10°   dziś 7°   jutro
Wtorek, 26 listopada Delfina, Sylwester, Konrad, Leonard, Leon, Lesława

Kartka z historii: Czekając na Tour de Pologne

Opublikowano 05.08.2015 12:05:52 Zaktualizowano 04.09.2018 16:32:08

Nowy Sącz zostanie na dwa dni stolicą polskiego kolarstwa. Wyścig transmitowany do 300 mln widzów na świecie będzie znakomitą okazją do promocji miasta i zaprezentowania lokalnych atrakcji turystycznych. Zapewne starsi kibice pamiętają atmosferę z najlepszych czasów sztandarowej imprezy kolarskiej – Wyścigu Pokoju, który również wielokrotnie w przejeżdżał przez Nowy Sącz.

To tutaj m.in. w 1979 r., gdy rozgrywano jazdę indywidualną na czas, którą wygrał Bernd Drogan (NRD), przed Siergiejem Suchoruczenkowem (ZSRR) i Tadeuszem Mytnikiem (Polska), mistrzem świata i srebrnym medalistą olimpijskim, z sentymentem wspominającym swoje kolarskie sukcesy na Sądecczyźnie:

– Świetnie mi się tu jechało w koszulce lidera, której nie oddałem do końca (!), w Wyścigu Dookoła Polski w 1975 r., a także w Małopolskim Wyścigu Górskim, wygrywałem czasówki. Niedaleko, w Tyliczu, mam domek, znam więc na wylot walory tej ziemi.

Bardzo często sądeckimi szosami przemierzał zainaugurowany w 1961 r. pod patronatem „Gazety Krakowskiej” Małopolski Wyścig Górski. Etapy z metą w Nowym Sączu (na stadionie Sandecji) wygrywali m.in. Ryszard Szurkowski, Stanisław Szozda i Czesław Lang. Sądecczyzna – od czasów założonego w ostatniej dekadzie XIX wieku oddziału kolarzy Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” po lata współczesne – jest regionem przyjaznym i atrakcyjnym dla kolarzy, by wspomnieć podążający tu wielokrotnie Międzynarodowy Wyścig „Solidarności” i Olimpijczyków, czy organizowane lokalnie imprezy: Wyścig Kolarski Doliną Popradu, Karpacki Maraton Rowerowy im. Jacka Bugańskiego, Sądeckie Kryterium Uliczne o Puchar Prezydenta Miasta - sztandarowy wyścig Sądeckiego Towarzystwa Cyklistów.

*

Tour de Pologne, obecnie najbardziej prestiżowa polska impreza sportowa, organizowana od 1928 r., gościł na Sądecczyźnie bodaj siedmiokrotnie. Miastami etapowymi były m.in. Nowy Sącz, Piwniczna i najczęściej Krynica. W 1974 r. etap z Oświęcimia do Nowego Sącza wygrał Stanisław Szozda, w 1983 r. z Wisły do Nowego Sącza – Lech Piasecki, w 1993 r. z Rzeszowa do Nowego Sącza – Włoch Fabiano Fontanelli. W 1962 r. triumfatorem jazdy na czas wokół Krynicy był Jan Kudra, a w 1966 r. sądeczanin Jan Magiera. Jeden z etapów Tour de Pologne w 2003 r. wygrał Alberto Contador, późniejszy zwycięzca Tour de France Giro de Italia i Vuelta Espagna.

Są tacy, którzy porównują Tour de Pologne do Tour de France. Szef wyścigu, Czesław Lang studzi te opinie żartem: – Tak jak Warszawa nigdy nie będzie Paryżem, tak Wyścig Dookoła Polski nie będzie Wielką Pętlą. Z tym, że nam brakuje mniej do Tour de France niż Warszawie do Paryża...

Ranga Tour de Pologne wzrosła po zaliczeniu go do cyklu i punktacji Pro Tour, czyli kolarskiej Ligi Mistrzów.

Tak było sześć lat temu

Ostatni raz Tour de Pologne zawitał na sądeckie szosy w sierpniu 2009 r. Tysiące fanów kolarstwa, miejscowych, turystów i kuracjuszy pod Górą Parkową miało okazję przyjrzeć się z bliska wielkiej machinie sportowej, sławnym kolarzom i grupom wyścigowym (Astana, Lampre, Liquigas, Saxo Bank, Columbia, Euskaltel Euskadi), kolumnom reklamowym i marszalom (pilotom) na yamahach, zabezpieczającym przebieg wyścigu. Magnesem były głośne nazwiska (np. zwycięzcy Giro d’Italia, Ivana Basso) i mocne składy zawodowych teamów. Widać, że Polacy kochają kolarstwo, trzeba dać im tylko produkt najwyższego gatunku i wielkie emocje.

Mieliśmy do czynienia chyba z największym przedsięwzięciem sportowym pod względem logistyki. Każdego dnia z kolarzami przemieszczało się 1200 osób, obsługa liczącego 30 tys. m kwadratowych miasteczka wyścigu, ponad dwie setki samochodów, w tym 22 tiry przewożące samą scenografię, 450 balonów, bram i namiotów. Oprawę wyścigu tworzyły animacje, parady, widowiska. O skali organizacyjnego przedsięwzięcia niech świadczy konieczność ustawienia i zdemontowania po zawodach 13 km płotków wygrodzeniowych z banerami reklamowymi i 15 km przewodów elektrycznych.

Akurat na krynickim górskim etapie rozstrzygnęły się losy wyścigu. Najszybciej w strugach ulewnego deszczu i po szaleńczym zjeździe finiszował na mecie na ul. Piłsudskiego aktualny mistrz świata Włoch Alessandro Ballan, późniejszy triumfator w klasyfikacji generalnej. Cztery, 13-kilometrowe rundy wokół kurortu (Krzyżówka, Kopciowa, Jakubik), bardzo wymagające, z ostrymi podjazdami i sekwencją trudnych zakrętów, rozerwały na kilka części przybywający od strony Grybowa i Gorlic peleton, wreszcie umożliwiły ucieczkę grupy, która wyłoniła zwycięzcę.

Tour de Pologne w Krynicy sprzed 6 lat był znakomitą promocją sportu rowerowego, który przeżywał wtedy w Polsce renesans. W ostatnich latach dopracowaliśmy się imprezy światowej rangi, w ślad za nią doczekaliśmy się pierwszoplanowych zawodników zdolnych wygrywać z najlepszymi.

Jerzy Leśniak

Fot. Archiwum autora

Na zdjęciu start wyścigu na ul. Królowej Jadwigi w Nowym Sączu

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Kartka z historii: Czekając na Tour de Pologne"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]