0°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Koniec świata? Słów kilka o tym, co zrobić by był piękny!`

Opublikowano 28.05.2011 21:49:20 Zaktualizowano 04.09.2018 16:35:50 top

Rozważania ks. Michała Olszewskiego na VI Niedzielę Wielkanocną.

VI Niedziela Wielkanocna, Rok 'A', J 14,15-21

"Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie oglądał. Ale wy Mnie widzicie, ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie".

Koniec świata? Słów kilka o tym, co zrobić by był piękny!`

1. Koniec świata po ludzku
Od kilku tygodni w Liturgii Godzin, potocznie nazywanej brewiarzem, modlimy się tekstami Apokalipsy św. Jana. Niestety dla wielu słowo to – apokalipsa – wiąże się z przerażeniem i panicznym lękiem przywołującym w świadomości czasy ostateczne. Myślimy więc o śmierci, dramatach, bólu, ciemności, ogniu... Smutne to bardzo, gdyż Jezus wcale nie chce, by chrześcijanie tak myśleli o Jego powtórnym przyjściu. Powstaje więc pytanie; dlaczego dzisiejszy chrześcijanin boi się końca świata? Odważę się zadać je nieco inaczej; dlaczego boisz się końca świata? Właśnie tak skonstruowane musimy sobie owo pytanie postawić w sercu!
Dzisiejsza Ewangelia, czy czytania z Apokalipsy, mówią o szczęściu i radości tych, którzy noszą imię Jezusa na sercu. To szczęście i radość jest związane właśnie z końcem świata – tego świata, a zyskaniem innego, lepszego. Mówią też o mieszkaniu z Jezusem pod jednym dachem. Jest więc jakimś wielkim dramatem dla człowieka ochrzczonego, gdy ten boi się Jezusa w Jego ponownym przyjściu na ziemię! Jest jakimś ogromnym rozminięciem się z tym wszystkim, co otrzymaliśmy na chrzcie świętym i pójściem drogami świata, który jak Jezus sam mówi, nie widzi ani Ojca, ani Jego, ani Ducha. A tymczasem Pan mówi, przyjdę na pewno! Nie wiemy, kiedy to nastąpi, ale może to być jeszcze dziś czy jutro!
Ja, Jezus, posłałem mojego anioła,
by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów.
Jam jest Odrośl i Potomstwo Dawida,
Gwiazda świecąca, poranna».
A Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź!»
A kto słyszy, niech powie: «Przyjdź!»
I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie,
kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie.
Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi:
jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył,
Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze.
A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa,
to Bóg odejmie jego udział w drzewie życia i w Mieście Świętym -
które są opisane w tej księdze.
Mówi Ten, który o tym świadczy: «Zaiste, przyjdę niebawem».
Amen. Przyjdź, Panie Jezu!
Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi! [Ap 22, 16-21]

2. Koniec świata po Bożemu
Mamy więc do wyboru dwie opcje; albo będziemy żyć w lęku – tak jak żyje świat, albo będziemy żyć w nadziei – jak proponuje Ewangelia z Apokalipsą! Wybór należy do nas! Kiedyś bardzo wiele dał mi do myślenia, usłyszany gdzieś przy okazji tekst chrześcijańskiej piosenki, która bardzo koresponduje z dzisiejszym tematem. Chciałbym więc zadedykować ją każdej i każdemu z was:
Co zrobisz, gdy zobaczysz Jezusa
Co zrobisz, gdy nie będzie istniał czas
Co zrobiłeś ze swoim życiem
Odpowiedzi przyjdzie czas
Co zrobiłeś ze swoim życiem
Odpowiedź kiedyś będziesz musiał dać

Złóż je na krzyżu z Jezusem
Złóż je na krzyżu w Jego miłości
Takiej miłości nie miał żaden człowiek
Tylko On, tylko On
Co zrobisz, gdy zobaczysz Jezusa
Co zrobisz, gdy nie będzie istniał czas
Co zrobiłeś ze swoim życiem
Co zrobiłeś z Panem Jezusem
Powraca więc jak bumerang w naszych coniedzielnych spotkaniach ze słowem właśnie to pytanie; czy wierzysz w Jezusa? Czy wierzysz, że On żyje? Czy twój Jezus jest Bogiem żywym, czy umarłym? W imię jakiego Boga przyjmujesz sakramenty; żywego czy martwego? Chrzcisz swoje dzieci, przyjmujesz Komunię Św., bierzmowanie... w imię jakiego Boga? Czekać bowiem na koniec świata po Bożemu, to wierzyć w Tego, który ma przyjść! To nie bać się Boga, ale mieć nadzieję na spotkanie. To wejść na drogę fascynującej przygody życia w Duchu, którego Ojciec ma nam posłać w tajemnicy Pięćdziesiątnicy, którą już niebawem będziemy przeżywać.

