2°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Przytulić krzyż, by zobaczyć, że Jezus żyje!

Opublikowano 24.04.2011 00:00:26 Zaktualizowano 04.09.2018 16:35:59 top

Wielkanoc 2011 - rozważania ks. Michała Olszewskiego na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego.

Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego, Rok 'A', J 20,1-9

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, /które mówi/, że On ma powstać z martwych.

Wielki Piątek Europy przełamany, Jezus żyje!

1. Pośród ciemności i pustki
W ostatnim roku mam okazję doświadczać wiary wielu wspólnot Europy, ale też i spotykać ludzi z Kościołów całego świata. I niestety ten Kościół europejski, rozciągnięty od Hiszpanii przez Francję, Włochy, Niemcy i Wielką Brytanię niesie krzyż zagubienia i ciemności. Wielu ochrzczonych zapomniało już, że są ochrzczeni, ziemia z chrześcijańskiej staje się jakaś duchowo jałowa, a w powietrzu zdaje się unosić złowrogi Chrystusowi podmuch liberalizmu i duchowej anarchii – jak to ma miejsce tu, na Wyspach, gdzie przyszło mi w te Święta głosić Słowo Boże. To zagubienie i próba zepchnięcia chrześcijańskiej tożsamości całych narodów w ciemności grzechu i pseudo duchowości powoduje, że ten stan głębokiego chaosu serc narasta coraz bardziej i bardziej. Rozpaczliwie podejmuje się próby ekumenicznego ratunku, które kończą się często niestety tak jak ta wczorajsza, tu w Stockport, nazwana szumnie jako „Walk of Witness”. Próby te przysparzają tylko większego zamieszania i zaciemniają obraz Jezusa? Z pozoru piękna inicjatywa przejścia przez centrum miasta w milczeniu, by ukazać Chrystusowy krzyż światu, mogłaby być rzeczywiście wielkim krokiem w kierunku zlaicyzowanego społeczeństwa. Mogłaby, gdyby nie fakt wielkiego pomieszania i relatywizmu w samej grupie świadczących, na której czele z krzyżem w rękach stanęła kobieta ubrana w sutannę i dużą czerwoną stułę, udając księdza. Jest bowiem „proboszczem” jednego z „chrześcijańskich kościołów” w mieście. Pomyślałem sobie... Boże dokąd zaszliśmy w tej naszej pysze i duchowej zuchwałości. Modlitwa więc o jedność chrześcijan – ta z Liturgii Wielkiego Piątku – tu na Wyspach brzmi bardzo mocno, ale jest na pewno w opozycji do szukania fałszywej jedności w tym, co z jednością Jezusa nie ma nic wspólnego. Nad dużą więc częścią Europy zalega jakiegoś rodzaju duchowy smog szkodliwy dla człowieka. Smog strachu i pustki, smog pozornego bycia szczęśliwym bez Boga, w końcu smog uśmiercania Chrystusa w sercach ochrzczonych. Czy przyjdzie także i nad Polskę?

