@aramis...rozumie Twoją złość , sama kiedyś w komentarzu pisałam o takim zostawianiu w Limanowej samochodów gdzie popadnie, bo o parkowaniu w tym przypadku to nie można mówić.. ale myślę że Starostę tu nie powinno się wywoływać bo i to nie jego działka by pilnować porządku w mieście, w postaci zostawiania przez kierowców samochodów na zakazach, chodnikach itp oraz bezpieczeństwa pieszych, do tego są powołane odpowiednie instytucje i w tym przypadku do do nich trzeba mieć pretensje Policji a przede wszystkim do Straży Miejskiej i żądać od nich skutecznych interwencji , kiedyś byłam świadkiem takiej sytuacji gdzie matka z dzieckiem w wózku koło Poczty zatrzymała policje tamtędy przejeżdżającą , bo chodnik był zastawiony i nie miała jak przejść nim, Pan policjant był oburzony że zawraca im głowę takimi "duperalami" i odjechali sobie spokojnie... w innych miastach np Kraków od razu dla takiego kierowcy blokada na koło samochodu mandat a w przypadku gdy samochód toruje przejście czy wjazd wzywają lawetę i nie ma tłumaczenia się ale te czynności wykonuje Straż Miejska...która praktycznie ciągle patrolują ulice Krakowa..

Właśnie do policji mam największe pretensje - czytam o nich najczęściej przy okazji ich imprez: a to poświęcenia czegoś ,przyjęcia prezentów {samochodów},odznaczeń,jubileuszy itp.
Utrzymywani są z naszych podatków ale naszych problemów nie widzą.
Co do Straży Miejskiej to nawet nie wiem po co to jeszcze utrzymujemy.
Żeby nie było - sam jestem kierowcą i dzisiaj byłem w Limanowej samochodem i zaparkowałem aby nie płacić na obrzeżach miasta - można? można.
A tych którzy chcą parkować pod drzwiami urzędu trzeba tępić.

Aramis nie ma Komendanta PKP w Limanowej nawet stacji PKP nie ma, ale co do meritum zgadzam się z tobą. Pisałem kiedyś ze nawet na ul. J Marka przy zespole adwokackim cyganie zrobili sobie prywatny parking na chodniku i gdy wyjeżdżają wystawiają pachołki znacząc swoj teren. Co do Starosty to ma on większe uprawnienia od Burmistrza w stosunku do Policji i może zgodnie z przepisami nakazać wykonanie określonych działań porządkowych. Ludzie maja i to uzasadnione pretensje do Straży Miejskiej (w ogólności) że jest tylko maszynką do robienia pieniędzy na fotoradarach a w przypadku usuwania pojazdów stojących na zakazie można dać komuś zarobić (Holownik) jak i wystawić mandat i to niemały - 500 zł.:-)

Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami, są przecież parkingi w Limanowej i to nie mało, a jeżeli komuś żal wydać kilka złotych na parking to Straż Miejska lub Policja powinni się zająć żeby zapłacili więcej ... może na przyszłość zrozumieją do czego służy parking w mieście. Nieraz na ul. M.B. Bolesnej nie ma się jak przecisnąć idąc pieszo, nie wspomnę już o samochodach poruszających się po tej ulicy.

Widać, że nie jesteście kierowcami.
Parkingów jest za mało- także tych odpłatnych. Pozostawienie auta na Rynku, Krótkiej czy innym płatnym parkingu w godzinach 8-14 często graniczy z cudem. Wielokrotnie krążyłam po mieście żeby choć na chwilę postawić auto na płatnym parkingu. I dlatego auta stoją wszędzie. Chociaż muszę przyznać, że i tak jest znacznie lepiej niż jeszcze kilka lat temu. Wprowadzenie parkometrów zmobilizowało ludzi by z parkingu nie robili sobie całodziennego miejsca postojowego.