3. Żyć w Duchu, by żyć!
Jak więc odnaleźć swoją pięćdziesiątnicę? Przede wszystkim musimy sobie uświadomić, że oczekiwanie na Ducha Świętego oraz przyjęcie owoców Jego zstąpienia, miało miejsce we wspólnocie! Nie jest więc możliwe odnalezienie na nowo Jezus oraz przyjęcie owoców Pięćdziesiątnicy poza wspólnotą Kościoła. To powtarzane przez wielu dzisiaj zdanie „Bóg tak, Kościół nie” jest samo w sobie zakłamaniem i próbą zagłuszenia serca. Człowiek ochrzczony bowiem we wspólnocie, zawsze będzie dążył do bycia w tym naturalnym środowisku swojej wiary. Przecież to właśnie tam miał on możliwość przyjęcia Jezusa.
Każdy, kto dzisiaj odchodzi ze wspólnoty, podając przeróżne argumenty, by podbudować swoją decyzję i zagłuszyć serce, skazuje się na tułaczkę bez miłości i lęk przed końcem świata! Muszę wam powiedzieć, że smutne jest serce księdza, kiedy widzi jak człowiek obdarzony wolną wolą, wybiera ciemność grzechu i samotność poza Kościołem. Trzeba uszanować jego wolę, co jednak nie oznacza, by o takiego człowieka nie walczyć do końca. Musimy walczyć, by na końcu czasów więcej było szczęśliwych niż przerażonych. Dla człowieka ochrzczonego, nie jest bowiem możliwe życie w zjednoczeniu z Bogiem poza wspólnotą Kościoła. To jest niemożliwe! To jest zwykłe kłamstwo, wymyślone na potrzeby konformizmu ludzi XXI wieku.
Co zrobić więc, by odszukać swoją pięćdziesiątnicę? Potrzeba błagać, by Bóg posłał do naszych serca Ducha Świętego. Dotyczy to nas wszystkich, którzy znajdujemy się na różnych etapach naszej pielgrzymki wiary. Każdy z nas potrzebuje bowiem nieustannego odświeżania naszej relacji z Jezusem i ciągłej weryfikacji naszej życiowej postawy. Nie ważne więc na jakim etapie życia jesteśmy i jaki jest stan naszego ducha. Stańmy do odnowy naszej przynależności do Kościoła poprzez ukochanie sakramentów, częste ich przyjmowanie, a przede wszystkim zakochajmy się w Eucharystii. Wtedy każdy z nas będzie mógł doświadczyć tego, że bycie z Jezusem na serio, to bycie we wspólnocie Kościoła, na którą zstępuje Duch Święty i mocą swego tchnienia czyni wielkie rzeczy. Doświadczymy także tego, że koniec świata to nadzieja, a nie lęk! Mówi Ten, który o tym świadczy: «Zaiste, przyjdę niebawem». Amen. Przyjdź, Panie Jezu! Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi!
Z błogosławieństwem +
ks. Michał Olszewski SCJ
Rzym


Dla wytrwałych: O Kościele nieco inaczej...