2. Świat, który ukochał grób
Tak bardzo smuci fakt, że ta nasza stara Europa, oddana Panu Jezusowi od pokoleń, od pewnego czasu ukochała wyjątkowo wielki piątek. Ale nie wielki piątek gdzie adoruje się Boga w grobie, dziękując Mu za odkupienie, ale wielki piątek, gdzie Bóg umarł i jest nieobecny. Wielu chrześcijan i wielu wielkich tego świata chciałoby, by Bóg w Jezusie nigdy nie powstał z martwych, by Bóg tak trwał i nie przeszkadzał swoim zmartwychwstaniem. Robi bowiem tylko zamieszanie i burzy spokój obumarłych sumień. Krzyżuje też wiele planów tym faktem i stawia przeszkody na drodze do rozwoju ludzkości. Tak, to prawda, zmartwychwstanie Jezusa jest przeszkodą w rozwoju świata, przeszkodą w rozwoju człowieka, przeszkodą w takiej formie rozwoju tych dwóch, jaką widzi właśnie obecny czas. Wielu bowiem chce rozwijać świat bez Boga i Ewangelii, chce uczynić taki wielki piątek na stałe i pozbyć się w końcu ze świadomości społeczeństw jakiejś tam wiary w jakiegoś tam Boga, a szczególnie jeśli to dotyczy Boga w Jezusie – Człowieku. Przed rządową ustawą w wielu krajach nowoczesnej i wolnej Europy, zakazującą wiary w Jezusa i wprowadzającą wielki piątek na stałe, broni nas chyba jedynie owa wolność, głoszona wszystkim, która, by nie stać w sprzeczności wobec samej siebie, nie może wprost wystąpić przeciw tym, którzy chcą wierzyć. Czy jednak na długo... Doświadczając tej rzeczywistości, w moim sercu pojawia się lęk o to, że ta Europa, a za nią biedna Polska, chcą trwać w ciemności wielkiego piątku, skazując się na nieobecność Boga w codzienności, by żyło się łatwiej z pozoru, choć po omacku, choć ślepo choć bez sensu...

3. Przytulić krzyż, by zobaczyć, że Jezus żyje!
A tymczasem, prawda o wielkim piątku, o krzyżu i o śmierci Boga jest inna! Bóg bowiem w Jezusie rzeczywiście cierpiał. Bóg w Jezusie rzeczywiście oberwał mocno od świata, który chcąc Go uśmiercić chciał tego samego co obecny czas – by Bóg nie istniał! Ale prawda o wielkim piątku jest inna niż ta, promowana na co dzień. Prawda jest taka, że Bóg umarł, zraszając ziemię i serce człowieka swoją Krwią, tak po cichutku, by nie narobić zamieszania, by człowiek się nie wystraszył, tak po prostu, tego człowieka odkupić i uratować. Bóg umarł, ale nie trwało to długo. Ta noc bowiem jest dla nas jedyną nadzieją, jedyną odpowiedzią na wszystkie cierpienia, na trudy, na pustkę i ciemności dzisiejszego świata, podzielonego i chodzącego w ciemności. Tą odpowiedzią i tą nadzieją jest zmartwychwstanie Boga, zmartwychwstanie Jezusa! To przytulenie do krzyża naszych problemów, chorób, zdrad, grzechu i cierpienia jest nam potrzebne, byśmy doświadczając Jezusa, który żyje, mogli na nowo uwierzyć, że wielki piątek się skończył. Europo, Polsko, już nie musicie się bać. Bóg pokonał tej nocy szatana, Bóg pokonał zło lęków, chorób, bólu i pustki.
Stańmy więc przed grobem dzisiejszego czasu w Europie i w Polsce i chciejmy zobaczyć, że grób naszego strachu przed Chrystusem jest pusty! Chciejmy zobaczyć, że Bóg zmartwychwstał! Chciejmy w końcu zobaczyć, że ten Jezus, przechadza się dzisiaj po Ziemi dotykając każdego ludzkiego serca i posyłając do niego pokój i uzdrowienie z ran ciemności tego czasu. Jezus mówi „Nie lękaj się, to Ja jestem”! Alleluja – nasz Bóg żyje! Do zobaczenia w Galilei następnych niedziel.

Szczęśliwy z powodu zmartwychwstania
i z błogosławieństwem na te Święta +
ks. Michał Olszewski SCJ
Stockport – Anglia




„Nie ma innej opcji, Jezus ma być pierwszy”:


Na zdjęciu wschód księżyca nad Beskidem Wyspowym.

Zobacz również:

Komentarze (2)

DAKOTA
2011-04-24 10:15:02
0 0
znany.....-ale mnie wzruszyles .
Odpowiedz
Janek64
2011-04-24 13:20:51
0 0
Życzę sobie i wszystkim żeby TO co napisał 'znany' w komentarzu pozostało w nas do końca świata i jeden dzień dłużej. Życzę rodzinnego świętowania tych radosnych Świąt.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Przytulić krzyż, by zobaczyć, że Jezus żyje!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]