Dwukrotnie obejmowali prowadzenie, w końcówce stracili 5 goli i przegrali 3:8!
Liga okręgowa. Mecz AKS Ujanowice - Czarni Czarny Dunajec śmiało można zaliczyć do jednych z najdziwniejszych w ostatnich latach na lokalnych boiskach. Gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie. W 79 minucie utrzymywał się jeszcze remis 3-3. Końcówka to jednak prawdziwa piłkarska egzekucja.
W efekcie czerwonych kartek od końca pierwszej połowy gospodarze grali w dziewiątkę na dziesięciu zawodników rywali.
AKS Ujanowice - Czarni Czarny Dunajec 3:8 (2:3)
Bramki dla AKS-u: F. Krzyżak, P. Bukowiec, N. Czaja.
AKS: M. Gwiżdż - Śmiałek (56 A. Filipek), R. Gwiżdż, P. Oleksy, Augustyn - P. Kmiecik (81 P. Gołąb), F. Krzyżak (63 Pasionek), Pławecki (56 P. Filipek), Bukowiec, Czaja (75 Janisz) - S/ Oleksy.
Czerwone kartki: Gwiżdż Rafał (38' faul taktyczny), Oleksy Sebastian (40') - Pachabut Viacheslau (40' w konsekwencji dwóch żółtych)
Relacja ze strony AKS-u Ujanowice (http://aksujanowice.futbolowo.pl):
Jeszcze do dziś chyba niektórzy zawodnicy i kibice nie wiedzą jak mogliśmy przegrać to spotkanie i to tak wysoko. Niestety długa gra w osłabieniu dała się we znaki w końcówce gdy rywale nas dobili i pewnie sięgnęli po 3 punkty.
Trener wystawił dokładnie tą samą jedenastkę co przeciw Wierchom. Jedyne zmiany zaszły na ławce rezerwowych gdzie zabrakło Alberta Stacha, Łukasza Bukowca i Kacpra Zabrzeńskiego a ich miejsce zajęli Artur Filipek, Paweł Filipek oraz Piotr Janisz.
Mecz od początku toczył się pod nasze dyktando. Prowadziliśmy grę i na skutki nie trzeba było długo czekać. W 10 min kopnięty w polu karnym został Radosław Pławecki a pewnym egzekutorem okazał się Filip Krzyżak. Niestety w 17 min doświadczony Wesołowski wykorzystał błąd Karola Śmiałka, który zahaczył go lekko w polu karnym i sam wyrównał z jedenastki. W 23 min fatalny błąd bramkarza gości wykorzystał najlepszy strzelec AKS w tym sezonie - Paweł Bukowiec i znów byliśmy na prowadzeniu. I od tego momentu zaczął się festiwal niewykorzystanych okazji z naszej strony. W ciągu 10 min zmarnowaliśmy tyle okazji ile nie mamy nawet w niektórych meczach. Trzykrotnie w tym czasie świetne okazje po podaniach Sebastiana Oleksego marnował Paweł Bukowiec, ale najlepszą okazję zmarnował w 35 min Radosław Pławecki, który nie trafił do siatki z 5m. Jak mówi stare porzekadło - niewykorzystane sytuacje się mszczą i w 37 min rywale wyrównali. Najgorsze że był to ich dopiero drugi strzał w kierunku naszej bramki. 2 akcje - 2 gole. Niestety to nie koniec nieszczęść. W 38 min źle do tyłu zagrał Piotr Oleksy, zawodnik gości był szybszy od próbującego ratować sytuację wślizgiem Rafała Gwiżdża i zagrał piłkę przed naszym obrońcą będąc faulowanym. Rzut karny dla rywali i czerwona kartka dla naszego obrońcy, której jednak nie powinno być. W myśl przepisów nie powinno się podwójnie karać rzutem karnym i czerwoną kartką w momencie gdy piłka była w zasięgu i była celem naszego obrońcy. A tak przez błąd sędziego straciliśmy gola oraz zawodnika w jednej chwili. Frustracja dała upust już dwie minuty później w polu karnym rywali gdzie po masowej konfrontacji czerwoną kartkę otrzymał Sebastian Oleksy oraz obrońca rywali Pachobut. I tutaj także decyzje sędziego były niezrozumiałe gdyż za odepchniecie rywala zawodnik gości dostał tylko żółtą kartkę i tylko dzięki szczęściu że miał już jedną na swoim koncie, nie graliśmy od tego momentu 9 na 11. Niemniej nawet grając w osłabieniu to nadal my atakowaliśmy jednak sytuacje nie były już tak klarowne jak przy stanie 2:1.