Zobacz również:

Komentarze (44)

SignumLupus
2011-05-29 18:58:02
0 0
Kiedy boli mnie ząb, nie odczuwa tego cała wspólnota. Kiedy mam kiepski dzień, to ja mam kiepski dzień, a nie wspólnota. Jeśli mam jakiś kłopot, to ja mam kłopot, a nie wspólnota. Wspólnota nie przeżyje za mnie mojego życia. Wspólnota nie rozwiąże za mnie moich problemów. Wspólnotę nie będzie bolał ząb za mnie. Wspólnota nie umrze za mnie. Jeśli zrobię coś, to ja jestem za to odpowiedzialny, a nie wspólnota. Nie potrzebuję wspólnoty, jakiejkolwiek. Nie będę się rozwodził dlaczego, bo to nie bardzo ma sens. Nie uważam też, że poza kościołem jest jakaś ciemność, czy grzech, czy temu podobne rzeczy. Mówiąc o tym w ten sposób, to tak jakby straszyć dzieci. Mi jest dobrze. Poza tym nie mogę zwalić odpowiedzialności za to co robię na kogoś, albo coś innego. Przyznam, że to bardzo wyzwala. Tak w ogóle, to zamiast radzić, co zrobić, żeby koniec świata był piękny, przydałoby się parę słów, co zrobić z życiem, żeby było piękne. Chociaż to w sumie każdy na własną rękę musi wykombinować.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-05-29 22:47:50
0 0
Osobiście współczuję ludziom, którzy żyją do śmierci... Nie myślą o tym, że po śmierci zacznie się tak na prawdę PRAWDZIWE ŻYCIE! Nie mówię tego że czuje się lepszy od kogoś nie... po porostu nie zazdroszcze ludziom, którzy tak mają. SignumLupus trudno żeby ktoś przeżył życie za Ciebie! Wspólnota nie jest po to aby żyć za kogoś ale żyć Z kimś!! Wspólnota jest w pewnym sensie jak rodzina, dzielimy się troskami, smutkami, radościami itp. To we wspólnocie nasza wiara się umacnia, pogłębia. 'Gdzie dwaj albo trzej zgromadzeni w Imię moje, tam i ja jestem.' Tak właśnie powiedział Pan Jezus, któremu miłe jest to gdy ludzie żyją we wspólnotach bo w tedy często łatwiej jest nam otworzyć się na drugiego człowieka. Okazać serce. 'Coście uczynili jednemu z tych moich najmniejszych, mnieście uczynili.' Jezus mieszka w każdym z nas i gdy dasz żebrakowi bułkę na ulicy, to tak jak byś nakarmił samego Boga! Pozdrawiam w Panu!
Odpowiedz
cheffos
2011-05-30 00:09:14
0 0
SignumLupus, jeśli boli Cię ząb, jest szansa, że we wspólnocie znajdziesz dentystę. Albo, jeśli wolisz, możesz to sobie 'wykombinować na własną rękę'.
Odpowiedz
terorist
2011-05-30 00:25:24
0 0
Elvis, a gdzie to życie po śmierci będzie? Bo jaki wszechświat jest ogromny, tak póki co życie jest tylko na Ziemi i wraz ze śmiercią się ono kończy. No oczywiście istnieje szansa, że we wszechświecie życie jednak istnieje ale biorąc pod uwagę, że w 4%, które widzimy do dziś go nie odnaleziono nigdzie indziej, sądzę, że po śmierci nigdzie indziej nie będę żył. Wybacz elvis ale wszystko co jest niematerialne z wyjątkiem antymaterii nie istnieje i jest tylko wymysłem ludzi.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-05-30 22:09:54
0 0
terorist 'Błogosławieni Ci którzy nie widzieli, a uwierzyli' Wiesz wiara jest trudna wręcz bardzo trudna, ale przecież to nie jest tak że jesteśmy sami, Jezus kroczy każdego dnia z nami czy tego chcesz czy nie! On Cie kocha! Pewien ksiądz na słowa jednego chłopaka który powiedział do niego 'mam Jezusa w dupie!' a ksiądz mu na to 'Jezus Cie kocha nawet w Twojej dupie!' Jezus słyszy zawsze za pierwszym razem. I mówi do nas! 'Jeśli kto posłyszy mój głos, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną' Nie zamykaj się na słowa Jezusa który woła Terorist czekam na Ciebie! 'Pójdź za mną' Wierząc nie tracisz nic, nie wierząc możesz tylko stracić. Pozdrawiam!
Odpowiedz
SignumLupus
2011-05-31 09:48:12
0 0
Cheffos, nie o to mi chodziło. Miałem na myśli to, że wszystkiego doświadczamy sami, a wspólnota w niczym nie pomaga. Czy jest to smutek, radość, złość, spokój, czy nawet wiara w Jezusa jeśli jest ci potrzebna, to doświadczasz jej sam, a nie jako członek wspólnoty.
Odpowiedz
cheffos
2011-05-31 10:35:18
0 0
Ale to źle, że odczuwamy indywidualnie? No chyba dobrze... i co z tego wynika? Że powinniśmy żyć na bezludnych wyspach? No chyba nie... Jak np pijesz piwo i dobrze się bawisz, to raczej nie sam?
