Ja tam wolę te samoobsługowe , kolejki przy nich nigdy nie ma.Obsługa ich nie jest skomplikowana tak jak Ci się wydaje :)

jak sama nazwa wskazuje to są kasy SAMOOBSŁUGOWE więc obsługa może a nie musi Ci pomagać

W porządku. Ale przy kasach nie było nikogo, więc chcąc nie chcąc musiałem iść do samoobsługowej. Sam z własnej woli na pewno bym nie korzystał z samoobsługowej. Ja muszę myśleć jak zarobić pieniądze, a nie jak mam je wydawać...

ale pomoc nadeszła a to że coś skomentowali to chyba nie powinno Cię wyprowadzić z równowagi :) więcej pewności siebie a świat od razu będzie inaczej wyglądał :)

Pewności siebie to mi raczej nie brakuje, ale czasu - owszem:P

pwoinno sie tez myslec jak ja wydwac zeby pozniej nie biadolic ze malopeseos zostalo:) bardzo dobry pozmysle te sanmoobslugowe ,male dziecko po krotkim czasie zrouyzmie o co kaman :) i przynajmniej zalatwisz szybko a nie stoisz w ogonku tych co sie boja innowacjii;)pozdro

Nawet w Krakowie w sklepach TESCO nie ma tego "wynalazku",stajesz przy kasie (nawet nie ma kolejek, bo kas pod dostatkiem)i w ciągu 2-3 minut pakujesz do reklamówek (darmowe,w Limanowej - musisz sobie zapłacić). Nie rozumiem po co takie zawracanie głowy z tymi kasami, chyba że dla takich "NOWOCZESNYCH" co to szpanują, że sami się obsłużą. Ja tam wolę, pieniądze dawać do ręki niż do automatu.

W Krakowie na Wielickiej reklamówki już są odpłatne. W Nowym Sączu też.
A samoobsługowe kasy są rewelacyjne. Wystarczy trochę wprawy i nie musisz stać w kolejce do kasjerki.
A Krakowie tych kas nie ma, bo one powstały dopiero jakiś rok temu i chyba jako pierwsze w okolicy pojawiły się w Nowym Sączu.

@ingaar -coś mi się wydaje ,że jesteś typem człowieka , który lubi pokazać ,że ma pieniądze i zawsze rację .Wywyższanie się nie jest mile widziane i wcale się nie dziwię ,że obsługa się Tobą nie zachwyciła i nie padła do stóp.

W Tesco w Limanowej nie płaciłam za reklamówki, a w Krakowie w Tesco od lat są samoobsługowe - więc nie ma co narzekać, ja zawsze korzystam i jest super

Wczoraj robiłam zakupy w Tesco przy Kapelance w Krakowie i po pierwsze musiałam zapłacić za reklamówkę, a po drugie były tam kasy samoobsługowe. Nie skorzystałam z nich, gdyż uważam, że maszyny powinny nam ułatwiać życie, ale nie zabierać pracę ludziom.

sunny zgadzam się z Tobą całkowicie - maszyny powinny nam ułatwiać życie

ale jak widzę, nie wszystkim ułatwiają ;) Jest takie powiedzenie: złośliwość rzeczy martwych.. Jeśli o mnie chodzi, to najczęściej mnie to spotyka, gdy się spieszę :P

Kasy samoobsługowe owszem niezły pomysł pod warunkiem że obsługa sklepu pracuje a nie tak jak ostatnio byłam w Sączu ludzi cały sklep przy kasach samoobsługowych pełno nieradzących sobie ludzi i tylko jedna osoba do pomocy przez co zrobił się tam okropny tłok oczekujących a normalna kasa czynna tylko jedna i kolejka przy niej też dłłłłłłłuuuuuga (a jest tam tych normalnych kas dość sporo) i tak oczekiwanie przy jakiejkolwiek kasie trwało jakieś 20min co jest normą ale w większe święto a nie zwykły dzień , a wystarczyło by tylko jeszcze ze dwie na kasie i tak samo do pomocy przy samoobsłudze

Muszą dbać o klientów, bo sklepów przybywa jak grzybów po deszczu:D

kasy samoobsługowe nie są takie złe, ja wolę do nich chodzić niż stać w kilometrowych kolejkach, ale wszystkiego przy nich nie załatwi.
Jak wprowadzali je niedawno w TESCO na Wielickiej, to na początku przy każdej takiej kasie była kasjerka, która pomagała, kiedy ktoś miał problem. Teraz już są 2 (na 6 kas) i też podchodzą.
a reklamówki są płatne od paru miesięcy