8°   dziś 10°   jutro
Środa, 06 listopada Feliks, Leonard, Ziemowit, Jacek, Arletta

Życie wieczne

Opublikowano 14.10.2012 14:34:55 Zaktualizowano 04.09.2018 16:33:59 top

Słowo na Niedzielę ks. Michała Olszewskiego.

Niedziela, XXVIII Tydzień Zwykły, B (Mk 10,17-30)

Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu rzekł: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę. On Mu rzekł: Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości. Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną. Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego. Uczniowie zdumieli się na Jego słowa, lecz Jezus powtórnie rzekł im: Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego . Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego. A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: Któż więc może się zbawić? Jezus spojrzał na nich i rzekł: U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe. Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą. Jezus odpowiedział: Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.

1. Życie wieczne…
To co tak bardzo odróżnia bogatego młodzieńca czasów Jezusa, od bogatych młodzieńców dzisiejszego wieku to to, że on miał jeszcze odwagę zapytać Jezusa o życie wieczne. Człowiek XXI wieku często już tej odwagi nie posiada! Kończy się to nierzadko dość dużym zamieszaniem, gdy okazuje się, że choroba czy wypadek losowy każą stanąć przed perspektywą umierania. Niedawno odwiedziłem człowieka, który po ciężkiej chorobie nowotworowej stoi na progu śmierci. Przez większość swojego życia oddawał cześć szatanowi. Był „satanistą” z pierwszej ligi. Nie takim „trzepiącym” czupryną ze sceny w rytm muzyki Behemota, ale świadomym tego, komu służy. Dziś, gdy umiera, szatan już mu nie pomaga. Zaczął jedynie go dręczyć i jeszcze bardziej znęcać się nad nim, ciesząc się, że cierpi. Bo jak często powtarza w czasie egzorcyzmu, rozkoszą dla niego jest widok człowieka, który cierpi. On się karmi cierpieniem, bólem i nieszczęściem człowieka. Każdego bowiem nienawidzi, choć z pozoru daje możliwość czerpania profitów z wejścia z nim w układ. Jednak w obliczu śmierci, człowiek nie chce iść w czeluści i szuka ratunku nawet wtedy, gdy wydaje się, że już i tak jest za późno. Dla Boga jednak, nigdy nie jest za późno na miłość i miłosierdzie.

2. Bogactwo…
W tym zwróceniu się do Pana, przeszkadza nam niestety bogactwo dzisiejszego czasu. I nie chodzi tutaj nawet o bogactwo materialne, ale o pychę życia. Człowiek dzisiejszy jest pyszny z powodu tego, co posiada. Bóg zaś do serca ogarniętego przez pychę, nie ma dostępu, gdyż to serce jest po prostu zamknięte na prostotę, która przecież cechuje Boga. Oddajemy się próżności, nie możemy się pogodzić z tym, że się starzejemy, nie sposób nam przyjąć jakiekolwiek wymagania Stwórcy nie mówiąc już o tym, że mamy żyć na poziomie tego, co nam do życia potrzebne, a nie zaspokajaniu coraz to większych potrzeb wyimaginowanych i kreowanych w rzeczywistości sukcesu za wszelką cenę. Nie ma wtedy w naszym życiu miejsca dla Boga, drugiego człowieka, a nawet na nas samych, takich prawdziwych, a nie kreowanych duchem mody.

3. Prześladowanie…
Co zrobić więc, by nasze serce i życie w ogóle, nie było opanowane przez pychę posiadania, w rezultacie której, zostaniemy pozbawieni życia wiecznego? Koniecznym jest w wejście w „konflikt” z duchem świata. Wiąże się to z tym, że nareszcie będziemy mogli odkryć kim tak naprawdę jesteśmy. Będziemy mogli odkryć na nowo to, co Bóg od zawsze złożył w nasze serce. Jest to prawda, że naszą ojczyzną jest niebo a nie ziemia. Jeśli zaczniemy żyć w perspektywie, że tutaj jesteśmy tylko na chwilę, to zupełnie zmieni się nasza hierarchia wartości i będziemy w stanie zapytać Jezusa o życie wieczne. Odnajdziemy też w sobie siłę, by w tym świecie, który próbuje nam narzucić sposób myślenia i działania, mieć własny plan na życie, uzgodniony z Panem Bogiem, taki, który nas zaprowadzi do Niego. Będziemy szczęśliwi i wolni i nie będziemy się martwić umieraniem, gdyż będzie ono narodzeniem a nie śmiercią.

Zobacz również:

Komentarze (1)

namoR
2012-10-17 19:56:48
0 0
Tak jak zawsze, piekne slowa nie tylko na niedziele, ale na kazdy dzien. Serdecznie dziekuje ks. Michałowi Olszewskiemu.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Życie wieczne"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]