Odpowiedz
terorist
2011-05-31 11:02:13
0 0
Elvis ty jakimś księdzem jesteś? Gościu ja wierzę tylko w siebie. Reszta to świat, który mnie otacza i innego nie ma. Po prostu. Boga sobie człowiek wymyślił żeby ten świat sobie jakoś tłumaczyć. A jak ten Jezus mówi do nas skoro nie żyje już prawie od 2000 lat?
Odpowiedz
SignumLupus
2011-05-31 12:00:39
0 0
Indywidualne odczuwanie to jedyne odczuwanie w sumie. Wystarczy zastanowić się nad tym przez chwilę, żeby zobaczyć, że człowiek żyje sam, niezależnie od tego ile osób jest w okół. Nie twierdzę, że powinniśmy żyć na bezludnych wyspach, jednak twierdzenie, że tylko przez wspólnotę, życie we wspólnocie można coś osiągnąć i być szczęśliwym, to zbyt daleko idące stwierdzenie jak dla mnie. Rzecz w tym, że nie jesteś szczęśliwy we wspólnocie, jeśli nie jesteś szczęśliwy sam ze sobą. Innymi słowy, nie znajdziesz Boga we wspólnocie, jeśli nie znajdziesz go w sobie. Elvis, oczywiście, że jesteśmy sami. Podobnie, jak kolega Terrorist, też wierzę w siebie. Chociaż nie, to nie jest dobre słowo. Właściwie to co czuję w stosunku do siebie i jak wygląda moje podejście do życia, świata, ludzi nie da się określić słowem.
Odpowiedz
cheffos
2011-05-31 14:23:43
0 0
Cóż, trudno by osobę niewierzącą przekonywać o konieczności bycia we wspólnocie, ale to nie znaczy, że w tej wspólnocie dana osoba nie znajdzie Boga, a wręcz przeciwnie - takich przypadków nie brakuje. No bo gdzie Go szukać, jeśli nie wśród ludzi, którzy twierdzą, że już Go znaleźli? Z kim dzielić się szczęściem, jeśli nie z tymi, którzy to zrozumieją? Rzecz jasna najlepiej ze wszystkimi, ale istnieje chyba jakaś naturalna kolejność. Gdzie szukać wsparcia? Gdzie odpowiedzi? Itd.
Odpowiedz
terorist
2011-05-31 15:47:39
0 0
A po co go szukać skoro go nie ma?
Odpowiedz
cheffos
2011-05-31 16:43:15
0 0
Skąd ta pewność?
Odpowiedz
SignumLupus
2011-05-31 16:49:02
0 0
Z Bogiem jest jak z kolorem. Jeśli ślepemu spróbujesz wytłumaczyć, jak wygląda kolor zielony, nie uda ci się, choć dla ciebie jest to sprawa najbardziej oczywista na świecie. W chwili, kiedy ślepy ujrzy kolor, wszystko stanie się dla niego jasne i nie będzie potrzebował żadnych wyjaśnień. Jeśli ktoś twierdzi, że znalazł Boga, kłamie. Znalazłszy Boga faktycznie, doskonale by wiedział, że jakiekolwiek tłumaczenie nic nie da, bo to trzeba przeżyć samemu. Gdzie szukać wsparcia? W sobie. Gdzie szukać odpowiedzi? W sobie.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-05-31 20:04:14
0 0
Nie nie jestem księdzem. Wydaje mi się że przez takie szukanie i poleganie tylko na sobie stajemy się takimi egoistami, nie zwracając uwagi na ludzi, może cierpiących może potrzebujących. Nie mówię tego do was bo was nie znam. Bóg nas stworzył dał nam rozum abyśmy wiarę nie pojmowali tylko sercem ale także i rozumem. Cheffos bardzo podoba mi się twój komentarz nr 10. Świetnie to ująłeś. We wspólnocie spotykamy ludzi, którzy otwarli swoje serce na 'pukanie do drzwi' samego Jezusa. Bóg dał Ci wolną wolę. Bardzo pragnie spotkania z Tobą, bo pewnie tęskni jak każdy przyjaciel za swoim przyjacielem, bo takimi nazywa nas Jezus. Wiara moim zdaniem nie jest dla ludzi słabych jak to mówiła mi pewna kobieta kiedyś, ale jest dla ludzi mocnych dlatego że wierzą w Kogoś kogo fizycznie nie widać, ale czuć! Nie poznasz Boga nie czytając Pisma Świętego, nie poznasz Boga nie uczestnicząc w Eucharystii, nie poznasz Boga, gdy sam z nim nie będziesz rozmawiał. Polecam was wszystkich Panu, abyście Go odnaleźli, bo On bardzo na was czeka. Odnośnie ludzi słabych, chodziło tej kobiecie o ludzi którzy nie wierzą w siebie którzy mają problemy ze sobą i potrzebują do tego Boga. Otóż to nie prawda, musimy wierzyć w siebie, ale niech ta wiara nie stanie się wysokim egoizmem, gdzie odrzucimy Boga i Jego miłość. Wierzmy w siebie ale nie stwiajmy tego ponad Boga i ufajmy że wszystko co posiadamy, talenty zdolności to właśnie pochodzi od Niego, bo to On jest naszym stwórcą i Panem. Pozdrawiam!
