10°   dziś 7°   jutro
Poniedziałek, 25 listopada Erazm, Katarzyna, Elżbieta, Klemens

Dąb Karskiego w Marcinkowicach

Opublikowano 20.03.2016 15:42:03 Zaktualizowano 04.09.2018 16:29:58

Dzień 22.11.2015 roku był pogodny i słoneczny (mimo późnej jesieni).

Po Mszy Świętej w intencji Ojczyzny, którą odprawił i wygłosił patriotyczne kazanie Jego Ekscelencja ks. bp Tadeusz Pieronek, rozpoczęła się koło naszego parafialnego kościoła podniosła uroczystość posadzenia dębu Karskiego, legendarnego kuriera tajnego rządu polskiego z czasów II wojny światowej, który poprzez okupowane kraje Europy przedostał się na Zachód, by zanieść wieści o bestialskim traktowaniu przez Niemców Polaków i Żydów (masowa eksterminacja).

Mówi się także, że chciał samotnie „zatrzymać holocaust”. Uroczystość zorganizowały stowarzyszenia polskie, amerykańskie i żydowskie. Parafię naszą reprezentowali ks. proboszcz Józef Babicz i ks. Andrzej Kmiecik, chór parafialny, Parafialna Rada (T.Lis), Koło Gospodyń, dyrektorki i nauczyciele miejscowych szkół, poczty sztandarowe, młodzież Zespołu Szkół w Marcinkowicach oraz liczni wierni. Rodzinę Karskiego (Kozielewskiego) reprezentowała jego bratanica Wiesława Kozielewska-Trzaska, rodzinę Morawskich Małgorzata Morawska, a rodzinę Widłów Piotr Sowa. Z Lublina z Towarzystwa Jana Karskiego byli obecni Michał Wieczorek i Jacek Woźniak, a Żydów reprezentował rabin z Krakowa Avigdar Baumol.

Dąb był sadzony przez Jego Ekscelencję ks. bp Tadeusza Pieronka, rabina z Krakowa Avigdara Baumola, przedstawicieli rodzin Kozielewskich, a także ratujących Karskiego (Morawski, Wideł) oraz parafian. Józef Gościej, który reprezentował nauczycieli miejscowych szkół powiedział w swoim przemówieniu, że ocalenie Karskiego z rąk gestapo było wynikiem pracy wychowawczej z okresu przedwojennego duchownych, nauczycieli, organizacji (ZHP), rodzin chłopskich i ziemiańskich.

Uroczystość uświetnił chór parafialny, okolicznościowa wystawa zorganizowana przez nauczycieli (J.Gosciej, M.Pilawska, M.Piotrowska). Jan Karski został wykradziony ze szpitala nowosądeckiego (pod strażą gestapo) w lipcu 1940r. przez doktora Jana Słowikowskiego, młodzież sądecką (Zbigniew Rys i jego siostra Zofia, Karol Głód, Józef Jennet i in.) i przywieziony nocą łódką Dunajcem do Marcinkowic. W Marcinkowicach zaopiekowali się nim syn dziedzica Jan Morawski (przeżył Auschwitz), gajowy Feliks Wideł (zamordowany przez Niemców w Auschwitz w 1943 r.). Tak więc dąb Karskiego jest także znakiem pamięci naszej parafii o Feliksie Widle i Janie Morawskim.

Po przemówieniach i posadzeniu drzewka uczestnicy zostali zaproszeni do Domu Parafialnego na poczęstunek (Koło Gospodyń).

O bohaterskim kurierze zrealizowano parę filmów (pomocą służyło miejscowe Szkolne Muzeum Historyczne przy ZS). O wyżej opisanej uroczystości napisano wiele artykułów
(„Gość Niedzielny”, „Nasza Wiara”, „Gazeta Krakowska” i in.). O Janie Karskim napisali książki: J.M Jankowski, T.Wood, Al.B. Skotnicki, A. Żbikowski i in.

Po uroczystości był do kupienia (po cenach promocyjnych) I tom wielkiego dzieła Waldemara Piaseckiego „Jan Karski. Jedno życie”, a tom II i III jest przygotowywany.

Wystawę o Karskim zwiedziły już dzieci ze szkół miejscowych (Rdziostów, Marcinkowice).

Jan Karski jest obywatelem Polski, Stanów Zjednoczonych i Izraela.

Józef Gościej,

emerytowany nauczyciel

ZS im. Wł. Orkana w Marcinkowicach

członek TUL

Wspomnienie o Janie Karskim czytaj tutaj: http://sacz.in/wy-tu-piszecie;wspomnienie-o-janie-karskim,29230.html

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Dąb Karskiego w Marcinkowicach"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]