Mari parkingów w Limanowej nie jest mało ale jak wszyscy tak jak ty musicie zostawić auto na rynku lub na pobliskich ulicach to miejsc braknie. Ludzie po prostu nie chcą płacić za parking. Kilka dni temu zastanawiałem co się to stało że tak dużo samochodów stało na parkingu wzdłuż stadionu, a to okazało się że parking był darmowy bo parkingowy był na pogrzebie.

@mari..."Widać, ze nie jesteście kierowcami." tak tak za to Ty kierowco całą gębą...Więc drogi kierowco nie opowiadaj bzdet że "w godzinach 8-14 często graniczy z cudem" cóż widocznie często tego "cudu" doświadczam zamiast "krążyć po mieście" i korkować je szukając miejsca na parkingu w strefie "A" zaparkuj na parkingu strefy "B" na ul Kopernika czy na ul Czecha, tam zawsze jakieś miejsca są wolne można również poczekać parę minutek bo jest rotacja samochodów poprzez wyjazdy i wjazdy kierowców..jest również parę parkingów prywatnych np sklepu Bobas, pod Powiatem, pod ZUS-em ,koło szkoły jedynki czy za Kościołem gdzie również jest pobierana opłata poprzez parkingowych a w przypadku Bobasa to opłatę uiszcza się w sklepie stoi puszka gdzie ludzie wrzucają pieniążki za parking...
Tylko problem polega na tym, że nikomu nie chce się przejść pieszo kawałka drogi do danego miejsca tylko najlepiej podjechać pod same drzwi danej instytucji a samochód zostawić tak by jemu pasowało a nie myśląc o innych użytkownikach czy pieszych . Gdyby Straż Miejska i Policja tak naprawdę karali tych kierowców to drugi raz by tam nie pozostawiali samochodów ,a to się nagminnie powtarza ...
Tak że Ci "prawdziwi kierowcy" nie narzekać tylko radzić sobie jakoś, nie myśląc tylko o sobie ale również o innych kierowcach a przede wszystkim pieszych pieszych ..

Oczywiście miało być - KPP - czyli Komenda Powiatowa Policji w Limanowej.
Przejechałem w ostatnich latach koleją ok.70 000 km wiec pewnie dlatego wszystko kojarzy mi się z PKP.:)

Gdybyś czytała dokładnie to napisałem "Żeby nie było - sam jestem kierowcą i dzisiaj byłem w Limanowej samochodem"
Tylko ja akurat nie muszę parkować zaraz przed drzwiami sklepu,urzędu czy kościoła.

Ja mieałam kiedys taka sytuację na Krasickim. Jak załozyli znak drogowy zakaz parkowania (od mostu koło sądu) Wcześniej znaku nie było i każdy sobie stał. Ja stanęłam zaraz po postawieniu i nie miałam pojęcia o tym. Jak wróciłam (dodam, że miałam cinquecento) to dostałam wezwanie do urzędu i mandat. Koło mnie stało z 7 samochodó, w tym 1 terenowy na przejściu dla pieszych, ale tyko ja mandat dostałam . Jak poszłam i zapytałam czemu tylko ja to Pan mi powiedział, że niby sąsiedzi zadzwonili, a auto stało tak że z każdej strony nie było problemu z wyjazde,. Więc zapytałam czemu tylko ja dostałam a tam teraz stoi kilka samochodów w tym terenowy, to powiedział że może ktoś tam podjedzie. Ale ni...... za przeproszeniem. Niech jeżdżą cały czas a nie od święta. Ale się wkurzylam...spoko zawiniłam i zapłaciłam, ale czemu tylko ja....