P.S. Bóg nie umarł, Zmartwychwstał 3 dnia po śmierci 2000 lat temu! :)
Odpowiedz
Slawek964
2011-05-31 20:18:47
0 0
Jednak można spotkać człowieka na tym forum. Elvis2679 dzięki za te wpisy.
Odpowiedz
cheffos
2011-05-31 20:29:02
0 0
SignumLupus, w sobie też, to jasne. Ale nie tylko. Człowiek nie żyje sam i dzięki temu chociażby nie musisz sobie wymyślać żarówki, nie musisz próbować wszystkich grzybów, żeby sprawdzić, które są jadalne... i to dotyczy każdej dziedziny życia, więc nie rozumiem, dlaczego akurat wiarę chcesz izolować. Oczywiście wspólnota nie gwarantuje zrozumienia (szczególnie jeśli mamy do czynienia z wiarą), ale pewne rzeczy ułatwia. Zastanawiam się też, czy człowiek sam od siebie wiedziałby, że w ogóle ma MOŻLIWOŚĆ znalezienia Boga. Czy na to by wpadł?
Odpowiedz
cheffos
2011-05-31 20:43:20
0 0
Slawek964, zdaje mi się, że na tym forum (i jakimkolwiek innym) nie spotkasz nikogo innego jak tylko człowieka. Oj taaaak.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-05-31 20:53:43
0 0
dziwi mnie tylko jedno : kto tak ks.Michałowi wyprał mózg to nie do wiary , że tak mądry człowiek daje sobą manipulować .
Odpowiedz
terorist
2011-05-31 20:58:47
0 0
Nie no jak Jezus może coś robić w czasie teraźniejszym skoro już to zrobił? A to gdzie ten krzak gorejący bo skoro Bóg jednak istnieje to chętnie z nim słówko zamienię. A Pismo Święte, eucharystia itd. to są rzeczy wymyślone przez ludzi więc tam mam pewność, że go nie znajdę. We wszechświecie jest tak, że jak gwiazda typu Słońce się wypali, to po prostu umiera i nie idzie do żadnego gwiazdowego nieba. Po prostu wraz ze śmiercią wszystko się kończy. Może nie jest to zbyt optymistyczne ale prawdziwe.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-05-31 21:44:18
0 0
Mamy wolność słowa ok ale to nie znaczy ze mozna wszystko na wszystkich napisać, bardzo was proszę nie obrażajcie Ks Michała, nikt mu mózgu nie wyprał! Zastanawiam się terorrist czy chociaż raz przeczytałeś Pismo Święte tak prawdziwie ze zrozumieniem, czy chciaż raz przeżyłeś w pełni Eucharystie! Jeśli nie to nie mów że to wszytsko wymyślił człowiek! Wielką łaską obdarzył nas Pan że dał nam Ks. Michała i kiedyś nas Pan rozliczy z tego jak słuchaliśmy jego słów.
Odpowiedz
terorist
2011-05-31 21:53:48
0 0
Ale gościu mi nie trzeba jakiś takich uniesień. Spoko ty wierzysz, że to jest magiczne itd, a ja twierdzę, że to jest jedna wielka ściema. A to jak człowiek coś przeżywa jest zależne tylko i wyłącznie od niego. A co do czytania Pisma Świętego, są ciekawsze książki od tej. Ja mam swoją biblie, w której to cały świat jest zamknięty. Ba, nawet z niej mniej odpytują. Ale trzeba przyznać, że fajna to biblia.
