10°   dziś 7°   jutro
Wtorek, 26 listopada Delfina, Sylwester, Konrad, Leonard, Leon, Lesława

Przygotowuje stroje na 'Dni Długosza'

Opublikowano 23.05.2015 23:03:07 Zaktualizowano 04.09.2018 16:33:13 TISS

Żywe lekcje historii uczą dużo więcej niż samo siedzenie w szkole – mówi 18-letni Ernest Jaworski. Jego zainteresowanie to głównie czasy średniowieczne, z tego powodu przystąpił do Bractwa Rycerskiego Kasztelanii Sandeckiej. Jako uczeń I LO przygotowuje rówieśników i pomaga im wykonywać stroje na „Dni Długosza”, które odbędą się w ostatnim tygodniu maja.

Na czym dokładnie polega twoje hobby?
Jeśli chodzi o Bractwo to tutaj interesuję się samą historią: tym jak dawniej walczono, w jaki sposób się ubierano, jak zbrojono oraz ogólnie życiem ludzi średniowiecznych, ich kulturą i obyczajami. Ciekawią mnie także tematy przyziemne jak tańce średniowieczne, gotowanie czy nawet zwyczaje przy stole. Najprostsze rzeczy, mimo wszystko, okazują się ciekawe.
Co fascynuje cię w XIV i XV wieku?
Najbardziej interesuje mnie ich mentalność. Wtedy wierzono, że najważniejszy jest honor, odwaga, męstwo, to wszystko co i dla mnie jest ważne. Właśnie taka mentalność mi odpowiada.
Skąd takie zainteresowanie?
Samym Bractwem zainteresowałem się kiedy zobaczyłem plakat, gdzie ogłaszano nabór. Później samo się potoczyło. W Bractwie jestem już dwa lata. Wcześniej lubiłem oglądać filmy związane z rycerstwem, lubiłem czytać o rycerzach, zamkach, zbrojeniu, zwyczajach, o wszystkim co jest związane ze średniowieczem. Od zawsze mnie to interesowało. Do szkoły chodzę na profil biologiczno-chemiczny, ale duszę mam humanisty.
Jak wygląda Bractwo od strony formalnej?
Pierwsi zainteresowani pojawili się już w 2001 roku. Najprężniejszy rozwój nastąpił rok temu, kiedy zarejestrowano nas jako stowarzyszenie - Bractwo Rycerskie Kasztelani Sandeckiej. Mamy kapitułę złożoną z trzech osób; naszego kasztelana Michała Sacha, gomeza Marka Lebdowicza oraz starosty Józefa Radzika. Oni prowadzą główne obrady, postanawiają o ważnych sprawach związanych z Bractwem, do nich należy także decyzja kogo przyjąć. Niżej postawieni są rycerze, osoby będące w stowarzyszeniu kilkanaście lat. Muszą oni opanować walkę wszelkim orężem i znać oraz postępować według Kodeksu Rycerskiego. Później są giermkowie. To osoby, które skończyły 18 lat, mają pełne uzbrojenie. Niżej są nowicjusze. W tym momencie jestem starszym nowicjuszem. Nie możemy walczyć bronią metalową, pomagamy za to w obozie i szkolimy się. Ostatni są kandydaci. Hierarchia ta jest bardzo przestrzegana. Jest nas teraz 22 – 24 osoby. Przedział wiekowy waha się pomiędzy 15 a ponad 50 lat. Teraz znowu ogłosiliśmy nabór i coraz większe zainteresowanie ma ono wśród młodych ludzi.
Co robicie w Bractwie?
Jesteśmy zapraszani przez szkoły, żeby organizować prelekcje historyczne na temat XIV wieku i zakonu joannitów oraz na temat wieku XV oraz między innymi okresu Grunwaldzkiego. Pokazujemy oczywiście jak w tamtych czasach walczono. Na wielu spotkaniach także poza szkolnych, na przykład na turniejach czy imprezach organizowanych przez miasta, gminy, stowarzyszenia pokazujemy dodatkowo jak obozowano, w jaki sposób gotowano, tańczono, śpiewano, grano i jak bawiono się. Żywe lekcje historii uczą dużo więcej niż samo siedzenie w szkole. Część ze strojów szyję sam, aczkolwiek jakichś dobrych zdolności manualnych nie posiadam. Jeśli czegoś nie potrafię zrobić zwracam się do kogoś z Bractwa, kto się lepiej na tym zna albo proszę o pomoc rzemieślników z innej części Polski. Ja sprawdzam się głównie kiedy trzeba coś mówić lub pokazać.

