarności").
Efektem tych działań było to, że w 1989 roku Święto 11 Listopada nie było już traktowane jako święto piłsudczykowskie, ale jako święto ogólnonarodowe, powszechne.
Dopiero w XXI wieku wieku środowiska narodowe wpadły na pomysł, aby zawłaszczyć to święto i nadać mu innych charakter."Arch.KPN
Włazidupstwo do potęgi i ciągle nowe dostawy wazeliny byle "chłopstwo" nadal na nich głosowało.