Odpowiedz
zenon
2011-06-01 12:19:12
0 0
Elvis Ty to jak ksiądz się wypowiadasz:) teologicznie to Ty rozwinięty jesteś, szacun! Zaraz się tu zacznie obrażanko itp, bo habibom i innym terrorystom brakuje argumentów. Tacy są oświeceni o gwiazdach i czarnej dziurze nawijają, ale ciekawe skąd się wzięły te czarne dziury i gwiazdy? Pewno powiedzą 'wielki wybuch', to skąd się wziął wielki wybuch, itd. Człowiek jest ograniczony czasem i przestrzenią i umysł ludzki tego nie ogarnia. Konstytucja amerykańska ma zapisane odwołanie do Boga jakimkolwiek bytem On jest, ale zakłada, że jest. Lewacka Europa prawi wizje Świata bez Boga i już się nam w limanowej ateiści wysypują jak grzyby po deszczu, specjaliści od kosmosu i nie wiadomo czego jeszcze...
Odpowiedz
terorist
2011-06-01 13:13:24
0 0
Z tego co widzę to tobie zenon brakuje argumentów i Ty już się obrażasz. Skąd się wziął wielki wybuch? Kilka teorii o tym mówi ale póki co człowiek stara się dowiedzieć co było kilka mili sekund zaraz po wybuchu. Owszem jesteśmy ograniczeni ale to nie dowód na jakiegoś Boga. Ludzie przez to ograniczenie go sobie wymyślili więc jakby na to nie patrzeć punkt dla mnie.
Odpowiedz
SignumLupus
2011-06-01 13:18:52
0 0
Co to znaczy prawdziwie przeżyć Eucharystię? Co to znaczy prawdziwie przeczytać Biblię? To wszystko zostało wymyślone przez ludzi. Biblia przecież została spisana kilkaset lat po wydarzeniach, które były w niej opisywane. Później jeszcze ludzie zdecydowali, które księgi znajdą się w niej, a które nie. Później to ludzie zdecydowali, że Eucharystia będzie wyglądała tak, a nie inaczej. A później przykazali ludziom w to wierzyć, bo przecież to Bóg tak wymyślił i w to trzeba wierzyć. Tak się w sumie zastanawiam, czy Jezus spodziewał się, że na podstawie jego nauk powstanie cała religia, do tego dość wybiórczo traktująca to, co mówił. To, że konstytucja amerykańska ma zapis o Bogu, jeszcze o niczym nie świadczy. W zasadzie, to sprytny wybieg prawny, który ułatwia im życie, a nie potwierdza istnienie Boga. A to, co umysł ludzki ogarnia, a czego nie, to temat na oddzielną dyskusję.
Odpowiedz
zenon
2011-06-01 13:31:01
0 0
Liczymy jakieś punkty i nawijamy dalej w kółko to samo bez udzielenia odpowiedzi na pytania, ale też nie wymagam że panowie 'ateiści' na tym forum dokonają przełomowego odkrycia, lub przekonają kogokolwiek do swoich poglądów, które są niespójne oparte na kosmicznych hipotezach etc. My w ciemnogrodzie trzymamy się mocno :) Mechanizm wyparcia zadziałał, jak u większości niewierzących lub wierzących w siebie jak już tu wspomniano.
Odpowiedz
terorist
2011-06-01 13:50:36
0 0
To zenon powiedz mi gdzie się mylę i gdzie mówię nieprawdę? Poza tym czego mam się wypierać? Widzisz zenon piszesz o odpowiedziach na pytania. Na pytanie skąd się wzięły gwiazdy jesteśmy w stanie jednoznacznie odpowiedzieć. Ale na pytanie o Wielki Wybuch już nie. Ja wiem skąd się wzięły gwiazdy i nie będę ci na to odpowiadał bo sobie sam możesz o tym poczytać do czego zachęcam bo to bardzo ciekawe rzeczy. Wracając do meritum. Gdzie mogę znaleźć Boga? Hm? Pewno w super kaplicy księdza Michała jak mi pokaże tabernakulum i Pismo Święte. Hehehe.