Myślę, że miejsc parkingowych w Limanowej jest wystarczająco dużo. Problemem jest natomiast pazerność i wygodnictwo posiadaczy aut. Tu aż prosi się o interwencje policji i straży miejskiej. Przecież wpływy z mandatów zasilą kasę miasta!. Przykłady: na tyłach Domu Towarowego nagminnie parkuje się na zebrach. Od dłuższego czasu nie spotkałem tu żadnych patroli. Dojazd do ul. Zielonej jest możliwy tylko Bulwarami wzdłuż placu targowego. Droga jest po budowie targu zdewastowana, ustawione są znaki zakazu zatrzymywania, ale nagminne parkują na niej samochody i to nawet z rejestracjami innymi niż KLI.... Żeby było ciekawiej to parkują one po lewej stronie jezdni gdzie jest jeszcze jako taki asfalt, natomiast przejeżdżający muszą jechać stroną prawą pełną dziur i wybojów (mimo napraw). Dodam jeszcze, że np. dzisiaj ci parkujący wystawiali na maskach swych samochodów towar do sprzedania - jajka.
Ciekawe co na to władze miasta?. Kto ewentualnie zapłaci za udokumentowane uszkodzenia samochodów?

Straż Miejska nic nie zrobi bez zielonego światła od władz miasta a te wyraźnie nie chcą zadzierać ze zmotoryzowanym elektoratem. To trochę dziwne bo w całej Polsce trend jest zupełnie odwrotny - wszędzie priorytetem władz jest przegonienie kierowców z centrum.

Z drugiej strony gdzie Ci biedni kierowcy mają parkować?

Wreszcie coś się ruszyło w sprawie j.w.
Może to nasze pisanie przyniosło skutek?
Nawet w niedzielę patrol policji pisze mandaty parkującym na chodniku przy drodze pod kościołem.
@Oginek przed "Krasickim pusto ale Państwu kierowcom nie chce się przejść 400 m !

@aramis ...może i dało ale za chiny by się do tego nie przyznali...bo w artykule sprzed dwu dni o karaniu mandatami nic tam nie wspomnieli ;) :) hehehe

Jeśli Policja nie radzi sobie z parkującymi na chodnikach to ludzie reagują tak jak w artykule " Skopał mercedesa i uciekł."
http://limanowa.in/wydarzenia;skopal-mercedesa-i-uciekl-wszystko-nagral-monitoring-wlasciciel-pojazdu-prosi-o-pomoc,21477.html

no właśnie, ciekawe czy Panowie Policjanci zareagują odpowiednio na złamanie przepisów ruchu drogowego przez właściciela samochodu? gdyby stosował się do znaków sytuacja nie miała by miejsca. No chyba, że zakaz zatrzymywania nie dotyczy jedzących obiad? :) Właścicielowi auta chowającemu się za żoną gratuluję "męskiej"postawy!

Zobaczyłem artykuł o skopanym mercedesie, wpis na forum i chciałem to poruszyć ale widzę, że autor wpisu mnie uprzedził. Tytuł "Skopał mercedesa i uciekł. (...) właściciel prosi o pomoc" powinien być zmieniony na" Nie myśl że jak masz mercedesa, to ci wolno zastawiać 3/4 chodnika". Ten samochód jest zaparkowany pod pewnym biurem podróży (co widać na monitoringu) znajdującym się na J.P. II na przeciw kościoła. Tak daleko do rynku na parking? Na krótką? Na kościelny? Nie da się przejść 200, 300, 500 m? @ zł szkoda przy takim aucie? To trzeba było wjechać do biura turystycznego i zaparkować przy biurku. jak dla mnie ten co skopał to nie jest przestępca tylko egzekutor (owszem nieco brutalny) ale jednak egzekutor prawa :P

Każdemu z auta zaparkowanego na chodniku proponuje wziąć wózek z małym dzieckiem
i spróbować przejść przez miasto.W niektórych miejscach nie mogąc się zmieścić trzeba zjechać z wysokiego krawężnika na ulice żeby minąć nieszczęśnika który "nie mógł" znaleźć miejsca do parkowania.Co my mamy powiedzieć?Czy ktoś o nas myśli parkując na chodnikach?Narażacie nas na duże utrudnienia i nerwy.

Kpiarz popieram w 100 % ten który skopał to auto powinien dostać nagrode, może przesadził ale wielokrotnie sam miałem na to ochotę przeciskając się z dzieckiem koło takiego "inwalidy"