W drugiej połowie nadal to my prowadziliśmy grę ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Musiało nam nieco pomóc szczęście aby wyrównać. Z wolnego strzelał Norbert Czaja a piłka po rykoszecie od muru zaskoczyła golkipera gości i na tablicy widniał wynik 3:3. Niestety był to jeden z ostatnich dobrych aktów w naszym wykonaniu. Od 60 min coraz bardziej widać było że nasz zespół opada z sił grając w osłabieniu i to goście zaczęli dochodzić do głosu aż w końcu w 79 min dopięli swego i trafili po raz czwarty. Jak często w takich sytuacjach się zdarza w tym momencie z naszych zawodników zeszło zupełnie powietrze i zanim się z powrotem "odkręcili" to na tablicy świetlnej widniał już wynik 3:7 po trzech kolejnych golach w przeciągu 6 minut. Na koniec jeszcze rywale w doliczonym czasie gry wyprowadzili wzorcową kontrę ustalając wynik meczu na 3:8. Niemniej AKS po raz 4 w historii stracił 8 lub więcej bramek a do ostatniego takiego przypadku musimy się cofnąć aż do marca 2003 gdy przegraliśmy u siebie z Mordaką aż 0:9.
Mecz zakończył się fatalną porażką. Z jednej strony jesteśmy sami sobie winni bo w pierwszej połowie powinniśmy strzelić 5-6 bramek i wtedy spokojnie kontrolować przebieg meczu. Z drugiej jednak strony wpływ na wynik miała także fatalna decyzja sędziego o wyrzuceniu naszego zawodnika gdy to nie powinno nastąpić. A wydaje się że grając w równych składach mielibyśmy zdecydowanie większe szanse na zdobycie trzech punktów o czym świadczy przebieg gry do 38 minuty.
Źródło: AKS Ujanowice.
Może Cię zaciekawić
Małopolska: Prokuratura zbada, czy kurator Nowak źle rozliczała kilometrówki
O możliwości popełnienia przestępstwa zawiadomiło śledczych małopolskie kuratorium oświaty. „Podkreślam, to jest podejrzenie, a nie stwier...
Czytaj więcejWniosek o wakacje składkowe - ostatnie dni by skorzystać w 2024 roku
W całym kraju do 26 listopada wpłynęło blisko 900 tys. wniosków o wakacje składkowe.Zgodnie z nowymi przepisami przedsiębiorcy mogą raz w roku...
Czytaj więcejPiłkarska LM - 100 goli w Champions League kolejnym kamieniem milowym Lewandowskiego
W UEFA Champions League - elitarnych rozgrywkach, które wyłaniają najlepszą klubową jedenastkę Starego Kontynentu - Lewandowski po raz pierwszy ...
Czytaj więcejTransmisja obrad Sejmu RP – 27 listopada 2024 r.
Poniżej prezentujemy harmonogram obrad: Plan obrad Sejmu RP – 27 listopada 2024 r. ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Karol Nawrocki kandydatem na prezydenta
W niedzielę w krakowskiej hali Sokoła odbyła się Konwencja Obywatelska, z udziałem różnego rodzaju środowisk społecznych, naukowych, gospodar...
Czytaj więcejOstrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
Prognozowane są oblodzenia mokrych nawierzchni dróg i chodników po opadach mokrego śniegu, co może znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo mieszk...
Czytaj więcejZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
Nowe przepisy umożliwią łączenie renty rodzinnej z innymi świadczeniami emerytalno-rentowymi przysługującymi w organach, takich jak Zakład Ube...
Czytaj więcejProkuratura Krajowa dla PAP: Pierwszy akt oskarżenia ws. Funduszu Sprawiedliwości wobec 9 osób już w najbliższych tygodniach
Przygotowywany obecnie akt oskarżenia, który głównie dotyczy przyznania ponad 98 mln zł dotacji dla Fundacji Profeto, z których 66 mln zł zosta...
Czytaj więcej- Od jutra Kraków ekspresowo połączony z Warszawą. Otwarcie tras S7 i S52
- Jak zadbać o bezpieczeństwo podczas przedświątecznych zakupów?
- Ekspertka: przeciętny Polak zje podczas świątecznego dnia 6 tys. kalorii
- Silny wiatr w południowej Małopolsce – IMGW ostrzega!
- Decyzja środowiskowa dla sądeczanki; droga będzie budowana etapami
Komentarze (2)
Stary, wierz mi, że obok "bratalnego faulu" to nawet nie stało. Rozumiem jakby tam było celowe narażenie zawodnika gości na kontuzje lub jakieś umyślne zachowanie obrońcy. Widać ewidentnie, że jedyny jego błąd to spóźniony ruch. Walczyli o piłkę, która jak najbardziej była w zasięgu obu graczy, napastnik został zahaczony i po prostu jest to przerwanie akcji a nie brutalne wejście na prostych nogach czy inne uderzenie. Trzymajmy się faktów i bądźmy obiektywni.