Odpowiedz
KaKropka
2011-06-01 14:35:08
0 0
Uważaj żeby Ci nie pokazał czegoś więcej jak jakiś dobrodziej pod uczelnią w Rzeszowie w zeszły czwartek :)
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-01 20:45:39
0 0
Wiara w cały ten kosmos gwiazdki, i te inne głupoty jest o wiele prostrza niż wiara w Żywego Boga, Boga zazdrosnego! Bóg wymaga od nas troche poświęcenia troche dania siebie nie raz przez wyrzeczenia, a dlaczego? Bo On poświęcił Swego Syna aby nas Zbawić!!!! Czy ty byś poświęcił swe dziecko aby odkupił innych? Właśnie... Można żyć bez Boga bez Wiary bez Wspólnot! Można ale spróbuj człowieku przeżyć prawdziwą relację z Bogiem a nie pożałujesz! To twoja sprawa ja jako osoba wierząca jestem powołany do głoszenia Słowa Pańskiego, a Bóg mnie z tego kiedyś rozliczy jak każdego znas i za to niech chwała Panu Najwyższemu, a wy zróbcie z tym co chcecie. Pamiętajcie że Bóg do końca będzie na was czekał! Pozdrawiam. Powierzam was Panu i Matce Najświętszej!
Odpowiedz
cheffos
2011-06-01 21:23:04
0 0
W każdym razie żadna teoria naukowa nie wyklucza istnienia Boga i jest niemożliwe, by się to kiedyś zmieniło. Opowiedzenie się po stronie, że Bóg istnieje, wymaga czegoś więcej niż nauka, wymaga niemałego poświęcenia, o czym napisał Elvis2679. Stąd dyskusje o gwiazdkach mogą być tu jedynie ciekawostką.

Mnie jednak intryguje pewna rzecz... Zdaje się, że SignumLupus posiada jakieś przemówienia Jezusa, które nie zostały zawarte w Piśmie Świętym. Mógłbyś napisać coś więcej, np zapodać jakiś cytat i opowiedzieć skąd pewność, że te słowa wypowiedział Jezus?
Odpowiedz
terorist
2011-06-01 22:13:17
0 0
Słuchaj elvis, gwiazdy i kosmos to nie wiara tylko nauka. Jeśli nie widzisz między tymi rzeczami różnicy to nie mamy o czym rozmawiać. I właśnie to mnie najbardziej bawi w religii, że Bóg musi potwierdzać swą zajebistość poprzez ofiary składane przez ludzi. Dla mnie to jest kompletnie bez sensu. Zresztą kto powiedział, że Bóg jest taki (o ile istnieje) jak go opisują święte pisma? Zresztą sam fakt tego jak zaczyna się biblia już odrzuca człowieka. W mitologii greckiej na początku przynajmniej był chaos co jest zgodne z nauką, a nie jakieś słowo. I jak tu w to wierzyć?
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-01 22:41:51
0 0
ok dobra lekkie przejęzyczenie... sorry, dlaczego uważasz że Biblia odrzuca człowieka? Po pierwsze Bóg nie musi niczego potwierdzać! Dlaczego miałby to robić? On po prostu działa albo aż działa. Bóg pragnie nawiązać z nami kontakt zaryzykuje stwierdzenie że Bóg pragnie z nami pewnej intymności! A w Bibli na początku Bóg stworzył niebo i ziemie. Wiesz nie pojmiesz tego że Biblia nie jest stosem bajek do póki nie uwierzysz w Ducha Świętego. Bo to On jest głównym Autorem tejże Świętej Księgi.
Odpowiedz
terorist
2011-06-03 01:35:02
0 0
Taaa Duch Święty itd... I jeszcze pewno muszę uwierzyć w to, że zbroja Matki Boskiej ma wielką moc? Ja nie mówię o tym co i kiedy było stworzone tylko o sam początek. A początek Biblii to nic innego niż to, że na początku było słowo. A w mitologii zaś na początku był chaos co jest dużo lepszym początkiem i bardziej prawdziwym. Prawda jest taka, że Boga wymyślił sobie człowiek bo nie rozumie świata. Dla ludzi, którzy nie wnikają w naturę jego itd. jest to bardzo wygodne bo Bóg stworzył świat i tak po prostu jest. I gdyby człowiek nie przestał twierdzić, że to Bóg stworzył i to po prostu jest to pewnie do dziś siedzielibyśmy w jaskini i składalibyśmy ofiary dla niego i odprawiali modły.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-03 10:39:36
0 0
terorist to jest twoje zdanie, a nie prawda...