Na czym polega twoja praca na rzecz Dni Długosza?
Na razie staram się pomóc moim rówieśnikom wykonać średniowieczne stroje, opowiadając co nieco o tym jak wykonać, jakich materiałów używać oraz w jaki sposób ładnie i tanio wykonać autentyczny strój z XVI i XV wieku. Poza tym wykonuję dodatki do strojów; sakiewki i mieszki ze skóry lub materiałów skóropodobnych. Tutaj nie staraliśmy się wiernie odwzorowywać tych czasów, ponieważ, żeby to zrobić trzeba szyć ręcznie, używać naturalnej skóry, lnu i wełny, a to są drogie materiały. Dlatego na razie zadowalaliśmy się tym, co jest, żeby wyglądało to jak najbardziej realistycznie. Dni Długosza to ciekawa inicjatywa i świetna zabawa. Mam nadzieję, że wszystko się uda i pogoda dopisze. Poza tym, widząc całą szkołę pracującą przy maszynach do szycia oraz z materiałami w rękach uśmiecham się pod nosem i cieszę się, że ktoś się nareszcie tym zainteresował.
Jak ludzie reagują na twoje hobby?
Jeśli przejdzie ktoś w zbroi lub nawet w zwykłym średniowiecznym stroju, a ludzie nie wiedzą, że jest to specjalny pokaz patrzą na nas krzywym okiem i są mocno zdziwieni. Mimo wszystko, później kiedy okazuje się, że to zorganizowana impreza są naprawdę bardzo entuzjastycznie nastawieni. Chcą się czegoś dowiedzieć, dopytują się o różne rzeczy i robią masę zdjęć.
Żyjesz jak człowiek średniowieczny lub chciałbyś żyć w średniowieczu?
Zależy co masz na myśli mówiąc „człowiek średniowieczny”. Myję się częściej niż raz w roku (śmiech). Urodziłem się za bardzo w XXI wieku, żeby chcieć wrócić do średniowiecza. Gdyby było nieco inne to bardzo chętnie. Aczkolwiek pokazywać jak było dawniej, to owszem, chciałbym. Minusy tej epoki to zdecydowanie higiena, zacofana medycyna. Status społeczny, według mnie, nie miał znaczenia, wystarczyło się starać i pracować. Przykładem mogą być kupcy, a nawet polska szlachta. W dzisiejszych czasach jest dokładnie to samo.
Co z higieną?
Trzeba przyznać, higiena wtedy nie stała na zbyt wysokim poziomie, ale status materialny i mentalność była inna. Chłopi pracowali dzień w dzień w polu, a później spali w oborach, więc ciężko było im zachować czystość i higienę. W miastach było lepiej, ale tam nie mieli kanalizacji, a nieczystości wylewali na ulice. Największa higiena panowała oczywiście na dworach szlacheckich. Nie zwracano na to jednak zbytniej uwagi z prostego powodu; po prostu w średniowieczu wiele rzeczy śmierdziało, a mycie się nie dawało zbytnich rezultatów. Konsekwencjami były epidemie wszawic, czarna śmierć, odra. Medycyna nie była rozwinięta. Mieli jakieś sposoby, ale sprowadzały się one często do guseł i zabobonów. Na przykład na łupież kazano umyć włosy w moczu chłopca. Mimo wszystko wiedzieli dużo o ziołolecznictwie.
Jak wyglądały średniowieczne potrawy?
Najprostsze dania, które zawsze robimy w obozie na pokazach to kasza, z dodatkami ziół i mięs, boczek smażony na patelni, jajecznica lub po prostu chleb ze smalcem. Na dworach było to bardziej wyszukane. Uczty, przygotowywane na specjalne okazje mogły składać się nawet z 60 dań. Panowała duża rozbieżność pomiędzy szlachcicami, a chłopami, którzy cieszyli się chociażby z jednego posiłku dziennie.
Ludzie musieli wymyśleć także jakieś sposoby na rozrywkę…
W średniowieczu, jak i dzisiaj, najwięcej bawiły się dzieci. Ich zabawy ograniczały się do użycia dwóch patyków jako mieczy, podciągania się przy pomocy beczki i liny lub zabawy w „nartami trzyosobowych”. Były to dwie deski, do których rzemieniami przywiązywano stopy i tak stworzonymi drużynami próbowano przejść na koniec wsi. Zabawy dla dorosłych to gry w karty przy piwie, gry w kości, szachy, warcaby oraz gry planszowe; pierwowzory kółka i krzyżyka oraz „chińczyka”. Im bardziej skomplikowana gra tym wyższy status społeczny. Najprostszą formą rozrywki był oczywiście taniec, polegający na podskokach i obrotach. Był także taniec dworski, bardziej poukładany i spokojny.

Obchody 600-lecia urodzin Jana Długosza.
Program uroczystości obejmuje 6 dni, które stanowią odniesienie do 6 wieków dzielących nas od narodzin Wielkiego Polaka Aby podkreślić wyjątkowy, jubileuszowy charakter wydarzenia, przygotowano imprezy edukacyjne, sportowe i kulturalne.
24 maja 2015 (niedziela)
9.30 Uroczyste nabożeństwo otwierające „Dni Jana Długosza” – Kościół Św. Kazimierza w Nowym Sączu.
18.00 Koncert chórów – Bazylika Św. Małgorzaty w Nowym Sączu.
25 maja 2015 (poniedziałek)
13.00 Uroczyste zakończenie Ogólnego Konkursu Historycznego „Życie, działalność i dorobek Jana Długosza” – Sala Reprezentacyjna Ratusza w Nowym Sączu.
26 maja 2015 (wtorek)
9.00 – 13.00 „Rycerskość wymaga ćwiczenia” – zawody sportowe – obiekty sportowe Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr 1 im. Jana Długosza w Nowym Sączu.
27 maja 2015 (środa)
9.30 – 13.30 Gra miejska „Na tropach Jana Długosza” – Stare Miasto, Nowy Sącz.
28 maja 2015 (czwartek)
10.00 – 14.00 Sesja naukowa „Jan Długosz – pamięć o Wielkim Polaku” poświęcona życiu i działalności Jana Długosza – Małopolskie Centrum Kultury „Sokół” Nowy Sącz, sala im. R. Sichrawy.
29 maja 2015 (piątek)
10.00 – 13.00 „Wizyta Jana Długosza w Nowym Sączu” – manifestacja patriotyczno–historyczna – ul. Długosza, Planty, Kościuszki, Jagiellońska, Rynek.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Przygotowuje stroje na 'Dni Długosza'"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]