Odpowiedz
vegas
2011-06-03 14:27:15
0 0
No prawie uwierzyłem w te dokonania człowieka, które mają niby świadczyć o nieistnieniu Boga, tylko zastanawiam się gdzie te twierdzenia (a nie jakieś hipotezy) określające nieskończoność czasu i przestrzeni, jak tu już ktoś wspomniał? Tacy jesteśmy rozwinięci, a tyle chorób ludzi wycina. Gdzie te lekarstwa? Jedna bakteria gdzieś w Niemczech uśmierciła już kilkanaście osób i rozłożyła rynek warzywny w całej Europie. Jeszcze druga do pary i wytnie połowę ludzkości ot tak. W każdym szpitalu leżą tomy akt o przypadkach wyzdrowień, których medycyna nie jest w stanie wyjaśnić. Oczywiście szereg ateistów opowie tu o przypadku etc. Trudno, w razie draki pozostaje wam westchnąć do 'Świętego przypadku', ...ja mam Boga wszechmogącego.
Odpowiedz
terorist
2011-06-03 18:19:07
0 0
Dowód na nieistnienie Boga? A daj mi dowód na to, że istnieje. Bo ja ani przez chwilę nie staram się udowadniać, że go nie ma. Ja mówię tylko, że do tego Bóg jest niepotrzebny. Nieskończoność czasu, jego dylatacja, nieskończona przestrzeń itd. to rzeczy, które wierzący tłumaczą Bogiem, a niewierzący prawami fizyki. Do fizyki Bóg nie jest potrzebny ani trochę. A co z tego, że są choroby? Były od zawsze. A od ostatnich 100 lat nauczyliśmy się je leczyć i robimy w tym postępy. Ale jedno jest nieuniknione, że ci wierzący jak i niewierzący i tak kiedyś umrą.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-03 21:35:22
0 0
Ja wierze w to że nie umrę tylko obudzę sie do nowego życia. Tam właśnie z Bogiem, którego jak uważasz terrosit sobie 'wymyśliłem'. Jedni wierzą w Boga a drudzy stają się bogami dla siebie. Wiesz terrosist bardzo w to wierzę że kiedyś pokochasz Jezusa. Prościej jest tłumaczyć sobie wszystko że Boga wymyślili ludzie, bo coś tam im w tedy łatwiej. A ja Ci terorrist powiem wcale nie jest łatwiej!!!! Jest trudniej ale widzę w tym wszystkim cel widze Zbawienie które Jezus mi obiecał a On słowa zawsze dotrzymuje!
Odpowiedz
terorist
2011-06-04 02:11:17
0 0
Elvis ty jesteś księdzem. Sorry nie pokocham Jezusa bo wole dziewczyny. Ale co kto woli.
Odpowiedz
Slawek964
2011-06-05 00:00:39
0 0
terorist ten wpis to już całkiem głupi. Pzdr.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-05 00:53:17
0 0
Nie jestem księdzem. Mam wspaniałą dziewczynę, to po pierwsze, a po drugie kochać Jezusa to nie znaczy nie woleć kobiet. Jedno nie wyklucza drugiego. Pozdrawiam ;)
Odpowiedz
terorist
2011-06-05 11:53:47
0 0
Nie no nie wyklucza. Teraz mamy wolność obyczajową także się nie czepiam z kim i z czym. A poza tym to, że masz dziewczynę nie wyklucza, że jesteś księdzem.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-05 11:57:11
0 0
Terorist jesteś bezczelny. No ale cuż bywa... SZkoda mi Ciebie...
Odpowiedz
terorist
2011-06-05 12:34:04
0 0
A gdzie tu bezczelność? Szkoda mi ciebie, że wierzysz w jakieś głupoty jakby to najprawdziwsza prawda było. Trochę rzeczywistości zażyj człowieku.
Odpowiedz
vegas
2011-06-06 13:28:19
0 0
Próbując uciąć dyskusję: Elvis nie dyskutuj z idiotą bo sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem.
Odpowiedz
terorist
2011-06-06 22:02:13
0 0
A idiota to o sobie piszesz czy o kim? Bo coś chyba ci się pomyliło. Zresztą ktoś tu pisał o obrażaniu się.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Koniec świata? Słów kilka o tym, co zrobić by był piękny!`"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]